- 1 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (64 opinie)
- 2 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (384 opinie)
- 3 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (353 opinie)
- 4 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (35 opinii)
- 5 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (184 opinie)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (26 opinii)
Sopot nie chce płacić za tramwaje wodne
Na włosku wisi przyszłość letnich tramwajów wodnych. Sopot chce się wycofać z finansowania projektu, Hel już teraz zalega z płatnościami, Gdańsk nie wyklucza podwyżek cen biletów. Tylko przewoźnik - Żegluga Gdańska - mówi twardo: mamy podpisaną umowę i chcemy, aby była respektowana.
Miasta wiąże obowiązująca jeszcze przez rok umowa z przewoźnikiem, czyli Żeglugą Gdańską. Mimo to władze Sopotu przygotowały pakiet uchwał, które umożliwią miastu wypowiedzenie porozumienia zawartego z Gdańskiem i Helem.
- Tam, gdzie nie jest to konieczne, miasto nie chce wydawać publicznych pieniędzy, zwłaszcza teraz, kiedy wszyscy powinniśmy liczyć każdy grosz. Nie chcemy wspierać działalności, która naszym zdaniem mogłaby utrzymywać się w sposób całkowicie komercyjny - mówi Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu. Dodaje, że jego zdaniem trudno zakwalifikować wycieczkowe rejsy do kategorii "transport publiczny".
W tym roku Sopot dofinansował działalność tramwajów kwotą niespełna 435 tys. zł. Po rozliczeniu dotacji celowej z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, kwota ta zmniejszy się do blisko 271 tys. zł - dane przekazane nam przez urzędników z Gdańska.
Z kolei po uwzględnieniu dotacji, wkład Gdańska wyniesie z kolei 842 tys. zł, a Helu prawie 319 tys. zł. O ile Hel je zapłaci, bo na dzień dzisiejszy z płatnościami zalega. Na razie obiecał Gdańskowi, że odda mu w ratach, w ciągu kilku lat.
Jednak w przyszłym roku koszty miast mogą być większe, bo ze wspierania tramwaju wycofuje się też samorząd Pomorza.
- W przyszłorocznym budżecie nie ma dedykacji na tramwaje wodne - przyznaje wicemarszałek Ryszard Świlski. Kiedy jednak prosimy go o komentarz do pomysłu Sopotu, odpowiada krótko. - To ryzykowna gra - mówi.
Podobnie widzą to także władze Gdańska. - Nie chciałbym komentować sytuacji budżetowej naszych sąsiadów. Mogę tylko powiedzieć, że mamy podpisaną umowę z Żeglugą Gdańską i chcemy ją wypełnić. Jeżeli Sopot zdecyduje się wypowiedzieć porozumienie, to na jego barki spadnie pokrycie ewentualnych roszczeń drugiej strony - mówi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska.
- Bez komentarza - odpowiada Piotrusiewicz. Niemniej jednak, w projekcie uchwały na ten temat czytamy, że "strona wypowiadająca porozumienie zobowiązuje się do zaspokojenia roszczeń Żeglugi Gdańskiej".
Niezależnie co zrobi Sopot, Gdańsk będzie chciał tramwaje do Helu utrzymać. - Nie możemy jednak w takiej sytuacji wykluczyć, że konieczna będzie podwyżka cen biletów - dodaje Lisicki.
Stanowisko Żeglugi Gdańskiej jest z kolei bardzo krótkie. - Mamy podpisaną z miastami umowę, na czas określony, będziemy się więc domagać wypełnienia jej i zapłaty - mówi Jerzy Latała, prezes zarządu spółki.
Miejsca
Opinie (194)
-
2011-12-07 09:03
No ok.a co wobec tego Sopot ma do zaoferowania turystom , czy nie po to budowano Marine ,żeby zwykły lud miał chociażtę
atrakce??? ???
- 11 2
-
2011-12-07 09:04
Sopot i obcina wydatki ????????????????? (2)
Przecież w Sopocie rozwija się gospodarka ,tyle inwestycji powstało i nie ma kaski ???
- 11 4
-
2011-12-07 12:58
Zeby oszczędzać,to trzeba mieć na czym,a Sopot ma. (1)
- 0 0
-
2011-12-07 13:02
bodzio
a może zacząc od administracji ??? w niektórych wydziałach wychodzą sobie niby w teren , a prace wykonują stażyści :) ?
- 2 0
-
2011-12-07 09:05
Metropolia XXI w. (2)
Jak chce się mieć atrakcje dla turystów to trzeba zrobić rachunek ekonomiczny
co za co.Dopłaty na pewno skłaniają do przejażdżek.Metropolia jest dzięki temu bardziej atrakcyjna.I chyba o to chodzi !- 12 1
-
2011-12-07 09:13
Tramwaj ... (1)
...to tramwaj. Atrakcja turystyczna to atrakcja turystyczna. Mylisz pojęcia. Podobnie jak praktycznie wszyscy pasażerowie tych stateczków.
- 0 9
-
2011-12-07 09:45
Tak jest łoić za wszystko. Kasę postawić już na peronie
drugą przed Operą a trzecią i czwartą na plaży (czwarta dla tych co wchodzą do wody). Pierdnie taki letnik -- mandat -- zatruł powietrze
Tak się przyciąga turystów- 5 0
-
2011-12-07 09:09
Zaraz zaraz to naszego "Monte Carlo" nie stać na jeden stateczek ???
No tak to teraz ani bogaty , ani biedny nie ma po co przyjeżdzać :(
- 12 2
-
2011-12-07 09:19
A Gdyni bez zmian - będą tramwaje wodne na Półwysep Helski (4)
w Gdańsku i Sopocie gorsza jest komunikacja miejska więc i z tramwajami wodnymi nie wypaliło
- 17 3
-
2011-12-07 09:35
Tyle, że te tramwaje to i tak są Gdańskie. (3)
A póki co problem to ma Sopot i Hel, a nie Gdańsk. Do tego trzeba doliczyć, że odległość z Gdyni jest dużo krótsza więc i koszty mniejsze.
- 4 4
-
2011-12-07 09:38
Ależ ty głupi jesteś człowieku (1)
- 3 3
-
2011-12-07 22:00
On nie kuma, że jeśli Sopot i Hel mają problem
to Gdańsk ma też problem. no chyba, ze te tramwaje będą na... Westerplatte i z powrotem ;-)
- 0 1
-
2011-12-07 10:50
Odległość nie ma znaczenia. Większe koszty generuje obsługa nabrzeżna niż sam rejs.
- 4 1
-
2011-12-07 09:20
Gdynia + tramwaje wodne = sukces (6)
- 14 2
-
2011-12-07 11:42
Nie zapominaj, że tramwaje wodne /statki/ należą do Żeglugi GDAŃSKIEJ. (5)
- 4 2
-
2011-12-07 12:47
Nie zapominaj, że dopłacają do intereu poszczegóolne MIASTA. (2)
Gdyni nie wspomniano nie przypadkiem. Tramwaje wodne z Gdyni są niemal cały sezon tak zapchane, że planowanie rodzinie dnia z wypadem tramwajem na Hel wiąże się z koniecznością kupna biletu parę godzin wcześniej.
Może to nieco zasługa mniejszej odległości, może dużej dostępności przystani (nie trzeba płacić za dostęp do nabrzeża ani tłuc się tramwajami/autobusami do tego miejsca, można dostać się szybko z buta.
Ale nie jestem zwolennikiem dopłacania miast do tego typu transportu. Jeśli ktoś chce dotrzeć morzem do Helu, raczej nie będzie się zastanawiać, czy 25 złotych to wiele, a 20 to już mało. Ograniczeniem ilości kursów jest w przypadku Gdyni nie ograniczenie techniczne, ale chęć uniknięcia przez miasto większych opłat. Nie wiem ile osób korzysta z tramwajów wodnych w Gdyni, ale jeśli z paru linii korzysta rocznie łącznie ok. 100 tys. pasażerów, to dopłaty miasta wynoszą parę złotych na bilet, co w połączeniu z ceną biletów nie stanowi chyba istotnego kryterium decyzyjnego dla potencjalnych pasażerów.- 0 2
-
2011-12-07 22:23
Gdynię stać, a taki Sopot nie? (1)
Gdynia dopłaca, bo:
1. miasto jest dla ludzi
2. to ulamek tego co zostawiaja turysci w Gdyni co trafia z powrotem do kasy miasta w postaci podatkow itp.- 2 1
-
2011-12-08 13:57
Ale tutaj nie chodzi o to, czy poszczególne miasta "stać", tylko o to, czy
"powinny to robić".
Każde miasto na swój sposób oblicza profity z dofinansowywanych przedsięwzięć. Turystów w Sopocie stać na droższe bilety i Sopot po pierwsze nic na tym nie straci, a po drugie, nawet zyska (bo turyści pozostaną może w Sopocie i tam też zostawiać będą kasiorę) ;)
Gdynia MSZ też powinna zrezygnować z dofinansowania (najwyżej pozostawić bezpłatny autobus z Dworca PKP na Molo; zapewne i tak to on stanowi sporą część dofinansowania tramwajów wodnych z/do Gdyni).
Generalnie miasta powinny minimalizować swój udział finansowy w przedsięwzięciach, nawet jeśli te służą rozwojowi turystyki. Zasadna byłaby jakaś jednokrotna inwestycja w tę czy inną infrastrukturę dostępową, a nie dopłacanie do turystycznego biznesu na zasadzie "kosztów stałych" każdego roku.- 0 0
-
2011-12-08 15:12
Właśnie dlaczego Gdynia dopłaca "GDAŃSKIEJ"? (1)
Panie Szczurek co to ma znaczyć?
- 0 0
-
2011-12-31 14:29
.
Gdynia dopłaca do tramwaju ZKM Gdynia na Hel i do Jastarni. Na statkach, na folderach, na rozkładach - wszędzie jest logo ZKM Gdynia.
- 0 0
-
2011-12-07 09:32
Są kraje w Europie...... (1)
Są kraje w Europie gdzie wystarczy kupić bilet i do 24.00 tego dnia można na ten bilet jeździć wszystkim co służy turystom. Tzn. koleją, trolejbusem, kolejką gondolową, koleją linową, a także płynąć statkiem z możliwością zejścia na ląd w jakimś miasteczku i np. za 2 godziny kolejnym statkiem popłynąć dalej. Może warto wziąć przykład z tych rozwiązań. U nas jest tak, że kupujesz bilet na pociąg i nie masz pewności czy jadąc pociągiem nie będziesz musiał płacić mandatu bo okaże się, że bilet w kasie na dworcu kupiłeś na SKM, a np. jedziesz pociągiem TLK. "Renoma" z pewnością takiemu pasażerowi nie odpuści. Ciężko się w tym rozeznać miejscowemu, a co dopiero komuś kto nie zna języka polskiego. Z tramwajem wodnym prościej bo tam jak kupisz bilet z Gdańska na Hel to z pewnością tam dopłyniesz. Chcąc jednak po drodze zwiedzić Westerplatte to już musisz kupić drugi bilet.
- 14 3
-
2011-12-07 09:36
Są kraje w Europie
które leżą na skraju bankructwa więc może nie bierzmy każdego przykładu z Europy, zwłaszcza jeżeli chodzi o wydatkowanie pieniędzy.
- 3 4
-
2011-12-07 09:33
brawo panie Karnowski (3)
Sopot to zadupie zadupia i chwast na drodze z Gdańska do Gdyni.
- 16 7
-
2011-12-08 07:06
Sam jesteś pupa i to taka z g do g ! (2)
- 1 0
-
2011-12-08 15:42
masz racje (1)
ale Sopot to pierdziszewo i tyle
- 0 0
-
2011-12-31 14:31
całe szczęście
Całe szczęście że obwodnica omija sopot - bo by pan Karnowski kazał płacić za przejazd przez kurort.
- 0 0
-
2011-12-07 09:37
800 baniek w halę OK bo to promocja itp bzdety
konkretny użyteczny projekt... nie da rady...
20% od 0,5 mln to za mało żeby się schylić?- 12 4
-
2011-12-07 09:40
20 baniek wpompował w zimowe MŚ w LA
to teraz musi oszczędzać...
- 12 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.