- 1 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (118 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (228 opinii)
- 3 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (160 opinii)
- 4 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (102 opinie)
- 5 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (13 opinii)
- 6 Gdynia najszczęśliwsza, ale kto robił raport? (243 opinie)
Tandetne pamiątki, czyli co sprzedajemy turystom
Turyści w Gdańsku mogą na pamiątkę kupić sobie albo sznur bursztynów, albo prezerwatywę opakowaną podobnie jak rybki. Co oferują handlarze przyjeżdżającym do najbogatszego w tradycje i zabytki miasta nad polskim Bałtykiem?
Na ul. Długiej podobnych stanowisk nie brakuje. Oblegają je głównie dzieciaki: kupują figurki mew, śnieżne kule z rybką wewnątrz i gadżety w ogóle nie związane z miastem i regionem.
- To jest po prostu super! - słyszę od kilkunastoletnich turystów, tłumaczących dlaczego wybierają zabawkę w formie muszli klozetowej. Dla dorosłych też znajdziemy coś ciekawego, na przykład koszulkę z hasłem "Dawca orgazmów".
Sprzedający przyznają, że najlepiej schodzą produkty najtańsze, w cenie poniżej 5 zł. Droższe są skazane na zaleganie na kramach. Nic dziwnego: panorama Gdańska kosztuje kilkaset złotych, naręcza bursztynów nie mniej niż 100 zł.
Niektóre sklepy postawiły na modne ostatnio pamiątki handmade. Jednak właścicielka sklepu Lady Pirate nie kryje rozczarowania. - Najlepiej idą śpioszki z napisem "Kocham Lechię", choć miały być tylko dodatkiem do ręcznie malowanych kubków i biżuterii z motywami marynistycznymi - mówi Ewa Sobieszczak.
Do pamiątek trzeba dorzucić żywe atrakcje. Pirat Andrzej to chyba jedyna postać mająca rację bytu i trzymająca się w klimacie miasta. Atrakcje takie, jak wielki pluszowy pies, z którym można zrobić sobie zdjęcie, papużki wyciągające wróżby czy Japończyk oferujący wykaligrafowanie imienia to tylko część z dziwnych postaci spotykanych na Długiej.
Dziwi, że miasto nie zadba lepiej o swój wizerunek, kontrolując to, czym handluje się w jego zabytkowej i najbardziej reprezentacyjnej części. Idealnym rozwiązaniem byłby chyba konkurs na lokalny gadżet nawiązujący do tradycji i historii. Można by też zachęcić plastyków sprzedających swoje prace na Głównym Mieście do tworzenie prac związanych konkretnie z Gdańskiem. W Barcelonie mogę kupić chociażby magnes na lodówkę, ale ozdobiony ceramicznymi motywami odsyłającymi do architektury Gaudiego, a w Amsterdamie parę drewnianych chodaków. Być może i to wykonano w Chinach, ale przynajmniej cieszy oko.
Opinie (158) 7 zablokowanych
-
2010-06-21 09:25
tandetne pamiątki (1)
Świetna refleksja. Przyjechałam dwa lata temu do Gdańska i podobnie jestem zaskoczona tandetą sprzedawaną na straganach. Gdańsk pretenduje do Stolicy Europejskiej Kultury 2016 i jest to doskonały powód, który powinien wymusić zmiany na straganach Starego Miasta.
- 0 0
-
2010-06-21 15:08
tylko, że na SM nie ma żadnych "straganów". jeśli już to są na Głównym Mieście. to jest zasadnicza różnica. najpierw proponuję się dokształcić. i to jak najszybciej, bo wstyd, pani Mario, wstyd!
- 0 0
-
2010-06-21 09:54
sraty, taty, pierdaty
- 0 0
-
2010-06-21 13:01
To samo w Gdyni
Na skwerze pełno stoisk z perukami, dinozaurami, tablicami rejestracyjnymi dla wózków dziecięcych, i pacynkami. Nie lubię czegoś takiego, kojarzy mi się to z jakąś Rumunią. Szkoda, że ludzie nie mają gustu ale - to efekt małych wymagań społecznych co do fasonu. TV, moda i muzyka - wpajają nam masową bylejakość. Pozdrawiam wszystkich 'zrzędów'!
- 1 0
-
2010-06-21 15:30
Korbal - faszyzmu i kontroli sie zachciewa?
Pamiatki sa tandetne. Ale skoro jest popyt i podaz to po co sie wtracasz? Ze swoich pieniedzy bedziesz kontrolowac i konkursy organizowac? Nie sadze...
- 0 0
-
2010-06-22 16:32
to miasto kiczu
i przewodnikow co za 5 %podprowadzaja turystow pod bursztyny i likale gastonomiczne ,to nie sa standardy europejskie za to w europie traci sie koncesje a urzad antymonopolowy kaze wysokimi karami
- 1 0
-
2010-06-24 22:53
Slumdog
oBEJRZYJCIE SLUMDOGA O ZEBRZACYCH DZIECIACH KORE KONTROLUJE MAFIA I WYPYLA OCZY ZEBY WIECEJ ZARABIALY POLECAM
- 0 0
-
2010-06-30 06:56
Proponuję wziąć przykład z naszych południowych sąsiadów jeśli nie bardzo wiemy jak promować własne miasto. W Pradze można zakupić multum naprawdę fajnych gadżetów związanych z miastem.
- 1 0
-
2010-07-01 12:17
malomiasteczkowe medialne diwy
i kicz to wizurunek z malych wsi i miasteczek ludzi wstyd zeby na dzieciiach zarabiac
- 0 0
-
2010-07-04 19:09
NIE ROZUMIEM CZEGOŚ
MIASTO W OGÓLE NIE JEST PRZYGOTOWANE NA TURYSTĘ WSZĘDZIE BRUDNO ,ŚMIERDZĄCO A NAJWIĘKSZY OBCIACH TO DŁUGIE POBRZEŻE ŻEBYŚCIE LUDZIE WIDZIELI TO CO JA WIDZĘ KAŻDEGO DNIA I PĘKAM ZE WSTYDU NIERÓWNA POROZWALANA NAWIERZCHNIA NA KTÓREJ PRZEWRACAJĄ SIĘ ZAGAPIENI W MOTŁAWĘ TURYŚCI ,DEPTAK DOSYĆ ,ŻE POROZWALANY TO JESZCZE BARDZO BRUDNY.JAK ZACZNIE SIĘ JARMARK TO TOI TOJE z****NE BĘDĄ OBCIACHEM JAKBY MIASTO NIE MIAŁO PIENIĘDZY NA KOBIETĘ KTÓRA SPRZĄTNIE.NAD MOTŁAWĄ ŚMIERDZĄ ROZGRZANE SŁOŃCEM NIE WYMIENIANE WORKI OD ŚMIECI .CO DO HANDLU TO WSZYSTKO CO ŁADNIE I RĘCZNIE ROBIONE DROGO KOSZTUJE A WIĘC KLIENT KUPUJE TANIĄ CHIŃSZCZYZNĘ.
- 0 0
-
2010-07-07 17:18
jakie miasto
malomiasteczkowa mentaslnosc albo swiatowid w muzeum
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.