Nasz poprzedni artykuł o przebudowie Podwala Przedmiejskiego - m.in. wytyczaniu przejść dla pieszych, zasypywaniu tuneli i wyburzeniu estakady - wzbudził wiele emocji. Choć większość naszych czytelników uznała go za niedorzeczny, planiści miejscy przekonują, że to właściwy kierunek rozwoju.
W minionym tygodniu opisaliśmy pomysł wytyczenia przejść dla pieszych w miejsce zlikwidowanych tuneli
na Podwalu Przedmiejskim 
oraz wyburzenia estakady, znajdującej się nad
Węzłem Unii Europejskiej . Te wizje zostały skrytykowane przez sporą liczbę naszych czytelników.
Postanowiliśmy zapytać o zdanie specjalistów od kreowania przestrzenni miejskiej, co sądzą o zmianach na ulicy, która zdaniem wielu tnie miejską tkankę Śródmieścia, a według innych jest niezbędna.
Za zmianami na Podwalu Przedmiejskim są miejscy planiści. Wypowiadają się jednak ostrożnie.
-
Dokumenty planistyczne nie uniemożliwiają likwidacji przejść podziemnych, zwężenia jezdni ani wyburzenia estakady - podkreśla
Marek Piskorski, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska. -
Będzie to zależeć od bieżących potrzeb i decyzji. Z pewnością powyższe działania utrudnią ruch kołowy, jednak mogą mieć pozytywny wpływ na aspekt przestrzenno-funkcjonalny tej części miasta - dodaje.
Podobne plany dla Podwala Przedmiejskiego lobbowane są przez Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańska.
-
Po otwarciu Węzła Lipce i połączeniu Trasy Sucharskiego z Południową Obwodnica Gdańska, właśnie na ul. Podwale Przedmiejskie powinien zostać wprowadzony buspas w kierunku ul. Elbląskiej. Ponadto, w miejscach, gdzie jest już to możliwe [m.in. na wysokości ul. Chmielnej - red.],
należy wytyczyć przejścia dla pieszych - mówi
Karol Spieglanin, prezes FRAG.
-
Z upływem czasu powinny być zasypywane kolejne tunele dla pieszych, a w ich miejsce należy wytyczać przejścia w poziomie jezdni. Już po otwarciu tunelu pod Martwą Wisłą należy rozważyć rozebranie estakady nad Węzłem Unii Europejskiej - dodaje Karol Spieglanin.
Wizualizacje koncepcyjne w ramach strategii przekształceń obszaru ul. Podwale Przedmiejskie w Gdańsku opracowane zostały przez studentów studiów podyplomowych
Politechniki Gdańskiej. Projekt nie tylko ukazuje zwężoną ulicę, ale też obszar wokół budynku delegatury ABW pozbawiony estakady. W jej miejsce autorzy proponują budynek nazwany roboczo Bramą Zachodnią. Wszystko, łącznie z przebudową ulicy i budową parkingów podziemnych, powinno zostać sfinansowane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Część osób uważa, że do tak radykalnego posunięcia, jakim jest zburzenie estakady i wytyczenie przejść podziemnych, należy poczekać na otwarcie małej obwodnicy Gdańska, czyli ul. Nowej Wałowej i ul. Nowej Sandomierskiej, oplatającej Stare, Główne i Dolne Miasto. Władze FRAG nie zgadzają się z tą tezą.
-
Nie należy czekać z tym pomysłem do czasu powstania tych dwóch ulic - podkreśla Karol Spieglanin.
Nieco odmienne zdanie mają w tej kwestii władze Biura Rozwoju Gdańska.
-
Prognozy ruchu sporządzone w BRG dla stanu po uruchomieniu Obwodnicy Południowej przewidują spadek potoku pojazdów na Podwalu Przedmiejskim, ale nie tak wielki, by uzasadniał zwężenie przekroju do dwóch jezdni po dwa pasy. Dalszy spadek potoku pojazdów nastąpi zapewne po wybudowaniu właśnie tzw. Nowej Wałowej - uważa dyrektor BRG
Marek Piskorski i dodaje: -
Prognoza ta będzie weryfikowana w przyszłym roku po całkowitym ukończeniu Obwodnicy i przyzwyczajeniu się kierowców do nowej trasy.Wielu osobom wydaje się też, że estakada na Węźle Unii Europejskiej została wybudowana po wsze czasy. Nic bardziej mylnego. Obiekt wymaga ciągłych nakładów finansowych. Dużą przebudowę przeprowadzono w minionej dekadzie. Materiały, które zostały zastosowane do jej budowy w 1977 r. są dużo słabsze od stosowanych obecnie.
wykonanie przejść w poziomie jezdni z sygnalizacją
27%
zwężenie do dwóch pasów obu jezdni
15%
W najbliższych latach może się okazać, że remont obiektu mostowego w centrum Gdańska będzie kosztować nas tyle samo , ile jego rozbiórka wraz z wybudowaniem w jej miejsce nowego skrzyżowania. Argument ekonomiczny raczej więc odpada. Pozostaje rozpatrzyć przepustowość drogi i jej estetyką oraz rolą miastotwórczą, a raczej jej brak.
Z tym problemem kilka lat temu mierzyło się kilka europejskich miast. Tam
estakady po konsultacjach najczęściej znikały. Teraz temu wyzwaniu musi sprostać miasto Chorzów, gdzie wśród mieszkańców trwa gorąca dyskusja nad tym czy wyremontować, a może zburzyć mocno wyeksploatowaną estakadę z lat 60. - nazywaną "pomnikiem lat minionych". Ceny obu tych przedsięwzięć są porównywalne z tym, że w ramach opcji z burzeniem mieszkańcy dostaną alternatywną nową drogę i odzyskają przestrzeń rynku, nad którym teraz estakada przechodzi.
A jakie są plany komisji rewitalizacji wobec Podwala Przedmiejskiego? -
Na razie czekamy na analizę ekonomiczną wprowadzenia m.in. przejść dla pieszych, montażu sygnalizacji. Sprawdzimy też czy finansowo bardziej korzystny będzie remont tuneli, czy ich zasypanie. Dokument ma być gotowy po Nowym Roku. W zamówionej analizie nie ma jednak kwestii wyburzenia estakady nad Węzłem Unii Europejskiej - mówi
Dariusz Słodkowski, radny PO, przewodniczący komisji rewitalizacji.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
