- 1 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (242 opinie)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (57 opinii)
- 3 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (67 opinii)
- 4 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (127 opinii)
- 5 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (411 opinii)
- 6 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (31 opinii)
Sorry, nie ma pieniędzy na SOR-y
Trzy największe szpitale w Trójmieście - Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, Szpital na Zaspie i Pomorskie Centrum Traumatologii - odmówiły podpisania kontraktu z NFZ na prowadzenie Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Dokąd więc trafimy w nagłych wypadkach?
- Niezależnie od tego, w jaki sposób opiekowaliśmy się pacjentem, czyli jakie leczenie zastosowaliśmy, NFZ płaci nam za pacjenta stałą, ryczałtową kwotę. Dzienne utrzymanie SOR-u kosztuje nas ok. 30 tys. zł, a fundusz płaci jedynie 16,7 tys. zł. W przyszłym roku chciałby płacić jedynie 13 tys. zł. Nie stać nas na to, więc nie podpisaliśmy z Funduszem umowy. Co będzie dalej? Nie wiem - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala na Zaspie. - Nasz SOR budowaliśmy 10 lat, do tego pod względem lokalizacji jesteśmy świetnie usytuowani - niedaleko znajduje się Ergo Arena, przybywa mieszkańców, obsługujemy coraz więcej pacjentów. Nie wyobrażam sobie jednak zamknięcia oddziału czy ograniczenia ilości przyjmowania pacjentów.
Podobnie argumentują dyrektorzy pozostałych szpitali: UCK i PCT. Co na to NFZ? Jego dyrekcja twierdzi, że o zamykaniu SOR-ów mowy być nie może. Jeśli szpitale nie wypracują z Funduszem kompromisu zmieni się system rozliczania miedzy szpitalami i NFZ.
- Wówczas musielibyśmy przejść na rozliczanie wg tzw. "przypadków nagłych". To oznacza, że płacilibyśmy za każdego przyjętego pacjenta osobno i za ściśle określone usługi, które zostały wykonane - tłumaczy Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.
Ten system ma jednak dwie duże wady. Pierwsza - generuje biurokrację, bowiem na każdy "nagły przypadek" szpital będzie musiał wystawić fakturę, w której szczegółowo będzie musiał uzasadnić jego przyjęcie do SOR. Druga to "selekcja" pacjentów.
- Jeśli NFZ myśli na poważnie o takim rozwiązaniu, to szykuje nam się biurokratyczna wojna. Co mamy zrobić z pacjentem, który przyjdzie do nas z dusznościami, a po zbadaniu okaże się, że ma "tylko" anginę, czyli nie jest tzw. "przypadkiem nagłym"? NFZ nam przecież za niego nie zapłaci - argumentuje dyrektor Grzenia.
Rzeczywiście, za przyjętych pacjentów, którzy nie spełniają ustawowych kryteriów "przypadków nagłych" nikt szpitalowi pieniędzy nie zapłaci.
- Pacjenci muszą się sami edukować. Muszą wiedzieć, że wizyta w szpitalu to ostateczność, że zawsze mogą skorzystać z dyżurów całodobowych przychodni specjalistycznych bądź w ramach Funduszu zamówić wyjazdową wizytę lekarską - tłumaczy Mariusz Szymański. - Fundusz na pewno będzie każdą taką fakturę skrupulatnie weryfikować i jeśli się okaże, ze nie był to "przypadek nagły", odmówi zapłaty szpitalowi za pacjenta. Jednak chcę uspokoić, zamierzamy prowadzić rozmowy ze szpitalami, pacjenci mogą spać spokojnie.
Z punktu widzenia pracowników SOR-ów sytuacja wygląda jednak znacznie gorzej. - Pacjentów z banalnymi problemami jest coraz więcej. Ludzie nie mają świadomości, że to wszystko kosztuje, a szpital ma limity, których może zabraknąć dla osoby, która naprawdę potrzebuje pomocy - mówi nam jeden z lekarzy oddziału ratunkowego na Zaspie. - Do tego dochodzi jeszcze kwestia braku miejsc na SOR-ze. Na naszym oddziale pacjenci leżą po kilka dni, bo nie ma dla nich miejsca na internę czy neurologi. My mu nie możemy pomóc, a dodatkowo nie mamy miejsca dla potrzebujących. Naprawdę, sytuacja na SOR-ach już dziś nie wygląda ciekawie.
Miejsca
Opinie (186) 10 zablokowanych
-
2010-12-02 12:26
Ignoranci i Ignorant
Ciekawy jestem jak byś coś takiego przeżył i jakim głosem wtedy będziesz gadał,może weźmiesz pałę i walniesz się w głowę.Będziesz tez miał kolejkę przed sobą...A tu juz nic nie poradzisz...Jak zaczniesz chorowac to pogadamy,bo na własnej skórze trzeba wypróbować ,co znacza te trudności i zdrowym trzeba byc by chorować...
- 4 0
-
2010-12-02 12:31
Wszystko jest jak w obietnicach 2007 roku.
Wszystko jest jak w obietnicach 2007 roku.
Program zrealizowany. Dlatego ludzie w wyborach samorządowych ponownie poparli PO.
Gdyby było inaczej chyba by nie poparli nie?
Ludzie ocenili PO bardzo dobrze.
Ufam, że głosujący na PO w 2007 i 2010 roku nie wypowiadają się negatywnie na tym forum w kontekście oceny "życia".- 10 4
-
2010-12-02 12:44
i takie to buty (2)
Prawda jest taka, że pacjent woli a czasem musi przyjść na SOR, bo w przychodni są duuuze kolejki, bo w przychodni pani w recepcji powie, że dziś już nie zapisze (tak jakby ktoś mógł zaplanować sobie chorobę). Ponadto pacjenci są niepoinformowani, gdzie mogą się zgłosić - bo przecież są przychodnie dyżurne, działające od 18 do rana i we wszystkie weekendy i święta. Często i gęsto przychodzą prosto do szpitala z problemem, który trwa tydzień, albo i dłużej - jaki to nagły przypadek? A lekarze "na obwodzie" też dorzucają oliwy do ognia - nie dają skierowań na podstawowe badania i często mówią - niech pan/i idzie do szpitala tam zrobią, nie badają pacjentów i wypisują durne skierowania bezpodstawnie, bo przecież chodzi o to, żeby zatrzymać pieniądze w przychodni, bo jak za dużo zleci to poleci. No i jeszcze dr google. Żenada
- 18 0
-
2010-12-02 20:36
a dlaczego w przychodniach (1)
są duże kolejki? pacjenci walą drzwiami i oknami żeby się dostac do lekarza: a to katar, a to krostka. faktycznie chorych pacjentów jest naprawdę niewielu, ale jak recepcjonistka ma decydowac, czy wizyta pacjentowi jest faktycznie pilnie potrzebna? od tego jest lekarz, a skoro pacjent jest zapisany to najpierw go trzeba przyjąc, żeby to stwierdzic. aaa i jeszcze wypisywnie recept...to się zacznie w nowym roku koszmar, jak po każdą reeptę trzeba będzie się zapisac na wizytę, zamiast zostawic książeczkę po przedłużenie leków. i czemu? znowu: winny jest NFZ, który chce \"zaoszczędzic na drukowaniu RUM-ów i przeznaczyc te pieniądze na świadczenia..... tjaaa....
- 1 1
-
2010-12-03 09:17
ostatnio byłam w przychodni ok poludnia i tlumy tylko w oczekiwaniu na rehabilitacje... \" do lekarza\" czekała tylko jedna pacjentka. Więc gdzie te tłumy? A poza tym dlaczego w kazdej przychodni nie moglby pracowac jeden lekarz i jedna pielegniarka na dyzurze? Odpowiadam - bo dyrektor nzozu nie chce wylozyc kasy. Co do recept zgadzam się - bzdura, a potem przyjdzie pacjent do lekarza, ktory nie wie jakie leki bierze - teraz mozna bylo zerknac w rum i zobaczyc co jest na kopiach... ale po nowym roku.... brrr
- 0 0
-
2010-12-02 12:45
(3)
ja pier..... jak czytam takie artykuły to mnie krew zalewa, płacę kupę lat składkę zdrowotną, odpukac nie musiałem korzystac z pomocy żadnego SOR-u , ale skoro najpilniejszej i najbardziej potrzebnej pomocy nie są w stanie udzielac to niech oddają moje pieniądze sam się ubezpiecze. Nie mam zamiaru finansowac kawy dla bab w nfzecie !!!!
- 16 0
-
2010-12-02 12:54
jak śmiesz! dzień bez kawy i projektów. skandal. (2)
- 2 0
-
2010-12-02 13:29
(1)
Trzeba rozgraniczyć NFZ od SOR-U. Pomyśl ile kasy pochłania NFZ na biurokrację
- 2 1
-
2010-12-02 13:39
Autorytet PO palikot kierował pracami Komisji Przyjazne Państwo.
- 1 1
-
2010-12-02 13:21
jestem lekarzem SOR
- 10 0
-
2010-12-02 13:28
(2)
NFZ za dużo pieniędzy pakuje w swoje biura. U nich pracownik biurowy zarabia tyle co lekarz, bez stresu, bez brudnej roboty. Może im tak ograniczyć kasę , niech tną koszty!!!
- 20 0
-
2010-12-02 13:41
zamówienia, zlecenia, itd.
- 0 0
-
2010-12-02 14:08
dać 50% na koszty utrzymania NFZ a resztę niech zarobią
- 0 0
-
2010-12-02 13:45
Dokąd więc trafimy w nagłych wypadkach?
Pewnie pomogą tylko ci z \"zieleni miejskiej\"
- 14 0
-
2010-12-02 13:55
ostateczność to wizyta na cmentarzu...
nie w szpitalu !!!
- 7 0
-
2010-12-02 13:56
w Marynarce Wojennej jest najlepiej...
tam się wogóle nie czeka , jest super opieka , fachowa pomoc...jakby co to przyjezdzajcie do marynarki, ten sor też likwidują jak słyszałam, komendant chce go zlikwidowac, nawet juz zwaolnil czesc personelu...
- 8 1
-
2010-12-02 15:29
xxx
powin ni zlikwidować NFZ, tam siedzą nieroby i urzędasy.Cała kasę powinni przelewać równo na każdy szpital.
- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.