- 1 Były senator PiS trafił do więzienia (135 opinii)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (158 opinii)
- 3 Opóźnione wodowanie z historycznej pochylni (85 opinii)
- 4 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (39 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (230 opinii)
- 6 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
Podwórkowe powiedzonka z młodości
"Daj się karnąć", "zamawiam na spółę", "pobite gary", "skucha" czy "palec do budki" - każdy, kto spędził swoje dziecięce lata na podwórkach, boiskach i trzepakach w latach 90., znał znaczenie tych określeń.
Dawno, dawno temu, gdy nie było jeszcze orlików tylko piaszczysto-kępiaste boiska, na których chłopacy katowali piłkę całymi dniami, a obok dziewczyny grały w gumę, żyliśmy między blokami my - dzisiejsi 30- i 40-latkowie.
Jak przystało na podwórkowych cwaniaków mieliśmy swój slang. Nikt nie wie, skąd brały się te powiedzonka, ale każdy znał ich znaczenie.
Mecz zaczynał się od słownej walki w każdej drużynie o to, kto będzie "pierwszy na wsio", co oznaczało, że będzie jako pierwszy strzelał z rzutu karnego albo wolnego. Przy innych piłkarskich grach, jak np. warszawianka, niektórzy gracze lubili zgłosić się jako "oset", czyli ostatni wykonujący karnego. Jeśli udało im się strzelić bramkę, jako ostatni wymierzali kopniaki bramkarzowi.
Dzisiaj trudno może w to uwierzyć, ale bramki na boiskach były w większości bez siatek, nie było ich także poza bramkami, więc ktoś, kto kopnął piłkę bardzo mocno, ale i bardzo niecelnie, musiał liczyć się z tym, że dopadnie go prawo Pascala, które jednak nie miało nic wspólnego z fizyką. Na podwórku każdy wiedział, że druga część tego powiedzonka brzmi: "kto kopnął, ten zap..."
W grupce dziewcząt grających obok w gumę często padało słowo "skucha", czyli potknięcie, błąd w wykonaniu skomplikowanego układu podczas skakania.
Po wyczerpujących rozgrywkach trzeba było uzupełnić płyny. Ci, którzy dostali jakąś kasę od rodziców, zamiast kranówy w butelce kupowali sobie oranżadę albo colę. Zaraz po jej zakupieniu odbywał się iście rewolwerowy pojedynek na refleks. Kupujący musiał zdążyć wypowiedzieć "zamawiam na spółę", co znaczyło "nie dzielę się", zanim jego towarzysz nie krzyknął "spóła" albo "daj łyka".
Spór o to, kto był szybszy niełatwo było rozstrzygnąć. Ale wówczas nie wiedzieliśmy jeszcze, czym jest asertywność, więc prawie zawsze właściciel napoju ostatecznie się podzielił.
Wśród rowerowych odzywek prym wiodło "daj się karnąć", czyli przejechać na rowerze. Raz przypadkowo przeinaczone przez kolegę z podwórka na "daj się sztachnąć", ale wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, co to znaczy.
Gdy pojawiły się kolarzówki, a potem rowery górskie, to właściciel jednośladu, przed oddaniem go w obce ręce zastrzegał, "tylko nie zmieniaj przerzutek".
Naturalne było to, że niektóre spory kończyły się bijatyką. Słabszy, który dostawał cięgi od silniejszego, zawsze prosił "tylko nie w szczepionkę", czyli żeby nie bić go w ramię.
Jeśli rzecz działa się na terenie szkoły, to w punkcie kulminacyjnym bójki padał często zwrot "jesteś u pani" - to znaczyło, że ofiara zamierza naskarżyć nauczycielce na napastnika. To hasło bardzo często powodowało, że bijący tracił nagle chęć do dalszej bijatyki.
Wróćmy jednak na podwórko i zagrajmy w chowanego. Zanim zabawa się zaczęła, trzeba było obowiązkowo zebrać chętnych, korzystając z powiedzonka "palec do budki". Każdy, kto chciał wziąć udział w zabawie musiał włożyć palec w dłoń osoby, która użyła tego zawołania, po czym budka, czyli dłoń się zamykała i prowadzący śpiewał "Budka się zamknęła, gości nie przyjęła, goście się upili, budkę rozwalili".
Gdy podczas chowanego zaszło podejrzenie, że ktoś oszukiwał albo też wydarzyło się coś niespodziewanego, darło się wniebogłosy "pobite gary". Wszyscy wiedzieli wtedy, że grę trzeba będzie rozegrać od początku.
Prawie bym zapomniał: jak na podwórko przyjeżdżali rolnicy, żeby sprzedawać owoce swojej pracy miastowym, to krążyli pod oknami i krzyczeli "Kartofle!". Nie było lepszej zabawy niż chodzenie za nimi i dopowiadanie: "Zgniłe i niedobre".
A kto nie zna żadnego z tych powiedzonek, temu: "odtąd, dotąd - fuj, fuj, fuj".
Opinie (1047) ponad 20 zablokowanych
-
2018-12-26 16:54
mefedron to szmata
- 5 5
-
2018-12-26 16:57
Już się szykują tamte czasy Pis nam je zafunduje, trzeba zdobywać forsę na rozdawanie w postaci 5OO+ (5)
,a więc w tamtych czasach by poprawiać życie patologii przedsiębiorcy dostawali tzw. domiary, a więc podatki które ich niszczyły. Teraz Pis pomału się asekuruje ,że jak przedsiębiorcy będą chcieli zwiać ze swoją firmą do innego państwa to czeka na nich super niespodzianka. Entele pentele ze starej wyliczanki cudownie wraca za sprawą rządu Pisu ,ale w Polsce będzie Ameryka
- 13 27
-
2018-12-26 18:06
Janusz, ogarnij się
- 10 0
-
2018-12-26 18:10
Towarzyszu Janie
Przywracam was do porządku.
- 12 1
-
2018-12-26 18:24
(1)
Jesteś gejem
- 2 4
-
2018-12-26 21:06
I?
- 1 1
-
2018-12-28 23:33
oj głupiś
ty bo jedynie co umiesz to trollować. W tamtych czasach to nikt by się z tobą nie cackał tylko w krzakach byś dostał po d....e i odechciało by ci się głupot. wtedy wszystko było prostsze.
- 1 1
-
2018-12-26 17:04
Mleko jajka ser ogólnie nabiał był prawdziwy (3)
- 36 0
-
2018-12-26 17:06
Wszystko było prawdziwe i bez chemii (2)
- 18 0
-
2018-12-26 21:27
Na dlugiej przerwie w szkole... (1)
Cwierc chleba lub bulka i butelka smietany.
- 8 1
-
2018-12-27 05:09
kefiru lub maslanki
nie smietany.
- 6 0
-
2018-12-26 17:10
A gdzie "na porost"?
Po wizycie u fryzjera.
- 7 0
-
2018-12-26 17:11
Czasy były teraz to same leszcze sa
Kopsnij szlugę
- 18 0
-
2018-12-26 17:12
Teraz będzie klasa: (2)
Powiedz: samochód na zakręcie...
- Samochod na zakrecie
-Zdejmij gacie i idz na zdjęcie- 25 0
-
2018-12-26 20:47
Samochód
Zdejmij gacie idź na pochód
- 9 0
-
2018-12-27 07:51
Zdjęcie na przyjęcie
- 4 0
-
2018-12-26 17:14
A u Was mowilo sie waugun zeby zapobiec spole?
- 4 1
-
2018-12-26 17:16
Vibovit na sucho, chleb z cukrem (2)
- 46 0
-
2018-12-26 20:23
Visolvit lepszy
Od Wibovitu
- 11 1
-
2018-12-27 07:50
Albo cytrowit...to była oranżada w proszku
- 3 0
-
2018-12-26 17:20
Sucha bułka albo kromka chleba i pomidor.
Robienie dziur butami albo palcami na gorącym asfalcie.
- 21 0
-
2018-12-26 17:25
Ludzie nie chorowali jak teraz
Zdrowi byli nie truli ich tym żarciem chemicznym i nie było tyle aptek. Owszem, wiadomo że się zachorowało raz na rok czy dwa trzy lata ale nie tak jak teraz. Truciciele z przemysłu farmakologicznego.
- 31 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.