- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (271 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (94 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (99 opinii)
- 4 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (280 opinii)
- 5 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (95 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (373 opinie)
W razie Niemca trajtkiem na pachtę, czyli słów kilka o trójmiejskiej gwarze
Urodziłem się w Trójmieście i mieszkam tu przez całe życie. Ciężko mi więc samemu (swoją drogą, używanie tej formy jest ponoć najczęstsze na Pomorzu) wyłapać elementy języka charakterystyczne dla naszego regionu. Poprosiłem więc kilku znajomych z Polski, aby oni wskazali, co w naszej mowie jest typowe dla mieszkańców Gdańska, Gdyni i Sopotu. Zapraszam.
- "W razie Niemca dam znać" - powiedział mi kiedyś Goran, gdy umawialiśmy się na próbę. "Ale jakiego Niemca?" - spytałem, mając wizję, że może jakiś Richard Kruspe albo Dieter Birr do nas będą chcieli dołączyć. "No, gdybym miał się spóźnić, to dam znać" - wyjaśnił Goran, a potem powiedział coś, co wprawiło mnie w pewną panikę: "zagramy wtedy wszystko z bomby" - napisał.
Przeczytałem to ze sporym zdziwieniem, bo sam do dziś używam pierwszego z tych wyrażeń, a i drugie nie było mi obce, bo tak - gdy jeszcze grywałem w młodości w kilku zespołach - mówiliśmy o zagraniu czegoś na szybko, bez próby. Nie miałem jednak świadomości, że tych zwrotów używa się tylko na Pomorzu.
Szczerze mówiąc, nadal tej pewności nie mam, jednak wiem, że język używany w danym regionie zawsze ma w sobie nuty, które dla osób z innych części kraju brzmią obco i dziwnie.
Zapytałem więc kilku znajomych, którzy Trójmiasto znają, ale nie wychowali się tu, o zwroty, wyrażenia czy językowe smaczki, które kojarzą im się z Gdynią, Sopotem czy Gdańskiem.
Z Gdańska do Gdańska, z Gdyni do Gdyni
Całe tomy napisano już o tym, że w południowej Polsce wychodzi się "na pole", a na północy kraju - "na dwór". Użyłem tego jako pretekstu, aby zapytać znajomego z Krakowa, co jeszcze go dziwi, gdy słyszy, jak osoby z Trójmiasta mówią o wychodzeniu dokądś lub przemieszczaniu się.
- Zawsze mnie trochę śmieszyło, że wy, będąc w mieście, jeździcie do miasta. Możecie siedzieć w knajpie we Wrzeszczu, ale jak chcecie pojechać trzy przystanki do centrum, to mówicie "jedziemy do Gdańska". Jakby ten Wrzeszcz był osobnym miastem. W Gdyni to samo. Jesteś na wakacjach, siedzisz na plaży i dzwonisz po znajomego, który mieszka przecież w Gdyni, a on ci mówi: "za 30 minut przyjadę do Gdyni" - stwierdził.
Dodał też, że kompletnie gubi się w doborze przyimków "na" i "do" w zestawieniu z nazwami dzielnic czy przystanków. Bo choć dla nas zupełnie naturalne wydaje się, że jedziemy "na Przymorze", "na Zaspę" czy "na Grabówek", ale już "do Orłowa" i "do Wrzeszcza", to okazuje się, że dla osób spoza Trójmiasta nie jest to wcale oczywiste.
"Tak" na końcu zdania i niepotrzebne "wtedy"
Inny znajomy zwraca z kolei uwagę, że w Trójmieście kończymy często zdanie zupełnie niepotrzebnym "tak". "Pan tu podpisze, tak?". Bo kończymy, prawda? W Gdyni to nawet kaszubskim "jo". Zresztą to "tak" na końcu zdania taki może mieć właśnie rodowód.
Mamy też tendencję do umieszczania w wielu zdaniach słowa "wtedy". "To wtedy chodźmy już". "Dobra, to wtedy na razie!".
Można tak zbudować całe zdanie, które dla kogoś spoza Trójmiasta będzie absolutnie dziwaczne, choć dla wielu z nas zabrzmi znajomo. A jeśli dodamy jeszcze słowa charakterystyczne dla konkretnych miast, jak gdyński "trajtek"... Cóż, zobaczcie, jak to brzmi.
"Wtedy idziemy na pachtę na Grabówek, ale ty stój na czatach. W razie Niemca dawaj znać, tak? Jak się najemy, to wtedy pojedziemy trajtkiem do Gdyni, a później na Morenę, jo?"
W Gdyni "pachta", w Gdańsku "szaber"
No właśnie, "pachta". To przykład słowa, które zrozumiałe będzie dla wielu osób w Gdyni, ale już w Gdańsku niekoniecznie.
Czymże jest owa "pachta"? Myślę, że wiele osób, które dorastały w Gdyni na przełomie lat 80. i 90., wie, że chodziło się wtedy po szkole "na pachtę", czyli po prostu wchodziło do cudzego sadu lub ogrodu (wiem, że to nieładnie, ale kto tego w wieku pacholęcym nie robił?), aby najeść się rosnących tam owoców.
Spytałem znajomego z Gdańska, czy zna to słowo. Ku mojemu zdziwieniu - nie znał. Kiedy mu wytłumaczyłem, na czym polegała "pachta", rzucił tylko z uśmiechem. "A, chodzi ci o szaber!".
Podobnych zwrotów, wyrażeń czy naleciałości jest pewnie znacznie więcej. Dajcie znać w komentarzach, co wam kojarzy się z trójmiejską gwarą i co wyróżnia nas językowo na tle reszty Polski.
Opinie (1283) ponad 20 zablokowanych
-
2022-02-13 09:18
Na Zaspę (11)
A niby w Warszawie to jak mówią? Jedziemy do powiśla? Nie. Na Powiśle, na Ursynów, na Mokotowie. Ten znajomy z Krakowa, to chyba jakiś wymysł autora.
- 87 37
-
2022-02-13 09:27
Nie zrozumiałeś tego kawałka, niestety.
- 32 7
-
2022-02-13 09:33
Łopatologicznie: (6)
U nich zawsze jest na. My mamy we wrzeszczu, w oliwie, dla nich zawsze jest na
- 30 5
-
2022-02-13 09:47
Na Oruni, na Zaspie, na Jasieniu, na Osowej (4)
- 13 4
-
2022-02-13 10:09
Pracuję w hełmie na Chełmie
- 24 1
-
2022-02-13 11:54
w Osowej
- 14 3
-
2022-02-13 14:01
Jeszcze bardziej łopatologicznie:
My mamy w/do (tym sie różnimy) ORAZ na, oni tylko na. Już kurza stopa nie wiem jak to wyklarować :)
- 17 0
-
2022-02-13 15:53
ok
we Wrzeszczu
- 13 0
-
2022-02-13 14:58
Na Wilanowie, na śródmieściu....
- 7 2
-
2022-02-13 13:32
Przecież to proste
Jak pamięta, że to było osobne miasto, to używają do/w. Jak myślą, że to są tylko dzielnicy - na.
- 10 0
-
2022-02-13 21:07
Jedziemy na Mokotów, jesteśmy na Mokotowie (1)
Ze słoikami jest wojna o Wilanów. Tam się osiedlili w koszarach korposzczurów (tzw. Miasteczko Wilanów) i walczą o "na Wilanowie", a w Warszawie przez ponad 100 lat mówiono "w Wilanowie". Tak samo jak "w Otwocku". Bo Wilanów to za miastem daleko było. Słoiki obrażone, to tym swoim "na Wilanowie" chcą wielkomiejskości :-) Inny błąd: mówią "na Służewiu", jakby "na Oksywiu". Tylko że to nie jest w mianowniku "Służewie", ale Służew. Folwark kiedyś tam był podmiejski i służący, pracujący w nim robotnicy folwarczni. Słoik był 20 lat temu w Wilanowie blisko pałacu: o, jaka dziwna poczta. Ha ha, bo to były dworzec kolejki podmiejskiej. Ale jakiś czas temu pocztę stamtąd zabrano, przenieśli gdzie więcej klientów.
- 5 0
-
2022-02-13 21:44
Podobna historia była kiedyś z Mokotowem, starsi mieszkańcy mówili, że mieszkają w Mokotowie - dziś ta forma brzmi dziwnie.
- 3 1
-
2022-02-13 09:19
Pochodzę z Częstochowy (42)
I bardzo mnie dziwi nazywanie folii spożywczej aluminiowej "pazlotkiem". U nas mówi się na to "sreberko".
- 65 42
-
2022-02-13 09:21
Pazlotko? (10)
Pierwsze słyszę, a mieszkam tu "od zawsze"
- 49 34
-
2022-02-13 09:26
Pazłotko jak najbardziej się mówiło (4)
- 62 13
-
2022-02-13 16:51
Raczej sreberko
- 11 9
-
2022-02-13 18:06
Czekolady były kiedyś zawijane w (2)
złotawa folię stąd pazłotko
- 9 1
-
2022-02-13 20:49
(1)
Para złoto (prawie złoto, złoto-podobne)
- 4 0
-
2022-02-14 10:59
nieprawda bo to jest od "pozłotko"
- 1 1
-
2022-02-13 09:28
(2)
Ja słyszałem ale już nie wiem czy w części rodziny pochodzącej z Kujaw czy z Wielkopolski. Bo to element gwary "z importu".
- 19 2
-
2022-02-13 10:32
(1)
Z Kujaw. Mam męża stamtąd i cała jego rodzina tak nawija.
- 9 0
-
2022-02-13 16:52
I jeżdżą do Bydgoszczu?
- 8 0
-
2022-02-13 10:00
Ksiażki czytaj
to mniej rzeczy bedzie Cię dziwić.
- 12 3
-
2022-02-13 13:31
beka, ja też tu mieszkam od zawsze i nie miałam pojęcia, że jest coś dziwnego w pazłotku
- 17 1
-
2022-02-13 09:31
A mnie zastanawia określenie trytytka. (9)
No jest normalna opaska zaciskowa.
- 13 17
-
2022-02-13 09:46
Krócej, latwiej wymowic onomatopeiczne trytytka niż opaska zaciskowa. (5)
Dla mnie to jest tie-wrap.
- 15 4
-
2022-02-13 09:51
Strap
- 4 1
-
2022-02-13 10:18
:*
- 2 1
-
2022-02-13 10:52
Jeszcze łatwiej mówi się trytka
- 19 0
-
2022-02-13 13:39
Trytytka
Pracowałem w markecie budowlanym i ludzie często pytali o rapsy.
- 10 0
-
2022-02-15 10:02
tajs
(od znajomych rowerzystów w Gdyni)
na statku nie gadałem o tych opaskach z Polakami, bo naczęściej byłem jeden- 0 0
-
2022-02-13 10:17
Opaska zaciskowa może być również metalowa.
A trytka to trytka.
- 27 0
-
2022-02-13 19:05
Na Podhalu też tak mówią.
- 1 0
-
2022-02-14 10:09
Trytytka
Standardowe określenie przez elektryków i mechaników na statkach
- 2 0
-
2022-02-13 09:35
Ja pazlotko słyszałem pierwszy raz od teściowej
z Mazowsza z 10 lat temu, myślałem zo to ich lokalna gwara. Tu zawsze było sreberko do lat 90, potem folia aluminiowa/aluminium
- 19 11
-
2022-02-13 09:40
racja mnie też zwrócił uwagę jeden zamiejscowy że nie wie co to pazłotko (1)
nie wiem skąd to słowo się wzięło u mnie, czy to regionalne z Trójmiasta czy może rodzice ze swoich stron rodzinnych czyli Mazur to przynieśli.
- 8 2
-
2022-02-13 14:05
na Mazurach i w Warmii jest pazłotko
- 10 0
-
2022-02-13 09:40
Brzmi jakby pochodziło ze wschodu - dziadkowie mawiali cynfolia (8)
- 15 2
-
2022-02-13 09:58
cynfolia to bardziej brzmi z Niemiecka a wtedy to z zachodu (7)
- 12 2
-
2022-02-13 12:53
Nie z zachodu a z Kociewia - tak czy inaczej z niemieckiego, bo dziadek niemiecką podstawówke kończył w Pelplinie. (6)
- 10 0
-
2022-02-13 17:59
... i był w Wehrmachcie (5)
- 5 6
-
2022-02-13 20:58
Nie minusować mojego dziadka - kociewiacy byli wcielani jako obywatele Niemiec.
- 12 0
-
2022-02-14 00:41
(3)
i? normalna sprawa na tych terenach. doucz się.
- 4 0
-
2022-02-14 01:20
Nie piszę tego jako wytyk, tylko podaję fakt. (2)
- 1 1
-
2022-02-14 09:50
(1)
jaki fakt? że każdy dziadek z niemieckiej podstawówki w Pelplinie był w wermachcie? że jego konkretny dziadek był? sprawdź znaczenie słowa fakt.
- 0 0
-
2022-02-14 16:50
Już dowartościowałeś się? Cały czas piszę o tej samej osobie - moim dziadku, rocznik 1905.
- 1 0
-
2022-02-13 12:13
Ostrożnie, bo sreberkiem można nazywać..
Szpital na Srebrzysku xD
- 28 1
-
2022-02-13 15:59
no dobrze
u nas sreberko to dla fisiów albo alkusów ( szpital srebrzysko )
- 13 0
-
2022-02-13 17:19
To nie nasze (1)
Mazury to do nas przywiozły
- 1 1
-
2022-02-13 18:07
Mazury to mieszkają
W Niemcach ;-)
- 2 2
-
2022-02-13 17:32
Nigdy nie słyszałem "pazłotka"
dopiero grupo po dwudziestce dowiedziałem się co to, z felietonów Masłowskiej (pazłotko było w tytule serii felietonów w "Przekroju"), a Masłowska z Wejerowa jest.
- 3 1
-
2022-02-13 22:31
Pazłotko
Tak samo, u mnie w domu od małego zawsze mówiło się pazłotko, nigdy sreberko. Rodzice też urodzeni w Gdańsku. Do dzisiaj mówię pazłotko a żona kręci ze mnie bekę
- 3 0
-
2022-02-14 21:06
Słowa,słówko
Oj,to pazlotko to zupełnie nie trójmiejskie wyrażenie,więcej,ono nie jest z północnej Polski.
- 1 0
-
2022-02-15 19:42
na Warmii też się mówi pazłotko i nie wiadomo o co chodzi. U nas zawsze było sreberko
- 0 0
-
2022-02-15 19:49
Pazłotko
Mówi się tak również na Mazurach :) wiem, bo stamtąd pochodzę a od lat mieszkam na Pomorzu.
- 0 0
-
2022-02-13 09:25
Bzdury (10)
Mieszkam tu od urodzenia i ani ja, ani nikt z moich znajomych nie używa żadnej gwary tu opisanej.
- 35 140
-
2022-02-13 09:28
Ale kidy się urodziłeś?
20, 30 lat temu? To nic dziwnego, że nie masz pojęcia o czym pisze stara gwardia
- 51 6
-
2022-02-13 09:36
Jo nie używasz? Jo? Nawet czasami? (8)
- 27 2
-
2022-02-13 12:42
Gdańszczanie nie używają jo (7)
Jo jest dla wieśniaków.
- 15 29
-
2022-02-13 13:28
(6)
Używają pod warunkiem, że nie połknęli kija od szczotki, albo im go ktoś nie wsadził drugą stroną.
- 29 8
-
2022-02-13 17:35
nikt ze znajomych w latach 80 czy 90 nie mówił "jo" (5)
a chodziłem do największej podstawówki w kraju, SP nr 3.
- 4 9
-
2022-02-13 20:52
(1)
Bo komuna ścigała za to tez-jak żaby za moro
- 0 0
-
2022-02-13 20:56
Jasne chodzili po podstawówkach i podsłuchiwali czy dzieciaki mówią jo.
- 6 0
-
2022-02-13 20:55
Tez chodziłem do trójki w latach 90 i używałem. Często tu na forum czytam, że ktoś coś, a ktoś czegoś nie. To tylko świadczy o tym jak różnorodne jest Trójmiasto.
- 4 0
-
2022-02-13 23:08
!
Największa była 2 na Morenie!
- 0 0
-
2022-02-14 10:12
Ja całe życie w Gdańsku, ostatnio zacząłem mówić jo, w sumie nawet beka z tego jest
- 4 0
-
2022-02-13 09:25
Szaber - łapka w górę. Pachta - łapka w dół. (6)
- 319 204
-
2022-02-13 10:54
Szaber mi sie zawsze kojarzyl negatywnie, cos jakby dorosli rozkradali czyis majatek. Na pachte sie szlo za dzieciaka i to tylko po owocki ;)
- 25 2
-
2022-02-13 11:52
słowo "szaber" usłyszałam pierwszy raz od koleżanki z lubuskiego (nie mylić z lubelskim) (1)
"pachtę" poznałam tutaj.
a w moim małym podlaskim miasteczku nie używaliśmy żadnego z tych słów. było raczej: idziemy na jabłka; idziemy na śliwki; byliśmy na czereśniach itd.
ale nie wiem czy wszędzie tak było na Podlasiu.- 6 2
-
2022-02-13 14:04
A w Lubuskiem jumy nie było?
Od tego wyszło zajumac. Zreszta od szabru są szabrownicy, wiec to nie może być czysto lokalne słowo
- 8 0
-
2022-02-13 13:28
(1)
Boże jak mnie drażni to "łapka w górę". Już pomijając że chodzi o kciuk, a nie całą "łapkę"
- 5 6
-
2022-02-13 16:55
Detalista
- 6 0
-
2022-02-13 21:16
Chodzić na dzierżawy - Warszawa (przedmieścia) lata 70 / koniec /
Czy 80-te. Ja nie chodziłem, ale nastolatki z pewnego klubu owszem. Lekkoatleci, ich to właściciel nie miał szans dogonić :-) Oczywiście to było dla atrakcji, a nie aby komuś niemało zabrać, coś z owoców zjedli, nieco w kieszeń schowali i dalej bieg - trening. Część nich było z internatu sportowego, to nie wiem, warszawskie to było zjawisko, czy młodzi ze swoich miasteczek Mazowsza przywieźli.
- 1 0
-
2022-02-13 09:25
Pachta jest kujawska (2)
I nic dziwnego, ze w Gdyni używana bo Gdynię budowało wielu Kujawiaków.
- 75 9
-
2022-02-13 09:37
coś w tym jest
Znam oba słowa, mieszkam w Gdańsku, ale moi rodzice są z Kujaw
- 18 1
-
2022-02-13 13:05
Pachta
również Kociewie. A jest wielu wsród nas napływowych mieszkańców właśnie z Kociewia.
- 8 0
-
2022-02-13 09:26
(3)
"Skroić frajera ze szwedy i rumunów"
- 57 7
-
2022-02-13 10:34
Szwede kumam (1)
A rumuny to glany?
- 3 0
-
2022-02-13 13:03
Glany - rumuńskiej produkcji buty robocze, kupowane na targu.
- 4 0
-
2022-02-13 10:34
I sprzedać u Żyda.
Kto wie, ten wie.
- 22 0
-
2022-02-13 09:27
(1)
Moi znajomi z Olsztynskiego mówili że plaszcze oddają do oczyszczalni,najpierw nie wiedzialam o co chodzi,oczywiscie o pralnie
- 30 4
-
2022-02-13 14:06
bzdura, nigdy nie słyszałem o żadnej oczyszczalni w Olsztynie, chyba, że ścieków
- 5 0
-
2022-02-13 09:28
Kociewiacy też mówią pachta (5)
- 53 3
-
2022-02-13 09:51
I jo.
- 12 0
-
2022-02-13 14:56
Jo (1)
Masz prawda :)
- 3 0
-
2022-02-13 17:56
Mosz recht, jak już!
- 1 0
-
2022-02-13 17:40
Już miałam to pisać :p
- 1 0
-
2022-02-15 21:41
Jo, wej prawda.
Na Kociewiu szło się na pachtę, nie na żaden szaber
- 0 0
-
2022-02-13 09:28
Mieszkam w Gdańsku od urodzenia czyli od 35 lat i się zastanawiam co to za brednie w tym artykule? (69)
Pierwszy raz słyszę stwierdzenie " w razie Niemca " albo "pan tu podpisze tak? " I nie rozumiem tego głupiego rozróżnienia że tu się mówi " idę na dwór" a w Krakowie "idę na pole" Jak ktoś mieszka na wsi i i obok domu ma pole np z ziemniakami, to może iść na pole. W mieście się idzie normalnie na dwór. Ale nie na Dwór jako wielki pałac z ogrodem tylko na dwór, na podwórze, na podwórko,.po prostu poza dom. I fakt że niektórzy będąc w Gdańsku, mówią "jadę do Gdańska" co jest bez sensu. Ja mówię normalnie , że jadę do Centrum albo do Śródmieścia.
- 37 370
-
2022-02-13 09:31
35 lat? Ha ha (16)
Pokolenie gimnazjum. To rzeczywiście możesz nie znać tych zwrotów.
- 87 11
-
2022-02-13 11:39
(11)
Mam 35 lat i znam te zwroty, we Wrzeszczu chodziliśmy na szaber, jeździmy do Gdańska i przechodzimy na drugą mańkę, czyli stronę ulicy ;)
- 53 1
-
2022-02-13 13:23
Mam 25 lat (10)
Mieszkam na Wrzeszczu i zawsze mowie ze jadę do Gdańska. Słoiczki nigdy tego nie zrozumieją, chcą być światowi i mówią, ze jadą do centrum
- 55 10
-
2022-02-13 13:41
Uu, słoiczki
Ktoś tu przyjechał z podlasia i się poczuł Panem na zamku
- 19 4
-
2022-02-13 13:52
W życiu nie słyszałem, żeby ktoś kto mieszka w Gdańsku dłużej ty żyjesz mówił "na Wrzeszczu"
- 44 0
-
2022-02-13 14:06
Mieszkać możesz we wrzeszczu
Na wrzeszczu właśnie słoik:)
- 44 0
-
2022-02-13 14:35
A ty jesteś upośledzony, będąc w Gdańsku i chcesz jechać do Gdańska (4)
Jakoś w Warszawie np na Mokotowie, nikt nie mówi Jade do Warszawy
- 1 41
-
2022-02-13 15:03
sugerujesz barti ileś tam że wszyscy którzy mieszkają w Gdańsku dłużej od ciebie są upośledzeni ?
- 31 0
-
2022-02-13 15:05
Mowa jest o tym jak się mówi w Gdańsku, a nie w Warszawie.
- 24 1
-
2022-02-13 17:57
Nawet ci w Otwocku mówią że są w Warszawie.
- 14 0
-
2022-02-14 00:33
to wywalaj do Warszawy, bo widać, że taki lokalny drobiazg jest dla ciebie nie do przejścia.
- 7 0
-
2022-02-13 21:51
Mieszkasz Kolego we Wrzeszczu a nie na
- 8 0
-
2022-02-14 01:55
Od razu słoiki
Jestem słoiczkiem. Mieszkam tu od 20 lat i większość tych zwrotów weszła do mojego słownika. Tak że tego :)
- 7 0
-
2022-02-13 14:07
35 to ledwie początek gimnazjów, wiec nie przesadzajmy (1)
Obecni 36 latkowie chodzili jeszcze do 8+4 klas
- 20 1
-
2022-02-13 17:38
36 lat to pierwszy rocznik gimnazjów
- 13 0
-
2022-02-14 10:15
35 lat nie chodziło do gimnazjum (1)
- 0 2
-
2022-02-14 14:41
rodzice ich wozili
- 3 0
-
2022-02-13 09:33
Mówienie jadę do Gdańska nie jest bez sensu (5)
Trzeba znac historie miasta i można znaleźć wyjaśnienie
- 93 3
-
2022-02-13 09:51
W Gdyńskich dzielnicach też się mówiło "Jadę do Gdyni" albo "Jadę do miasta". (2)
Mawiała tak moja babcia mieszkająca na Wrocławskiej w Orłowie
- 52 0
-
2022-02-13 10:17
(1)
Trajtkiem na zakupy ,to do Gdyni.Na dyskotekę ,to na Gdynię.
- 33 1
-
2022-02-13 21:01
Babcia rocznik1912 w moich czasach już nie jeździła na dyskoteki.
- 4 0
-
2022-02-14 10:24
(1)
Idac logika historyczna to ludzie z Gdanska gdy jada do Gdyni powinni mowic "jade do Polski". Wiadome jest, ze dawno temu dzielnice byly osobnymi wioskami/miasteczkami, ale teraz nie sa.
- 0 3
-
2022-02-14 12:31
nie jadąc do Gdyni mówią że jadą do wioski rybackiej
- 2 1
-
2022-02-13 09:42
Małolat (5)
Będąc w innej dzielnicy niż w centrum zawsze mówi się że jedzie się do Gdańska. Młody jesteś to zdziwiony.
- 90 4
-
2022-02-13 10:24
(2)
Z Wejherowa do Gdańska baną,potem na Gdańsku na lody i na Długą zwiedzanie.Do ciotki na kucha i na dwór z dziećmi pojeździć na kole( rowerze).
- 24 3
-
2022-02-13 12:00
(1)
oj pani Grażynka widać że jesteś z Trójmiasta ale kaszubskiego
- 22 0
-
2022-02-13 20:36
Tak, z kaszubskiego Wejrowa,ale to było dawno,dawno temu.Gdynia zawsze była ,,inna,, i sercu mi bliska w czasach młodości i teraz.
- 2 0
-
2022-02-13 14:37
No i się bez sensu mówi (1)
Jak jesteś w Gdańsku, to jak możesz jechać do Gdańska?
- 2 34
-
2022-02-13 15:06
pewnych rzeczy nie jesteś w stanie zrozumieć
- 34 1
-
2022-02-13 10:05
No i taki z ciebie gdańszczanin
- 32 0
-
2022-02-13 10:09
(2)
Kaszub wychodzi na dwór,obrobić pole.Ślązak wychodzi na pole,czyli na dwór.Szlachta miała nie zawsze dwór,czasami byli zaściankowi,czyli bogaci gburze.Na dworze pracowali ekonomy a na polu chłopi.
- 15 1
-
2022-02-13 10:23
(1)
Myślę,że to raczej wynika z kształtu gospodarstwa. Na północy Polski zwykle było podwórko (czyli "dwór") między zabudowaniami, na południu wsie były liniowe, wzdłuż drogi i z tyłu domu wychodziło się rzeczywiście na pola.
- 32 0
-
2022-02-13 17:05
Dokładnie
Podwórko to odpowiednik backyard czyli podjazdu/ podwórza z zabudowaniami gospodarczymi.
Gumno natomiast to było klepisko do młócenia zboża, mogło być usytuowane na zewnątrz lub klepisko w stodole- 8 0
-
2022-02-13 10:15
Kaszub na dwór,Ślązak na pole.Teraz wychodzimy na miasto.Taka gwara niestety.
- 11 0
-
2022-02-13 10:16
Chyba 30 lat w izolatce (5)
W razie Niemca - mówiło się od dzieciaka...wszędzie...
- 44 14
-
2022-02-13 13:50
(3)
Często się używało również "w razie W"
- 34 0
-
2022-02-13 17:12
W razie W (2)
To przyszło z lekcji Przysposobienia Obronnego.
W takim razie należało przykryć się białym prześcieradłem i czołgać na cmentarz, jak "dowcipnie" mówili POwcy, gdyż dotyczyło to wybuchu jądrowego- 9 1
-
2022-02-13 20:44
(1)
Na lekcji Przysposobienia Obronnego tego nie było a byłam dobra z tego przedmiotu.
- 1 0
-
2022-02-14 17:30
byłaś dobra ale nie bardzo dobra a latka lęcą pamięć już nie taka
- 1 1
-
2022-02-15 08:30
Dokładnie, jak można tego nie znać.
- 0 1
-
2022-02-13 10:20
Na pole wychodza 100% miejscy krakowiacy
To nie jest wiejskie ale regionalne
- 30 0
-
2022-02-13 10:58
(2)
Moja rodzina od strony mamy mieszka tu od zawsze,babci siostra miała w Gdyni na Świętojańskiej,przed wojną,sklep z damskimi kapeluszami czy co tam one wtedy nosiły, zawsze używano i do teray też używamy tych słów.Babcia ,rocznik 1898, rozmawiała po niemiecku z koleżanką , bardzo dużo naleciałości pochodzi od języka niemieckiego.Za krótko mieszkasz ale też być może z powodu nowych przyjezdnych znowu język ewoluuje
- 29 0
-
2022-02-13 17:18
Tak, do Gdyni (1)
Z Gdańska jeździło się na zakupy, na Świętojańskiej handlowali prawdziwi sklepikarze - prywatni, towar był często od marynarzy. W Gdańsku DT Sezam królowało socjalistyczne mhd.
- 14 0
-
2022-02-13 20:46
Po wódkę na metę.
- 2 1
-
2022-02-13 11:36
Zawsze mówiło się u nas " jadę do Gdańska". (4)
+ " pod tunelem" ,a nie " w tunelu" :)
- 58 2
-
2022-02-14 00:06
"Pod tunelem" ! to jest piękne (3)
- 10 0
-
2022-02-14 00:31
(2)
pół życia mówiłam "pod tunelem" zanim do mnie dotarło, że to nie ma sensu xD
- 7 0
-
2022-02-14 01:23
A nadal mówisz "pod wodą"?
To też bez sensu jakby nie było - w znaczeniu, w którym powszechnie tego używamy.
- 5 0
-
2022-02-14 01:40
A światłość wiekuista niechaj Ci świeci na wieki.
- 4 0
-
2022-02-13 11:40
Mieszkam na Ojcowskiej.
Ale gdy mamy zamiar kupić trochę zieleniny na rynku to zawsze *idziemy do miasta*. To nie musi mieć większego sensu ale oznacza, że idziemy kawałek dalej niż najbliższa okolica.
- 24 0
-
2022-02-13 12:02
Byś się lepiej nie przyznawał
bo wstyd
- 8 1
-
2022-02-13 12:44
Czyli jesteś słoik
- 10 0
-
2022-02-13 13:44
(8)
99 % gdańszczan mówi jadę do Gdańska będąc w innej dzielnicy. zawsze się znajdzie ktoś, kto jest ponad to
- 45 0
-
2022-02-13 14:39
Tylko dlaczego będąc w Gdańsku, mowia że jadą do Gdańska? (6)
Przecież to bez sensu
- 0 44
-
2022-02-13 15:44
Po co pytasz, jak i tak tego nie ogarniesz
- 35 0
-
2022-02-13 22:14
Bo większość obecnych dzielnic Gdańska to dawne wsie, osady, a nawet miasta (Wrzeszczy, Oliwa). Dlatego od zawsze mówi się że jedziemy do Gdańska. Tak samo mówimy że jedziemy na Morenę, chociaż oficjalna nazwa to Piecki-Migowo.
- 20 0
-
2022-02-15 08:32
Barti, skoro tyle lat tego nie zrozumiałaś, to już nie zrozumiesz.
- 0 0
-
2022-02-15 14:12
ty barti jak jester
- 0 0
-
2022-02-15 14:32
Barti jak jesteś z Podlasia to posłuchaj sobie disco polo bo z tych dyskusji i tak nic nie zrozumiesz
- 0 0
-
2022-02-15 19:54
Weź się już wyłącz marudo. A jaki ma sens śpiewać "Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę, będziem Polakami"?
Bo co, jak nie przejdziemY, to nie będziemY?
- 0 0
-
2022-02-14 10:26
W Gdyni tak samo i mnie to drazni.
- 0 4
-
2022-02-13 18:57
Ten dwór w Małopolsce... (1)
Znajomy krakus mi wytłumaczył ze to rozróżnienie pojawiło się bo jakbyś powiedział w okolicach Krakowa ze idziesz na dwór to znaczyło by że idziesz na Wawel... No to zrobili pole. Historycznie Gdańsk to osobne miasto które tak z punktu widzenia czasu stosunkowo niedawno "anektowało" osobne miejscowości które z czasem stały się jego dzielnicami. Język zachował tą historię i stąd jeszcze długo będzie się mówiło że jak się jest w Wrzeszczu to niekoniecznie jest się w Gdańsku...
- 6 1
-
2022-02-13 21:47
Główna w Polsce oś konfliktu "na dwór - na pole" nie jest bynajmniej
Polska Północna - Polska południowa, ale Warszawa (Mazowsze) - Kraków (Małopolska). I ten ostatni wszelkie teorie dla nobilitowania swej wersji wymyśli, gdyby nie jedno: to szlachta, a nie chłopi język kształtowali. Szlachcic wychodził z dworku na dwór - swój dwór, czyli rejon zabudowań dworskich przynależnych do dworu (Mazowsze), a w Małopolsce utarło się "na pole", ale nie będę powielał znanych mi z Warszawy teorii, co i jak, niekoniecznie uprzejmych :-) Odniesienie do Wawelu jako dworu bardzo kiepskie jest, bo w obrębie murów miejskich - a te Kraków miał dość wcześnie - to jakie tam oni "pola" posiadali, co? I jakoby ktoś zwykły z Krakowa szedł sobie na dwór (królewski)? A czemu nie na "zamek"? I kto z pospólstwa by tam był wpuszczony, co? Wejście tam było dla nielicznych przecież, byle kto i ot tak po prostu nie wszedł. Słabe to.
- 1 1
-
2022-02-13 19:58
Bo art nie opisuje zadnej gwary. Mowa jest co najwyżej o slangu z jakiegos malego rejonu, typu dzielnica albo jakas konkretna szkola lub firma. Ziemie odzyskane nie maja gwary a ich mieszkańcy mówią najbardziej ogolnym polskim
- 5 0
-
2022-02-13 20:04
Ten komentarz
To jeden bełkot i brednie
- 4 0
-
2022-02-14 06:40
Nie bądź takim bucem
- 2 0
-
2022-02-14 11:51
To 'tak' (z pytającą intonacją) na końcu wypowiedzi to ogólnopolska maniera ostatnich czasów.
Słyszy się to wszędzie, nawet w mediach. Do niedawna w tym samym kontekście słyszało się 'nie'
- 1 0
-
2022-02-14 11:56
To 'tak' z pytającą intonacją to ogólnopolska maniera ostatnich czasów.
Można to usłyszeć nawet w mediach. Jeszcze do niedawna w tym kontekście używane było 'nie'. Ale 'na pole' mówią wszyscy np. w Małopolsce. To część ich gwary.
- 3 0
-
2022-02-14 17:57
Oj chłopcze. W Krakowie jak ktoś mieszka w bloku na blokowisku..to też wychodzi na pole.
- 2 0
-
2022-02-13 09:29
Kilka ciekawostek (7)
Cierpowicz - taksiarz w Gdyni, "do Lewka" - do sklepu sieci Lewiatan, "ale bym coś przekąsił" - bym sobie zapalił zielone, żwir - żwirownia-imprezownia w Oliwie na wysokości Bażyńskiego,
- 9 50
-
2022-02-13 10:05
(4)
Drynda baksa tez tak mówią na taxi
- 6 1
-
2022-02-13 11:24
Taryfa, tak też się mówiło (3)
Czekając na taksówkę w kolejce aż jakaś przyjedzie (tak tak, kiedyś czekało się w kolejce po taxi)
- 26 0
-
2022-02-13 11:32
Lord. Kopsnę się lordem.
- 2 3
-
2022-02-13 11:46
(1)
Bryka przede wszystkim się mówiło...
- 8 1
-
2022-02-13 20:52
Bryka na merca , taryfa na taxi.Były dolce i klepaki.
- 3 0
-
2022-02-13 10:25
Chwilę się zastanawiałem nad tym żwirem (1)
Chodzi o byłą żwirownię w lesie? Mieszkam w Oliwie już parędziesiąt lat ale widocznie obracałem się w innym towarzystwie.
- 18 0
-
2022-02-13 17:20
To język półświatka
- 1 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.