- 1 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (161 opinii)
- 2 Paragon grozy za kurs taksówką (299 opinii)
- 3 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (119 opinii)
- 4 Zmiany w ruchu przez Open'era (70 opinii)
- 5 Nie kąp się w morzu podczas burzy (46 opinii)
- 6 List gończy za byłym senatorem PiS (248 opinii)
Rowerzyści vs. kierowcy. Jak sobie nie przeszkadzać?
Pomiędzy kierowcami samochodów a rowerzystami dochodzi do coraz ostrzejszych starć - nie tylko słownych. Psychologowie transportu zajęli się tym problemem i podpowiadają, czego potrzeba uczestnikom ruchu, by na drogach było mniej agresji.
Pokazywanie obraźliwych gestów, obelgi, uderzanie w maskę samochodu, zaginanie lusterek, odginanie wycieraczek - coraz częściej rowerzyści denerwują się na kierowców i nie poprzestają na kręceniu głową. Z drugiej strony mamy zajeżdżanie drogi, wyzwiska, używanie klaksonu, a nawet spuszczenie powietrza z kół - to złośliwości kierowców na poczynania rowerzystów.
Trwa sezon na jazdę rowerem i podobnych sytuacji w całym Trójmieście było mnóstwo. Są one zarazem na tyle drobne, że trudno je odszukać w policyjnych statystykach, ale i uciążliwe. Co jest ich powodem? O to zapytaliśmy psycholog transportu - Agnieszkę Szultkę.
- W sezonie część osób przesiada się na dwa kółka, gdyż widzą w nich zdrowszą, a czasem nawet szybszą formę na przemieszczanie się. Często właśnie rowerem jadą do pracy, a co za tym idzie - spieszą się. Tymczasem rosnące zatłoczenie na drogach, różne utrudnienia czy nieostrożne zachowania innych użytkowników drogi powodują, że przy napiętym planie dnia zaczynamy odczuwać irytację i reagować agresywnie na wszelkie utrudnienia - mówi psycholog.
Skąd u kierowców takie nerwy wobec rowerzystów? - Wynika to w dużej mierze z obawy o bezpieczeństwo. Nie wiem, czy nie zrobię im krzywdy wyprzedzając, czy dobrze odczytam, jaki manewr mają zamiar wykonać. Ponadto większość kierowców - dotyczy to również kierujących rowerami - jest trochę "na bakier" z aktualnymi przepisami drogowymi, a przecież część dokonanych ostatnio zmian dotyczy właśnie rowerów - przekonuje Agnieszka Szultka.
Niektórzy kierowcy reagują bowiem gwałtownie na błędy innych, co uwarunkowane jest ich temperamentem, ale wynika też z braku świadomości własnego stylu jazdy i popełnianych błędów. Według psychologów transportu z dużą łatwością oceniamy umiejętności innych użytkowników drogi, a sami dla siebie jesteśmy dość pobłażliwi. Mamy tendencję do oceniania innych na podstawie stereotypów - baba za kółkiem, facet w kapeluszu, niedzielny kierowca, GWE, GKA itd.
Co więc zrobić, gdy przez błąd własny lub cudzy stajemy się ofiarami agresji? - Najważniejsze, żebyśmy swoim zachowaniem nie wzmacniali takich zachowań. Traktując sprawy zbyt osobiście, można zaognić sytuację. Tymczasem niezależnie od tego, czy zawiniliśmy, czy nie, uśmiechnijmy się i przeprośmy chociaż gestem - taka reakcja blokuje zachowanie agresywne, rozładowuje napięcie - mówi Szultka.
Dobra rada dla rowerzystów. Jak zatem rozładować napięcie? Może docisnąć bardziej pedały roweru? - Raczej nie. Szybka i gwałtowna jazda raczej nie uspokoi. Aktywność fizyczna może służyć redukcji stresu pod warunkiem, że jest stosowana z umiarkowaną intensywnością. Tak więc jazda na rowerze rozładuje stres, jeśli wybierzemy trasę na obrzeżach miasta, w spokojnym otoczeniu, gdzie będziemy mieli szanse na kontakt z naturą. Jazda w wielkomiejskim zgiełku to nie jest dobry sposób na ratowanie skołatanych nerwów - uważa psycholog transportu.
Specjaliści uważają, że złotym środkiem dla kierowców i rowerzystów nie tylko w Trójmieście jest empatia - umiejętność rozumienia, jak w danej sytuacji czuje się druga osoba, z czego może wynikać jej gniew. Kiedy rozumiemy innych, łatwiej nam odpowiednio zareagować. Empatia to jeden z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych.
Opinie (991) 10 zablokowanych
-
2012-08-08 08:04
miasto chciało zadbać o zrównoważony transport, ale powinno przemyśleć swoja politykę (3)
W razie jakiegokolwiek konfliktu wszyscy mają być winni, tylko nie rowerzysta. Rowerzysta świetnie zdaje sobie sprawę, że jest pupilkiem władzy, i zachowuje się jak rozkapryszone dziecko.
- 4 2
-
2012-08-08 08:43
cywilizacja polega na tym, że prawo chroni słabszych (2)
czyli niechronionych uczestników ruchu (pieszych i rowerzystów) przed silniejszymi. Całe szczęście, że ta zasada, choć z trudem, dociera do niektórych decydentów (w Gdańsku bardziej niż w innych miastach naszego kraju)
- 1 2
-
2012-08-08 08:55
Szkoda że Gdańsk zapomniał o pieszych, narażając ich na szaleństwo nabzdyczonych rowerzystów.
- 1 0
-
2012-08-08 20:15
słabszych i (w przypadku rowerzystów) z przerośniętym ego !!!!!!
- 1 0
-
2012-08-08 08:04
GWE (1)
Najbardziej nerwowo na rowerzystów reagują mistrzowie szos ,rycerze mocy, z rej.GWE
- 1 6
-
2012-08-08 08:14
tak sobie tłumacz
jeszcze więcej radosnego nieliczenia się z nikim poza czubkiem własnego nosa przez rowerzystów, a wszyscy będą reagować nerwowo
- 1 1
-
2012-08-08 08:13
Kierowcom wszyscy przeszkadzają
Nawet piesi na ul. Gospody.
- 3 1
-
2012-08-08 08:22
scieżki rowerowe
nagmine jest jak jakis osio l, ktory mysli ze jest super kolarzem jedzie ulica a obok ma piekna sciezke rowerowa sic za to powinni odbierac rower bo rozum juz mu odebralo
- 4 1
-
2012-08-08 08:22
;]
sam jestem i kierowcą i rowerzytą... po tym co widze na drogach.. sam unikam jazdy rowerem bezposrednio na szosie, przynajmniej w Polsce, bo reszta świata jakoś dziwnie jest przygotowana na osoby na dwóch kólkach jadacych sobie poboczem, tylko u nas budzi to zdziwienie i agresje;] nie dorośniemy do tego... rozumiem strach i obawy rowerzystow, gdzie samochod wyprzeda na trzeciego a pęd powietrza zmiata nam twarz;]
- 2 0
-
2012-08-08 08:29
Wszystkiemu winein ustawodawca. Ale im swoje stołki chyba bardziej w głowie niz bezpieczeństwo
- 1 1
-
2012-08-08 08:42
TYLKO OBWODNICA
Ja proponuję tym kierowcom z rej.GWE,GLE wprowadzić jakieś dodatkowe opłaty za korzystanie z dróg w GDANSKU I GDYNI ,było by mniej smrodu i więcej kultury na drogach, albo wybudować im szybko tę obwodnicę kaszubską aby omijali GDYNIĘ I GDANSK ,rowerzyści też czuli by się w koncu bezpiecznie bo jeżdziło by mniej tego bura...twa
- 1 2
-
2012-08-08 08:45
racja
- 0 0
-
2012-08-08 08:46
LAĆ (1)
Ja jak widzę rowerzystę jadącego drogą ,wymijam go staję na poboczu a potem gdy nadjeżdża leję go w pysk z płaskiej
- 3 3
-
2012-08-08 10:13
Debil
- 1 2
-
2012-08-08 08:55
? (3)
niech mi ktos wytlumaczy sytuacje gdy cyklista jedzie ulica gdy wzdluz niej wije sie sciezka rowerowa - zwykla zlosliwosc?
- 4 2
-
2012-08-08 08:57
(1)
nie raczej doświadczenie zyciowe
- 1 2
-
2012-08-08 10:35
doświadczenie na czym wyrobione? -właśnie na złośliwości
A takie coś znamy?
-ja ostatnio spotkałem się z rowerzystą gdzie miał ustawioną lampkę od roweru typu niebieski power led tak żeby oślepić kierowców (efekt długich świateł).
To jest generalnie jeden i ten sam debil, który mieszka gdzieś w Wejherowie, bo te kwiatki zdarzają się na trasie dwupasmowej relacji Wejherowo-Reda-Rumia- 0 0
-
2012-08-08 15:25
no jak.. jadąc ulica jest pelnoprawnym uczestnikiem drogi i obowiazuja go takie same przepisy jak kierowce... nie widze zadnych przeszkod dla ktorych nie mialby jechac ulica, jego wola... a ze sciezek niech korzystaja mniej ogarnieci cyklisci, kobiety w ciazy czy dzieci na trójkołówkach....a kolesie z quadami to co na ulicach robia, tez niekoniecznie im wolno a jezdza;] ot problem..
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.