Wycofanie ósmej kondygnacji budynku planowanego obok Banku Polskiego w Gdyni 
oraz wymóg budowy parkingu dla najemców biur i hotelu to zmiany, na jakie przystały władze miasta po tym, jak swoje uwagi dotyczące kontrowersyjnego projektu planu miejscowego przysłali do magistratu mieszkańcy.
tak, czekam na realizację
41%
chcę, żeby coś tam powstało, ale nie o prezentowanym wyglądzie
28%
nie, liczę, że jeszcze długo tam nic nie powstanie
31%
Przypomnijmy, że zgodnie z wolą inwestora - firmy Moderna Holding obok historycznego gmachu Banku Polskiego przy ul.
10 Lutego będzie mógł stanąć budynek mieszkalno-usługowy. Deweloper, który kilkanaście miesięcy temu został wieczystym użytkownikiem terenu, zgodę na wprowadzenie nowej zabudowy najpierw uzyskał od pomorskiego konserwatora zabytków. Później wnioskiem zajęli się po akceptacji radnych Gdyni na sesji planiści z Biura Planowania Przestrzennego.
Czytaj też: Bank Polski w Gdyni zmieni się w hotel, a obok będzie zabudowaBank Polski w Gdyni: plany inwestora dotyczące działki
Wniosek dotyczył rozszerzenia przeznaczenia terenu o funkcję mieszkaniową, zwiększenia wysokości zabudowy w nawiązaniu do budynków zlokalizowanych w otoczeniu oraz związanych z tym zmian wskaźników i parametrów zabudowy. Obecnie plan zagospodarowania zakłada, że można obok Banku Polskiego zbudować 18-metrowy obiekt z pięcioma kondygnacjami.
Po zmianach bryła od strony ul. 10 Lutego będzie tej samej wysokości, co budynek Banku Polskiego, i będzie liczyć pięć kondygnacji. Poziom okolicznych budynków, dawnego PLO i tzw. "Bankowca", osiągnie w głębi działki, narastając w kierunku ul. Starowiejskiej. Przy 10 Lutego wysokość to już 17 metrów (5 kondygnacji). W głębi zabudowa osiąga najpierw 23 metry (7 kondygnacji) i później 26 metrów (8 kondygnacji).
To wywołało spore poruszenie wśród mieszkańców śródmieścia Gdyni, którzy nie zgadzają się z takimi parametrami. Najbardziej protestowali mieszkańcy budynku przy ul. Zgoda, sąsiadującego z planowaną zabudową, obawiając się, że nowy budynek zabierze im dostęp do światła.
Nowy budynek obok Banku Polskiego zaniepokoił mieszkańców
- Analiza nasłonecznienia wykazała, że cień będzie wędrował. Wszystko zostało zaprojektowane zgodnie z przepisami. Jeśli chodzi o wysokość to na pewno inwestor będzie zmierzał do wykorzystania w pełni dozwolonych gabarytów - wyjaśniał w lutym Marek Karzyński, dyrektor biura planowania przestrzennego w Urzędzie Miasta Gdyni.
Tyle że mieszkańcy nie zamierzali odpuszczać i złożyli do projektu planu uwagi. Mówiło się nawet o 700 zastrzeżeniach, urzędnicy w oficjalnych odpowiedziach informują o kilkunastu. Były rozpatrywane na kolegium prezydenckim - cotygodniowym spotkaniu prezydenta
Wojciecha Szczurka z najbliższymi współpracownikami.
- Uwzględnione zostały te, które dotyczą ósmej kondygnacji budynku. Zgodnie z rozstrzygnięciem prezydenta będzie ona wycofana w stosunku do istniejącej zabudowy przy ulicy Zgoda, 4 metry od krawędzi budynku. Ponadto została uwzględniona uwaga dotycząca wycofania parteru budynku od strony 10 Lutego. Dotychczasowy zapis mówił o dopuszczeniu wycofania, teraz o obowiązku. Chodzi o to, aby budynek wyglądał na lżejszy - wyjaśnia Marek Karzyński.Będzie dodatkowy parking pod Bankiem Polskim w Gdyni
Co więcej: chociaż jeszcze w lutym na pytania mieszkańców, dlaczego dla hotelu i usług nie ma obowiązku budowy miejsc postojowych planiści odpowiadali, że hotel może funkcjonować bez parkingu, to i w tym względzie zmienili zdanie pod naporem protestujących.
- Inwestor jest zobowiązany do zapewnienia co najmniej jednego miejsca parkingowego na 100 m kw. powierzchni użytkowej. To w praktyce będzie oznaczać konieczność budowy dodatkowej kondygnacji parkingowej pod budynkiem usługowym na tym terenie - wyjaśnia Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.Wśród uwag pojawiały się także wnioski o zorganizowanie konkursu architektonicznego. Nie wszystkim podoba się bowiem zaprezentowana przez firmę Moderna wstępna koncepcja autorstwa architektów z pracowni Wolski Architekci.
Nowa zabudowa w Gdyni bez konkursów
Okazuje się, że te zapisy dla inwestorów były w toku procedowania podważane.
- Przez wiele lat była to zasada, którą wprowadzaliśmy do naszych planów. Niestety została ona podważona przez organy sprawdzające poprawność ich sporządzania. Stwierdza się, że nie jest to zapis zgodny z prawem, dlatego jest przez wojewodę z nich wykreślany - dodaje wiceprezydent Gdyni.Teraz projekt po zmianach trafi do wojewódzkiego konserwatora zabytków do uzgodnień.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
