- 1 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (220 opinii)
- 2 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (48 opinii)
- 3 "Mężczyzna z wężem" zatrzymany (108 opinii)
- 4 Biegli zbadali list Grzegorza B. (186 opinii)
- 5 Osiedle zamiast KFC w Sopocie (322 opinie)
- 6 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (365 opinii)
Paweł Adamowicz: taka sytuacja nie ma prawa się powtórzyć
Czy po tym jak do aresztu trafiły dwie szeregowe urzędniczki, które przez kilka lat brały łapówki za pomoc w załatwieniu mieszkania komunalnego, konsekwencje poniosą także ich przełożeni? Prezydent Adamowicz zapowiada, że czeka na ustalenia prokuratury i sądu w tej sprawie, a na to - jak uczy doświadczenie - możemy poczekać jeszcze długo.
Nieoficjalnie śledczy mówią, że ujawniona we wtorek kwota - ponad pół miliona złotych - i liczba lokali komunalnych (19), które miały bezprawnie pomóc przydzielić pracownice Wydziału Gospodarki Komunalnej gdańskiego magistratu, to jedynie wierzchołek góry lodowej. Niemal pewne jest, że w sprawę zamieszanych było znacznie więcej osób.
Dokumentacja, którą badają Centralne Biuro Śledcze i gdańska Prokuratura Apelacyjna, pochodzi z lat 2007-2010. W 2011 r. do CBŚ zgłosił się świadek, który złożył bardzo obszerne zeznania, w sumie kilkanaście stron. Dokładnie opisał proceder, w którym miało dojść do wręczenia łapówki w gdańskim urzędzie. Wymienił dokładną kwotę, personalia osoby, która jej zażądała i personalia osoby, do której łapówka trafiła.
W 2011 roku, Katarzyna M. i Krystyna W., czyli aresztowane w ubiegłym tygodniu gdańskie urzędniczki, zostały odsunięte od podejmowania decyzji w sprawach lokalowych. Oficjalnie odsunięcie spowodowane było podejrzeniem o nierzetelność. Wiadomo, że o obu kobietach krążyły plotki, że biorą łapówki. Pracownice nie zostały ukarane. Mało tego - z informacji, do jakich dotarliśmy wynika, że szukano dla nich pracy w innych wydziałach Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Jak się dowiedzieliśmy, w referacie lokalowym, odpowiedzialnym za przyznawanie mieszkań komunalnych, przeprowadzona została wewnętrzna kontrola, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Kto ją przeprowadził? Tego nie wiemy, ale w takim przypadku powinien to zrobić dyrektor wydziału lub zastępca prezydenta miasta odpowiedzialny za sprawy lokalowe, czyli odpowiednio dyrektor Dimitris Skuras lub prezydent Maciej Lisicki. Obaj konsekwentnie odmawiają jednak rozmowy z dziennikarzami.
Urzędnicy nabrali wody w usta, tłumacząc się dobrem śledztwa. Podobnie jak prezydent Paweł Adamowicz, który po spotkaniu z pracownikami referatu lokalowego, w którym pracowały aresztowane urzędniczki, napisał kilka zdań w swoim profilu w portalu Facebook.
"To była przykra, ale bardzo potrzebna rozmowa. Przykra, bo wiele lat ciężkiej, niewdzięcznej i uczciwej pracy tych pań, zostało poddane w wątpliwość przez dwie nieuczciwe koleżanki. Dla nas wszystkich, ale szczególnie dla tych pań, trudny moment. Rozmawialiśmy o dalszym uszczelnianiu procedur oraz o tym, co należy zrobić by nigdy taka sytuacja się nie powtórzyła. Bo nie ma się prawa powtórzyć" - napisał prezydent Gdańska.
Zapytaliśmy go, czy wyciągnie konsekwencje wobec bezpośrednich przełożonych skorumpowanych urzędniczek. Prezydent nie udzielił odpowiedzi wprost na to pytanie.
- Konsultowali sprawę z prawnikami od roku 2011, podjęli środki zapobiegawcze odsuwając obie panie od decyzji lokalowych - tłumaczy Paweł Adamowicz. - Plotka, niepotwierdzona przez żaden niezawisły organ, nie jest podstawą rozwiązania umowy o pracę i czekamy na ustalenia prokuratury i sądu. Jeśli wykażą jakiekolwiek zaniedbania po stronie innych pracowników, oczywiście wyciągnę konsekwencje. Żyjemy w państwie prawa, gdzie konsekwencje muszą ponosić winni, ale zanim zostaną za takich uznani, nie my jesteśmy od tego, żeby rozstrzygać ich winę - przekonuje prezydent.
Tak tę wypowiedź Pawła Adamowicza skomentował gdański radny PO Szymon Moś, częsty krytyk prezydenta: - Prezydent napisał, że w przypadku dwóch urzędniczek nie mógł podejmować żadnych działań na podstawie plotek. Tutaj mamy taki sam schemat, tylko działanie w odwrotną stronę.
Odniósł się w ten sposób do informacji, którą znajdziecie w artykule pt. "Nie będzie wieżowców w Brzeźnie (na razie). Prezydent wycofał plan".
Miejsca
Opinie (390) ponad 20 zablokowanych
-
2013-08-29 21:22
Uklad zamkniety napisali eksbdzienikarze z gazety prl
- 5 1
-
2013-08-29 21:40
Totalna Obluda (1)
To pan Adamowicz powinnien stale kontrolowac swoich podwladnych, bo jest za nich odpowiedzialny a nie czekac na wyniki prokuratury! To po prostu skandal! Kapitan statku jest odpowiedzialny za caly statek tak jak prezydent miasta za swoj Urzad. Jesli nie potrafi rzadzic powinnien zrezygnowac.Wiadomo, ze w Urzedzie Miejskim panuje nepotyzm, korupcja i lapowkarstwo.Rodzice przyjmuja do pracy swoje dzieci i innych pociotkow.Tak jest , gdy jakis czlowiek jest u wladzy tyle kadencji. Wladza psuje ludzi. Nie wszyscy sa swietymi.Brak przejrzystosc, niejasne przepisy, brak wskazania konkretnych osob i zakresu ich odpowiedzialnosci i wszystko sie rozmywa. Te dwie aresztowane urzedniczki to naprawde zaledwie szczyt gory lodowej
- 15 4
-
2013-08-29 22:01
Stefek zajmij się Szczurek i jego koleżką panem Rysiem
- 3 0
-
2013-08-29 21:53
Pitolamentoooooo......
I kto to mówi .......
- 7 2
-
2013-08-29 22:27
Afera (1)
Lokalówka to jedna mafia,lisicki na czele,kasiorę za przekrety trzepią od lat.Nagle dwie ofiary znależli,reszta to spała?a ile brali przełożeni?Powinni wszystkie przydziały od 1990 roku sprawdzić.Areszt sie zapełni urzędasami.
- 12 4
-
2013-08-30 13:00
Dlaczego od 1990? A od 1980 nie łaska.
- 2 0
-
2013-08-29 22:33
Pamiętajmy, że te Panie nie są skazane prawomocnym wyrokiem sądu, więc zakładajmy, że są niewinne.
- 5 5
-
2013-08-29 23:53
Sprawa wieżowców w Brzeźnie to nie przekręt ? Z innego artykułu wynika, że to śmierdząca sprawa w której udział mają urzędnicy miejscy. Jak widać co raz częściej zaczynają wychodzić śmierdzące sprawy związane z działalnością Urzędu Miasta, które to przechodzą przez Radę Miasta.
- 8 3
-
2013-08-29 23:58
taka sytuacja nie moze sie powtorzyc!!!
...nigdy wiecej fakt korupcji nie moze sie wydac!!!
- 8 2
-
2013-08-30 01:55
kumoterstwo
Po podwyzce czynszow, horendalnych oplatach za smieci przychodzi smutna prawda o skorumpowanych urzednikach. Dwie kobiety na razie a ile jeszcze nie wyszlo?
- 7 2
-
2013-08-30 02:42
No więc budyń wykazał, że to nie jego ręka, (2)
Kolejna kadencja zapewniona.
- 10 2
-
2013-08-30 06:04
Nic mu nie zrobią!!!
- 2 2
-
2013-08-30 12:03
Budyń był jest i będzie.
- 0 1
-
2013-08-30 06:51
Prezydent kłamie (2)
Jestem właścicielem działki która stanowi część ulicy Zawiślańskiej płacę za nią podatek mimo że nie mogę korzystać i przegrywam sprawę w sądzie gdyż radczyni kłamie pod przysięgą że miasto nie korzysta z tej działki ani nie sprawuje żadnych funkcji właściciela.Misto proponuje mi 10 tys rocznie za korzystanie.Gdybym to ja zajął teren miasta to kwota wyiosaby 400tys/rocznie....
- 15 2
-
2013-08-30 08:54
(1)
adamowicz powiedział..niech pan poda miasto do sądu i tak pan przegra
- 5 2
-
2013-08-30 08:59
Kiedyś Adamowicz powiedział " niech pan podaje miasto do sądu i tak pan przegra!
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.