- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (439 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (144 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (175 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (273 opinie)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (60 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Zmienione zamki i puste mieszkanie bez kota. Spór między właścicielami a lokatorką
Po wejściu do mieszkania, o otwarcie którego lokatorka musiała prosić ślusarza, okazało się, że zniknęły z niego wszystkie jej rzeczy.
Po półtora roku wynajmowania mieszkania pani Dominika spóźniła się z opłatą za wynajem kilka dni. Właściciele wymienili zamki pod jej nieobecność i zabrali jej rzeczy. Po interwencji policji oddali tylko część, w tym dokumenty. Choć zarzucili jej zdemolowanie mieszkania, natychmiast zaczęli szukać kolejnego najemcy. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Wymienili zamki, bo spóźniała się opłatą za wynajem
W związku ze zmianą pracy na początku marca opóźniła jej się o kilka dni jej wypłata, co spowodowało, że nie była w stanie zapłacić za wynajem na czas.
- Zapłaciłam za media i czynsz, natomiast spóźniłam się kilka dni z zapłaceniem za wynajem właścicielom - opowiada pani Dominika. - Próbowałam skontaktować się z nimi i przeprosić za tę kilkudniową zwłokę, ale nie odbierali ode mnie telefonu. Po tygodniu, kiedy wracałam wieczorem z pracy, nie byłam w stanie otworzyć drzwi do mieszkania. Ktoś wymienił zamki.
![Wyrzucili lokatora, a sami mają sprawę o eksmisję](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3387/150x100/3387526__c_26_0_603_421__kr.webp)
Policja przyjechała i rozłożyła ręce
Kobieta nie wiedziała, jak się zachować w tej sytuacji. Właściciele nie poinformowali jej o zamiarze wymiany zamków, ani też o wypowiedzeniu umowy najmu.
- Zadzwoniłam na 112 i wezwałam policję, bo kompletnie nie wiedziałam, co się wydarzyło - relacjonuje pani Dominika. - Policjanci, którzy zjawili się na miejscu, sporządzili notatkę i poinformowali mnie, że nic więcej nie mogą zrobić. Temperatura była bliska zeru, więc najpierw wynajęłam Trafficara, żeby w nim przeczekać, a noc spędziłam u znajomej.
Lokatorce zarzucono zdemolowanie mieszkania
Następnego dnia pani Dominika dodzwoniła się do właścicieli. Okazało się, że właśnie są w mieszkaniu przy ul. Węgrzyna.
- Zaczęli pytać, co sobie wyobrażam, zostawiając tak zdemolowane mieszkanie - opowiada pani Dominika. - Wystraszyłam się, bo zdałam sobie sprawę, że w mieszkaniu mogło zajść dosłownie wszystko. Oni weszli tam na własną rękę, bez asysty policji czy jakiegokolwiek nadzoru, czego nie mieli przecież prawa zrobić. Zagrozili, że będą wzywać policję. Odparłam, że zrobiłam to już wczoraj.
To zaskoczyło właścicieli mieszkania. Dopytywali, czemu ich o tym nie poinformowała. Kobieta odparła, że przecież dzwoniła wielokrotnie, ale właściciele nie odbierali.
- Po tym kontakt znów się urwał. Gdy po pracy przyjechałam na miejsce, nikt mi nie otworzył. Właścicieli już nie było - opowiada pani Dominika.- Wieczorem otrzymałam od nich SMS-a, że mam się z nimi kontaktować wyłącznie pisemnie. Z kolei moim rodzicom napisali, że zostawiłam mieszkanie zupełnie puste i że je opuściłam.
Właściciele mieszkania przywłaszczają mienie? Policja dopatrzyła się jedynie zakłócania miru domowego
Wyjaśnijmy: właściciel wynajmowanego mieszkania nie ma prawa wejść do niego samodzielnie, pod nieobecność lokatora. Nie wolno mu też z niego nic zabierać. W świetle prawa jest to kradzież.
Dodatkowo umowa najmu mieszkania, zawarta między panią Dominiką i właścicielami mieszkania na czas określony, nie została wypowiedziana i pozostawała w mocy.
- Początkowo policja w ogóle nie chciała podjąć żadnego działania, ale powiedziałam, że jeśli nie sporządzą notatki z mojego zgłoszenia, to nie wyjdę z komisariatu - opowiada pani Dominika. - Finalnie zdarzenie zakwalifikowano jako zakłócanie miru domowego, bo podobno inaczej się nie dało.
Kiedy lokatorka weszła do mieszkania, zastała puste ściany
Pani Dominika zadzwoniła na infolinię ubezpieczyciela, u którego wcześniej wykupiła polisę na mieszkanie. Zapytała o możliwość wynajęcia ślusarza w celu wejścia do lokalu. Takie rozwiązanie rekomendowała jej policja.
- Gdy ze ślusarzem weszłam do mieszkania okazało się, że jest zupełnie puste - opowiada nasza czytelniczka. - Zniknęły nie tylko wszystkie moje rzeczy, ale też kot. Nie było w nim nic. Kiedy pojechałam później na policję, aby zgłosić kradzież, oszacowałam straty na ok. 21 tys. zł. To objęło ubrania, sprzęty domowe i biżuterię. Wszystko, co miałam.
Po zgłoszeniu kradzieży właściciele zwrócili część rzeczy
Po tym, jak nasza czytelniczka zgłosiła na policji kradzież, otrzymała od właścicieli paczkę z rzeczami. Do tej pory jej jednak nie otworzyła - chce to zrobić w asyście policji.
- Nie ma takiej możliwości, żeby rzeczy nagromadzone przez 8 lat mojego życia zmieściły się w paczce, która ma może z 40 cm - mówi pani Dominika. - Dostałam informację, że w paczce są klucze, paszport i dowód rejestracyjny auta. Policjantka prowadząca sprawę powiedziała, że kontaktowała się z właścicielami i ci ją zapewnili, że w paczce znajdowało się wszystko, co zostawiłam w mieszkaniu. Wygląda zatem na to, że chciano upozorować, że ja faktycznie sama opróżniłam i porzuciłam mieszkanie. Totalnie bezduszne było też wypuszczenie mojego kota, którego szczęśliwie zgarnęła i zaopiekowała się nim moja sąsiadka.
"Zdemolowane mieszkanie" już oferowane nowym lokatorom
Zdaniem naszej czytelniczki, zamiarem właścicieli było natychmiastowe pozbycie się jej z mieszkania w celu wynajęcia go innej osobie.
- Właściciele zarzucili mi, że zdemolowałam mieszkanie i wymaga ono remontu. Zwrócili uwagę na odkręcone i wiszące gniazdka. O jakim remoncie mowa, skoro natychmiast zamieścili ogłoszenie, że szukają nowego najemcy? Nie napisali w nim, że lokal jest zdemolowany, więc to najlepszy dowód na to, że do żadnych zniszczeń nie doszło.
Co więcej, właściciele zamiast domagać się zwrotu kosztów za remont mieszkania, zwrócili pani Dominice część kaucji, pomniejszoną o niezapłaconą ostatecznie część opłaty za najem mieszkania.
Prokuratura ustaliła, że rzeczy nie skradziono, a właściciel miał prawo wejść do mieszkania i wymienić zamki
Po złożeniu doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zakłóceniu miru domowego oraz kradzieży rzeczy należących do lokatorki, sprawą zajęła się prokuratura.
- W odpowiedzi na zapytanie w sprawie Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście w Gdańsku uprzejmie informuję, że została ona zainicjowana 20 marca 2024 r. złożeniem w Komisariacie Policji przez pokrzywdzoną zawiadomienia o naruszeniu miru domowego. Zawiadomienie zostało uzupełnione dnia następnego, po ujawnieniu w mieszkaniu braku należących do pokrzywdzonej przedmiotów i dokumentów - komentuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Na podstawie ustaleń dokonanych w toku czynności sprawdzających, w sprawie została podjęta decyzji o odmowie wszczęcia dochodzenia w zakresie dwóch czynów , to czynu z art 193 § 1 k.k. - naruszenia miru domowego oraz czynu z art. 278 § 1 k.k. zb z art. 275 § 1 k.k. w zw z art. 11 § 2 k.k. - kradzieży mienia oraz dokumentów. Nie stwierdzono, aby doszło do wyczerpania znamion obu przestępstw. Pokrzywdzona wynajmowała mieszkanie. Osoba, która do niego weszła, była właścicielem dysponującym do niego prawem. Ustalono również, że wskazane przez pokrzywdzoną przedmioty zostały przesłane paczką na jej adres rodzinny. Na decyzję, po jej doręczeniu, będzie przysługiwało pokrzywdzonej zażalenie.
O komentarz i podanie własnej wersji zdarzeń, drogą telefoniczną i mailową, poprosiliśmy właścicieli, od których pani Dominika wynajmowała mieszkanie. Do chwili publikacji nie odnieśli się do sprawy.
Z opisu sytuacji wynika, że wynajmujący naruszyli szereg przepisów prawa cywilnego i karnego.
Zgodnie z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (czyli takimi, których nie można skutecznie zmienić umową stron), aby móc skutecznie wypowiedzieć umowę najmu lokalu mieszkalnego, najemca musi zalegać z czynszem za co najmniej dwa miesiące i nie uregulować tej zaległości pomimo wyznaczenia mu dodatkowego miesięcznego terminu do zapłaty.
Niedotrzymanie ww. terminów przez wynajmujących oznacza, że wypowiedzenie umowy było nieskuteczne - i to niezależnie od tego, co ewentualnie wynika z podpisanej przez najemczynię umowy najmu - a umowa najmu nadal obowiązuje. Skoro umowa obowiązuje, to wynajmujący nie mieli prawa wchodzić do lokalu bez wiedzy i zgody najemczyni, a tym bardziej zabierać jej rzeczy. Dokonując tych czynności właściciele naruszyli przepisy prawa karnego - naruszenie miru domowego. Być może zastosowanie mogłyby również mieć przepisy Kodeksu karnego dotyczące kradzieży - nie znamy bowiem zamiaru właścicieli co do zagarniętych rzeczy.
Umowa obowiązuje, a tym samym wszelkie koszty najemczyni związane z nienależytym jej wykonaniem przez właścicieli, podlegać powinny zwrotowi. W ramach tych kosztów wchodzą racjonalne koszty, jakie są związane z wynajęciem lokalu zastępczego i inne koszty opisane przez najemczynię. Najemczyni ma prawo wystąpić do sądu cywilnego z pozwem o przywrócenie naruszonego posiadania - które to sprawy co do zasady winny być rozpoznawane w trybie przyspieszonym przez sądy.
W takim wypadku powinna też zawnioskować o zabezpieczenie na czas toczącego się postępowania np. poprzez udostępnienie jej lokalu do zamieszkiwania. Najemczyni może również wytoczyć w postępowanie karne przeciwko wynajmującym o wspomniane powyżej naruszenie miru domowego oraz ewentualnie o kradzież. W tym celu powinna zgłosić zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez nich przestępstwa.
Miejsca
Opinie (887) ponad 50 zablokowanych
-
2024-04-29 09:09
W sopocie na karlikowskim też jest rodzinka co wyrzuca na sezon (2)
- 5 8
-
2024-04-29 10:20
a może umowa jest do czerwca na kwotę 2500 na miesiąc za mieszkanie warte ponad 1 mln? (1)
a Ty nazywasz wyrzucaniem na sezon coś na co się zgodziłeś i o czym z góry wiedziałeś.
Wynajem 2 pokojowego mieszkania w nowym budownictwie poza sezonem kosztuje tyle co na szadółkach, ale jest w tym jeden szkopuł (z góry znany) - na wakacje trzeba opuścić mieszkanie.- 4 10
-
2024-04-29 17:52
mieszkanie w tej lokalizacji i metazu warte milion?
To ładnie odleciałeś
- 1 4
-
2024-04-29 09:10
Wynajmująca (2)
Rzeczywiście nie za czysto miała tą wynajmującą! Nie umyte zaschnięte talerze, kupy kota w całym mieszkaniu, to raczej obraz rozpaczy. A w szafkach brud. Nie dziwię się właścicielom! Mieli rację że chcieli, pozbyć się takiej lokatorki! Moja własność i mogę robić, z nią co zechcę! Koniec kropka! Jeżeli ta pani wynajmująca kawalerkę, nie mogła zapłacić na czas za czynsz, to trzeba było zadzwonić do właścicieli i o tym powiedzieć! Tutaj znamy wersję tylko jej, z opisu że zalegała z opłatą kilka dni. A jak było w rzeczywistości nikt nie wie.
- 14 20
-
2024-04-29 09:21
A co ciebie obchodzą nieumyte talerze? Płaci, mieszka tam to jej miejsce na ten czas. Ciekawe jakby tobie wynieśli dorobek życia pod twoją nieobecność, grzebali w prywatnych dokumentach, jak dowód rejestracyjny, dokumentacja medyczna!! I jeszcze wyrzucili kota z mieszkania
- 15 3
-
2024-04-29 09:39
te, hiacynta
przestań rżnąć głupszą niż jesteś. nie wiem, jakie powiązania finansowo-łóżkowe masz z prokuraturwą, ale powinnaś już mieć obrączki na łapach za włamanie. Tak, za włamanie.
- 9 5
-
2024-04-29 09:12
Bardzo dobrze ludzie zrobili. (4)
Termin rozliczenia podatku za 2023 upływa jutro, jak chcesz się przekonać jakie będą konsekwencje to spóźnij się kilkanaście dni ! Albo wynajmij sobie hotel i nie zapłać.!?! Jeśli kobieta miała płacić w określonym terminie, a wynika z artykułu, że nie robiła tego, to Właściciele mieli pełne moralne prawo zasadzić starej pannie i jej kotu kopa! Amen.
I niby dlaczego właściciele mieli by dalej nie wynajmować rzetelnej osobie swojej własności? Stara baba z kotem chce wrócić? Może teraz 3 lata nie płacąc? Jakieś bzdety w artykule! Prawo prawem, orzecznictwo orzecznictwem a na przyszłość to wynajmujcie pokoje w mieszkaniu z używalnością reszty. Nie będziecie mieli całego tego offsetu w wywaleniem nie płacących oszustów.- 13 25
-
2024-04-29 09:40
termin wypowiedzenia coś mówi?
poza tym zapłaciła za kolejny miesiąc. To włamanie, pajacu.
- 6 2
-
2024-04-29 10:07
Hiacynta, wyluzuj. (2)
Co ma pit do wynajmu?
- 8 3
-
2024-04-29 10:53
(1)
do każdego 20go dnia miesiąca płacę 8,5% podatku w mojej wersji. Może tam również się spóźnię... ciekawe co będzie.. Artykuł jest denny, ma celu zagranie na emocjach no i zadziałało, jak zwykle na tym forum ludzie się okopali i rzucają błotem
- 3 3
-
2024-04-29 12:02
...jak się spóźnisz nic nie będzie. Zostaną naliczone odsetki... No chyba, że byś wolał by ekipa wpadała do Twojego mieszkania i wywalała Ciebie natychmiast z niego :P
- 5 1
-
2024-04-29 09:16
Jak można ukraść czyjeś rzeczy, czyiś majątek i wynieść pod nieobecność tej osoby? Nie popusilabym i mam nadzieję, że autorka artykułu zrobi wszytsko by ponieśli konsekwencje
- 13 5
-
2024-04-29 09:16
Kot wylegujący się na szafce TV i mamy prawdziwy powód
Te rzekome zniszczenia to też mogły być ślady po kocie.
- 6 15
-
2024-04-29 09:18
Janusze wynajmu
Tak właśnie wyglądają janusze wynajmu którym się wydaje że z jednym mieszkankiem są kimś a są nikim zwykła hołota która uwierzyła że jest elita
- 16 8
-
2024-04-29 09:26
Hiacynta to stan umysłu
Rodzice już skrzywdzili Hiacyntę tym imieniem na samym początku. Fuj fuj.
- 16 3
-
2024-04-29 09:31
Fajny taki umarzający prokurator, który w zmianie zamków pod nieobecność lokatora (1)
i bez jego wiedzy nie widzi naruszenia miru domowego.
- 18 4
-
2024-04-29 09:39
Taki bardzo gdański
Ale jakby to spotkało krzywoustą wdówkę albo tę influencerkę od Tuska, to właściciele o 6 rano mieli by wizytę oddziału AT. Jeżeli chodzi o układziki, to od Trójmiasta mogłyby się uczyć nawet republiki bananowe.
- 7 2
-
2024-04-29 09:34
wziełabym prawnika i firmę "od załatwiania brudnych spraw" i po kłopocie. Raz dwa nauczyliby się porządku.
- 6 1
-
2024-04-29 09:35
Tak złotego najemcy (jedna spóźniona o kilka dni płatność) się nie wyrzuca tylko po to, żeby szukać nowego. Dziwna sprawa.
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.