- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (183 opinie)
- 2 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (15 opinii)
- 3 Licznik przy światłach na skrzyżowaniu (44 opinie)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (104 opinie)
- 5 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (74 opinie)
- 6 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (463 opinie)
Jeden z uczestników libacji na gdańskiej Oruni najwyraźniej nie bawił się dość dobrze - postanowił bowiem dodać dramatyzmu wydarzeniom i o 3 w nocy zadzwonił na Pogotowie Ratunkowe. Dyspozytora powiadomił, ze jego kolega chce popełnić samobójstwo i podciął sobie żyły.
Na ratunek potencjalnemu samobójcy ruszyli ratownicy razem z policją. Ponieważ pod wskazanym adresem nikt nie otwierał drzwi, do dwóch służb na miejscu dołączyli wkrótce strażacy wezwani przez policję. Kiedy próbowali dostać się do domu przez okno - jeden z domowników otworzył drzwi.
Samobójcy nie odnaleziono - musiano więc poszukać winnego zamieszania, którym okazał się 26-letni Adam M. Najwyraźniej opuściła go odwaga, ponieważ próbował schować się w toalecie.
Okazało się, że w mieszkaniu brak wprawdzie potencjalnego samobójcy, za to ostro się popija. To że pili 36-letni Norbert W. i 43-letnia Barbara P. nie powinno nikogo oburzyć, natomiast to, że w pokoju obok butelką po piwie bawiła się 4-letnia dziewczynka moze już budzić sprzeciw.
Zatrzymani byli pijani - kobieta miała ponad 2,6 promila, Norbert W. miał ponad 2,2 w wydychanym powietrzu, a Adam M. ponad promil.
Wszyscy uczestnicy libacji zostali przewiezieni do Izby Wytrzeźwień, a dziewczynką zaopiekowała się babcia. Adam M. odpowie za bezpodstawne wezwanie pogotowia, a rodzice dziewczynki za rażące naruszenie swoich obowiązków. O sytuacji dziecka powiadomiony został Sąd Rodzinny.
Opinie (133) ponad 10 zablokowanych
-
2007-03-02 00:10
żądający i dowcipni
... wiadomośc podana w charakterze sensacji tak na prawdę jest codziennością każdego pogotowia. Bo to piękny kraj jest tu ratownictwo medyczne leczy straszne gorączki 37'2 od 3 dni , biegunki, upojenie alkoholowe- w/g słów rodziny "a jak sie zachłyśnie to kto będzie za to odpowiadał" i tym podobne rzeczy. Potem ktoś gdzieś umrze na zawał i raban bo karetka leczyła gorączkę.... nie pojedzie do gorączki... i raban bo może to akurat sepsa. Mądrych nie ma a przez telefon diagnozy nie postawią... tylko po fakcie wszyscy sie dziwią ..jak mozna było nie rozpoznać, nie wysłać itp.
- 0 0
-
2007-03-02 00:54
A ja ma to wszystko gdzies.Co mnie obchodza patologiczne rodziny z patologicznej dzielnicy o wdziecznej nazwie Orunia.
- 0 0
-
2007-03-02 01:51
A ja też piję w tej chwili...
A ja też piję w tej chwili... Co z bzdurny artykuł. Jakbym chciał się zabić, to bym zrobił to tak, żeby nikt nie wiedział i nie widziałycie i moja śmierć to moja sprawa. W przeciwnym wypadku to pokazówa medialna. Bez sensu.
- 0 0
-
2007-03-02 05:28
wystawic mu rachunek za przyazd policji i pogotowia
oraz dodatkowo kare, dlaczego podatnicy maja za to placic ?
- 0 0
-
2007-03-02 07:38
Do bezsennej nocy!!
Współczuje - jak widać Twoja rodzina też jest patologiczna.
- 0 0
-
2007-03-02 07:59
A myślałem że Adam M.
to poważny skoczek i reprezentant kraju. Zawiodłem się panie Adamie M.
- 0 0
-
2007-03-02 08:06
galus zdążył zwiać z imprezy teraz leczy kaca na monciaku
- 0 0
-
2007-03-02 09:23
Bardzo interesujaca informacja.
To sie nadaje do prasy .
A tak powaznie .
Obciazyc zartownisia kosztami - tak .
Zabierac ludzi z imprezy w domu na wytrzezwialke - nie .
Jezeli sasiad nie zaprosi nas na najblizsze imieniny , nalezy wezwac do niego telefonicznie te sama ekipe .
Bedzie wesolo .- 0 0
-
2007-03-02 09:38
Gdzie info o spalonym samochodzie na Chełmie???
Czy czytał ktoś lub widział wzmiankę o spalonym samochodzie we wtorkowy wieczór? Rzecz miała miejsce przy Pasażu Chełmskim.
- 0 0
-
2007-03-02 09:58
Marku
a dlaczego na wytrzeźwiałkę - nie? tam też muszą zapłacić, jak im się trochę kosztów nazbiera to może więcej takiej głupoty nie wymyślą (ale jestem optymistką)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.