- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (513 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (147 opinii)
- 3 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (115 opinii)
- 4 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (93 opinie)
- 5 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (59 opinii)
- 6 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (35 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/23/300x0/23946__kr.webp)
Prezes Szlanta nie jest wyjątkiem w gronie osób publicznych - krąży o nim wiele plotek, niektóre zupełnie fantastyczne. Stoczniowcy opowiadają, że rodzina prezesa wyprowadziła się z Trójmiasta, a w ubiegłym tygodniu dwa tiry miały wywieźć wyposażenie z ich domu. Nie wiemy, czy to prawda. Zajęliśmy się sprawą, bo ewentualna przeprowadzka mogłaby świadczyć o tym, że los stoczni jest już przesądzony. W kularach spotkań mających na celu pomoc przedsiębiorstwu mówi się o jego rychłej upadłości.
Leszek Świętczak, szef związku zawodowego "Stoczniowiec":
- Słyszałem, że Szlanta wysłał rodzinę do Warszawy. Sytuacja w stoczni jest dramatyczna, wystarczy iskra, a zdesperowana załoga może pójść pod jego dom. Szlanta zdaje sobie z tego sprawę.
Świętczak kreśli czarny scenariusz, ale po pobiciu w Szczecinie prezesa "Odry" można go sobie wyobrazić.
- A dokąd, jak nie pod dom prezesa mieliby pójść stoczniowcy? Kiedyś można było protestować pod komitetem partii albo pod urzędem - dodaje działacz "Stoczniowca".
Jerzy Borowczak z "Solidarności" Stoczni Gdańskiej:
- Po stoczni krąży taka plotka, że wywiózł rodzinę do Warszawy. Ponoć sam też się tam przeprowadził. Nie wiem ile jest w tym prawdy, bo równie dobrze mógł wysłać rodzinę na ferie.
Wincenty Koman ze Stowarzyszenia "Arka" ma jeszcze dalej idącą koncepcję:
- Ponoć jego rodzina już wyjechała za granicę, a sam prezes siedzi na walizkach. Dla nas jest jasne - w stoczni doszło do przekrętu na 111 mln dolarów - mówi Koman.
Niestety, przez dwa dni nie udało nam się skontaktować z Januszem Szlantą. Prezes miał wiele spotkań, więc jego telefon milczał. Na pytanie o przeprowadzkę nie odpowiedział nam Mirosław Piotrowski, rzecznik prasowy Grupy Stoczni Gdynia.
- Nic mi o przeprowadzce prezesa nie wiadomo i nie będę go o to pytał. Gdzie mieszka, jest jego prywatną sprawą - powiedział "Głosowi" Piotrowski.
Byliśmy pod rezydencją prezesa, pytaliśmy sąsiadów. Większość nie chciała rozmawiać, ale według jednej relacji, w ubiegłym tygodniu pod domem stały dwa tiry, do których przez kilka godzin pakowano kartony.
Nawet jeśli tak było, niczego to nie przesądza - gospodarz mógł bowiem zmieniać tylko wystrój wnętrza albo porządkować piwnicę.
Opinie (49)
-
2003-02-12 23:49
Głos to szmata i to wyjątkowa, normal - powiecie..
takie cytaty powoduję że otwiera mi się nóż : "Zajęliśmy się sprawą, bo ewentualna przeprowadzka mogłaby świadczyć o tym, że los stoczni jest już przesądzony... " , " Niestety, przez dwa dni nie udało nam się skontaktować z Januszem Szlantą. Prezes miał wiele spotkań" " Byliśmy pod rezydencją prezesa, pytaliśmy sąsiadów. według jednej relacji... "
A CO TO WAS ....A OBCHODZI? Na miejscu sąsiadów zawołałbym policję aby sprawdziła kto się wypytuje i po co. jak sie dowiecie dokąd się przeprowadziłto roztrąbicie to w gazecie?
proponuję temat zastępczy - jak się wiedzie komuchom przed i po okrągłym stole. grrr..- 0 0
-
2003-02-12 23:51
Do Warszawy...
Może w minisry pójdzie... Czyżby awansik? A może za pracą ;)
- 0 0
-
2003-02-12 23:54
miało być " w ministry" oczywiście...
- 0 0
-
2003-02-13 00:24
szmata
faktycznie GW to szmata, artykul na poziome seks-detektywa... albo czegos jeszcze gorszego, widac pozostaly przyzwyczajenia z poprzedniej epoki, ze czlowiek nie moze miec prywatnego zycia
- 0 0
-
2003-02-13 00:50
Co się dziwić...
Koleś zrobił interes życia... i wio na Malediwy...
- 0 0
-
2003-02-13 07:49
co do szmatławca
wygłaszanie takich opinii jest krzywdzące
bywalcy dobrze wiedzą na jakie artykuły i skąd mogą liczyć
wieczne powtarzanie tego samego świadczy po prostu o manii prześladowczej
od kategorycznego stwierdzenia SZMATŁAWIEC do nazwania czytelników SZMATAMI droga krótka
i na pewno jeszcze CZERWONYMI- 0 0
-
2003-02-13 07:56
Przy okazji powiało optymistyczna wiadomością:
że zbawca gdańskich klubów sportowych Jerzy Borowczak znów jest w stoczni żeby ją "ratować". Dzięki Ci Jerzy żeś się nie wyprowadził.
- 0 0
-
2003-02-13 07:59
Pewnie zmieniał tapety
Zerwano pewnie zielone a położono bardziej pasujące tapety
- 0 0
-
2003-02-13 08:02
no i co z tego
w końcu nie miał zakazu opuszczania miejsca zamieszkania- 0 0
-
2003-02-13 08:10
Pewnie zmieniał tapety
Pewnie zerwał zielone a w to miejsce o innym kolorze tapetki położono
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.