- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (59 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (129 opinii)
- 3 Schowek w samochodzie pełen narkotyków (27 opinii)
- 4 Kiedy deszcz bywa groźny? (71 opinii)
- 5 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (156 opinii)
- 6 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (270 opinii)
Szarża żandarmerii na autostradzie A1
Kolumna aut Żandarmerii Wojskowej pędziła na sygnale autostradą A1 w kierunku Gdańska. Samochody nikogo nie eskortowały, nie wykonywały też żadnego palącego zadania. Jednak, według naszego czytelnika, auta utrudniały "cywilom" jazdę i zajeżdżały im drogę, powodując zagrożenie ruchu. - To nieporozumienie - zapewnia płk. Wiesław Makowski, komendant ŻW w Gdyni.
Film nagrany przez naszego czytelnika.
Nie widać na nim zajeżdżania drogi przez wojskowych,
ale widać, że kolumna jedzie na sygnale.
Nie udało się. Pan Radek nawiązał kontakt przez CB radio z kierowcą jednym z pojazdów żandarmerii. Poprosił, by wojskowi umożliwili cywilnym samochodom przejazd. Twierdzi, że w odpowiedzi usłyszał tylko wulgaryzmy. - Zapytałem spokojnie czy wojskowe auta mogłyby zjechać na prawy pas. W odpowiedzi usłyszałem, że "jadą przepisowo 130km/h". Odpowiedziałem, że nie do końca, ponieważ w Polsce obowiązuje ruch prawostronny, a oni zajmują oba pasy. W odpowiedzi usłyszałem pytanie, które potraktowałem jako groźbę: "czy chcę dojechać do końca autostrady". W tym momencie do dyskusji włączyli się inni kierowcy, którzy także potępili zachowanie kierujących pojazdami ŻW. W odpowiedzi słyszeli tylko stek wulgaryzmów - mówi pan Radek. Nie dysponujemy zapisem rozmowy miedzy wojskowymi, a naszym czytelnikiem.
Nasz czytelnik spróbował w końcu wyprzedzić kolumnę. - W tym momencie ostatni samochód bez włączania kierunkowskazu wjechał mi przed maskę i gdyby nie bardzo ostre hamowanie doszłoby do kolizji - opisuje nasz czytelnik. - Zwracam uwagę, że manewry te miały miejsce przy prędkościach powyżej 100km/h. Chwilę potem auto zwolniło i zrównało się ze mną. Dwóch młodych wojskowych otworzyło okno i zaczęło coś krzyczeć i śmiać się. Po kilku chwilach usłyszałem w CB radiu groźbę od kogoś, kto przedstawił się jako dowódca kolumny, że na bramkach w Rusocinie czeka na mnie policja, która chętnie ze mną porozmawia.
O ocenę sytuacji z autostrady poprosiliśmy pułkownika Wiesława Makowskiego, komendanta oddziału ŻW w Gdyni. - Żandarmi wracali tego dnia z Krakowa po spotkaniu ministrów obrony narodowej. Przepytałem kilku kierowców z kolumny. Powiedzieli, że jadący za nimi kierowca odniósł się do nich niestosownie, więc zaproponowali mu, że zatrzymają się przy bramkach wyjazdowych z autostrady i w asyście policji wyjaśnią problem. Według mnie doszło po prostu do nieporozumienia - mówi pułkownik.
Choć kolumna pojazdów ŻW zgodnie z prawem ma status uprzywilejowanej, nie może bezkarnie łamać prawa. Co z blokowaniem pasów ruchu i zajeżdżaniem drogi?
- Niedopuszczalne jest używanie sygnału dźwiękowego, jeśli nie ma do tego przesłanek formalnych, o których mówią przepisy. Wtedy jest to naruszenie przepisów o ruchu drogowym - mówi Janusz Staniszewski, naczelnik wydziału ruchu drogowego KWP w Gdańsku.
Kodeks ruchu drogowego jasno określa, kiedy pojazdy uprzywilejowane mogą nie stosować się do przepisów: "Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy: w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego albo w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych (...)".(art. 53 par. 2 kodeks drogowy)
Według pana Radka, "przepychanka" z żandarmerią skończyła się po wjeździe na gdańską obwodnicę, gdzie kolumna wyłączyła koguty i dalej już spokojnie jechała jednym pasem.
Pytanie o granice przekroczenia prawa przez mundurowych pozostaje jednak bez odpowiedzi. Nie ma twardych dowodów, nie ma co liczyć na karę.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (624) ponad 20 zablokowanych
-
2009-02-24 11:29
maciarewicz ponoć zlikwidował wsi!!!
a tu masz mamy nowe z pokolenia JP2 - kilku szeregowych ze słuzby zasadniczej, za pustogłowie i plecy ojca zostało kierowcami aut słuzbowych i już czują się władzą - barbarzyński kraj!!!
PS gdyby nie ojciec, taki dureń czyścił by s****ze, a w niedziele obierał kartofle i na mszę chodził na Oksywiu!!- 1 5
-
2009-02-24 11:29
A o co bardziej chodzi na tym filmiku, o aferę czy o markę auta nim kierującego ....chlubnie?
Czy alko, czy lans.....w jednym spali domku.
PL to sack.- 1 1
-
2009-02-24 11:29
Art. 24. KD (3)
Art. 24. KD (3)
11. Zabrania się wyprzedzania pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym.
Poza obszarem zabudowanym (a autostrada jest takim niezabudowanym obszarem) wyprzedzanie jest dozwolone
Podsumowując, zachowali się jak ćwoki i powinni byc ukarani, ale niestety to nie w naszym kraju
mmmisss- 7 3
-
2009-02-24 11:30
Pan Radzio
to typowy imbecyl.Za wolno mu było i wkurzył się że nie może wyprzedzić a do tego skarżypyta.Oj panie Radzio nieładnie, nieładnie.
- 8 7
-
2009-02-24 11:32
My tez mamy kościół w Złotej Karczmie !!!!
modlimy sie zeby iść na emeryture po 10 latach pracy w ZOMO
- 1 2
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2009-02-24 11:34
ghost myj ryjoka i rączki czas na obiad w kantynie
- 1 6
-
2009-02-24 11:36
ghost MAMA CI ŻARCIE WE WIADERKU DAWAŁA ŻE JESTEŚ ŁYSY ???
- 2 6
-
2009-02-24 11:49
(1)
A najśmieszniejsze jest to że najgłośniej kwiczą takie matoły jak "łowca cienkich driverów".
- 3 1
-
2009-02-24 11:54
Jeszcze tu jestes BURACZKU ???
- 0 2
-
2009-02-24 11:50
Czwartek 19 luty droga Chojnice Starogard
Przynajmniej jechali 130. Kto jechał w ubiegły czwartek tzw. Berlinką z Chojnic do Gdańska wie że kolumna wojskowa blokowała drogę na całym odcinku. Prędkość max to 30 km/h. Odcinek z Chojnic do Starogardu kolumna osiągnęła w czasie 1,5 h. Sznur samochodów ciągnał się kilka kilometrów. Pytanie - Co ile kilometrów kolumna ma obowiązek się zatrzymac i przepuścić ruch ? Na odcinku 50 km ani razu. Pozdrawiam.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.