- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (420 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (47 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (160 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (75 opinii)
"Poddałam się po 17 godzinach na lotnisku"
Pani Iza planowała polecieć w piątek samolotem z Gdańska do Wrocławia. Na przeszkodzie stanęła jej nie tylko pogoda, ale także niezrozumiały sposób zarządzania kryzysową sytuacją przez linie Ryanair.
Oto jej historia:
Moja podróż z Gdańska do Wrocławia powinna odbyć się planowo 22 grudnia o godz. 13. Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe lot był opóźniony do godz. 14:30 i o tej też porze zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu po raz pierwszy.
Po zajęciu miejsc okazało się, że warunki pogodowe nadal są trudne i trzeba poczekać na ich zmianę. Po trzech godzinach spędzonych na pokładzie samolotu i przejechaniu maszyną przez pas startowy, okazało się, że czas pracy obsługi pokładowej zbliża się do limitu. Z tego powodu musieliśmy zawrócić ponownie do terminalu, gdzie mieliśmy poczekać na nową załogą, aby z nią polecieć do Wrocławia.
Według informacji podanej nam przez obsługę w samolocie odlot nie powinien być później niż o 19, samolot stał bowiem na płycie lotniska, co prawda nie było obsługi, jednak pracownicy zostali już wezwani na lotnisko.
Jednak po opuszczeniu samolotu nikt z obsługi naziemnej nie był w stanie udzielić nam żadnej informacji co do dalszego przebiegu podróży.
Po kilku godzinach oczekiwania inne loty Ryanaira zaczęły startować albo planowo, albo z niewielkim opóźnieniem. Jednak o naszym locie do Wrocławia jakby zapomniano: nie było żadnej informacji na jego temat.
Wydaje się, że to już nie mogła być kwestia pogody, skoro loty międzynarodowe odbywały się, a lot krajowy - mimo że miał się odbyć dużo wcześniej - wciąż nie został ogłoszony.
Warto zaznaczyć, że choć pasażerowie lecący do Wrocławia powinni byli wystartować z Gdańska o godz.13, to do godz. 22:30 nie wydano im żadnych voucherów na posiłki. Zrobiono to po godz. 22:30, gdy zrealizowanie ich było już praktycznie niemożliwe, jako że o tej porze na lotnisku większość punktów usługowych jest już nieczynna, a McDonald's na lotnisku voucherów Ryanaira nie honoruje.
Po wydaniu voucherów na tablicy odlotów początkowo pojawiła się informacja, że lot do Wrocławia odbędzie się o godz. 00:25, potem przesunięto go na godz. 2:50 w nocy.
Po kolejnych zmianach czasu wraz ze współpasażerami zdecydowaliśmy się na konfrontację z osobami odpowiedzialnymi za zaistniałą sytuację, jednak w dalszym ciągu nikt niczego nie wiedział i/albo nie chciał nam powiedzieć. Chcieliśmy uzyskać jakiś dokument od lotniska lub pracowników Ryanair opisujący sytuację i potwierdzający nasze słowa, jednak według opinii pracowników nikt niczego takiego nie jest w stanie nam wystawić i nikt za nic nie ponosi odpowiedzialności bo... winna jest pogoda.
Niestety punkt obsługi znajduje się poza strefą bezpieczeństwa i jak się okazało, mimo pierwotnych zapewnień pracownika lotniska, osoby usiłujące dowiedzieć się czegoś w tym punkcie, ponownie musiały przejść kontrolę bezpieczeństwa, a tym samym część osób straciła posiłek lub napoje nabyte za vouchery w strefie bezcłowej.
Jednocześnie grupa pasażerów Ryanair do Wrocławia była ostatnią lub jedną z ostatnich grup podróżnych na lotnisku - wszystkie pozostałe loty Ryanaira, nawet te, które były zaplanowane później niż nasz, już się odbyły.
Około godz. 3 w nocy, po kolejnej kontroli, ponownie zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu, już z nową załogą. Ponownie jednak, ze względu na warunki pogodowe, nie mogliśmy wystartować i po kolejnych trzech godzinach spędzonych w samolocie stojącym na płycie postojowej lotniska, znowu nakazano nam powrót do terminalu.
Po wejściu do hali odlotów okazało się, że ten sam samolot, w którym przebywaliśmy przez trzy godziny i któremu odmówiono zgody na start rzekomo z powodu trudnych warunków pogodowych, jest gotowy do przyjęcia nowych pasażerów na pokład i wylot do Szwecji!
Po kilkunastu godzinach na lotnisku zrezygnowaliśmy z podróży do Wrocławia, gdyż ze względu na zmarnowany czas nasza wyprawa straciła sens. Od innych współpasażerów dowiedziałam się, że samolot do Wrocławia ostatecznie wystartował około godz. 9:30, więc pasażerowie dotarli do stolicy Dolnego Śląska z 20-godzinnym opóźnieniem.
W mojej ocenie padliśmy ofiarą polityki Ryanaira, który - zasłaniając się złą pogodą - traktował po macoszemu pasażerów mniej rentownego lotu krajowego, a skupiał się na uniknięciu ewentualnych odszkodowań dla pasażerów lotów międzynarodowych. Sam proces komunikacji na lotnisku praktycznie nie istniał, a przez całą sytuację nie dość, że straciliśmy zaufanie do firmy, czas, pieniądze to dodatkowo straciliśmy możliwość spędzenia czasu z bliskimi.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (359) ponad 20 zablokowanych
-
2023-12-24 21:33
Rozczeniowe towarzystwo (2)
Jak byly trudne warunki pogodowe to jasne że przewoźnik w pierwszej kolejności obsłużył lot za morze gdzie pasażerowie nie dostaną się sensownie inaczej niż samolotem niż do Wrocławia gdzie a) pewnie samolot był prawie pusty b) wsiadasz w pociąg i za 5h jesteś na miejscu.
- 12 11
-
2023-12-25 03:48
(1)
Samolot był w zasadzie pełny a na pewno było około 160 osób. Oczywiście po tych szopkach i kilkunastu godzinach zostało już dużo mniej osób a ostatecznie do wroclawia następnego dnia dotarli już tylko ci co nie mieli wyboru czyli około 20 osób. A ja np. wolę wsiąść w samolot 45min i też jestem na miejscu. Nawet biorąc pod uwagę odprawę i dojazd też jest szybciej nie licząc takich sytuacji. Wielogodzinne opóźnienia na kolei to też nic nadzwyczajnego i nie raz mi się zdarzyło stać gdzieś w polu.
- 3 2
-
2023-12-25 08:03
No i zgadzam się. Ja też wolę lecieć samolotem do Warszawy czy Krakowa niż pociągiem. I robię to od lat. Ale trzeba sobie zdawać sprawę że na 95% przypadków będzie ok ale może się zdarzyć że mgła gdziekolwiek w Europie, burza, strajk kontrolerów, remont ILS i wiele wiele innych może spowodować że nie dolecę albo małe czy duże opóźnienie. Samolot nie jest tak pewny jak pociąg i nie zawsze od razu przewoźnik wie co się stanie żeby od razu poinformować pasażerów na 100% pewności o dalszych krokach. I nie ma co robić burzy w tabloidzie w takich sytuacjach.
- 2 1
-
2023-12-24 21:40
Po co lecieć samolotem na takiej trasie jak jest o wiele bardziej wygodne połączenie pociągowe
- 9 4
-
2023-12-24 21:44
Oczywiscie ze tak
Nic im nie zrobicie. A port lotniczy gdansk ma to tez w kinolu
- 3 3
-
2023-12-24 21:49
Pani Iza jak zwykle narzeka, nic jej się nie podoba, zawsze jest poszkodowana. (1)
Cały świat przeciwko niej. Urzekła mnie jej historia. Kiedy kolejna ?
Zbyszek- 10 16
-
2023-12-24 22:37
Współczuję jej mężowi.
- 5 2
-
2023-12-24 21:51
nie rozumiem pretensji tej pani (2)
1. Tanie linie, znane z lekkiego podejścia do pasażera , widocznie nie muszą się liczyć z komfortem każdej królewny która zaszczyciła ich linię zakupem biletu za 18 zł,
2. Chcę mieć komfort - kupuję usługę Premium, a nie tanie latanie
3. Aura ma swoje wymagania, lądowanie za wszelką cenę było w Smoleńsku, cywilne samoloty w złej pogodzie poniżej uprawnień urządzeń czy pilota nie wystartują ani nie wylądują.
4 Rozsądny człowiek do Wrocławia z Gdańska jedzie pociągiem
5. Dlaczego poleciał do Szwecji, a nie do Wrocławia? Tak zadecydował przewoźnik, to są tanie linie, napięte grafiki, być może pogoda we Wrocławiu była tak samo zła jak w Gdańsku.
Wasze pretensje przewoźnik ma w poważaniu, nic się nie zmieni, bo m. innymi dlatego jest tani, że samoloty muszą cały czas latać, nie mają rezerw.
Pretensje na Berdyczów- 23 22
-
2023-12-25 03:51
daj namiar na te bilety za 18zł chetnie kupię
- 5 1
-
2023-12-26 12:14
pechowo jaka Unia Europejskia się wtrąca tanim liniom, c'nie?
- 0 0
-
2023-12-24 22:10
Tani przewoźnik
Lecąc ryanair nie oczekuj niczego przewoźnik g*wno wart,swoich klientów też traktuje jak .
- 11 3
-
2023-12-24 22:11
Nie mamy
pańskiego samolotu i co nam pan zrobisz?! A teraz będą musieli im oddać furę i samolot,taka tradycja,świecka.
- 9 0
-
2023-12-24 22:12
Sorry, ale latać tanimi liniami to prosić się o kłopoty. Sam fakt faktem korzystałem czasem i o dziwo nigdy problemów nie miałem, ale... tyle historii słyszałem, że zwyczajnie dziś omijam.
- 9 2
-
2023-12-24 22:14
(1)
Śnieg pada, zawieja to kupują bilety na samolot chyba tylko po to aby najeść się za darmowy vocher bo praktycznie z góry wiadomo że będzie miał opóźnienia. Ach jest jeszcze jeden powód wyboru samolotów może uda się poznać bardziej zamożnego pilota, biznesmena lub polityka.
- 6 13
-
2023-12-25 03:54
może nigdy nie leciałeś to ci napiszę że zwykle na samolot bilety kupuje się z wyprzedzeniem a jak myślisz że za voucher się najesz to po prostu nie wiesz jakie ceny są na lotnisku
- 5 0
-
2023-12-24 22:15
było jechać pociągiem w nocy
- 6 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.