- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (227 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (88 opinii)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (93 opinie)
- 4 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (89 opinii)
- 5 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (531 opinii)
- 6 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (336 opinii)
Pozbieraliśmy śmieci, ale nie rzucajcie już więcej
- Długo się zastanawiałem, dlaczego moi synowie ostatnio nie chcą chodzić do lasu, i w końcu starszy z nich wypalił bez okazji na rodzinnej imprezie: "Dziadek, a wiesz, ile u nas w lesie jest puszek i butelek? Pełno!". Rzeczywiście, ale to problem, który można rozwiązać, co szybko zrobiliśmy. Oby na długo - pisze czytelnik Trojmiasto.pl, pan Michał. Oto jego opowieść.
Oczywiście dzieciaków nie da się oderwać od grania na komputerze czy telefonie zwykłym spacerem. Zawsze wymyślam jakieś historie o toczących się tam bojach w czasie II wojny światowej i pewnie kiedyś będę musiał przyznać, że nie każda dziura była stanowiskiem strzelniczym czy kryjówką partyzantów.
Ale od pewnego czasu entuzjazm do wyjść nie tylko gasł, ale też przerodził się niemalże w niechęć.
Nie chcemy do lasu, bo tam pełno śmieci
Na początku myślałem, że to taka kolej rzeczy. Chłopaki dorastają, zmieniają im się zainteresowania i łażenie ze starym po lesie to może jeszcze nie obciach, ale już strata czasu, który można poświęcić na zdobycie kolejnego levelu czy skina w ulubionej gierce.
Wszystko zmieniło się podczas rodzinnej imprezy, gdy rozmowa przy stole toczyła się o wszystkim i niczym. Wtedy Adam wypalił: "Dziadek, a wiesz, ile u nas w lesie jest puszek i butelek? Pełno!". Od słowa do słowa doszliśmy do tego, że w lesie przestaje im się podobać, bo wszędzie jest pełno śmieci. Oczywiście trochę przesadzają, bo nie jest tak źle - nie pamiętają czasów, gdy było znacznie gorzej, ale może i dobrze...
![Idziesz do lasu? Możesz zarobić](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/1147/150x100/1147988__c_65_6_569_411__kr.webp)
Dziadek wyskakuje z kasy, śmieci znikają
Niezależnie od tego wpadłem na pomysł, że możemy pójść i butelki oraz puszki na "naszej" trasie posprzątać, a że dziadek zaoferował za tę pracę chłopakom złotówkę za każdą znalezioną puszkę i butelkę, to musiałem się spieszyć z zawiązywaniem butów, bo już stali z workami przy drzwiach.
Dwie godziny spaceru i dziadek musiał wyskoczyć z ośmiu dyszek. Niemal dwa worki butelek i puszek sprawiły chłopakom nie mniejszą radość niż odkrycie "wieży strzelniczej partyzantów" (czyli ambony myśliwych). Były to zarówno pojedyncze flaszki rzucane byle gdzie zapewne przez grzybiarzy, jak i dwa skupiska, wokół których pewnie biesiadowały większe grupki przy ognisku.
Posprzątaliśmy, a po kilku dniach poszliśmy znowu. Nie ma nowych! Oby wystarczyło to na długo. Nie tylko dlatego, że dziadek będzie musiał znowu wyskoczyć z emeryckiej kasy. Po czystym lesie spaceruje się po prostu znacznie przyjemniej.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (89) 2 zablokowane
-
2 godz.
Szukaja frajerow co beda wyreczac smieciarzy ze sprzatania za ktore place w podatkach buahaa yhyy
- 0 0
-
1 godz.
Miasto szuka jeleni Tyle płacimy za śmieci Niech zbierają sami
- 0 0
-
44 min
fajny Dziadek
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.