• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spóźnione wnioski i świadczenia

Katarzyna Moritz
11 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
W latach 80. kolejki za artykułami spożywczymi to była normalność. W XXI wieku mamy kolejki po zasiłki rodzinne. W latach 80. kolejki za artykułami spożywczymi to była normalność. W XXI wieku mamy kolejki po zasiłki rodzinne.

Polityka prorodzinna to kpiny - twierdzi nasz czytelnik. Od września Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przyjmuje nowe wnioski w sprawie zasiłku rodzinnego - problem w tym, że o godz. 9.15 kończą się numerki do kolejki.



Jak złożyć wniosek w sprawie zasiłku rodzinnego w Gdańsku? Sprawa wydaje się bardzo prosta - wystarczy wypełnić druki i zanieść do okienka, a jest ich w gdańskim MOPS-ie kilka. Poza tym w jednym budynku obsługiwane są osoby niepełnosprawne, a do drugiego budynku może podejść każdy, po zaopatrzeniu się w numerek kolejkowy. I, niestety, na tym właśnie numerku załatwianie wizyty w ośrodku dla wielu chętnych się kończy.

- W dniu 1, 2, 3 i 4 września o godz. 9.15 numerków nie było. Zawiodła organizacja? Czy nie można statystycznie oszacować, że do końca września będzie musiało odwiedzić MOPS kilka tysięcy osób? Nie pomaga zatrudnienie na zlecenie studenta, który obsługuje jedną panią 40 minut - denerwuje się pan Darek, nasz czytelnik.

MOPS twierdzi, że liczba pracowników oddelegowanych do obsługi klientów określana jest każdego dnia. Ale podkreśla też, że to ustawodawca określa miesiące, w których załatwia się dane świadczenia.

- Specyfika zadania stawia ośrodek w wyżej wymienionym okresie przed bardzo trudnym zadaniem, związanym z zapewnieniem płynności na każdym etapie prowadzonego postępowania o ustalenie świadczeń. Bardzo istotne jest zadowolenie klientów z naszych usług, ale też zachowanie poprawności merytorycznej oraz terminowości. Odnosząc się do uwagi, dotyczącej delegowania do obsługi klientów osób niewykwalifikowanych, informuję, iż takie działania nie mają miejsca - wyjaśnia Danuta Podogrodzka-Lost, zastępca dyrektora MOPS w Gdańsku.

Ośrodek pozyskuje stażystów dzięki umowie z Powiatowym Urzędem Pracy. - Niemniej osoby odbywające staż stanowią jedynie wsparcie dla pracowników, a klientom służą pomocą w wypełnianiu wniosków o ustalenie uprawnień. Czas obsługi klientów nie jest spowodowany brakiem przygotowania do kolejnego okresu rozliczeniowego, zależny jest od ich potrzeb - tłumaczy zastępca dyrektora.

Cały problem powstał w związku z wprowadzeniem od września nowych druków wypełnianych po to, by otrzymać zasiłek rodzinny. Nowe formularze zostały zmienione w wyniku tegorocznej nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych. Rozporządzenie weszło w życie 4 sierpnia. Nasz czytelnik twierdzi, że MOPS uczy się kosztem petentów.

- Tajemnicą poliszynela pozostanie dlaczego "nowe" druki wniosków MOPS udostępnił do wypełnienia dopiero w sierpniu. Wielu petentów mogłoby złożyć dokumenty z mniejszym lub większym wyprzedzeniem, gdyby wcześniej mogli uświadczyć obecność owego druku chociażby na stronie internetowej. Dodam jeszcze, że jeśli wniosek nie zostanie złożony w terminie do końca września, to rodzina zostaje "za karę" pozbawiona świadczenia - pisze pan Darek.

Miejsca

  • MOPR Gdańsk, Konrada Leczkowa 1A

Opinie (110) ponad 20 zablokowanych

  • Hałas niby o nic a jednak... (2)

    Tak łatwo jest mówić o innych że są nieudacznikami, zabierać głos gdy do końca nie ma się pojęcia...
    Ciekawe czym zajmją sie Ci którzy najgłośniej krzyczą...
    a wracając do tematu największa żenadą jest kwota rodzinnego.
    Jakieś 48zł i no i wielkie łoł gdy dziecko skończy lat 6, bo 64zł.
    I fakt trwa to koszmarnie długo.
    Na szczęście osoby tam pracujące (to jakiś cud!) mają dużo cierpliwości i znoszą jazgoczące baby przez tyle godzin, są pomocne i bardzo sprawne na tyle ile mogą w stosie papierków, często zbędnych.

    • 14 3

    • Żeby tylko jazgoczące. Niestety duża część higieną nie grzeszy. Na papierosy mają, a na mydło już nie. Wali spod pachy i gęby. Wystarczy wejść do poczekalni, brrr.

      • 2 0

    • kwoty 48,64,68 są już nie aktualne zachęcam z zapoznaniem się z ustawą.
      Jeśli chodzi o petentów to naprawdę żenada niektórzy nie potrafią prostego wniosku wypełnić, zaznaczają wszystkie świadczenia jakie się da choć im nie przysługują notorycznie zaznaczają na wniosku dodatek samotne wychowywanie choć są w związku małżeńskim, na pewno wszystko sprawniej by szło gdyby ludzie przychodzili przygotowani z dobrze wypełnionym wnioskiem a nie dopiero go kompletowali i dziwili się że jest potrzebna skarbówka dziecka które ukończyło 18 rok życia.

      • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Polecam wyslanie wniosku poczta listem poleconym za pobraniem, robie tak zawsze i mam gdzies kolejki

    • 7 2

  • DO PANA DARKA ? (1)

    Szanowny Panie Darku - skad Pan taki poinformowany?

    • 1 2

    • Właśnie, że nie jest poinformowany. Gada bzdury, bo wnioski można składać przez trzy miesiące!!! Po drugie nie można dokumentów składać wcześniej. Panie Darku poczytaj Pan sobie ustawę, a nie artykuły w Fakcie.

      • 3 1

  • Na dzieci to trzeba zapracować

    Ale socjalizm PRL oraz UE wpoił ludziom, że na dzieci trzeba brać zasiłki.
    Rozumiem, że czasami jakaś rodzina znajdzie się w trudnej sytuacji i wtedy zasiłek jest OK. Natomiast wspieranie zasiłkami notorycznych leni i dzieciorobów zasiłkami to granda i zepsucie. Dzieci nie spadają z nieba i trzeba mieć świadomość swoich możliwości utrzymania tylu dzieci ile się potrafi.

    • 17 4

  • moje doświadczenie z MOPS

    Moja żona ma umiarkowany stopień niepełnosprawności, więc przysługuje nam zasiłek pielęgnacyjny. Niemniej rzeczywiście załatwienie tego zasiłku to była droga przez mękę. Na szczęście nie muszę co roku wystawać cały dzień... rozumiem więc frustrację ludzi, którzy muszą odwiedzać MOPS częściej niż ja.

    • 4 4

  • te swiadczenia ta sa zenada

    w angli norwegi rodzinne na dziecko wychodzi po 250zl na dziecko plus dodatek ma kazdy 500zl co tydzien to gdzie ta sprawiedliwosc?

    • 9 2

  • MOPS w Tczewie (1)

    tam się dzieje , Pani Sylwia z MOPS-u robi łaskę,że tam pracuję. zachowanie skandaliczne , osoba nie kompetentna i prosta jak drut. Szkoda ,że społeczeństwo musi być skazane w kontaktach z takimi pracownikami.

    • 4 3

    • skazane "na" nie skazane "w"

      Pani pobieraczko zasiłków bez znajomości ojczystego języka.

      • 1 0

  • Nie byłoby potrzeby zasiłków, gdyby nie wysokie podatki

    Byłoby dużo więcej firm, a więc miejsc pracy. Bezrobotni płacą podatki ukryte. Ludzie stojący w tych kolejkach odbierają swoje pieniądze, które zrabowali urzędnicy. Ale pomniejszone o ich pensje.

    • 10 2

  • jak jeden członek Patologii Obywatelskiej wozi syna do sopotu na koszt podatnika, a drugi odwozi córeczke też na koszt

    podatnika, to zasiłki bedą jakie będą rekord PObiła pewna POlonistka chodząca "na sejm"
    "Od początku roku Julia Pitera przejechała 12,5 tys. km, co kosztowało podatnika 50 tys. zł. A to oznacza, że każde przejechane przez nią 100 km kosztowało nas aż 400 zł ! To już chyba paliwo lotnicze jest tańsze od tego, które używa pani minister.

    Inny przykład: w maju Julia Pitera podróżowała najwięcej – przejechała 2648 km za 8834,52 zł. Za 100 km wychodzi więc 334 zł. Nadal to są krocie. – Jak to jest możliwe? – dziwi się zawodowy kierowca Tadeusz Rakowski (53 l.). – Za prawie 9 tys. zł przejechałbym ze 20 tys. km – deklaruje.

    O wyjaśnienie zagadki wysokich rachunków poprosiliśmy więc panią minister.
    Dlaczego za jej wojaże płacimy tak drogo? – zapytaliśmy. – Nie wiem, tę kwotę wyliczyła dla mnie kancelaria premiera – wzruszyła tylko ramionami Pitera.

    Co gorsza, efekty jej wycieczek po kraju w poszukiwaniu przejawów korupcji też są mizerne. Pani minister jak dotąd zasłynęła przede wszystkim piętnowaniem urzędników za kupowanie… ryb przy pomocy służbowych kart kredytowych. A może warto, żeby rozejrzała się po własnym urzędzie?"

    macie swoje tanie państwo:-)
    z zasiłków rodzinnych korzysta spora część Polaków i choć nie są to POrażające kwoty, to przy dwójce czy trójce dzieciaków jakąś pozycją w budżecie rodzinnym są
    uważam też, że za burdel w urzędzie i traktowanie petenta jak natręta odpowiedzialny jest budyń, bo jaki pan taki kram

    • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane