• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto Wolnych Kobiet

kg
8 marca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Na Białorusi Dzień Kobiet trwa aż 4 dni! Kobiety, które urodziły przynajmniej pięcioro dzieci, zostaną odznaczone Medalami Matki. W Polsce to święto stało się pretekstem do przypomnienia o prawach kobiet, nierzadko łamanych. 8 marca ulicami Gdańska przejdzie Manifa Feministyczna.

"Trójmiasto Wolnych Kobiet" - tak brzmi tegoroczne hasło przyświecające "pochodowi". Tegoroczna manifa będzie dotyczyła między innymi prawa do edukacji seksualnej, świadomego macierzyństwa. Organizatorzy dużą uwagę przywiązują do dyskryminacji kobiet w miejscu ich pracy, nierówności w zakresie wynagrodzeń. Z badań przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że kobiety zarabiają o 400 zł mniej niż mężczyźni.

- Zamierzamy krytycznie ustosunkować się do zdecydowanie antykobiecego nurtu dominującego od jakiegoś czasu w polityce polskiej i międzynarodowej - zapewniają organizatorzy.

- Mimo że pomagamy kobietom, między innymi ofiarom przemocy, wydajemy książki, trudno nam się przebić, zawsze są jakieś ważniejsze sprawy - uważa Małgorzata Tarasiewicz z gdańskiego Stowarzyszenia Współpracy Kobiet NEWW Polska, współorganizator manify. - A 8 marca to dobra okazja, żeby głośno powiedzieć o tym, co nas trapi - dodaje.

Początek o godz. 17 w Gdańsku pod kinem "Krewetka".

Ostrzejsza impreza odbędzie się w Wolnej Pracowni PGR-ART w Kolonii Artystów na terenie Stoczni Gdańskiej. Podczas "A-TDK", czyli Antykoncepcji Tylko dla Koncepcji, Ewa Szczyrek, artystka zaprezentuje grę internetową pt. "Antykoncepcja". Gra jest klasyczną "strzelanką". Cele stanowią plemniki. Gracz będzie ponosił konsekwencje wirtualnego zapłodnienia. W sieci będzie się rozwijać wirtualne dziecko. Gdy użytkownik znudzi się grą, dziecko powędruje do Sieciowego Domu Dziecka. Wersja Beta projektu istnieje pod adresem www.grzenda.art.pl/thewoman/contraceptive.html. Prezentacja gry rozpocznie się 8 marca o godz. 20.

A w Teatrze "Wybrzeże" zamiast goździka panie dostaną spektakl i książkę! Każdy, kto 8 marca wybierze się na "Tlen" w reżyserii Agnieszki Olsten, otrzyma literacki upominek. Rozdane zostaną książki dla pań, o paniach, bądź autorstwa pań. Upominkami kusi również Dom Kultury "Wyspa Skarbów" w Sobieszewie. Tam oprócz prezentów na panie czeka instalacja dźwiękowa na podstawie tekstu Eve Ensler "Monologi Waginy", koncert bębniarski.

Na pokaz starochińskich ćwiczeń Chi Qung i pokaz mody autorstwa Krystyny Wantuch zaprasza Promocyjny Klub Muzyczny "Burdl" na Suchaninie. Początek dziś o godz. 19. Mężczyźni mile widziani.
Politechnika Gdańska przy okazji Dnia Kobiet zaprasza na wykład zatytułowany "Nowe techniki obrazowe w diagnostyce nowotworów piersi". Wykład wygłosi dr hab. inż. Jerzy Wtorek. Początek 8 marca o godz. 18 w sali 300 w Gmachu Głównym. Wstęp wolny.
Głos Wybrzeżakg

Opinie (204) 3 zablokowane

  • Nie da się w kilku słowach.
    Polecam "Feminizm" Kazimierza Ślęczki i "Myśl feministyczną" (chyba już jest polskie wydanie) Rosemary Tong. Tam przeczytasz o podstawach.

    • 0 0

  • "Panowie muszą po prostu zrozumieć, że feminizm nie jest skierowany przeciwko nim i nikt tu nikomu nie będzie odgryzać głów."

    Kto więc blokuje równość w miejscu pracy, życiu społecznym etc? Jaka jest przyczyna dyskryminacji? W jaki sposób można się jej przeciwstawić?
    Odrobinę się zgubiłem, bo sądziłem, że winę ponosi "patriarchalne" społeczeństwo i takiż system wartości.
    Osobiście mam w poważaniu różne manify i manifesty oraz "walkę" o równość, ale przypomniałem sobie właśnie, że w zeszłym roku spod Krewetki wyruszyła jakaś kolorowa grupa z transparentami strasznie krzycząc i gwiżdżąc przemaszerowała przez Gdańsk. Ja akurat siedziałem i spokojnie rozmawiałem przez telefon na Skwerku Kobzdeja, gdy to monstrum dotarło do mnie, skutecznie uniemożliwiając mi dość ważna rozmowę...
    Jeżeli takie mają być feministyczne środki, to ja protestuję!

    ;)

    • 0 0

  • Należy wyeliminować z ustawodawstwa pojęcie płci!!!

    Po latach zgniłego patriarchalizmu pora na święty matriarchalizm!!!
    Aborcja?To decyzja matki i ojca co chcą zrobić z ciążą, dzieckiem, płodem itd...Ustawodawca nie powinien zajmować się takimi sprawami- przykład Kanada.

    • 0 0

  • No więc właśnie, PATRIARCHALNE ZASADY blokują, a nie mężczyźni. Paradoksalnie, patriarchat działa także po części na niekorzyść mężczyzn, np. poprzez składanie na barki mężczyzny całej odpowiedzialności za sytuację finansową rodziny i wtłaczanie mężczyzny w stereotypowe ramki, w których musi sprostać wyobrażeniom o rzekomej męskiej zaradności, aktywności, agresji.

    • 0 0

  • z feministkami jest jeden problem - wspominał o tym Adam a Kasia próbowała ich bronić.

    same idee feministek ani mnie ziębią ani grzeją (tzn. śmieszy mnie ludzka skłonność do etykietkowania na zasadzie "feministka - to brzmi dumnie" - takie słowo wytrych co znaczy wszystko i nic), problem w tym, że feministki domagają się (podobnie zresztą jak homosexualiści i innej maści ekolodzy) rozwiązań systemowych, przepisów, które - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - naprawią świat. takim podejściem niestety wpisują się naturalnie w nurt lewicy. nieprzypadkowo idą z lewicą ramię w ramię na całym świecie.

    i nawet jeżeli ktoś się nie zgadza z neoliberalną wizją świata to przyznac musi, że rzecznik praw kobiet, parytety wyborcze i przy zatrudnianiu itd. itp. to dla kobiet nie tylko pyrrusowa przysługa, ale na dokładkę brzmi niemal jak "ludzie kobietom".

    tworzenie kolejnych urzędów mających na celu poprawę sytuacji kobiet czy przepisów mających sprawić, że połowa posłów będzie płci żeńskiej niestety nie zastąpi zdrowego wymiaru sprawiedliwości, który wsadzi do pierdla bijącego męża ani nie zastąpi udziału kobiet w życiu publicznym, który to udział pozwoliłby uczynić emanację naszego społeczeństwa w 52% żeńską.

    niestety dzisiejsze feministki najwyraźniej zatraciły poczucie proporcji (bądź też dały się wmanewrowac w politykę) i walkę o paryetty i inne przywileje stawiają ponad pracę u podstaw i samoedukację.

    p.s. ona - nie chcesz chyba nazwać określenia "suczka" feministycznym?

    • 0 0

  • "(...)patriarchat działa także po części na niekorzyść mężczyzn, np. poprzez składanie na barki mężczyzny całej odpowiedzialności za sytuację finansową rodziny i wtłaczanie mężczyzny w stereotypowe ramki, w których musi sprostać wyobrażeniom o rzekomej męskiej zaradności, aktywności, agresji."

    Cholera...
    Biorę to w ciemno!
    I niech nie martwi się o mnie rzecznik równego statusu, różne Ośki i inne...
    Czy nie cieszyłaś się wcześniej Kasiu, że Twój facet właśnie taki "zaradny" jest i daje sobie radę?
    Przecież to naturalne. Zaradni rodzice mają zaradne dzieci, rozwija się rodzinka, społeczeństwo, kraj, świat itd. Cóż – niestety – konieczny jest czas i poświęcanie słabszych "elementów" tej układanki, są koszty społeczne, w opozycji ustawia się tzw. humanitaryzm, socjalizm, feminizm, jednak model dochodzenia na szczyt dzięki własnej zaradności, inteligencji matematycznej, emocjonalnej i in. bardziej przemawia niż wywieranie presji i medialne szumienie o parytety, których potem nie ma za bardzo kim obsadzić ;/

    • 0 0

  • Grisza, ja tam akurat wielką zwolenniczką parytetów nie jestem, ale jeśli dobrze rozumiem, są one rozwiązaniem tymczasowym mającym na celu, poprzez faworyzowanie pewnej grupy, wyrównać jej szanse na dalszą metę. Takie rozwiązanie okazało się skuteczne w przypadku np. rozwiązywania problemów rasowych na uniwersytetach w USA. Po prostu okazuje się, że po długim czasie dyskryminacji pewnej grupy w społeczeństwie zaczynają dominować stereotypowe o niej wyobrażenia i najszybszym i najtańszym sposobem w praktyce okazuje się być wprowadzenie na pewien czas rozwiązań dających tej grupie przywileje, ponieważ po zniesieniu tych przywilejów grupa ta nie wraca do swojej poprzedniej sytuacji, tylko sytuacja sama się wyrównuje.

    Ja jednak nie chcę parytetów. Chciałabym tylko, aby wszyscy się ode mnie odstosunkowali i pozwolili mi zarabiać na siebie. Skoro jak dotąd sobie radzę, to znaczy że umiem. Co prawda słyszę z różnych stron głosy że powinnam to, tamto, siamto, ale grunt to się nie przejmować.
    Nie wiem tylko, jak sobie radzą kobiety bardziej podatne na presję społeczeństwa. To właśnie im feministki są potrzebne.

    • 0 0

  • grisza

    O!A skąd że mi że mi ten przejaw pamięci…Czy grisza to „skaska”, czy jak to tam było w języku pięknym „serceszczipawszczim” aczkolwiek znielubiałym…

    • 0 0

  • Kasia, tak nie można:P

    Domyślam się, że miło jest wytknąć rozmówcom braki merytoryczne, zarzucić myślenie stereotypami i (podobno jako konsekwencję) ograniczoność umysłu, a na końcu stwierdzić, że warunkiem dopuszczenia do dyskusji jest przeczytanie ze zrozumieniem 43 publikacji feministycznych, ale w ten sposób idee wyznawane przez feminstki nigdy nie będą miały szansy doczekać się zrozumienia.

    Ale może właśnie o to chodzi, żeby zachować hermetyczność i nieprzystępność? We wczorajszej, zakończonej ostro po północy dyskusji w TVP2, wobec 4-rech najbardziej zdeklarowanych feministek w studio padł zarzut, że bliżej im do wiecznych narad i dyskusji, niż do konkretnego działania.
    I nawet Kazia Szczuka nie umiała jakoś zaprzeczyć, pewnie dlatego, że chwilę wcześniej z zapałem opowiadała, jak to dzięki feministkom motyw macierzyństwa w literaturze został na nowo odkryty przez kobiety-autorki... no rzeczywiście bardzo istotna sprawa :)

    Krótko mówiąc, dopóki feministki nie zdecydują się na bardziej przyjazne trakowanie innych, to długo jeszcze będą kojarzone wyłącznie z niedopieszczonymi pannami wydzierającymi się pod sztandarami z okazji Manify, czy innych okazji...

    • 0 0

  • A pamietacie ten cudowny slogan wprowadzony przez Wande Nowicka (SLD)?

    "wiosna wasza dupa nasza"

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane