- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (59 opinii)
- 2 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (153 opinie)
- 3 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (321 opinii)
- 4 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (67 opinii)
- 5 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (150 opinii)
- 6 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (252 opinie)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21103__kr.webp)
- Manifestacja była nielegalna - powiedział "Głosowi" Dariusz Pachla, wiceprezes LPP S.A.
- Przyznaję, że nie mamy oficjalnej zgody. Manifestacja jest jednak legalna, bo ustawa o zgromadzeniach zezwala na pikietę po poinformowaniu urzędu - powiedział "Głosowi" Krzysztof Dośla, przewodniczący gdańskiego regionu "Solidarności".
Strony spierają się o powołany w styczniu związek zawodowy w szczecińskim sklepie Reserved.
- Firma nie chce uznać organizacji związkowej założonej w Szczecinie i stosuje wobec niej szereg restrykcji - stwierdził Krzysztof Dośla.
Powstanie związku zawodowego było dla zarządu spółki sporą i chyba niezbyt miłą niespodzianką. Wiadomość nie ucieszyła zapewne także inwestorów spółki giełdowej jaką jest LPP. Dariusz Pachla, wiceprezes LPP S.A. przyznał, że w szczecińskiej placówce doszło do pewnych nieprawidłowości.
Niedługo później sprzedawcy założyli związek zawodowy.
- Chodziło o kwestie odpowiedzialności materialnej. Sprawa zakończyła się zwolnieniem kierownika, który oszukiwał firmę. Problem został rozwiązany - powiedział "Głosowi" Dariusz Pachla. - Argumenty związkowców są absurdalne. Skoro założyli organizację, to ona istnieje. Nie można jej nie uznać.
Władze spółki twierdzą, że nie mają pojęcia o jakichkolwiek postulatach związkowców.
- Prosiliśmy o przesłanie postulatów, ale w odpowiedzi słyszeliśmy tylko żądanie spotkania z zarządem spółki - dodał wiceprezes LPP.
Doszło więc do sytuacji patowej - sprzedawcy chcą bezpośrednich rozmów, a spółka odmawia spotkania.
Opinie (94)
-
2004-02-03 08:02
Co by tu jeszcze popsuc?
Jeszcze LPP chca nam rozwalic... zwiazki zawodowe... najlepiej siedzcie zwiazkowcy w domu i nigdzie nie pracujcie, to bedziecie miec respektowane prawa, tyle ze bezrobotnych. A od LPP wara wam!
- 0 0
-
2004-02-03 08:07
No i prawidłowo
Związki pracownicze były pomyślane jako najzupełniej słuszna metoda obrony praw pracowników, ale to co obserwujemy w tej chwili w wielu polskich firmach, to patologia. Związkowcy nie zajmują się niczym innym, jak tylko próbami narzucania swoich żądań pracodawcom zupełnie w oderwaniu od sytuacji na rynku, a także - zgodnie z przepisami zresztą - sprawują faktyczną kontrolę nad zwalnianiem pracowników.
Niestety nadal b. wielu osobom marzy się praca jak za komuny, kiedy majątek firmy był państwowy - czyli niczyj, a zadaniem firmy było zatrudnianie ludzi, a nie utrzymanie się na rynku i wypracowywanie zysku...
LPP - nie dajcie się :) Sądzę zresztą, że z uwagi na dzisiejsze prawa i możliwości związków zawodowych, firma prędzej zdecyduje się na wynajmowanie zewnętrznego podmiotu do prowadzenia sprzedaży, niż zafunduje sobie taki balast...- 0 0
-
2004-02-03 08:18
jak przeczytałam tytuł, to myślałam że znowu o homoseksualistach będzie :P
taaak w naszym kraju-raju pikietować i żądać potrafi każdy baran, ale żeby popracować uczciwie to już problem
kupą panowie i panie, strajkować, bojkotować, negować, Argentyna to piękny kraj, czemużby nie póść w ich ślady?- 0 0
-
2004-02-03 08:33
Ale manifastanci
Ale manifastanci coś tam mają na transparentach, więc chyba jakieś postulaty mają. Szkoda, że nikt ich nie przedstawił, może komentatorzy mieliby więcej zrozumienia dla pracowników, a tak wszyscy w ciemno zakładają, że nie maja żadnych racji.
Ale żyjemy w takiej rzeczywistości i takim kraju, gdzie biedni wołają o likwidację opieki socjalnej, pracownicy o brak ochrony ich interesów. Jeszcze tylko chorzy, umiarkowanie nawołują do ograniczenia dostępu do służby zdrowia, ale to już się powoli zmienia...- 0 0
-
2004-02-03 08:43
ALEX - Poczucie humoru masz specyficzne (to o tych związkach)..; )
- 0 0
-
2004-02-03 08:48
"żądania"...; )
A ja tam byłe i słyszałem.... Państwo protestujący żądali..."podpisania z nimi umów o pracę na czas nieokreslony"!!! ;)))) Rozbrajające! Ja poproszę codziennie rano od swojego szefa jajecznicę na bekonie - tylko nie taką byle jaką - ma być z wiejskich jaj! ;)
- 0 0
-
2004-02-03 08:59
nie ma związków? a to pech....
związkowcy to taka specyficzna "klasa" nierobów, których zadaniem jest protestować, jątrzyć, wymuszać, a do tego jeszcze są NIETYKALNI, bo jakże zwolnić związkowca - działacza i aktywistę. Do tego dodajmy niezłe wynagrodzenie (np. w kopalniach) i mamy obraz wykoślawienia roli naszych obecnych związków oraz ich destruktywnej roli w funkcjonowaniu firmy.
- 0 0
-
2004-02-03 09:00
A można ich było rozgonić:-)
A może by tak powiedzieć ziomalom z dzielnicy, że jak jeszcze raz przyjdą to ......... no, że nie można robić imprezek na dzielnicy bez autoryzacji :-)
- 0 0
-
2004-02-03 10:03
Sytuacja patowa
władze spółki nie odmówiły spotkania, chodzi po prostu o termin. Poza tym postulaty przedstawione przez związkowców wzbudziły we mnie salwę śmiechu :"żądamy pomocy dla niepełnosprawnych", "żądamy przestrzegania praw pracowniczych" itp. Niestety zapomnieli podać propozycji zmian. Posługiwali się czystą demagogią i rzucali puste hasła: "jesteśmy szykanowani" grzmiał przewodniczący. Na pytanie w jaki sposób odpowiedział "utrudia się pracę związkowi" w jaki sposób ? "szykanują nas". Głupota i jeszcze raz głupota.
- 0 0
-
2004-02-03 10:06
wasze negatywne nastawienie do tzw "związkowców" nie zmieni faktu, że W PRYWATNYCH FIRMACH TRAKTUJE SIE PRACOWNIKÓW JAK BYDŁO ZŁODZIEJI ITD....
tło konfliktu to jedna sprawa
A PRAWO DO ZRZESZANIA SIE DRUGA
i wiadomo, że "prywatni" boją się związków jak diabeł święconej wody
a to oni dysponuja kasą układami i to on wam przedstawiają swój punkt widzenia
punkt widzenia pracowników został OSMIESZONY i jest na mój gust WYPACZONY
nikt nie robi zadymy o brak umowy na stałe ALE O BRAK UMOWY W OGÓLE CZEGO NIE WYKLUCZAM- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.