kg
2005-03-08 10:35
Gallux, właśnie o to chodzi, że ja nie mam chęci niańczyć i utrzymywać dorosłego faceta, i jeszcze wysłuchiwać że ja jestem gorsza, bo jestem kobietą. Chyba o to chodzi, żeby każdy był odpowiedzialny za siebie i robił to, co chce i w czym się najlepiej sprawdza.
Ironiczne natomiast wydaje mi się pokwikiwanie, że kobiety zagrażają czyjejś pozycji finansowej słyszane niekiedy od gołodupców na garnuszku mamusi (zdarzyło mi się). Na szczęście mój mężczyzna potrafi na siebie zarobić, a z racji tego nie odczuwa potrzeby psioczenia na feministki że mu pensję zabiorą.
2005-03-08 10:36
Kto mi się podoba? Kamil Durczok na przykład. Uważam, że jest fajny, męski, inteligentny, ech - długo by gadać.
Z polityków w zasadzie nikt, ani z prawej ani z lewej strony.
2005-03-08 10:39
Adam, ja się już przyzwyczaiłam, na tym portalu po prostu tak jest, że różnego rodzaju przykre osoby muszą sobie trochę spuścić z kija. Dziękuję za miłe słowa. Dobrze wiedzieć, że zdarzają się tu także MĘŻCZYŹNI.
2005-03-08 10:40
problem jest taki,że kobiety nie lubią pracować z kobietami:). Faceci też nie za bardzo.
Zwroćcie uwage, kogo wolą zatrudniać włascicielki firm.
2005-03-08 10:44
Gloria Steinem, Erica Jong - nie no w kategoriach estetycznych świetne kobiety! Szkoda, że nie mam czasu (a może bardziej motywacji), aby zagłębić się w lekturę poglądów...
Jakoś po prostu bardzo nie lubię lewactwa, a ruchy feministyczne bardzo mi się wpisują w tę ideologię.
Podobnie jak Kasia, szanuję ludzi, kótrzy radzą sobie w życiu i wykuwają własny los bez względu na to, jakiej są płci, koloru skóry itp..
2005-03-08 10:45
"Uważam, że jest fajny, męski, inteligentny, ech - długo by gadać."
hmmm, a ja myslałem, że twój facet jest takim kamilem durczokiem dla feministek he he he he he
2005-03-08 10:46
chciał się wyżyć na Olku do spółki z Antosiem aaaaMaciarewiczem - a tu dupa blada.
Cyrku w dzień kobitek nie budiet.
Jak mi przykro, ale przewodniczący Owoc nie odpuszcza - zawezwie Olka jeszcze raz z całą siłą autorytetu i aparycji swej. Faktycznie przy nim Monika wydaję się być super-sexy
2005-03-08 10:55
Adam, obie te kobitki są mężate i chyba z tego co pamiętam dzieciate (na pewno Erica), a i przeszłość mają bujną pod względem erotycznym, o czym pisywać im się zdarzało w swoich książkach.
Uważam, że feministki bardzo sobie szkodzą występując pod jednym sztandarem z gejami i komunistami (w USA tak jest, że partia feministyczna startuje do wyborów wraz z komunistyczną). Myślę, że znacznie więcej zdziałałyby na własną rękę. U nas niepotrzebnie bratają się ze skompromitowaną socjaldemokracją. Inna sprawa, że feminizm to nie polityka, a styl życia - i dlatego uważam, że kobiety o wiele więcej są w stanie zwojować po prostu robiąc swoje i nie przejmując się poszczekiwaniem tych, którym się to nie podoba, niż maszerując i drąc się pod transparentami. Trzeba jednak pamiętać, że samą możliwość robienia swojego zawdzięczamy w dużej mierze emancypantkom z początku XX wieku, chociaż i one wtedy były wytykane palcami i wyśmiewane. Ja sama nie mam czasu na manify i wrzaski, wolę w tym czasie zarobić kolejną stówkę i tym sposobem pozwolić sobie na życie wolne od antykobiecych stereotypów.
2005-03-08 10:59
"Adam, ja się już przyzwyczaiłam, na tym portalu po prostu tak jest, że różnego rodzaju przykre osoby muszą sobie trochę spuścić z kija. Dziękuję za miłe słowa. Dobrze wiedzieć, że zdarzają się tu także MĘŻCZYŹNI.
Autor: Kasia Łomańczyk kassade@wp.pl "
Psia kość... Obym nie został zlinczowany teraz, albo posądzony o lizusostwo ;)
Mam niestety ten defekt, że w kontaktach z kobietami włącza mi się niemal natychmiast opcja adoracji, flirtu, uwodzenia. Mam nadzieje, że to nie jest zboczenie, lub co gorsza seksizm ;/
W mojej opini bardziej miałem na myśli fakt, że reprezentatywność poglądów zbieżnych z "kasinymi" (proszę o pokutę) kuleje i zastanawia mnie, co jest tego powodem?
Czy niewielka liczba kobiet czytających Opinie, a utożsamiająca się z feministycznymi poglądami, które powinny w sposób naturalny przeciwstawić się "osobom muszącym spuścić sobie z kija"?, czy też nadmierne nagłośnienie medialne ruchu feministycznego, co w zasadzie jest tym samym? :P
2005-03-08 11:01
Ja udałam się na emigrację wewnętrzną i nic już nie jest w stanie wydobyć mnie na ten przez mężczyzn i dla mężczyzn zaprogramowany świat. Panowie wszędzie, na każdym kroku działają w myśl znanej piosenki kabaretowej „Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze…”Panie z artykułu powyżej i Kasia wulgarna, choć ,a może właśnie dlatego-młoda gadają jak potłuczone, że najlepszy awokad nie obroni ich racji… Spadam byle dalej stąd w cholerę do Nowej Zelandii albo jeszcze dalej…Przygnębia mnie ten nasz pszenno-buraczany, dekadencki grajdoł. Najgorsze że żadna praca u podstaw chyba nie jest wstanie tego przyklepać czy zaleczyć, tylko jakieś wielkie ogólnoludzkie bum(?)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
