- 1 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (133 opinie)
- 2 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (130 opinii)
- 3 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (52 opinie)
- 4 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (290 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (167 opinii)
- 6 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (95 opinii)
Uwaga, tramwaj! Dlaczego kierowcy ich nie zauważają?
W środę zderzenie na przejeździe tramwajowym na Jana z Kolna, w czwartek kolizja na Marynarki Polskiej z Wyzwolenia
- to tylko dwa ostatnie przykłady kolizji na krzyżówkach jezdni z torowiskami tramwajowymi. Z czego wynika fakt, że kierowcy "na pewniaka" wjeżdżają pod jadące na zielonym świetle tramwaje?
- W czwartek rano: stłuczka osobówki z tramwajem na przejeździe przez skrzyżowanie na Marynarki Polskiej z Wyzwolenia.
- Dzień wcześniej: kolizja bmw na Jana z Kolna.
- Początek lipca: porsche zderza się z tramwajem przy pętli w Oliwie.
- Wrzesień 2020 r.: osobówka wjeżdża pod tramwaj na al. Hallera.
- Miesiąc wcześniej: kierowca skody nie zauważa tramwaju przy pętli Łostowice Świętokrzyska.
- Styczeń 2020 r.: pesa uderza na przejeździe w osobówkę na łódzkich tablicach rejestracyjnych.
- Kilka dni wcześniej: o sile i masie "szóstki" jadącej w kierunku Łostowic przy Bażyńskiego przekonuje się osobowa kia.
- Jesień 2019 r.: "stopiątka" wysyła do zakładu blacharskiego kierowcę taksówki przy ul. Kołobrzeskiej.
- Marzec 2019 r.: nadzór ruchu wstrzymuje tramwaje we Wrzeszczu po zderzeniu "piątki" z dostawczakiem na al. Hallera.
- Początek 2019 r.: taksówka traci połowę maski po kolizji na Jana z Kolna.
- Jesień 2018 r.: audi nie bez szwanku wychodzi ze zderzenia z tramwajem na Przeróbce.
Zobacz także:
Nie ma miesiąca bez auta na torowisku
Brak świateł, gapiostwo, głośna muzyka...
Dlaczego kierowcy na dobrze widocznych i właściwie oznakowanych przejazdach tracą głowę i pakują się pod prawidłowo jadący tramwaj?
Od sierpnia 1896 r., a więc od czasu uruchomienia pierwszego elektrycznego tramwaju w Gdańsku, minęło już ponad 125 lat, a mimo to wciąż zdarzają się kierowcy, którzy wydają się być zaskoczeni obecnością pojazdów szynowych w Gdańsku.
Historia tramwajów w Gdańsku
Pierwszy środek miejskiego transportu zbiorowego w Gdańsku został uruchomiony w 1864 r. Był to omnibus konny, który obsługiwał trasę z Gdańska aż do Sopotu. Na tramwaj elektryczny trzeba było poczekać do 1896 r.
Dowiedz się więcej:
Historia tramwajów w Gdańsku
Poza ignorowaniem oznakowania i nieznajomością miasta przez kierowców spoza Trójmiasta jedną z przyczyn częstych stłuczek na przejazdach jest brak na nich... sygnalizacji świetlnej. Nie wszystkie krzyżówki torowiska z jezdnią ją posiadają, a kierowcy przyzwyczajeni do bezkolizyjnych skrzyżowań sterowanych światłami tracą czujność i przekonani, że mają pierwszeństwo, wjeżdżają na torowisko, którym akurat jedzie tramwaj.
Przypomnijmy, że zagubienie i brak czujności to przyczyny jednego z najpoważniejszych wypadków na przejeździe tramwajowym, do którego doszło przy Bramie Wyżynnej, gdzie kierowca niemieckiego autobusu zgubił drogę, chciał zawrócić i wjechał pod prawidłowo jadący tramwaj.
Nagranie wypadku z września 2019 r.
Tunel, obwodnica, wiadukt na Hallera, przejazdy tramwajowe - w tych miejscach kierowcy tracą głowę
Według policyjnych statystyk na drogach i torowiskach w Gdańsku dochodzi średnio do jednego wypadku i 2-3 kolizji miesięcznie. W skali roku to kilkanaście wypadków i ok. 30 stłuczek, które sprawiają nie tylko problemy samym kierowcom i narażają ich zdrowie i życie, ale przede wszystkim mocno komplikują funkcjonowanie komunikacji miejskiej.
Często aby usunąć z torowiska uszkodzone auto, na miejsce trzeba wzywać służby drogowe i straż pożarną, a wstrzymany ruch tramwajów generuje opóźnienia, nerwy pasażerów i zmusza przewoźników do uruchamiania zastępczej komunikacji autobusowej.
Jak tego uniknąć?
- Na przejazdach kolejowych i tramwajowych dochodzi do zdarzeń głównie w wyniku niewłaściwej obserwacji oraz nieuwagi kierujących samochodami - potwierdza obserwacje naszych czytelników Monika Falkowska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - W tego typu miejscach nie można sobie na to pozwolić, bo samochód w zderzeniu z tramwajem jest na przegranej pozycji. Należy pamiętać, że pojazd szynowy ma dłuższą drogę hamowania i pomimo że bardzo często motorniczy zauważy niebezpieczeństwo, nie jest w stanie zatrzymać pojazdu. Przepisy są precyzyjne i wyraźnie nakładają obowiązki na uczestników ruchu drogowego.
Zgodnie z art. 28 Prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu oraz przejeżdżając przez przejazd tramwajowy, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność.
- Szczególnie ważne jest, aby kierowca, zanim wjedzie na tory tramwajowe, upewnił się, czy nie zbliża się pojazd szynowy - dodaje Falkowska.
Opinie (374) ponad 10 zablokowanych
-
2021-09-04 13:48
Odpowiedź (1)
Dlaczego kierowcy nie widzą tramwajów? Bo nie patrzą.
- 2 0
-
2021-09-04 14:34
Krótko i na temat...
- 0 0
-
2021-09-04 14:50
na ul. Hallera powinny być światła
To strasznie niebezpieczne skrzyżowanie dla ruchu samochodowego z tramwajami - tam już dawno powinny być światła, występują też lewoskręty i przecinki torów !
- 0 1
-
2021-09-04 16:43
Samochody też mają dłuższą drogę hamowania niż rowerzyści a muszą im ustępować pierwszeństwa.
- 0 1
-
2021-09-04 23:21
Może to tramwajarze nie widza kierowców !!!!
- 0 0
-
2021-09-04 23:23
(1)
Jacy kierowcy? Większość tych ślepaków to jacyś amatorzy z wiosek. Tacy ludzie nigdy nie powinni otrzymać dokumentu upoważniającego do prowadzenia pojazdu mechanicznego. Jak widzę dzbana, którego rejestracja zaczyna się od 3 liter to od razu wiem, by zachować wzmożoną czujność, bo taka osoba zazwyczaj jeździ tylko wokół własnej obory w jakimś Pierdziszewie Dolnym i jak przyjeżdża do większego miasta to czuje się przytłoczona nadmiarem informacji, które trzeba procesować i na bieżąco poddawać analizie. To tak jak byśmy chcieli odtworzyć film 8K na Nokii 3310. Nie da się.
- 0 1
-
2021-09-05 07:37
Na przykład GSP.
- 0 0
-
2021-09-05 10:19
Dlatego, że
te osoby nigdy nie powinny otrzymać prawa jazdy. Zacznijmy od tego!
- 0 0
-
2021-09-05 10:55
brak słów
Poziom kultury, dojrzalości emocjonalnej i przystosowania do życia w społeczeństwie polskim odbiega dalece od zadowalającego. Pełno chamstwa, buractwa, egoizmu, egocentryzmu. Ja, ja, dla mnie! Zjeżdzanie na inne pasy bez używania sygnalizacji. Gdy słuchałem lata temu o zasadzie ograniczonego zaufania nie rozumiałem, dzisiaj rozumiem. Tak jak w przypadku jazdy na rowerze ufam sobie, nie ufam innym. Nie wiadomo kto i w jakim stanie prowadzi. Niektórzy ludzie sie poprostu nie nadają do jazdy autem, a masowo przyznawane jest to prawo. Niektórzy emeryci korzystają z auta raz na dwa tygodnie jadąc do kościoła, mają słabą widoczność czy chociażby chore serce. Brak jakichkolwiek kontrolnych badań. Można krzyczeć, że to odbieranie swobód i wolności, ale czasami ta wolność jak pokazuje polskie społeczeństwo czy chociażby wieśniaki z bieemwu nie potrafią korzystać z tych swobód. (auto byle najgłośniejsze, byle zaryczeć i męczyć ludzi na przejściach podczas weekendowego spaceru. Najlepiej wpakować głośny wydech, tuningować. Nie pojadę na obwodnicę, tam mogę się rozpędzić. Potrzebuje publiczności, trzeba na mnie patrzeć i leczyć zakompleksione ego.) Wiem, że odpłynąłem, ale chyba jako człowiek dojrzały i świadomy po prostu się boję. Korzystać z jedni, jak i drogi rowerowej widząc jak ciemny lud potrafi sprowadzić na kogoś śmiertelne zagrożenie. Prawo jak i punkty karne powinny być bardziej rygorystyczne, w mieście obok kamer na monitoringu, kontroler prędkości ("fotoradar) i karanie wieśniaków prujących po +100 km/h po mieście. A tak? Swobody, prawko każdemu, brak kontrolnych badań co x lat dla emerytów, brak kontroli prędkości. Przepisy określające dopuszczalny poziom decybeli generowanych przez auto. Od lat na grunwaldzkiej i przy prują dzień/noc. Blisko 100km/h, 2 razy głośniejsze niż "przepisy pozwalają", prują nawet przy komendzie. I co? Co mi zrobisz? Zbyt wiele osób nie zasługuje i nie potrafi korzystać ze swobód. Cierpią ci "normalni", pracujący, dojrzali.
- 0 0
-
2021-09-16 21:35
Brak myślenia
Tak samo jak na przejazdach kolejowych zawsze lepiej się upewnić. Życie mamy tylko jedno
- 0 0
-
2021-09-24 07:27
Syndrom
Wodeckiego ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.