• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmiertelny wypadek na hulajnodze. Sprawa wraca, bo "wyrok był nieprawidłowy"

Szymon Zięba
21 maja 2024, godz. 13:00 
Opinie (265)
51-letnia kobieta zmarła, mimo reanimacji. 51-letnia kobieta zmarła, mimo reanimacji.

44-latka oskarżona o spowodowanie śmiertelnego wypadku, w którym zginęła kobieta jadąca na hulajnodze, najpierw została uniewinniona przez sąd. Teraz wymiar sprawiedliwości uznał, że sprawa ponownie wróci na wokandę. Wyrok uniewinniający oskarżoną był bowiem w ocenie sądu odwoławczego nieprawidłowy.





Uważasz, że na hulajnodze powinno się jeździć ulicą?

Przypomnijmy: o wypadku tuż po zdarzeniu informowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.

Śmierć na hulajnodze. Co ustaliła prokuratura?



Z ustaleń prokuratury wynikało, że 13 kwietnia 2022 r., na skrzyżowaniu ulic Dolne Młyny z Potokową w Gdańsku, 44-latka, która kierowała samochodem osobowym, wjeżdżając na skrzyżowanie z drogi podporządkowanej, uderzyła w jadącą na elektrycznej hulajnodze kobietę. Następnie na nią najechała.

- Pokrzywdzona doznała licznych ciężkich obrażeń ciała, w następstwie których poniosła śmierć na miejscu - mówiła prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.- Prokurator zarzucił kierującej nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowanie wypadku, w następstwie którego śmierć poniosła jedna osoba.


Oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej przestępstwa.

Błyskawiczny proces i uniewinnienie 44-latki



Proces rozpoczął się w czerwcu 2023 r. Nieco ponad trzy miesiące później, 28.09.2023 r., po błyskawicznie przeprowadzonym postępowaniu, w sprawie zapadł wyrok sądu pierwszej instancji.

Wymiar sprawiedliwości uniewinnił 44-latkę.

- Sąd podzielił koncepcję obrony, że nasza klientka nie wymusiła pierwszeństwa - komentował mec. Dariusz Strzelecki, adwokat kobiety.
Jak relacjonował w rozmowie z Trojmiasto.pl, sąd w toku postępowania dopuścił dwie opinie biegłych, w tym jedną prywatną, które skutecznie podważyły opinię sporządzoną w śledztwie na zamówienie prokuratury.

- Wynikało z nich, że nasza klientka zachowywała się w sposób prawidłowy, nie złamała żadnych przepisów ruchu drogowego - mówił mec. Strzelecki.


Sprawa śmiertelnego wypadku z udziałem hulajnogi znowu w sądzie



Opisany wyżej wyrok był nieprawomocny. Dziś już wiadomo, że sprawą znów będzie zajmował się sąd.

- Sąd odwoławczy prowadził w tej sprawie postępowanie od marca 2024 r. Odbyły się dwie rozprawy odwoławcze, w trakcie których sąd odwoławczy przeprowadził uzupełniające postępowanie dowodowe, w szczególności dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłych, przeprowadził konfrontację biegłych oraz przesłuchał w charakterze świadka osobę, która wydała w sprawie opinię prywatną. W oparciu o tak poszerzony materiał dowodowy Sąd Okręgowy w Gdańsku w dniu 21 maja 2024 r. wydał wyrok, w którym uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i nakazał temu sądowi ponowne rozpoznanie sprawy - tłumaczy sędzia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Sąd odwoławczy, uchylając wyrok, wskazał, że wyrok uniewinniający oskarżoną był - w ocenie sądu - nieprawidłowy, a jednocześnie, z uwagi na zakaz określony w kodeksie postępowania karnego, ten sąd nie miał możliwości zmiany tego wyroku i skazania oskarżonej.

- Postępowanie będzie się toczyło ponownie przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe w Gdańsku. Sąd ten samodzielnie dokona ponownej oceny wszystkich dowodów i nie jest w tej mierze związany stanowiskiem sądu odwoławczego, jednakże będzie musiał wziąć pod uwagę zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania - podsumowuje sędzia Kaźmierczak.

Opinie (265) 8 zablokowanych

  • Najbliższy obiektywny sąd to w Budapeszcie.

    • 5 0

  • błyskawiczny proces 3 miesxiące

    • 2 0

  • A co wy myślicie

    Takie jest prawo każdy na swój strój prawo czyta
    Pobudka

    • 1 1

  • Nie znam całości sprawy nie wypowiadam się

    W tym artykule nie jest napisane nic o okolicznościach, więc nie ma co dyskutować. Przykre, że jeden biegły mówi co innego drugi co innego, a trzeci jest prywatny (czyli opłacony prywatnie aby wydać osąd korzystny dla płacącego).

    • 2 0

  • W mojej ocenie... (1)

    To osoba na hulajnodze mogła być winna bo tak naprawdę większość rowerzystów czy jeżdżących na hulajnogach łamie przepisy i potem dochodzi do takich tragedii. Wówczas to kierowcy maja problemy. Rozejrzyjny się i popatrzmy jak zachowują się uczestnicy ruchu rowerowo hulajnogowego...niestety porażka...Chodniki są dla ludzi i jak nie ma wydzielonego pasa rowerowego to takich pojazdów wogole nie powinno tam być. Ale Polacy to taki narod ze po co przestrzegać przepisy jak można je łamać. Mnie to nie dotyczy a czasami nieprzewidywalnie staje się odwrotnie. A jednak mnie to dotyczyło...tylko wyrazy współczucia dla rodziny tej Pani. A przepisy sa po to by ich przestrzegać. Tyle w temacie

    • 1 4

    • to moze niech samochodziarze stosuja sie do prawa

      • 0 0

  • Niech mi ktoś wytłumaczy bo nie ogarniam (3)

    Jeśli jedzie się drogą podporządkowana i potrąca się osobę poruszająca się z drogą z pierwszeństwem to jak to nie jest wymuszenie pierwszeństwa?

    • 5 0

    • Ofiara jechała po chodniku i 2 metry przed skrzyżowaniem zjechała na jezdnię z pierwszeństwem. (2)

      Teraz w tym miejscu stoją słupki.

      • 0 0

      • I dlatego

        Nie miala pierwszenstwa? Jak byla na jezdni to jeszcze lepiej ja bylo widac.

        • 0 0

      • Co za różnica czy jechałaby po chodniku czy jezdni wciąż była na drodze z pierwszeństwem.

        • 1 0

  • Na konferencjach klamią

    Organizatorzy ponoszą odpowiedzialność za to,dlatego tworzą układ i imunitety.
    Dziennikarze muszą ujawnić organizatorów złych przepisów

    • 2 0

  • Zginal czlowiek

    Sam na sobie nie wymusil puerwszenstwa. Wspolczuhe pani z Wichrowego ale cos tu brzudko z tymi bieglymi zalatuje

    • 4 0

  • Byłem tam kilkanaście minut po wypadku gdy ratownicy walczyli o jej życie. (2)

    To dosyć dziwny wypadek. Ofiara leżała daleko od miejsca gdzie przekracza się jezdnię hulajnogą, a samochód stał daleko za skrzyżowaniem. Wyglądało to tak, jakby sprawczyni najechała od strony potoku (Dolne Młyny) do ulicy Potokowej z dosyć dużą prędkością i wtedy obie panie zderzyły się, po czym jeszcze kilkanaście metrów przejechała zanim zatrzymała auto. Jeżdżę tam i samochodem i rowerem, i do dziś nie mogę sobie wyobrazić jak mogło do tego dojść. Tam jak dojeżdża się od Dolnych Młynów jest ustąp pierwszeństwa i lekki wzniesienie, ograniczona widoczność z prawej strony. Każdy rozsądny kierowca zwalnia tam praktycznie do zera zanim wjedzie na Potokową. Nie ma szans aby spowodować taki wypadek. Można kogoś potrącić ale przy naprawdę minimalnej prędkości takiej jak przy ruszaniu i zatrzymać auto w metr, nie kilkanaście.
    Nie dziwi mi zupełnie decyzja sądu i uzasadnienie, a wręcz przywraca w wiarę w sądownictwo.

    • 4 3

    • A jednak (1)

      Zginal czlowiek. Teraz obok robia wysepke dla pieszych a tu postawili jakies slupki zamiast wyciac chwasty. Mosrek jest w trakcie projektowania srmg czyli za 10 lat remont

      • 0 0

      • A jak wiemy rozwiązania tymczasowe stają się docelowymi

        Więc słupki trochę jeszcze postoją

        • 0 0

  • Dobry adwokat i po sprawie. Teraz zarobi po raz drugi, a potem po raz trzeci i czwarty itd. (1)

    3 miesiące i uniewinnienie to papuga stanął na wysokości zadania. To musiało kosztować parę złotych.

    • 2 0

    • Odbija sobie na frankacb

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane