Po godz. 19 samochód wpadł do Motławy przy moście na ul. Olszyńskiej
. Kierujący wyszedł z pojazdu o własnych siłach i wezwał pomoc. Auto jest już na brzegu.
Auto utopione w rzece, a lampy dalej świecą. Jak to możliwe?
Auto wyciągnięto po godz. 20.
2023-12-12 05:41
Uwaga na ogłoszenie: "sprzedam tanio Jaguara"
2023-12-12 05:47
Niedawno w Bramie Nizinnej była czołówka Jaguara z innym autem.
Dziwny zabieg okoliczności....
2023-12-12 10:33
zęba? oka?
2023-12-12 06:00
Angelsky .....
2023-12-12 06:16
Światła świeciły pod wodą to mógł wrzucić dwójkę i ruszać. W końcu gdzieś musi być jakas płycizna i możliwość wydostania się na brzeg
2023-12-12 06:28
wina seniora,prowokowal!!.
2023-12-12 06:47
już myć nie musi
2023-12-12 06:51
Powinien być jeszcze obciążony kosztami akcji wydobycia tego wraku i nawiązki ma ochronę środowiska. A złom z nakazem kasacji a nie możliwością naprawy i dalszej eksploatacji. Wpis w historii.pojazdugov , że pływał w wodzie.
2023-12-12 07:34
2023-12-12 10:35
biednemu to wiatr zawsze w oczy i kosa w żebro.... daj mu spokój, bo nie kopie się leżącego
2023-12-12 07:07
2023-12-12 07:19
Garażowany, nie palone w środku, stan igła
2023-12-12 10:36
trzeba mieć łeb na karku
2023-12-12 07:24
2023-12-12 08:28
Zostawił, żeby strażakom było łatwiej go znaleźć i podczepić do dźwigu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
