- 1 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (73 opinie)
- 2 Paragon grozy za kurs taksówką (205 opinii)
- 3 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (106 opinii)
- 4 Nie kąp się w morzu podczas burzy (34 opinie)
- 5 List gończy za byłym senatorem PiS (225 opinii)
- 6 Zmiany w ruchu przez Open'era (61 opinii)
Rowerzyści vs. kierowcy. Jak sobie nie przeszkadzać?
Pomiędzy kierowcami samochodów a rowerzystami dochodzi do coraz ostrzejszych starć - nie tylko słownych. Psychologowie transportu zajęli się tym problemem i podpowiadają, czego potrzeba uczestnikom ruchu, by na drogach było mniej agresji.
Pokazywanie obraźliwych gestów, obelgi, uderzanie w maskę samochodu, zaginanie lusterek, odginanie wycieraczek - coraz częściej rowerzyści denerwują się na kierowców i nie poprzestają na kręceniu głową. Z drugiej strony mamy zajeżdżanie drogi, wyzwiska, używanie klaksonu, a nawet spuszczenie powietrza z kół - to złośliwości kierowców na poczynania rowerzystów.
Trwa sezon na jazdę rowerem i podobnych sytuacji w całym Trójmieście było mnóstwo. Są one zarazem na tyle drobne, że trudno je odszukać w policyjnych statystykach, ale i uciążliwe. Co jest ich powodem? O to zapytaliśmy psycholog transportu - Agnieszkę Szultkę.
- W sezonie część osób przesiada się na dwa kółka, gdyż widzą w nich zdrowszą, a czasem nawet szybszą formę na przemieszczanie się. Często właśnie rowerem jadą do pracy, a co za tym idzie - spieszą się. Tymczasem rosnące zatłoczenie na drogach, różne utrudnienia czy nieostrożne zachowania innych użytkowników drogi powodują, że przy napiętym planie dnia zaczynamy odczuwać irytację i reagować agresywnie na wszelkie utrudnienia - mówi psycholog.
Skąd u kierowców takie nerwy wobec rowerzystów? - Wynika to w dużej mierze z obawy o bezpieczeństwo. Nie wiem, czy nie zrobię im krzywdy wyprzedzając, czy dobrze odczytam, jaki manewr mają zamiar wykonać. Ponadto większość kierowców - dotyczy to również kierujących rowerami - jest trochę "na bakier" z aktualnymi przepisami drogowymi, a przecież część dokonanych ostatnio zmian dotyczy właśnie rowerów - przekonuje Agnieszka Szultka.
Niektórzy kierowcy reagują bowiem gwałtownie na błędy innych, co uwarunkowane jest ich temperamentem, ale wynika też z braku świadomości własnego stylu jazdy i popełnianych błędów. Według psychologów transportu z dużą łatwością oceniamy umiejętności innych użytkowników drogi, a sami dla siebie jesteśmy dość pobłażliwi. Mamy tendencję do oceniania innych na podstawie stereotypów - baba za kółkiem, facet w kapeluszu, niedzielny kierowca, GWE, GKA itd.
Co więc zrobić, gdy przez błąd własny lub cudzy stajemy się ofiarami agresji? - Najważniejsze, żebyśmy swoim zachowaniem nie wzmacniali takich zachowań. Traktując sprawy zbyt osobiście, można zaognić sytuację. Tymczasem niezależnie od tego, czy zawiniliśmy, czy nie, uśmiechnijmy się i przeprośmy chociaż gestem - taka reakcja blokuje zachowanie agresywne, rozładowuje napięcie - mówi Szultka.
Dobra rada dla rowerzystów. Jak zatem rozładować napięcie? Może docisnąć bardziej pedały roweru? - Raczej nie. Szybka i gwałtowna jazda raczej nie uspokoi. Aktywność fizyczna może służyć redukcji stresu pod warunkiem, że jest stosowana z umiarkowaną intensywnością. Tak więc jazda na rowerze rozładuje stres, jeśli wybierzemy trasę na obrzeżach miasta, w spokojnym otoczeniu, gdzie będziemy mieli szanse na kontakt z naturą. Jazda w wielkomiejskim zgiełku to nie jest dobry sposób na ratowanie skołatanych nerwów - uważa psycholog transportu.
Specjaliści uważają, że złotym środkiem dla kierowców i rowerzystów nie tylko w Trójmieście jest empatia - umiejętność rozumienia, jak w danej sytuacji czuje się druga osoba, z czego może wynikać jej gniew. Kiedy rozumiemy innych, łatwiej nam odpowiednio zareagować. Empatia to jeden z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych.
Opinie (991) 10 zablokowanych
-
2012-08-08 19:34
Rower nigdy nie będzie równoważnym środkiem transportu dla samochodu i (5)
autobusu jeśli chodzi o dojazdy do pracy lub szkoły. Całe to nachalne promowanie jazdy na rowerze przez różnych oszołomów jest już bardzo denerwujące. Po pierwsze pogoda. Większą część roku w Polsce jest zimno i deszczowo. Jazda rowerem w deszcz nie jest żadną przyjemnością. Po drugie; ukształtowanie terenu w Gdańsku. Jeśli do pracy, czy szkoły mamy większość drogi z górki i nie pada, to rower może być, ale jak trzeba podjeżdżać pod górę, to niestety poranny duży wysiłek szybko da o sobie znać wciągu dnia. No i najważniejsza kwestia - higiena i pot! W znacznej większości firm o braniu prysznica przed pracą nawet nie ma co myśleć, bo po prostu pryszniców nie ma! Dezodorant z reklamy niestety nie pomoże. Rower jak najbardziej, ale rekreacyjnie do lasu, podjechać do sklepu, czy do znajomych.
- 4 3
-
2012-08-08 20:26
Popieram (2)
w całej rozciągłości. To jakby rozwinięcie i uzupełnienie mojego tekstu ze strony 3. pt. Wszyscy jesteśmy ofiarami poprawności ekologiczno-politycznej i mody.
- 2 2
-
2012-08-08 20:36
aa (1)
Masz rację. Precz z przyrodą i lewactwem. Ona nie generuje zysku
- 0 1
-
2012-08-09 09:17
Ciekawe, jak jeździsz w dni wolne do tej przyrody na Kaszuby albo na urlop z całą rodziną? ;)
- 0 0
-
2012-08-08 21:17
rower juz niebawem bedzie rownie waznym srodkiem transportu :)
ogromnie subiektywne to co piszesz, Kyselaku. Nasza pogoda - nie gorsza niz w Kopenhadze czy Amsterdamie, wiec nie wiem w czym problem. Jazda w deszczu - polecam pogodynke.pl zakladka radary i mozesz tak zaplanowac ze w deszcz nie wpadniesz. Pod gorke - mam na koncie 2 lata dojazdu do pracy z moreny do wrzeszcza przez okragly rok i nigdy nie zamienilam tego na autobus. Higiena i pot? Nikt nie mowi ze trzeba uprawiac od razu kolarstwo gorskie :) Do pracy trzeba miec wygodny rower, nie jako rekreacja ale jako srodek transportu. Probowalam wszytkiego w dojazdach do pracy - od samochodu, przez piesze dlugie spacery czy autobus - rower jest niezawodny i zdecydowanie najszybszy.
- 2 1
-
2012-08-09 09:20
Na rowerze jeździ głownie młodzież (i dobrze, niech jeździ, byle z głową) oraz młodzi mężczyźni, którzy żonie zostawili samochód.
- 0 0
-
2012-08-08 20:54
zapraszam śmiałków odginania lusterek i uderzania w maskę do mnie (2)
w zamian uderzę w miskę i powyginam pazury trwale
- 4 0
-
2012-08-08 21:07
to dopiero przedsmak rowerowej ery (1)
warto sie przyzwyczajac Smyku, bedzie juz tylko gorzej ;)
zycie samochodziarzy bedzie coraz trudniejsze, drozsze, gorzej postrzegane.. Mozna sie miotac, jak kto lubi, a mozna isc z duchem czasu. Ech, kochani kierowcy, przyprawiacie mnie o poblazliwy usmiech. Lubie was mimo wszystko :)- 2 5
-
2012-08-09 09:05
kiedyś dorosniesz Lena
I nie będziesz dzieci ani zakupów dla całej rodziny przewoziła na siodełku;)
- 0 1
-
2012-08-08 21:01
najbardziej mnie wku****a
jak jedzie taki w rajtuzkach na rowerze po jezdni, utrudnia ruch pojazdom a, obok ścieżka rowerowa w chodniku (Powstańców Warszawskich i nie tylko) wyjść tylko i nakopać - WYOBRAŹNIA OBOWIĄZUJE WSZYSTKICH!!!!!!!
- 5 0
-
2012-08-09 11:00
Myslenie nie boli
Idioci, kto powiedział, że trzeba zasuwać 30 km/h na rowerze i sie spocic ? Wyjdzcie z mieszkania 2
min wczesniej i nie dojedziecie spoceni do pracy...- 1 0
-
2012-08-10 08:39
Do rowerzystów !
Jak obok jezdni jest droga dla rowerów to należy się tam przenieść ze swoim dwukołowym pojazdem ! (np. Ul wielkopolska w gdyni) a nie upierdliwie jechać jezdnią i omijając studzienki i dziury, co chwilę zjeżdżac na środek pasa.
ponadto powinno się takich rowerzystó karać, specjalnie dla nich wybudowano ścieżki !- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.