Siedem firm bije się o kontrakt na 35 zupełnie nowych tramwajów dla Gdańska. Tymczasem w marcu powinny dotrzeć do Gdańska dwa wyremontowane "Dortmundy".
Modernizacja tramwajów Duewag
N8C, czyli tzw. "Dortmundów", które miasto kupiło od Niemców, idzie jak po grudzie - wykonująca remont firma Modertrans ma już kilkumiesięczne opóźnienie. Mimo to wygląda na to, że Gdańsk wreszcie doczeka się dwóch pierwszych odnowionych składów. Niemal gotowe są już niskopodłogowe człony, które zastąpią pozbawioną drzwi środkową część wagonu N8C. Zamontowano już także nowe czoła pojazdów. Lada dzień, niskopodłogowa wstawka będzie łączona z tramwajem. Następnie pojazdy przejdą jazdy próbne - przypuszczalnie na torowiskach w Poznaniu. Dopiero wtedy trafią do Gdańska.
Zanim to jednak nastąpi, warto już teraz przyjrzeć się kursującym po Gdańsku "Dortmundom". Jeden z nich, który niedawno dotarł do grodu
Neptuna, posiada nietypowe malowanie. -
Postanowiliśmy, że ten jeden tramwaj pozostanie na razie w dotychczasowych, oryginalnych barwach dortmundzkiego przewoźnika. - informuje
Izabela Kozicka-Prus, rzeczniczka gdańskiego ZKM-u.
Tymczasem trwa przetarg na dostarczenie do 2011 roku gdańskiej komunikacji 35 zupełnie nowych, niskopodłogowych tramwajów. Zamówienie jest warte ok. 250 mln zł. Do prekwalifikacji stanęło siedmiu producentów. Wśród nich są firmy, których produkty znane są już gdańszczanom: pojazdy Bombardiera obsługują linię na
Chełm, zaś Alstom Konstal Chorzów (w przetargu stanął w konsorcjum z Alstom Transport) jest producentem pierwszych, częściowo niskopodłogowych tramwajów dla Gdańska.
Poza nimi, o zlecenie będą walczyć: Siemens (jego tramwaje jeżdżą po Poznaniu), bydgoska PESA (wyprodukowała pojazdy m.in. dla Warszawy, Bydgoszczy oraz Elbląga) oraz konsorcjum AnsaldoBreda z nowosądeckim Newagiem. Do prekwalifikacji przystąpiły także: hiszpański Construcciones y Auxiliar de Ferrocarriles (CAF) oraz Stadler Pankow z Berlina.
Od warunków przetargu próbowała się odwołać Fabryka Pojazdów Szynowych wchodząca w skład zakładów H. Cegielskiego w Poznaniu. Zdaniem FPS, gdański ZKM postawił zbyt wygórowane wymagania odnośnie doświadczenia w realizacji podobnych tramwajów w okresie ostatnich trzech lat.
Protest ten jednak został uznany za bezzasadny. Co ciekawe, zakłady Cegielskiego próbowały odwoływać się od wymagań przetargowych również w Poznaniu i Warszawie. Za każdym razem bezskutecznie.
Kiedy poznamy producenta, który zrealizuje jedno z największych zamówień ZKM w historii? Zakład Komunikacji Miejskiej unika podawania nawet przybliżonej daty.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
