- 1 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 2 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (138 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (182 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (104 opinie)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/22/300x0/22268__kr.webp)
Sprawa dotyczy nie tylko rybaków, ale również przetwórców ryb, konsumentów oraz wszystkich podatników, bo za złamanie unijnych zakazów grożą wielomilionowe kary. Okres ochronny zaczął się 1 maja. Armatorzy nie mają skrupułów by go łamać. Chcą przetrwać. Wczoraj na połów wyszło praktycznie całe Wybrzeże. W Ustce zrobiono to nawet uroczyście. W sumie ponad 50 proc. sprawnych kutrów łowiło dorsza. Na razie nie ma reperkusji, ale Józef Pilarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji.
- Ministerstwo Rolnictwa złożyło nam propozycję wypłaty rekompensat, ale za część okresu ochronnego. Dlaczego za część, a nie za całe 4,5 miesiąca? - pyta Kazimierz Rotta z rybackiego sztabu kryzysowego. - W telewizji ogłosili, że rybacy nie chcą podjąć rozmów. To nieprawda. W piątek sztab kryzysowy spotka się z departamentem rybołówstwa, żeby omówić te ich propozycje. My przedstawimy swoje. Do tego czasu nie wycofujemy się i będziemy łowić.
Rybacy czują się pokrzywdzeni tą propozycją, ponieważ w innych krajach państwo rekompensuje cały okres ochronny. Rozmowy o rekompensatach trwają od lat. Na dodatek w grudniu, w Brukseli, komisja europejska wydłużyła polskim rybakom zakaz połowu dorsza do 4,5 miesiąca (dotąd 2 miesiące - taki okres obowiązuje nadal starych członków UE). Do tego trzeba dołożyć średnio 3 miesiące tzw. okresu sztormowego w roku. W sumie przez ponad pół roku rybak nie może łowić, a więc nie zarabia, a musi opłacać choćby ZUS, no i utrzymać siebie i rodzinę. Gdyby limity połowowe były odpowiednio duże, to przez pozostałe 5 miesięcy w roku można byłoby zarobić na bieżące życie i zrobić zapasy finansowe na resztę roku.
- Jesteśmy wolnymi ludźmi i możemy zignorować ustalenia nawet kosztem odpowiedzialności karnej za swoje czyny - mówił w grudniu Witold Nowak, prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich. - Jak ktoś walczy o swoją rodzinę to jest zdolny do wielu rzeczy. Dla nas to jest być albo nie być.
Teraz jego słowa weszły w życie. Drugą decyzją Brukseli było obniżenie limitu połowowego. Polscy rybacy mogą w tym roku złowić 13 tys. ton dorsza czyli o 3 tys. ton mniej niż w roku 2004. W połączeniu z tak długim okresem ochronnym, który może uniemożliwić wyłowienie nawet przyznanej ilości ryb, oznacza to kłopoty z przetrwaniem.
A dorsz to najbardziej dochodowa ryba. Rybacy od dłuższego czasu protestują i twierdzą, że w Bałtyku jest dostatecznie dużo dorszy, by łowić ich więcej. W połowie kwietnia sejm zdecydował, że mogą przekazywać sobie limity. Cały polski limit jest dzielony na konkretne kutry. Dotąd jeśli ktoś nie był w stanie swojego przydziału wykorzystać, bo np. zepsuł się kuter, jego limit przepadał. Decyzja sejmu to krok w dobrą stronę, ale nie rozwiązanie całego problemu. Tymczasem Aukcja Rybna w Ustce redukuje o połowę zatrudnienie, bo... nie ma ryb.
Opinie (51)
-
2005-05-04 23:39
Popieram protest polskich rybakow.
Polska jako jedyny kraj latami odnawiala narybek.
Teraz wolno w rzeczywistosci rabunkowo polawiac kazdemu na polskich wodach. Floty niemieckie i dunskie czekaly dlugo na ten mmoment i zepchna polskich rybakow w biede.
Euroreguly to tylko pozory praworzadnosci!- 0 0
-
2005-05-04 23:42
No i fajno,
ignorujta, olewajta, róbta "swoje", przeca dla was nie ma zakazów, nakazów i żadnych reguł. A okres ochronny...dla frajerów z Unii, niech się stosują i mają więcej dorsza, my nie musimy myśleć o tym, co będzie. Ważne jest TU i TERAZ, a po nas choćby POTOP.
- 0 0
-
2005-05-04 23:50
mowisz o europie, baja.
- 0 0
-
2005-05-04 23:53
europa...? nie - Polska... niech zaczna turystow wozic na wedkowanie, wlasnie rzeczonych niemcow i dunczykow, a nie biadola tylko ze im lowic nie wolno - kombinowac trza (tak ladnie nam to wychodzilo przez 50 lat, az tu przyszedl kapitalizm...)
- 0 0
-
2005-05-05 00:10
chodzi wpierw o pozory praworzadnosci a nie o kombinowanie, czy nie.
nie bedzie co lowic bo europa nie dba o ekologie lecz o wyzszosc butelek nad amerykanskimi puszkami...itd- 0 0
-
2005-05-05 00:23
Ale cos chyba na rzeczy jest, bo chodzi tu o Polakow. Te normy zreszta to i nasz przyczynek:
"KE rozszerzyła okres ochronny tylko we wschodniej części Bałtyku. '
bo,
"To skutek badań dostarczonych KE przez polskich naukowców, którzy uznali, że bałtyckie ławice dorsza są przełowione. Oznacza to, że w minionych latach łowiono za dużo dorszy, co może zagrażać temu gatunkowi."
Smacznego!- 0 0
-
2005-05-05 00:28
to jest tak, okres ochronny to jak powiedziec ze kolejka moze ustawic sie kiedy chce a sprzedarz rozpocznie sie planowo...
sek wlasnie wtym ze kolejka dluga i ryb nie wystarczy.
zysk bedzie dla zorganizowanych, niemcy, dania...- 0 0
-
2005-05-05 02:26
jak wiadomo: tylko ryby nie biorą
więc niewiele rybacy załatwią...
- 0 0
-
2005-05-05 06:20
zlowie zlota rybke
po co nam zdrowe morskie ryby jak mozemy jest norweskie z farmy. ze stawow karmione hormonami pasione antybiotykami. sa tansze we francuskich i niemieckich supermarketach. a polskiego rybaka za zdrowa rybe trzeba walnac kijem wprzez posladki. dajcie rodacy obcokrajowcom zarabiac kupujcie te produkty co produkuja kapitalisci u INNYCH A NIE W POLSCE . DAJCIE SIE POLACY NABIJAC W BUTELKE CWANIAKOM Z MIODEM W USZACH. STOP!!!!!!!!KUPUJCIE TE PRODUKTY KTORE FIRMY WYTWARZAJA U NAS. DAJA NAM PRACE
- 0 0
-
2005-05-05 07:15
I tu popieram rybaków!
Niech się UE wypcha ze swoim szlamem w marketach.
Wolę drożej kupic świeżą rybę w Orłowie na plaży niż płacić taniej za zmutantowanego łososia z promocji w "oszołomie"
Wszędzie pop****lone normy UE: to na ogórka, to na pieczarkę...
Ciekaw jestem czy polskie prezerwatywy też spełniają normy UE pod względem długości...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.