Sopoccy urzędnicy jadą w środę do Paryża, gdzie wezmą udział w spotkaniu z ponad 100 francuskimi przedsiębiorcami, w tym z takimi gigantami, jak Air France. Ma ono dotyczyć inwestycji realizowanych w formule PPP oraz możliwości zrealizowania w ten właśnie sposób budowy tunelu pod miastem, w ciągu al. Niepodległości.
Spotkanie organizuje Ministerstwo Gospodarki i polska ambasada we Francji. Objęte jest ono także patronatem senatu Francji. -
Jedziemy tam spotkać się z przedsiębiorcami i z ekspertami od Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, również w zakresie inwestycji drogowych - mówi
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Sam Sopot wystąpi tam zresztą w podwójnej roli. Z jednej strony urzędnicy będą badać możliwości realizacji gigantycznej, ale i niezwykle potrzebnej całemu Trójmiastu inwestycji bez udziału miejskich środków, czyli właśnie na zasadzie PPP. Z drugiej - wystąpią jako miasto, które właśnie rozpoczyna realizację kolejnej (po Centrum Haffnera) inwestycji PPP, czyli przebudowę dworca i terenów wokół niego.
Nie jest zresztą wykluczone, że we Francji uda się Sopotowi pozyskać inwestorów, którzy "wzbogacą" i tę inwestycję - do zagospodarowania pozostanie bowiem, już po wybudowaniu dworca, część przestrzeni komercyjnych, powstałych w ramach projektu.
tak, to bardzo dobre rozwiązanie
9%
tak, ale tylko wtedy, gdyby opłaty były symboliczne, a inne możliwości budowy tunelu okazały się nierealne
30%
nie, tunel powinien zostać wybudowany tak, by był bezpłatny
61%
Priorytetowe będzie jednak zapoznanie się z możliwościami, dotyczącymi budowy tunelu. Wiadomo, że
inwestycja ta wyceniana jest na ok. 2,3 mld zł. Trudno więc przypuszczać, iż Sopotowi udałoby się ją zrealizować samodzielnie. W grę wchodzi oczywiście wystąpienie o środki zewnętrzne, ale i w takim wypadku wkład własny miasta byłby gigantyczny. Właśnie dlatego władze Sopotu szukają innych rozwiązań.
Formuła PPP pozwala na to, aby inwestycję przeprowadził prywatny inwestor. Możliwości są dwie. Wedle pierwszego scenariusza po zakończeniu inwestycji będzie on czerpać korzyści, wynikające z funkcjonowania tunelu, np. pobierając opłaty za przejazd. Takie rozwiązanie zasugerował zresztą już jakiś czas temu miastu Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, z którym konsultowano pomysł. Urzędnicy nie są jednak do końca przekonani, czy byłoby to rozwiązanie dobre.
Drugi scenariusz zakłada, że prywatny inwestor, już po zrealizowaniu inwestycji, byłby przez lata spłacany przez miasto. -
Na razie chcemy przede wszystkim rozeznać się w możliwościach, które daje nam PPP. Nie przesądzamy jednak, że w ten właśnie sposób inwestycja będzie realizowana. Po prostu musimy dysponować pełną wiedzą, zanim podejmiemy wiążącą decyzję - dodaje Karnowski.
Z al. Niepodległości, alternatywą dla której miałby w przyszłości stać się właśnie tunel średnicowy, korzysta codziennie około 60 tys. aut. Trudno się więc dziwić, że większość mieszkańców Sopotu uznaje projekt budowy tunelu jako najbardziej potrzebną miastu inwestycję. Podobnie uważa też duża część mieszkańców Gdańska i Gdyni, którzy, próbując przejechać przez Sopot, skazani są dziś na ogromne korki.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
