- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (477 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (215 opinii)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (129 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (223 opinie)
- 6 Szybko odzyskali skradzione auto (65 opinii)
Natalia Nitek-Płażyńska wygrała w Sądzie Najwyższym i nie musi przepraszać
- Nie będę musiała przepraszać mojego byłego pracodawcy Hansa G. - poinformowała Natalia Nitek-Płażyńska. We wtorek, 7 marca, Sąd Najwyższy uwzględnił jej skargę kasacyjną. Sprawa trwa od lat i dotyczy słów, które Hans G. kierował do swoich pracowników, m.in. takich, że "jest hitlerowcem" i "najchętniej rozstrzelałby wszystkich Polaków". Wygrana w SN nie kończy jednak postępowania sądowego. Sprawę ponownie rozpoznać będzie musiał Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Przypomnijmy: na nagraniach upublicznionych lata temu przez Nitek-Płażyńską [żona posła PiS, pracowała w firmie Hansa G. w Dębogórzu - dop. red.] słychać, jak Hans G. mówi m.in., że "nienawidzi Polaków", że "oni wszyscy są cwelami i idiotami" oraz retorycznie pyta: "Powinienem ich zabić? [...] Powinienem postawić ich pod ścianą?". Co więcej, na nagraniach G. przyznaje też, że "zabiłby wszystkich Polaków". Mówi także wprost: "jestem hitlerowcem".
Długa batalia sądowa
W lutym 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. za winnego mowy nienawiści wobec Polaków i zobowiązał go do przeproszenia Nitek-Płażyńskiej w mediach ogólnopolskich oraz do zapłaty 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie.
Ten wyrok zmienił sąd wyższej instancji w marcu 2020 r. Decyzja budziła kontrowersje. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował wtedy, że Nitek-Płażyńska musi zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia na WOŚP za potajemne nagrywanie swojego byłego pracodawcy i przeprosić go publicznie "za naruszenie jego dóbr osobistych".
![Owsiak nie chce pieniędzy zasądzonych od Natalii Nitek-Płażyńskiej](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/2757/150x100/2757687__c_639_30_984_711__kr.webp)
Hansowi G. także nakazano zapłatę 10 tys. zł zadośćuczynienia i przeproszenie Nitek-Płażyńskiej, ale nie publicznie, tylko listownie.
Tak Natalia Nitek-Płażyńska komentowała wyrok Sądu Apelacyjnego:
Nie zgadzała się z wyrokiem, złożyła skargę kasacyjną
Kobieta z wyrokiem Sądu Apelacyjnego, który nakazywał jej przeproszenie Hansa G., się nie zgadzała. Nazywała go "niegodnym, niesprawiedliwym oraz skandalicznym". I złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. I to tę skargę - złożoną w postępowaniu cywilnym - sąd rozpatrzył pozytywnie 7 marca 2023 r. Sprawa wraca teraz do Sądu Apelacyjnego.
Sądy w Trójmieście
Dodatkowo, w październiku 2020 r., gdańska prokuratura złożyła kasację od wyroku uniewinniającego Hansa G. od zarzutu gróźb karalnych kierowanych względem Natalii Nitek-Płażyńskiej.
Nitek-Płażyńska: "Nie będę musiała przepraszać Hansa G."
- Zwycięstwo! Sąd Najwyższy uwzględnił moją skargę kasacyjną. Nie będę musiała, jak chciał Sąd Apelacyjny w Gdańsku, przepraszać mojego byłego pracodawcy Hansa G. Człowiek ten mienił się hitlerowcem i krzyczał, że "zabiłby wszystkich Polaków". Sąd Apelacyjny kazał mi przepraszać Niemca za to, że nagrałam i upubliczniłam jego skandaliczne zachowanie. Sąd Najwyższy uznał, że moja postawa zasługuje na moralną aprobatę, a jako poszkodowana doznałam podwójnej wiktymizacji przez wyrok Sądu Apelacyjnego. Sprawa wróci do ponownego rozpoznania w Sądzie Apelacyjnym. Dzisiaj jestem szczęśliwa, ale ten proces kosztował mnie bardzo dużo - poinformowała 7 marca w mediach społecznościowych Nitek-Płażyńska.
Będą kolejne rozprawy w Gdańsku
Walka w sądzie będzie więc trwała nadal.
- Ja tej sprawy nie odpuszczę aż do samego końca - zapowiada Nitek-Płażyńska.
Płażyńską w sądzie od początku - finansowo i prawnie - wspiera fundacja Reduta Dobrego Imienia.
- Sąd Najwyższy w znacznej części powielił uzasadnienie z naszej skargi kasacyjnej. Wskazał, że nie może być tak, że wyrok dla ofiary jest gorszy niż dla sprawcy, że zrównano tu prawa ofiary ze sprawcą, a nawet więcej, że pokrzywdzono Natalię Nitek-Płażyńską wyrokiem z marca 2020 r. Sąd podkreślił, że miejsce przeproszenia też powinno być przez Sąd Apelacyjny jeszcze raz rozpoznane, nie może być bowiem tak, że sprawca przeprasza prywatnie, a ofiara ma przeprosić publicznie. Uzasadnienie było absolutnie fenomenalne - czekamy teraz na uzasadnienie pisemne oraz oczywiście na kolejne rozprawy w Gdańsku - podkreśla adwokat dr Monika Brzozowska, która reprezentowała w sądzie Nitek-Płażyńską.
Miejsca
Opinie (255) ponad 50 zablokowanych
-
2023-03-08 15:33
No i good
Jednak jakiś śedzia wydał kiedyś wyrok , że trzeba przeprosić. Ciekawe czym się kierował.
- 3 0
-
2023-03-08 15:34
Co to za firma ?
- 1 0
-
2023-03-08 15:44
Niemcy i Ruskie nieszczęście świata
Helmuty powinny mieć zakaz poruszania po UE
Z nim od zawsze były problemy.
Coś genetycznie chyba nie tak z nimi?- 2 2
-
2023-03-08 15:45
Ale to musi boleć Totalnych donosicieli (1)
- 7 3
-
2023-03-08 15:57
Trzeba pilnować Polski Ryże wróciło
- 4 3
-
2023-03-08 15:51
Ten Hans powinien gnić w celi
Niemcy z nimi od zawsze było coś nie tak
- 9 0
-
2023-03-08 16:08
Przestroga
7 lat precesowania i końca nie widać, za naruszenie praw pracowniczych. Całość wszystkich instancja, za sprawy z KP, powinna się zamykać w 7 miesięcy. Maksymalne odszkodowanie to 3 miesięczne wynagrodzenia. Po odjęciu kosztów kancelarii, może trzeba będzie dołożyć. Jako bonus :Utrata zdrowia; Zniszczone relacje; Trudności znalezienia pracy; inne atrakcje.
Morał: KP jest ładnie napisany, ale nie egzekwowalny dla pracownika. Silny zawsze wygrywa, nawet jeśli w sądzie przegra :) Nie gra swoimi pieniedzmi, karierą, zdowiem i czasem.
Jeśli w firmie jest syf, to zwiewaj do innej pracy, nie baw się w bohatera. Jedynymi, pewnymi wygranymi będą kancelarie. Ich wynagrodzenie nie zależy od wyroku ;)
Kodeks Pracy jest napisany, aby pracownik wierzył, że za bycie najbardziej opodatkowanym zarabiającym w kraju, na rzekome prawa i, że może je wyegzekwować. Jednocześnie państwo, jako jeden z największych pracodawców nie jest zainteresowane w zmianie sądowej fikcji. Można kogoś zwolnić i zanim wygra, po latach, już ktoś inny będzie rządził w kraju , a jego miejsce pracy i pensję zajmie "swój", i co im zrobisz :)- 3 0
-
2023-03-08 16:24
(1)
Nie mogę patrzeć na tą rodzinę. Pisowskie "pieski " !
- 1 11
-
2023-03-09 09:00
Spójrz w lustro
I kogo tam zobaczysz?
- 0 0
-
2023-03-08 16:27
Boże broń nas przed sądami
- 6 0
-
2023-03-08 16:28
Fight fire with fire...
Tyle na ten temat...
- 0 0
-
2023-03-08 16:53
Koljna do Parlamentu Europejskiego? (1)
Nic nie zrobić ale się dostać. A później mamy takie tępe głowy, które reprezentują RP.
Brawo- 5 4
-
2023-03-08 19:17
W sensie jak Adamowicz dla przykładu? Albo spurek!
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.