- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (525 opinii)
- 2 Narkotyki za 6 mln zł przejęte przez policję (106 opinii)
- 3 To samo morze, a toalety to nie problem (177 opinii)
- 4 Brytyjczycy zapraszają na urlop do Gdańska (59 opinii)
- 5 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (31 opinii)
- 6 Co się stało z młodymi drzewami? (142 opinie)
Problem młodych drzew na Lawendowych Wzgórzach. Mogą jeszcze "odbić"?
Na uschnięte wyglądają młode drzewa zasadzone w ubiegłym roku w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 6 przy os. Lawendowe Wzgórza w Gdańsku. Część z nich została zasadzona w ramach Budżetu Obywatelskiego, inne w ramach nasadzeń zastępczych między szkołą i przedszkolem, a także przy zejściu do zbiornika Świętokrzyska I.
W jednej części, na wysokości przedszkola, znajduje się płytka niecka, w której zbiera się deszczówka. W efekcie, po obfitych opadach i zimowych roztopach, dość długo utrzymuje tu się woda.
Drzewa, które wyglądają na wyschnięte, znajdują się jednak nie tylko przy szkole, ale także niżej, przy zejściu do zbiornika Świętokrzyska I. Wszystkie były sadzone w tym samym czasie.
Najpierw drzewa posadzili, chwilę później wykopali. Co się wydarzyło?
Młode drzewa nie wypuściły liści
Drzewa pojawiły się w tej okolicy w większości w ramach nasadzeń zastępczych, czyli w ramach rekompensaty za drzewa wycięte w innym miejscu. Miasto wskazało teren, a prywatny inwestor sfinansował nasadzenia.
Po roku od nasadzeń bardzo wiele z nich nie wypuściło liści i wydają się uschnięte.
- Takich drzew jest co najmniej kilkadziesiąt. Co z nimi będzie dalej? Tyle pieniędzy wyrzucone w błoto, i to dosłownie. Podczas sadzenia rozjeżdżono bowiem także trawniki. Teraz pozostały nam kikuty i błoto - żali się mieszkanka Lawendowych Wzgórz, która poinformowała nas o problemie.
Drzewa wyglądają na uschnięte, nie zielenią się. Jedynie jarzębina ma czerwone owoce i zielone liście.
Drzewa "pod napięciem" wciąż są objęte gwarancją
Nasz czytelniczka zastanawia się, czy na stan drzew wpływ miała ich lokalizacja. Część z nich rośnie bowiem pod linią energetyczną.
Jak przekazał Patryk Rosiński, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, drzewa posadzone zostały przez firmę zewnętrzną. I są na gwarancji.
- Nasadzenia objęte są trzyletnią gwarancją. O problemie z nimi już wcześniej informowaliśmy wykonawcę, prosząc o interwencję. Dopóki drzewa są na gwarancji, możemy interweniować jedynie w ten sposób. Co do linii wysokiego napięcia, to jeszcze przed nasadzeniami było to badane i nie mają one wpływu na stan drzew, a sam gatunek dobrany został w taki sposób, aby w momencie maksymalnego wzrostu nie dosięgać do przewodów - poinformował rzecznik.
Jak usłyszeliśmy od jednego z leśników, drzewa potrzebują dwóch, trzech sezonów wegetacyjnych do adaptacji w nowym miejscu. To, że wyglądają na wyschnięte, nie musi oznaczać, że się jeszcze nie zazielenią. Jeśli to nie nastąpi w czasie gwarancyjnym, wówczas zostaną wymienione na koszt wykonawcy nasadzeń.
"Suchy lasek" przy zbiorniku Świętokrzyska
Przy zejściu do zbiornika Świętokrzyska I wyschnięte drzewa "straszą" jeszcze bardziej. Tych, które się zazieleniły, jest jeszcze mniej.
Kawałek dalej, przy zbiorniku Świętokrzyska II sąsiadującym ze zbiornikiem Świętokrzyska I, w ubiegłym roku Zakład Utylizacyjny utworzył tzw. mikrolas, o czym pisaliśmy.
Posadzono wówczas ponad 600 drzew, krzewów i roślin leśnego runa. Wśród nich graby, buki, dęby, kaliny, lipy, bzy, kruszyny i dzikie jabłonie.
Miejsca
Opinie (142) 6 zablokowanych
-
2 godz.
Za to w Szobieszewie posadzono przy samej drodze (1)
przd lasem w rowie ! jak podrosną trzeba wyciąć...
- 3 0
-
11 min
i bedą następne do sadzenia
- 0 0
-
2 godz.
Problem z jakoscia nasadzen/drzew?
Na łące przed ul. Chłopską, przy potoku Oliwskim też nie przyjęło się ok. 30 nasadzonych drzew (już usunięte). Ktoś kto to robi nie zna się lub jakość sadzonek słaba. Gdy na działkę kupiłem 10 krzaków z wyprzedaży z 'marketu spożywczego' - żadna się nie przyjęła. Gdy kupiłem przechowywane na zewnątrz, w doniczkach - przyjęły się wszystkie. Może miasto też działa 'po taniości', albo znajomy znajomego upycha mu sadzonki... ?
- 4 0
-
2 godz.
Dlatego trzeba chronić istniejącą zieleń.
- 4 1
-
2 godz.
No, niestety. Nie wystarczy wsadzić krzaczora do ziemi, zrobić zdjęcie i umieścić na fejsie, czy na tym portalu
marnowanie pieniędzy i czasu dla populistycznej propagandy. A Hennig Kloska rżnie lasy, aż huczy.
- 5 0
-
1 godz.
Uschly bo były podlewane psia uryna zamiast woda
- 6 1
-
1 godz.
Sami mądrale tu wpisy robią
To jak tacy ludzie żyją w Polsce to czemu nasz kraj jest taki popaprany.
- 0 4
-
1 godz.
Zdechly
- 2 0
-
1 godz.
W mojej okolicy zieleń jest zadbana wystarczająco !
Gorzej z trawnikami miejskimi są strasznie zaniedbane nie koszone zaśmiecone obraz nędzy i rozpaczy ! Czekamy kiedy miasto usunie ten Bangladesz ! i wreszcie zadba o swoje tereny bo wstyd przed przyjezdnymi !
- 3 1
-
1 godz.
Nie tylko tam jest ten problem
Wystarczy przejechać się w okolicach nowych nasadzeń, np Carrefour i okolice, Budapesztańska ... suche w pień!
Nie sztuka wydać kasę aby zasadzić - jeszcze trzeba mieć zaplanowane pieniądze na utrzymanie drzew przy życiu w okresie wzrostu. Ale niestety - u nas zawsze najważniejsza jest reklama - OLKA posadziła najwięcej drzew. A za z 50% uschnie bo nie ma kasa na ich utrzymanie - to już jest wyciszone. Trzeba zrobić interaktywną mapę inwestycji miasta wraz z skutkami i bilansem. W ten sposób będzie widać ile wydano, ile to przeniosło zysku straty. Inaczej zawsze będzie tylko walka o tymczasowy PR/- 5 0
-
1 godz.
Wszystko na pokaz
Miasto ma gdzieś drzewa. Zresztą ma gdzieś wszystko. Kilka lat temu, zachęcony kampanią wokół gdańskiego centrum kontaktu, zgłosiłem problem nowych a wyschniętych drzew na południu Gdańska. Po wielu miesiącach sprawa zyskała status: zamknięty, a uschnięte drzewa pozostały nietknięte.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.