• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pozbieraliśmy śmieci, ale nie rzucajcie już więcej

Michał
27 lipca 2024, godz. 12:00 
Opinie (86)
Dorośli śmiecą, dzieci sprzątają - przynajmniej część Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jest teraz oczyszczona ze śmieci. Dorośli śmiecą, dzieci sprzątają - przynajmniej część Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jest teraz oczyszczona ze śmieci.

- Długo się zastanawiałem, dlaczego moi synowie ostatnio nie chcą chodzić do lasu, i w końcu starszy z nich wypalił bez okazji na rodzinnej imprezie: "Dziadek, a wiesz, ile u nas w lesie jest puszek i butelek? Pełno!". Rzeczywiście, ale to problem, który można rozwiązać, co szybko zrobiliśmy. Oby na długo - pisze czytelnik Trojmiasto.pl, pan Michał. Oto jego opowieść.



Zdarzyło ci się sprzątać butelki czy puszki w lesie?

Mieszkam na granicy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Znajomi czasem śmieją się, że nie tylko mam drzwi do lasu, ale w lesie - bo część drzew TPK rośnie już po mojej stronie działki. Spacery do lasu były więc zawsze u nas czymś normalnym.

Oczywiście dzieciaków nie da się oderwać od grania na komputerze czy telefonie zwykłym spacerem. Zawsze wymyślam jakieś historie o toczących się tam bojach w czasie II wojny światowej i pewnie kiedyś będę musiał przyznać, że nie każda dziura była stanowiskiem strzelniczym czy kryjówką partyzantów.

Ale od pewnego czasu entuzjazm do wyjść nie tylko gasł, ale też przerodził się niemalże w niechęć.



Nie chcemy do lasu, bo tam pełno śmieci



Na początku myślałem, że to taka kolej rzeczy. Chłopaki dorastają, zmieniają im się zainteresowania i łażenie ze starym po lesie to może jeszcze nie obciach, ale już strata czasu, który można poświęcić na zdobycie kolejnego levelu czy skina w ulubionej gierce.

Wszystko zmieniło się podczas rodzinnej imprezy, gdy rozmowa przy stole toczyła się o wszystkim i niczym. Wtedy Adam wypalił: "Dziadek, a wiesz, ile u nas w lesie jest puszek i butelek? Pełno!". Od słowa do słowa doszliśmy do tego, że w lesie przestaje im się podobać, bo wszędzie jest pełno śmieci. Oczywiście trochę przesadzają, bo nie jest tak źle - nie pamiętają czasów, gdy było znacznie gorzej, ale może i dobrze...

Idziesz do lasu? Możesz zarobić Idziesz do lasu? Możesz zarobić

Dziadek wyskakuje z kasy, śmieci znikają



Niezależnie od tego wpadłem na pomysł, że możemy pójść i butelki oraz puszki na "naszej" trasie posprzątać, a że dziadek zaoferował za tę pracę chłopakom złotówkę za każdą znalezioną puszkę i butelkę, to musiałem się spieszyć z zawiązywaniem butów, bo już stali z workami przy drzwiach.

Dwie godziny spaceru i dziadek musiał wyskoczyć z ośmiu dyszek. Niemal dwa worki butelek i puszek sprawiły chłopakom nie mniejszą radość niż odkrycie "wieży strzelniczej partyzantów" (czyli ambony myśliwych). Były to zarówno pojedyncze flaszki rzucane byle gdzie zapewne przez grzybiarzy, jak i dwa skupiska, wokół których pewnie biesiadowały większe grupki przy ognisku.

Posprzątaliśmy, a po kilku dniach poszliśmy znowu. Nie ma nowych! Oby wystarczyło to na długo. Nie tylko dlatego, że dziadek będzie musiał znowu wyskoczyć z emeryckiej kasy. Po czystym lesie spaceruje się po prostu znacznie przyjemniej.
Michał

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (86) 2 zablokowane

  • Wiechu Topinambur

    Mnie najbardziej irytują w lasach papiery ,które posłużyły ludziom do podtarcia czterech liter.
    Rozumiem ,że trzeba załatwić potrzebę fizjologiczną i dzięki temu żuki gnojne mają robotę ale papierki można wsunąć pod ziemię lub mech .Lub się nie podcierać jak nie chce się komuś sprzątać w lesie.

    • 6 2

  • Teraz jeszcze musza poswgregowac i zaplacic za wywoz

    • 2 0

  • (1)

    A we Wrzeszczu z okien wieżowca lecą prezerwatywy, butelki, pety, słoiki , spalone garnki. Mieszkam na parterze. Cały syf mam pod oknem. Ot kultura. Przez duże K.

    • 4 0

    • Ojej a gdzie we Wrzeszczu?

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Też ostatnio widziałam sporo śmieci w lesie i tylko się wkurzałam (3)

    Ale jak teraz będę szła, to wezmę ze sobą worek na śmieci i też trochę zbiorę.
    Może jak będzie czysto, to będzie głupio śmiecić niektórym.
    Bo wiadomo - jak są śmieci to inni też śmiecą.

    • 54 2

    • i co zrobisz ze zebranymi śmieciami ?

      podrzucisz komuś do śmietnika ? czy dowleczesz je do swojego śmietnika ?

      • 0 8

    • śmieci i kombinatorzy.

      Często idąc do śmietnika ze swymi śmieciami, zbieram POrzucone na chodniku śmieci innych mieszkańców ale jak widzę w różnych miejscach na obrzeżach dzielnicy POrzucone lodówki i plastikowe części z aut, no to taki widok woła o POmstę do nieba. Można to zobaczyć w okolicznych zaroślach sąsiadujących z piekarnią Pellowski na Olszynce.

      • 0 0

    • To pozbieraj i zawieź do Ekodoliny w Luzinie

      • 0 0

  • (1)

    Tak jest na każdym kroku w lesie trójmiejskim.Niestety miejscowi żury i robotnicy po pracy w drodze do przystanku np Harfowa po drodze wypite i rzucone.Tak dzieje się na Zł.Karczmie.Jest to stała od wielu lat.

    • 4 1

    • Bo Polak jak widzi monopolowy i krzaki musi się w nich schlać i zostawić po sobie syf.

      • 0 0

  • (1)

    Jakie miasto taka kultura.

    • 6 0

    • To mieszkańcy odpowiadają za swoje miasto

      • 1 1

  • (1)

    Polacy są jeszcze sto lat za cywilizowaną Europą. Dziki zabobonny kraj pełen troglodytów.

    • 5 5

    • Niestety, nawet wymiana pokoleniowa nic nie pomoże. Tak tu musi być, bo musi tak być.

      • 1 0

  • Do wszystkich psiarzy: codziennie ileś razy podczas spaceru przechodzicie obok śmieci pozostawionych przez waszych krewnych i sąsiadów i nic z tym nie robicie. Dopiero kiedy wasz pies rozetnie sobie łapę na zbitej butelce i złapie gronkowca zaczynacie lamentować, chociaż obok tej butelki, jak była jeszcze cała przechodziliście dwa tygodnie. Dlatego apeluję: do zapasowego worka na psie odchody, bo zakładam, że zbieracie odchody po swoim psie, można zebrać kilka puszek i butelek i zanieść je do najbliższego śmietnika, a osoby śmiecące upomnieć, że śmiecenie to domena narodów z trzeciego świata i im oświeconym raczej nie przystoi śmiecić. Mój krajan Arthur Schopenhauer powiedział kiedyś, że jeżeli każdy sprzątałby wkoło swojego domu nie trzeba by było płacić za sprzątanie ulic, a mądrego to i warto posłuchać.

    • 4 2

  • Bo alkoholik to zazwyczaj brudas (2)

    Problem puszek i butelek w lasach, a nawet w rzekach był odkąd pamiętam. Ale to skutek m.in nieograniczonego praktycznie dostępu do alkoholu. To jest w każdym sklepie, taka jest prawda.

    • 6 1

    • 100/100

      • 1 0

    • Problem nie dotyczy tylko naczyń przeznaczonych na alkohol...

      • 0 0

  • rozwiązanie jest proste jak drut. (1)

    trzeba zorganizować skup śmieci

    • 4 2

    • Nie, nalezy ucinać łapy każdemu, kto śmieci.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane