- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Skąd się biorą jadowite komentarze? Spotkanie z dr Jackiem Pyżalskim
Negatywne komentarze, wylewanie żółci, obrzucanie błotem prezydentów, celebrytów i dziennikarzy to chleb powszedni portali internetowych. Skąd w ludziach tyle agresji? Czy to wina Internetu? A może powstanie Sieci po prostu umożliwiło wyrażanie emocji, które wcześniej można było tylko wykrzyczeć przed ekranem telewizora? Na te i inne pytania, dotyczące "agresji elektronicznej", w najbliższą środę w GWP Uzdrowisko postara się odpowiedzieć dr Jacek Pyżalski.
Obserwując sposób wyrażania myśli na forach internetowych, wiele osób załamuje ręce, biadoląc nad upadkiem obyczajów. Inni traktują to jako błahostkę, w końcu to tylko słowa, które nikogo nie ranią.
Problem jest jednak bardzo złożony i stosunkowo mało poznany. Z pewnością poniżające publikacje, dotyczące zarówno osób publicznych, jak i tych mniej znanych, wpływają bezpośrednio na ich życie. Coraz mniejsze zastosowanie ma podział na życie "online" i "offline". Życia w "realu" i w Sieci mieszają się przecież i wpływają na siebie.
Frustracje i gniew łatwiej jest wyrażać za pośrednictwem komputera. Człowiek występuje incognito i w związku z tym czuje się bardziej bezkarny. Mamy też do czynienia z tzw. "efektem kabiny pilota". Sprawcy agresji elektronicznej pozbawieni fizycznego kontaktu z ofiarą nie do końca zdają sobie sprawę z konsekwencji swojego zachowania. Podobnie było w czasie wojny. Piloci bombowców, których pociski siały masowe zniszczenie, odczuwali skutki wojny dużo słabiej niż ci, którzy brali udział w walkach na froncie.
- Wbrew pozorom agresja w nowych mediach niekoniecznie musi się łączyć z anonimowością - przekonuje Pyżalski. - Według badań nawet dwie trzecie ofiar agresji przyznaje, że zna swego oprawcę. Często są to osoby z najbliższego otoczenia.
Ofiary przemocy elektronicznej reagują na nią podobnie jak ofiary przemocy fizycznej. Trudno im się do tego przyznać, choćby w trosce o własną samoocenę. Nikt nie chce postrzegać siebie samego jako ofiarę agresji.
- Agresja elektroniczna może dotyczyć komunikacji bezpośredniej, kiedy ofiara jest nękana przez oprawcę za pomocą smsów lub komunikatorów internetowych - podsumowuje Pyżalski. - Komunikacja pośrednia dotyczy różnego rodzaju publikacji oraz komentowania. Najpoważniejsze konsekwencje dla zdrowia psychicznego ofiary niesie ze sobą publikacja poniżających materiałów.
O tym, że problem jest niezwykle ważny, przekonaliśmy się niejednokrotnie - upokarzające materiały wideo lądują na serwisie YouTube co rusz. Od czasu do czasu dochodzi przez nie do prawdziwych tragedii.
Niestety: władza sądownicza, prawodawcza, jak i wykonawcza są w większości opanowane przez tzw. cyfrowych imigrantów, którzy Internetu muszą się "uczyć". Przestępstw zaś dopuszczają się cyfrowi "tubylcy", dla których Sieć to środowisko naturalne.
Spotkanie z dr Jackiem Pyżalskim zaplanowano na środę, 6 kwietnia, na godzinę 18.
Wydarzenia
Opinie (220) ponad 20 zablokowanych
-
2011-04-05 07:22
Skąd się biorą takie doktoraty jak tego Pana??? (2)
Gdy mam do czynienia z "nauKOWCAMI" pokroju tego Pana to zastanawiam się czy nie zabronić dzieciom w przyszłości studiować.
Jesteśmy zalani nie tylko magistrami ale przede wszystkim doktorami w tym często habilitowanymi którzy nigdy nie powinni trafić na uczelnię czy do zakładu naukowego aby nie rozpowszechniali bania-luków przez dziesięciolecia "kariery".
Do czasu gdy ludzie tego pokroju będą solą polskiej nauki nie mamy szans na rozwój.
I wiecie co myślę że w takim wypadku uprawnione jest nazywanie profesorem Pana Bartosiewicza który ma udokumentowane ukończenie gimnazjum oraz Pani Krzywonos która ma udokumentowany kurs motorniczej.- 23 20
-
2011-04-05 09:14
(1)
Widzisz, jesteś pięknym przykładem tego o czym przeczytałem w artykule.
Obraziłeś publicznie kogoś tylko i wyłącznie dlatego, że Ci się temat nie spodobał. Oczywiście, mogłeś wyrazić swoje zdanie tylko po co kogoś od razu obrażać?- 1 5
-
2011-04-05 10:16
I jednego doktora prawa co ma tytuł prezesa. :)
- 2 1
-
2011-04-05 07:31
inaczej
Amoze skąd sie bierze chamstwy u POlityków , a dopiero pózniej internautów,.
Czyżby strach przed POdpadnięcie jedynej słusznej partii, i jedynej słusznej OPcji.
Więcej odwagi- 19 12
-
2011-04-05 07:40
Oczywista oczywistość !
1.Agresja tkwi w ludziach.
2.Anonimowość sprzyja jej wyrażeniu.
3.Wyścig szczurów wymusza zastępcze formy rozładowania napięcia.
4.Życie społeczne nie uczy jak żyć bez okazywania agresji.
5.Cyklicznie /co kilkadziesiąt lat/ poziom agresji osiąga apogeum.
6.Ideologie/walka o"słuszną" sprawę/ rozbudzają i dają upust agresji.- 20 4
-
2011-04-05 07:40
Jadowite komentarze biorą się z jadu, a ten z gruczołów jadowych...
- 17 1
-
2011-04-05 07:47
ludzie mają błoto zamiast mózgu
- 4 7
-
2011-04-05 07:54
Obyś zdechł śmieciu.
Hehe, świrowałem.
Nie macie ważniejszych problemów niż jakieś głupkowate komentarze?- 6 12
-
2011-04-05 07:55
Powiedzcie mi proszę jakim językiem jeśli nie "jadowitym" można określać grupę ludzi, która zadłużyła nas wszystkich na już (3)
ponad 760 mld zł i zabiera nam 3/5 tego co zarabiamy
- 51 1
-
2011-04-05 08:31
albo nie stwarza perspektyw wogóle na jakąkolwiek prace;/
- 13 0
-
2011-04-05 08:48
EUROPOSEŁ KOWAL POWIEDZIAL ZE 304 EURO TO NIE ZAROBEK (1)
304 EURO KASOWALI SOBIE EUROPOSŁOWIE ZA POSIEDZENIA KOMISJI NA KTORYCH NIE BYLI .TO JAWNE ZŁODZIEJSTWO
- 6 1
-
2011-04-05 08:57
304Euro razy 4 to 1212zł.
Tyle ludzie nawet przez miesiąc nie zarabiają!!!!!!!!!!
- 10 0
-
2011-04-05 08:01
życie w tym kraju to męka -jad w mediach to wynik powornego poziomu życia polaków
- 20 2
-
2011-04-05 08:04
przykład zawsze idzie z góry
- 20 1
-
2011-04-05 08:09
ciekawe czy ten doktorek
kojarzy Orwell`a
- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.