- 1 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (291 opinii)
- 2 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (26 opinii)
- 3 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (237 opinii)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (178 opinii)
- 5 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (119 opinii)
- 6 Ministerstwo dało pieniądze na Złotą Bramę (93 opinie)
Wiatrówki bez zezwolenia
"Przeżyj emocjonujące chwile ćwicząc umiejętności strzeleckie! Wiatrówki bez zezwolenia" zachęca napis na jednej z kolorowych reklam. Poniżej prezentowane są różnego typu wiatrówki - pistolety. Interes kręci się dobrze, a zainteresowanie tego typu strzelającymi narzędziami jest - zdaniem Artura Łajewskiego ze sklepu "Military" w Sopocie - coraz większe. Nasuwa się jednak pytanie, jak to jest, że jeden rodzaj broni jest groźny i trzeba uzyskać nań zezwolenie, a inny nie? Czy jest zatem sens, aby takie pozwolenia w ogóle obowiązywały?
- Wiatrówki i pistolety gładkolufowe nie są wedle ustawy bronią - tłumaczy podisnp. Roman Szarafiński z Wydziału Postępowania Administracyjnego pomorskiej KWP. - Rzeczywiście jest w tym pewna sprzeczność, ale to określa parlament, nie policja.
Różnica pomiędzy pistoletami z lufą gwintowaną, a gładkolufowymi polega na tym, że pocisk wystrzelony z pistoletu gładkolufowego porusza się wyłącznie do przodu, zaś z broni gwintowanej nie tylko do przodu, ale jeszcze i wokół własnej osi, co gwarantuje większą celność strzału. Co ciekawe jednak, nowe wiatrówki gładkolufowe są znacznie lepsze, a zarazem groźniejsze niż stare, gwintowane.
Nowe - wedle ustawy - nie są bronią, stare - są. Do tego dochodzą jeszcze pistolety gazowe, które zgodnie z przepisami należą do broni i na ich posiadanie trzeba mieć zezwolenie. Dziwnie to wszystko wygląda i chwilami laicy nie mogą już się połapać, co jest bronią, co nie jest, co jest groźne dla naszego życia, a co nie. Czy jest to luka prawna?
- Nie ma żadnej luki - wyjaśnia Jerzy Dziewulski. - Lufa niegwintowana to rura kanalizacyjna wyrzucająca pocisk. Kiedy tworzyliśmy ustawę o broni, zastanawialiśmy się, czy wszystko, co strzela, co zostaje wyrzucone z lufy, zakwalifikować jako broń. Eksperci uznali, że jeśli tak, to wielu uprawiających paintball musiałoby mieć pozwolenia.
Zdaniem posła Dziewulskiego, nigdzie na świecie wiatrówki i pistolety gładkolufowe, oferowane w Polsce, nie są sprzedawane. - Tam bowiem nikt ich nie kupuje. - A u nas wszystko, co wyrzuca pocisk, jest sprzedawalne. W Polakach chyba tkwi ułańska fantazja i byleby mieć pistolet. Nie mamy możliwości prawnej, aby te narzędzia wyeliminować. Gdybyśmy to zrobili, świat wyłby ze śmiechu. Ustaliliśmy siłę wyrzutu pocisku. Pistolety gładkolufowe nie mogą spowodować śmierci.
- Jestem zdecydowanym przeciwnikiem reklamy i handlu tymi narzędziami - twierdzi Lech Kaczyński, poseł PiS. - One nie są co prawda tak groźne jak broń palna, ale i tak uważam je za niebezpieczne. Niestety, jest to obraz stanu rozkładu, w jakim żyjemy. Należałoby ograniczyć ich sprzedaż, ale rzeczywiste możliwości uczynienia tego są żadne.
Jerzy Dziewulski zapewnia, że nie ma półśrodka, który załatwiałby tę sprawę. - Sprzedaż wiatrówek i pistoletów gładkolufowych jest ewidencjonowana. - One muszą spełniać pewne parametry - mówi. - Jeśli jednak okaże się, że będą przeszkodą w bezpieczeństwie kraju, zrobimy poprawkę.
Opinie (64) 1 zablokowana
-
2002-10-29 10:13
prawda, ale trudno zakazać kamienia
- 0 0
-
2002-10-29 10:16
Kaczor ma Polaków za idiotów
Niemcy,Czesi, Ruscy i inni mogą posiadać wiatrówki bez zezwoleń i jakos się nie powyżynali a wegług Kaczora Polacy to idioci i świry co zaraz sobie poodstrzelają łby...?! Marzy się panstwo policyjne panu Kaczyńskiemu, oj marzy...
A jeszcze paręnascie lat temu było tak pięknie, nie? Nikt nie podskoczył. Komuno wróć! Kaczyński na pierwszego sekretarza!- 0 0
-
2002-10-29 10:20
Mniej więcej tydzień temu szłam sobie do sklepu. Rzecz działa się między blokami niedaleko gdyńskiego Hitu. W pewnym momencie zauważyłam dwóch chłopców (6, 12). Starszy pokazywał młodszemu jak przeładowuje się pistolet. Tym razem była to wiatrówka. Zamiast komentarza mam pytanie do pana Dziewulskiego; Czy nie wie Pan kiedy dziecko, które już teraz ma takie "zabawki" sięgnie po ostrą broń? A może wie Pan w co bawią się chłopcy takimi "zabawkami"?
- 0 0
-
2002-10-29 11:06
Kazdy ktoremu sni sie jakis pistolecik niech sie zgosi do mnie. Dostanie kalaka i plan taktyki na 48 godzin pojedziemy sobie na poligon do slupska - moze wroci. :-)
- 0 0
-
2002-10-29 11:37
ciaptak
a armata?
- 0 0
-
2002-10-29 12:32
Strzelam
z broni gładkolufowej. Kilka razy w tygodniu. Na strzelnicy. Jest to sport. Nazywa się strzelectwo. I bzdurą by było abym potrzebował zezwolenia.
A swoją drogą naprawdę trzeba się postarać aby pozbawić kogoś życia pociskiem kal. 4,5 mm lecącym z prędkością 120 - 200 m/s. Krzywdę oczywiście mozna zrobić. Ale też można się skaleczyć nożem przy krojeniu chleba.
A co robią dzieci z pistoletami? To powinni wiedzieć ich rodzice Pani IRMO a nie Pan Dziewulski.
Uzywając broni zawsze trzeba używać rozsądku. I kiedy się wyraża opinię też!- 0 0
-
2002-10-29 12:35
tu nie chodzi o zakazy
tylko o to, ze na prawde jestesmy bandą kretynów, która właśnie się powystrzela nawzajem. Sam znam zafascynowanego bronią wykształconego i ustawionego gostka z manią prześladowczą, który najpierw działa, a potem myśli. Takiemu gostkowi nie odbija kiedy ma w ręku siekierę, ale "giwera" czyni z niego boga. A pozornie opanowany.
I to właśnie chodzi: zabić można czymkolwiek, ale dopiero gnat w ręku daje ten dreszczyk emocji - bycia silniejszym od tego, który go nie ma.
Podobnie zresztą jak służbowe auta z kratką :) - najszybsze samochody w mieście - równie niebezpieczne i jak pokazuje życie: TAK - używane, aby zabić- 0 0
-
2002-10-29 12:43
mama
jak sie chcesz bawic w munchausena?
- 0 0
-
2002-10-29 12:43
anger ma racje
broń działa facetom na podświadomość:))
długa lufa i buuuumm!!
jak sie znajdzie jakiś frustrat to bierze sztucer idzie na wieże kościoła i strzela do ludzi jak do kaczek
z siekierą taki pomysł by mu nie wpadł do głowy
bo frustrat nie jest głupkiem
odległość i pewnośc ataku daje mu poczucie przewagi
ale to nie jest powód żeby reglamentować broń pneumatyczną strzelecką..
powtarzam za komuny można było mieć "wiatrówki"
to panu kaczyńskiemu coś to przeszkadza....- 0 0
-
2002-10-29 12:49
raz w życiu chciałabym wystrzelić z armaty
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.