- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (427 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (48 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (161 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (73 opinie)
Sopot: kolejne wybory, kandydaci ci sami
Choć w Sopocie nikt jeszcze oficjalnie nie zadeklarował, że wystartuje w przyszłorocznym wyścigu do prezydenckiego fotela, to wszystko wskazuje na to, że w wyborach samorządowych zmierzą się kandydaci, którzy już wcześniej w nich startowali.
Teraz czas na Sopot.
Nieprzerwanie od 1998 roku urząd prezydenta miasta sprawuje tu Jacek Karnowski. Wcześniej związany z Platformą Obywatelską, od czasu wybuchu tzw. afery sopockiej pozostaje bezpartyjny. Niemniej wspiera go koalicja Platforma Sopocian, w skład której wchodzą zarówno sopoccy członkowie PO, jak i stowarzyszenia Samorządność Sopot.
Karnowski może liczyć na poparcie PO
Koalicja ta prawdopodobnie pod takim samym sztandarem pójdzie do kolejnych wyborów. Sam Karnowski jednak nie chce się na razie oficjalnie deklarować w kwestii startu w wyborach. Na nasze pytanie w tej sprawie nie odpowiedział, uzyskaliśmy tylko krótkie oświadczenie od rzeczniczki urzędu.
- Prezydent nie wypowiada się w kwestii przyszłorocznych wyborów. Szczególnie, że nie wiadomo, czy nie będzie zmian w ordynacji wyborczej - napisała nam w mailu Magdalena Jachim, rzeczniczka sopockiego magistratu.
Choć w otoczeniu Karnowskiego mówi się o jego ambicjach wejścia do polityki na szczeblu centralnym, to jednak trudno przypuszczać, że zdecyduje się na to już teraz. Tym bardziej, że liczyć może na poparcie pełnej koalicji.
- Jeżeli coś działa dobrze, to nie należy tego zmieniać. Jestem zwolennikiem tworzenia takiego właśnie szerokiego frontu, gdzie miejsce jest zarówno dla osób związanych z określoną partią, jak i niezależnych samorządowców. Jeżeli prezydent Jacek Karnowski zdecyduje się kandydować, to myślę, że będzie mógł liczyć na nasze poparcie - mówi Lesław Orski, członek sopockiej PO, a zarazem szef klubu radnych Platformy Sopocian.
On także zastrzega, że ostateczne decyzje o kandydacie zostaną podjęte, gdy znany będzie kształt ordynacji wyborczej, która - jego zdaniem - może zostać w ostatniej chwili zmieniona. W poniedziałek pojawiły się w mediach informacje, że Prawo i Sprawiedliwość planuje wprowadzić przed wyborami samorządowymi zmiany w ordynacji i np. ograniczyć wybory do jednej tury, znieść możliwość jednoczesnego kandydowania na radnego i na prezydenta oraz - co najbardziej kontrowersyjne - zakazać startu komitetom obywatelskim, zostawiając miejsce tylko dla komitetów partyjnych.
Piotr Meler "najbardziej prawdopodobnym" kandydatem PiS
Skoro o Prawie i Sprawiedliwości mowa, to niemal na pewno kandydatem tej partii w najbliższych wyborach zostanie Piotr Meler, który startował już w wyścigu po prezydencki fotel w 2010 roku. Formalnie nie jest on członkiem PiS, jednak od lat startuje z list tej partii w wyborach do Rady Miasta.
Jako najbardziej prawdopodobnego kandydata wskazują go w nieoficjalnych rozmowach inni pomorscy działacze Prawa i Sprawiedliwości, choć zaznaczają, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta.
On sam wyraża się jasno w tej kwestii.
- Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość zdecyduje się poprzeć moją kandydaturę, to wystartuję w wyborach - mówi.
Ruchy obywatelskie oddzielnie: wystartują dwie kandydatki
Swoich kandydatów - oddzielnie - planują wystawić też dwa działające w mieście ruchy obywatelskie: Kocham Sopot oraz Mieszkańcy dla Sopotu.
Przedstawiciele pierwszego z nich w Radzie Miasta zasiadają od 2010 roku, wtedy też ich lider - Wojciech Fułek - był bardzo bliski pokonania Jacka Karnowskiego w wyborach na prezydenta Sopotu. W kolejnych wyborach kandydował już tylko na radnego. W przyszłym roku prawdopodobnie postąpi podobnie.
- Nigdy nie mówi się nigdy, ale w mojej ocenie Sopot zasługuje na swoją Franciszkę Cegielską, czyli prezydenta-kobietę - mówi, gdy pytamy go o start w wyborach.
Oznacza to, że kandydatką Kocham Sopot zostanie najprawdopodobniej Grażyna Czajkowska, która ubiegała się o tę funkcję w 2014 roku i uzyskała całkiem niezły wynik, bo 29 proc.
Kolejną znajomą twarzą wśród kandydatów będzie prawdopodobnie Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu. W ostatnich wyborach uzyskała ona co prawda jedynie niespełna 8 proc. głosów, ale trzeba przyznać, że prowadzone przez nią stowarzyszenie przez ostatnie cztery lata było zdecydowanie aktywniejsze niż Kocham Sopot.
Aktywność ta zakończyła się zresztą złożeniem wniosku o zwołanie referendum w sprawie odwołania Jacka Karnowskiego. W związku z tym, że stowarzyszenie zbiera właśnie podpisy, jego członkowie odmawiają jakichkolwiek komentarzy w kwestii przyszłorocznych wyborów.
- Byłoby to niezgodne z prawem - mówi Tarasiewicz, która jednak już wcześniej zapowiadała, że zamierza ponownie kandydować w wyborach na prezydenta miasta.
Jeszcze rok temu w kuluarach mówiło się, że Kocham Sopot i Mieszkańcy dla Sopotu wystawić mogą jednego kandydata i wspólną listę, co zdecydowanie zwiększyć mogło szansę na zmianę władz w mieście. W ostatnim czasie oba ruchy mocno się poróżniły, a kością niezgody stał się właśnie pomysł przeprowadzenia referendum, od którego członkowie Kocham Sopot publicznie mocno się odcięli.
- Nie ma szans na wspólny start - mówi nam kategorycznie osoba związana z Kocham Sopot. Podobne głosy docierają też z obozu Mieszkańców dla Sopotu.
Opinie (224) 8 zablokowanych
-
2017-10-11 07:01
chcecie zmian to się nie kłóćcie
jak zwykle w naszym kraju, gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta - samorządowcy pogódźcie się to wygracie, a tak to tylko się rozdrobnią głosy i wyjdzie jak zwykle
- 2 0
-
2017-10-11 07:30
cała Polska śpiewa z nami !
Prezydent skorumpowany układem od 20 lat z przydupasem równie skorumpowanym z gdańska , może lokalnie jest nie do ruszenia , ale poza swoim obstawionym kurkidołkiem już zebrał baty hehe
- 5 0
-
2017-10-11 09:45
wszyscy powinni odejsc
- 5 0
-
2017-10-11 09:48
Wstyd - Prezydent Karnowski nawet nie potrafi naprawic i wycyklinowac parkietu w UM Sopot (1)
Ten parkiet jak zostawiła komuna to w takim stanie rozpaczy jest do dzisiaj
28 lat to dla Karnowskiego zamało na naprawę parkietu- 4 1
-
2017-10-11 10:45
A po co ma go cyklinowac, jak planuja remont ? Zeby pozniej go robotnicy pobrudzili wiadrami z cekolem ? Jeszcze czego ...
- 0 0
-
2017-10-11 10:40
populo juz wybralo, wiec cisza na ten temat , prosze ...
No coz, sadzac po wynikach dolaczonej do artykulu minisondy wygra dotychczasowy prezydent Sopotu. A wygra dlatego,ze nie ma dla niego w miescie wystarczajaco sinej i przekonujacej masy konkurencji ...
Proponuje wiec przejsc nad tym do porzadku dziennego i nie zajmowac sie wiecej d.perelami. Sa w zyciu przeciez znacznie wazniejsze sprawy.
Ludzie ! Wygra "Karnol", "Soltys", "Kudlaty", czy jak go tam nazywacie. Czy tego chcecie, czy nie. Wiec radze juz zamknac jape na ten temat, bo VOX POPULI - VOX DEI.
P.S. A mnie ciagle z tylu glowy telepie sie takie przekonanie, ze wszystkim tym kandydatom bez wyjatku chodzi tylko i wylacznie o mozliwosc porzadzenia sobie ... tylko i wylacznie ...- 2 3
-
2017-10-11 10:42
Kudlaty to nie gospodarz - wyglad wewnatrz UM Sopot swiadczy o jego umiejetnosciach gospodarczych
- 3 1
-
2017-10-11 10:52
Co to za jeden
ten z mopem na głowie ??
- 3 2
-
2017-10-11 11:00
Manipulacja "sondażami" POwszechnie stosowana
na wszystkich POrtalach Axela Springersa. Niestety stanowiących większość na rynku mediów w Polsce. I wymagających re Polonizacji , jako dzial strategiczny racji stanu Rzeczypospolitej.
Piszący artykuł , na wstępie sugeruje czytającym jakiej oczekuje odPOwiedzi dając ok 60-70% forów temu którego faworyzuje zlecający . Ma to sugerować , że "większość" ma takie zdanie.- 4 3
-
2017-10-11 13:06
Gdzie trzech się bije wygrwa Jacek K. (1)
Potrzebujemy dobrego "księgowego", aby uzdrowić finanse miasta i wrażliwej osobowości kobiety. Mój typ to para, Czajkowska i Kajkowski.
- 3 1
-
2017-10-11 19:44
Jestem za!
- 0 0
-
2017-10-11 13:51
Problem polega an tym że do władz miasta przydał by się taki "zwykły obywatel"
Niestety z moich doświadczeń z urzędnikami w Sopocie jestem przekonany że "zwykły obywatel" zrezygnował by z pracy po kilku tygodniach. Tak więc tylko jedna konkluzja przychodzi mi do głowy. Niektórzy ludzie po prostu muszą to lubić !
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.