• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skąd prąd dla Trójmiasta: atomówka czy wiatraki?

Kuba Łoginow
30 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Budowa konstrukcji reaktora w elektrowni atomowej w Civaux we Francji. Budowa konstrukcji reaktora w elektrowni atomowej w Civaux we Francji.

Pomorze jest samowystarczalne energetycznie jedynie w połowie, resztę prądu dostarczają wielkie elektrownie z południa kraju. Czy budowa elektrowni atomowej rozwiąże problem deficytu prądu?



Elektrownia wiatrowa na wodach w pobliżu cieśnin duńskich. Elektrownia wiatrowa na wodach w pobliżu cieśnin duńskich.
Elektrownia atomowa - tak, ale za kilkanaście lat

Coraz bliżej pozytywnej decyzji odnośnie budowy elektrowni atomowej na Pomorzu. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest premier Donald Tusk, aktywnie lobbuje w tej sprawie marszałek Jan Kozłowski.

- Najlepszą lokalizacją dla takiej inwestycji byłoby wybrzeże, dlatego że chłodzenie reaktora wodą morską jest najbardziej korzystne - mówi prof. dr hab. Stefan Chwaszczewski, sekretarz naukowy Instytutu Energii Atomowej. Rząd chce, aby atomówka powstała już w 2020 roku. Czy rządowe plany są jednak realne i rozwiążą problemy z zaopatrzeniem w energię?

Niekoniecznie. Zdaniem specjalistów, problemem są nawet nie tyle ogromne koszty przedsięwzięcia, szacowane na 10 miliardów złotych, gdyż międzynarodowe koncerny energetyczne są gotowe wyłożyć tę kwotę.

- W dyskusjach o energetyce jądrowej pomija się często kwestie prawne i techniczne - uważa Dariusz Ciepiela, ekspert portalu Wirtualny Nowy Przemysł. Gdyby wierzyć zapewnieniom rządu, już teraz należałoby powołać specjalną rządową instytucję koordynującą program jądrowy i przystąpić do prac nad strategią postępowania z odpadami promieniotwórczymi i wypalonym paliwem jądrowym. Przykład państw już zaawansowanych w dziedzinie energetyki atomowej pokazuje, że same niezbędne procedury prawne i techniczne potrwają kilka lat i nie będą łatwe.

Skąd wziąć prąd dla Pomorza?

Konwencjonalne alternatywy oraz energetyka odnawialna

Nie oznacza to jednak, że elektrownia atomowa na Pomorzu nie powstanie. Jest to jednak pieśń przyszłości, a do 2025-2030 roku jakoś trzeba zmierzyć się z problemem deficytu energii. Obecnie rozważana jest budowa trzech elektrowni konwencjonalnych opalanych węglem oraz gazem. Jedna z nich może stanąć na terenie gdańskiego portu, a paliwo ma być sprowadzane drogą morską, co zapewni niską cenę surowca.

Ciekawym pomysłem jest również budowa przez samorząd i prywatny biznes pływającego gazoportu w Gdańsku lub Gdyni, alternatywnego wobec rządowego terminalu w Świnoujściu. Pozwoliłoby to na lokalizację elektrowni gazowej, która częściowo rozwiązałaby problem i znacznie mniej szkodziłaby środowisku, niż elektrownia węglowa.

Problemem wymagającym pilnego rozwiązania jest również katastrofalny stan infrastruktury przesyłowej. - Niedoinwestowanie sieci przesyłowych może poważnie ograniczyć plany wzrostu gospodarczego Polski, a stan sieci jest ważniejszym problemem niż bezpieczeństwo dostaw ropy i gazu - uważa prof. Zygmunt Maciejewski z Politechniki Radomskiej, który uczestniczył w panelu dotyczącym nowej polityki energetycznej kraju.

Pomysł rozwiązywania problemów energetycznych za pomocą elektrowni atomowych i węglowych krytykują ekolodzy ze stowarzyszenia Zieloni 2004. Wysłali oni do marszałka Kozłowskiego list, w którym pytają go o działania, podjęte przez samorząd w celu ograniczenia zużycia energii oraz rozwoju energetyki odnawialnej.

- Teraz jest czas, aby zasiąść do stołu - mówi Beata Maciejewska z krajowego zarządu partii. - To populizm, bo energia odnawialna może zaspokoić najwyżej 12 proc. zapotrzebowania kraju. A to i tak nie rozwiązuje problemu - ripostują marszałek oraz współpracujący z nim doc. Grzegorz Wrochna, dyrektor Instytutu Problemów Jądrowych i Instytutu Energii Jądrowej "Świerk".

Niewykorzystana szansa

Wiele wskazuje jednak na to, że marszałek Jan Kozłowski, nalegając wyłącznie na budowę elektrowni konwencjonalnych, idzie po najmniejszej linii oporu. Od rozwoju energetyki odnawialnej i tak nie uciekniemy, gdyż zmusza nas do tego Unia. Jeśli nie osiągniemy określonego udziału "zielonej energii" w bilansie energetycznym kraju, co jest niemal pewne, grożą nam ogromne kary, na które będziemy musieli zrzucić się wszyscy z naszych podatków.

Podobnie rzecz się ma z oszczędnością energii, z czym niezbyt radzą sobie podległe marszałkowi instytucje. Polska jest 2,67 raza mniej efektywna w użytkowaniu energii niż 15 "starych" państw Unii Europejskiej, posiada więc ogromne możliwości do oszczędzania. Ma w tym pomóc ustawa o efektywności energetycznej, której wdrożenie jednak odsuwa się w czasie. Projekt trafił właśnie do konsultacji międzyresortowych i społecznych, wobec czego aktywny udział w nich pomorskiego samorządu jest jak najbardziej wskazany.

Również tłumaczenia marszałka, że energetyka odnawialna nie ma przyszłości, należy potraktować w kategorii wymówki. Pomorze jest regionem, w którym panują stosunkowo dobre warunki dla rozwoju energetyki wiatrowej i wodnej. Ich rozwój hamują jednak absurdalne przepisy, które np. ograniczają możliwość sprzedaży do sieci nadwyżek prądu, wyprodukowanych przez przydomowe wiatraki czy turbiny wodne. Postulaty branży w zakresie zmian prawa energetycznego są dobrze znane, jednak Sejm nie kwapi się do ich wprowadzenia. Gdyby marszałek Pomorza lobbował w sprawie zmian prawa energetycznego z równą stanowczością, z jaką walczy o elektrownię atomową, sprawę tę być może można byłoby popchnąć do przodu - z korzyścią dla środowiska i pomorskich przedsiębiorców.


Debata o energetyce

TVP Oddział w Gdańsku, Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Gazeta Wyborcza i portal Wrotapomorza.pl organizują 4 kwietnia, o godz. 18.50 w Gmachu Głównym Politechniki Gdańskiej debatę na temat "Czy grozi nam kryzys energetyczny?" Program poprowadzi dziennikarz gdańskiego ośrodka TVP Paweł Zbierski

Wydarzenia

Opinie (287) 5 zablokowanych

  • Elektrownie .. (2)

    Nie jestem nawiedzonym tzw. ekologiem , ale jak czytam wypowiedzi , ze elektrownia atomowa juz jest wybudowana Żarnowcu , to przerażenie mnie ogarnia ,że jakis debil zabiera głos. Przecież tam tylko warunki elektrowni atomowej spełniają prywatne domy , wybudowane z cementu przeznaczonego do w/w budowy. Chwała Bogu,że w tamtym czasielektrownia nie została uruchomiona bo przy pierwszym rozruchu wszystko poszło by w powietrze . Byłby wielki BUM !!!

    • 3 0

    • wies zjakie tam jest wzmocnienie gruntu pod przyszłe fundamenty? (1)

      Idealne miejsce i kasa pójdzie dla pomorza.

      • 0 1

      • Te fundamenty mogły już ulec szkodliwemu działaniu gleby, opadów i czasu

        • 0 0

  • NIIEEE WIatraki NIEE!!! To według "ekologów" najgorsza zaraza. Myli łabądki

    i psuje widok ludziom z brzegu. Wykluczone. Najlepiej 30 elektr na węgiel niech zbudują. Wówczas ekolodzy będą usatysfakcjonowani. Nie będą wnosić sprzeciwów.

    • 0 1

  • atom?! - nie w tym kraju! (1)

    Po pierwsze - w Polsce niestety najpierw się coś robi a dopiero potem myśli co w odniesieniu do elektrowni atomowej nie wróży najlepiej. A po drugie - obawiam się że pula pieniędzy przeznaczona na tą inwestycję w niewyjaśnionych okolicznościach stopnieje i zasili czyjeś prywatne kieszenie. W konsekwencji "zaoszczędzi" się na bezpieczeństwie, a wówczas ja nie chciałabym byc świadkiem następstw jakie będą miały miejsce.
    Wszyscy chcą by "prąd" był tańszy - szczerze wątpię by tak się stało po wybudowaniu elektrowni; nie w tym państwie. Przecież nawet w przypadku postawienia na własny rachunek i użytek wiatraka i tak musimy płacic energetyce jakąś częśc kosztów. A nawet jeśli rzeczywiście otrzymywalibyśmy mniejsze rachunki za zużytą energię - to czy warto takim kosztem? Może lepiej zacząc od siebie, rozejrzec się jak często marnujemy "prąd" w naszych domach?
    Dlaczego nie postawic wiatraków jak na zdjęciu wyżej? Z tego co pamiętam taki pomysł się już pojawił. Niestety najbardziej nie spodobał się on "turystom", gdyż jak to stwierdzili "wiatraki popsują widoki". Owi "turyści" natomiast widoków nie psuja - załatwiając swoje potrzeby do Bałtyku lub na wydmach (bo pewnie nie stac ich na WC), zaśmiecając plaże (bo pewnie śmietnik za daleko) etc. Proponuję w takim razie aby może wybudowac elektrownię w jakimś innym mieście np. w okolicach Warszawy, Krakowa itd.
    Więc zastanówcie się co lepsze - wiatraki czy tykająca bomba w pobliżu naszego pięknego Bałtyku?

    • 4 1

    • nie znasz się wcale na tym temacie i lepiej idz robić obiad

      • 0 1

  • tylko dlaczego pan Łonginow nie napisał że zieloni też protestują przeciw wiatrakom nie mowiąc juz o elektrowniach wodnych

    oni chcą produkować poprzez oszczędzanie !

    • 3 0

  • "Zwolennikiem takiego rozwiązania jest premier Donald Tusk"

    Problem w tym, ze szefem Ministerstwa Gospodarki, odpowiedzialnego za energetyke jest Waldemar Pawlak, szef "naturalnego koalicjanta" PO. Pan minister Pawlak jest zwolennikiem energii wytwarzanej z biopaliw, z tego powodu na stanowisko koordynatora rzadowego programu budowy elektrowni atomowych wysunal prof. Zmijewskiego, znanego ... przeciwnika energii jadrowej. Od stycznia premier Tusk zwleka z podpisaniem nominacji, a czas bezlitosnie leci.
    Do ogrzewania domow mozna by wykorzystywac energie geotermalna (stosowana juz w Islandii, Austrii, Niemczech, Wloszech, czy Grecji), ktorej wydajnosc wynosi ponad 70%, niemniej z powodow politycznych jest to w Polsce malo mozliwe. Platforma woli truc weglem i placic za emisje CO2 niz przyznac, ze Rydzyk mial racje.

    • 3 0

  • Cienko to widzę

    Tytus, Romek i ...

    • 3 1

  • Wiatraki to se w doope powstawiajcie

    • 1 4

  • Wiatraki to sobie w dupę powstawiajcie

    I inspektora Gadżeta możecie udawać, kretyństwo jakie w tym narodzie się szerzy to ból głowy. Mając najbogatsze źródła geotermalne w europie
    lemingi jak POkręcone chcą budowy bomby atomowej pod swoją dupą i będą się cieszyć debile jak im codzienną dozę promieniowania dostarczą, co za kretynizm?? A tymczasem żabojady razem z Helmuthami za POzwoleniem Tfuska i jego bandy złodziei będą eksploatpwać POLSKIE zasoby geotermalne i robić na tym OOOOGGGROOMMNNĄ!!!! kasiorę a Lemingi z ręką w nocniku będą od czasu do czasu dostawały nocnik do wylizania. Co zaq głupi naród!!!!

    • 3 3

  • Albo to albo ćmo. Durackie rozumowanie.

    Rozwój energetyki powinien iść wszystkimi drogami. I elektrownie atomowe i elektrownie wiatrowe. Należy także opracowywać nowe technologie spalania węgla bo przecież go mamy. Teraz zaczną się debaty jak na temat mostu w Kwidzynie. A to ptaszki, a to kwiatek, a to ślimaczek... A chodzi tylko o to aby debatować bo można wyciągać pieniądze. Gdy już się zbuduje nie będzie można kombinować. Jeśli się mylę... W ten sposób nie zrobimy nic

    • 2 0

  • panowie z Tr dostali wytyczne. (1)

    zmanipulowana ankieta... z resztą jak zawsze. "jej budowa da impuls gospodarce regionu" takie "coś" nie powinno się znaleźć w żadnej ankiecie!

    • 0 0

    • logicznym wydaje się fakt wspierania rozwoju gospodarki... odpowiedzi skonstruowane w taki sposób jakby tylko elektrownia atomowa miała zapewnić "kopa" przemysłowi... a tak nie jest.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane