- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
"Poddałam się po 17 godzinach na lotnisku"
Pani Iza planowała polecieć w piątek samolotem z Gdańska do Wrocławia. Na przeszkodzie stanęła jej nie tylko pogoda, ale także niezrozumiały sposób zarządzania kryzysową sytuacją przez linie Ryanair.
Oto jej historia:
Moja podróż z Gdańska do Wrocławia powinna odbyć się planowo 22 grudnia o godz. 13. Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe lot był opóźniony do godz. 14:30 i o tej też porze zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu po raz pierwszy.
Po zajęciu miejsc okazało się, że warunki pogodowe nadal są trudne i trzeba poczekać na ich zmianę. Po trzech godzinach spędzonych na pokładzie samolotu i przejechaniu maszyną przez pas startowy, okazało się, że czas pracy obsługi pokładowej zbliża się do limitu. Z tego powodu musieliśmy zawrócić ponownie do terminalu, gdzie mieliśmy poczekać na nową załogą, aby z nią polecieć do Wrocławia.
Według informacji podanej nam przez obsługę w samolocie odlot nie powinien być później niż o 19, samolot stał bowiem na płycie lotniska, co prawda nie było obsługi, jednak pracownicy zostali już wezwani na lotnisko.
Jednak po opuszczeniu samolotu nikt z obsługi naziemnej nie był w stanie udzielić nam żadnej informacji co do dalszego przebiegu podróży.
Po kilku godzinach oczekiwania inne loty Ryanaira zaczęły startować albo planowo, albo z niewielkim opóźnieniem. Jednak o naszym locie do Wrocławia jakby zapomniano: nie było żadnej informacji na jego temat.
Wydaje się, że to już nie mogła być kwestia pogody, skoro loty międzynarodowe odbywały się, a lot krajowy - mimo że miał się odbyć dużo wcześniej - wciąż nie został ogłoszony.
Warto zaznaczyć, że choć pasażerowie lecący do Wrocławia powinni byli wystartować z Gdańska o godz.13, to do godz. 22:30 nie wydano im żadnych voucherów na posiłki. Zrobiono to po godz. 22:30, gdy zrealizowanie ich było już praktycznie niemożliwe, jako że o tej porze na lotnisku większość punktów usługowych jest już nieczynna, a McDonald's na lotnisku voucherów Ryanaira nie honoruje.
Po wydaniu voucherów na tablicy odlotów początkowo pojawiła się informacja, że lot do Wrocławia odbędzie się o godz. 00:25, potem przesunięto go na godz. 2:50 w nocy.
Po kolejnych zmianach czasu wraz ze współpasażerami zdecydowaliśmy się na konfrontację z osobami odpowiedzialnymi za zaistniałą sytuację, jednak w dalszym ciągu nikt niczego nie wiedział i/albo nie chciał nam powiedzieć. Chcieliśmy uzyskać jakiś dokument od lotniska lub pracowników Ryanair opisujący sytuację i potwierdzający nasze słowa, jednak według opinii pracowników nikt niczego takiego nie jest w stanie nam wystawić i nikt za nic nie ponosi odpowiedzialności bo... winna jest pogoda.
Niestety punkt obsługi znajduje się poza strefą bezpieczeństwa i jak się okazało, mimo pierwotnych zapewnień pracownika lotniska, osoby usiłujące dowiedzieć się czegoś w tym punkcie, ponownie musiały przejść kontrolę bezpieczeństwa, a tym samym część osób straciła posiłek lub napoje nabyte za vouchery w strefie bezcłowej.
Jednocześnie grupa pasażerów Ryanair do Wrocławia była ostatnią lub jedną z ostatnich grup podróżnych na lotnisku - wszystkie pozostałe loty Ryanaira, nawet te, które były zaplanowane później niż nasz, już się odbyły.
Około godz. 3 w nocy, po kolejnej kontroli, ponownie zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu, już z nową załogą. Ponownie jednak, ze względu na warunki pogodowe, nie mogliśmy wystartować i po kolejnych trzech godzinach spędzonych w samolocie stojącym na płycie postojowej lotniska, znowu nakazano nam powrót do terminalu.
Po wejściu do hali odlotów okazało się, że ten sam samolot, w którym przebywaliśmy przez trzy godziny i któremu odmówiono zgody na start rzekomo z powodu trudnych warunków pogodowych, jest gotowy do przyjęcia nowych pasażerów na pokład i wylot do Szwecji!
Po kilkunastu godzinach na lotnisku zrezygnowaliśmy z podróży do Wrocławia, gdyż ze względu na zmarnowany czas nasza wyprawa straciła sens. Od innych współpasażerów dowiedziałam się, że samolot do Wrocławia ostatecznie wystartował około godz. 9:30, więc pasażerowie dotarli do stolicy Dolnego Śląska z 20-godzinnym opóźnieniem.
W mojej ocenie padliśmy ofiarą polityki Ryanaira, który - zasłaniając się złą pogodą - traktował po macoszemu pasażerów mniej rentownego lotu krajowego, a skupiał się na uniknięciu ewentualnych odszkodowań dla pasażerów lotów międzynarodowych. Sam proces komunikacji na lotnisku praktycznie nie istniał, a przez całą sytuację nie dość, że straciliśmy zaufanie do firmy, czas, pieniądze to dodatkowo straciliśmy możliwość spędzenia czasu z bliskimi.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (359) ponad 20 zablokowanych
-
2023-12-25 12:11
Jesteście POkemony tak traktowani jak na to zasługujecie wiec oto te zale ? :) A on tak cos tam zaplaczecie raz w roku w necie
A to niema zdanego znaczenia dla finansów tej lini
- 4 7
-
2023-12-25 12:27
Tanio
Nie ma litosci..sami sobie winni. Od lat wiadomo co to za linie lotnicze,wiec zero wspolczucia. Sa pociagi ,wiec mozna inaczej! Lepiej zatruwac srodowisko lataniem byle jakimi liniami lotniczymi! Brawo Ryanair......Brawo
- 0 6
-
2023-12-25 12:30
Bez sensu to biadolenie.
Zamiast strzępić język na firmę, która z powodu prowadzonej własnej polityki wewnętrznej i tak nic z tym nie zrobi, lepiej złożyć wniosek o wypłatę odszkodowania, sprawę zgłosić do UOKiK, a samemu zaś udać się do konkurencji, na przykład pojechać do Wrocławia pociągiem albo autobusem. Kogo stać niech jedzie prywatnym autem i niech się nie ogląda za kimś kto ma klienta w poważaniu.
- 4 1
-
2023-12-25 12:33
Marcin
Nawet jak Ryan Air ustawi słupki i zawiesi rączki do trzymania na stojąco, ludzie będą tym latać i nabijać kieszenie tego bandyty. A nie można było kulturalnie pociągiem? Swoją drogą UE już dawno powinna była uregulować rynek tanich lotów, przywalić porządny podatek od kerozyny, wzmocnić prawa konsumenta, zabronić ukrytych subwencji takich jak dopłaty dla tanich linii przez miasta albo zaniżane opłaty lotniskowe, tylko po to by przyciągnąć tanie linie. Francuzi już zabronili lotów wewnątrz kraju do 500 km zasięgu.
- 7 3
-
2023-12-25 12:35
Jest to, niestety, bardzo logiczne działanie linii lotniczej - przetrzymać na lotnisku osoby, którym zapłaci się najniższe odszkodowanie wymagane prawem. Nie jest to niestety etyczne i serdecznie współczuję oczekiwania. Linie lotnicze mają najlepsze kalkulatory na świecie, a Ryanair to już w ogóle ma jakiś kwantowy.
Powrót mojej rodziny z wakacji był opóźniony o 4 godziny. Odszkodowanie należało się nam z mocy prawa. Ryanair oczywiście odmówił. Poprosiliśmy o pomoc w uzyskaniu odszkodowania polską firmę. Odszkodowanie, wraz z odsetkami, dostaliśmy po około roku.- 6 0
-
2023-12-25 12:38
Kto przy zdrowych zmysłach czeka 20h na odlot do Wrocławia..?
Rozumiem ludzi, którzy chcieli lecieć bo umiera ktoś bliski albo w innej gardłowej sytuacji. Ale zwykły wyjazd biznesowy czy turystyczny nie ma w takiej sytuacji racji bytu i trzeba zwyczajnie odpuścić, a nie czekać na lotnisku 20h. Paranoja jakas. A w ogóle latanie Ryanair jest porażką...
- 11 0
-
2023-12-25 12:38
SĄ procedury wolę poczekać 17 godzin ale polecieć bezpiecznie
- 4 1
-
2023-12-25 12:46
Hehe
To następnym razem kup sobie bilet na pociag i nie marudz
- 2 5
-
2023-12-25 12:49
Sądząc po tym lamencie
Zapewne pani jest też ekolożką ,walczy o zakazy wjazdów 10 letnich aut do centrów ale sama lata samolotem
- 1 5
-
2023-12-25 13:23
czy to te słynne tanie linie tuska?
co przeciągali samoloty liną na lotnisku?
- 0 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.