- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (215 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (117 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (756 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (105 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (53 opinie)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (19 opinii)
Gdańscy radni przegłosowali wczoraj zakaz palenia papierosów na przystankach autobusowych i tramwajowych. Kto będzie palił - dostanie mandat.
Na pomysł uchwały wpadła Monika Tomaszewska, radna Platformy Obywatelskiej, niepaląca. - Ludzie palą pod wiatami i nie liczą się z uczuciami innych - argumentuje Tomaszewska, szefowa komisji spraw społecznych i ochrony zdrowia Rady Miasta. - W miejscach publicznych osoby niepalące muszą być uprzywilejowane. Nikt nie lubi, jak mu się dmucha dymem z papierosa w twarz. Poza tym dzięki tej uchwale będzie czyściej na przystankach, bo nikt nie będzie rzucał niedopałków.
Zakaz palenia funkcjonuje w wielu miastach Polski, np. w Toruniu czy Olsztynie. Z tą różnicą, że zakaz dotyczy samych wiat. Radna Tomaszewska zaproponowała, aby osoby z papierosem w ręku nie mogły zbliżać się do przystanków na odległość 15 metrów (liczy się od słupka przystankowego - z obu stron) lub do całej wysepki tramwajowej czy autobusowej. - Taka jest definicja przystanku, który w sumie ma przecież 30 metrów kwadratowych. Taką odległość przyjęłam więc w uchwale - tłumaczy radna.
Pomysł wywołał burzę w trakcie sesji rady. Uchwała została zgłoszona z samego rana. Nikt, oprócz członków komisji zdrowia, nie miał wcześniej okazji się z nią zapoznać. - Śmieszny pomysł - denerwował się Janusz Kasprowicz, radny niezrzeszony, zagorzały palacz. - W dodatku ewidentnie zrobiony pod kampanię wyborczą. Czy to taka pilna sprawa, że trzeba ją zgłaszać przed samą sesją, a wcześniej błyskawicznie przepychać przez własną komisję? I co, straż miejska ma teraz wykłócać się z palaczami o to, że stoją 13,5 metra od słupka przystankowego? A może mieszkańcy Gdańska powinni zaopatrzyć się w linijki?
- Uchwała ma wady, ale sama idea jest słuszna - broni radnej Aleksander Żubrys z SLD.
W Gdańsku jest 780 przystanków autobusowych i 211 tramwajowych. Jeśli uchwałę podpisze wojewoda pomorski, w ciągu miesiąca na wszystkich znajdą się naklejki lub tabliczki informujące o zakazie palenia. Kosztów tego pomysłu jeszcze nie oszacowano.
- Mimo że sam palę, dym mnie wkurza, szczególnie w kawiarniach czy restauracjach - przyznaje Sławomir Kosakowski, radny PO. - Jednak to kwestia kultury i rozsądku, czy ktoś zapali na przykład przy matce z dzieckiem. Daleki jestem od wprowadzania zakazów i nakazów. Idąc za ciosem, na chodnikach powinny pojawić się teraz białe linie, odgradzające palących od niepalących - śmieje się radny. - Jestem przekonany, że uchwaliliśmy kolejny martwy zapis.
Palącemu w niedozwolonych miejscach będzie groziło od 20 do 500 zł mandatu.
|
|
Opinie (270) 4 zablokowane
-
2006-05-26 12:39
chciałabym widzieć komentarze gdyby ten zakaz wymyślił radny PiS-u
to dopiero byłby krzyk...
CZAS nauczyć PALACZY kultury. Trzeba utrudniac im życie z papierosem to może rzucą a to wyjdzie wszystkim na zdrowie.
Zakaz palenia powinien obejmować wszystkie miejsca jeśli przeszkadza innym. Palenie we własnym domu lub na balkonie też czasami przeszkadza sąsiadom. Mój pali blisko drzwi balkonowych i sały smród leci do mojego pokoju auuuuuuuu całe lato jestem podtruwana przez mojego prywatnego ŚMIERDZELA- 0 0
-
2006-05-26 12:41
Żmijko
Zgadzam się. Przeczytaj post "a". Przecież aż się prosi żeby przwalić jednemu z drugim. Smutne jest to że nikt nie reaguje w takich sytuacjach i cierpi jak zwykle niewinny. Pisałam coś o przyzwoleniu społecznym, jak długo będzie owo coś funkcjonowało problem nie zniknie.
- 0 0
-
2006-05-26 12:45
morus
napiszcie kartke i przyklejcie w toalecia
PALCZAU WC TO NIE PALARNIA, INNI TEZ KORZYSTJA Z TEGO POMIESZCZENIA, NIE PAL WIĘCEJ BO ZGLOSIMY SZEFOWI!- 0 0
-
2006-05-26 12:45
Pytam: dlaczego niepalący
wsiadają bez skrupułów do przedziałów
dla palących? Czemu chcą dominować? Czemu
są wiecznie urażeni?
Mój mały przyjacielu, papierosie.
Spędziłem z tobą więcej czasu niż z kimkolwiek.
Niszczmy się nawzajem, czule
zobowiązani.
Pytam: dlaczego niepalący
nie doceniają naszej samotności,
naszej niemądrej odwagi, naszego
żaru, popiołu?- 0 0
-
2006-05-26 12:46
nie Flondor, ja nie jestem tolerancyjny - uważam tolerancję za humanistyczną, utopijną bzdurę. Jest szereg zjawisk, których za cholere nie akceptuję, a na dokładkę nazbyt czesto myli się w naszej cywilizacji tolerancję z akceptacją. Doskonale też rozumiem to co piszesz, ja się z tym po prostu nie zgadzam. Niezgadzanie się to nie to samo co niezrozumienie.
Nie jest też sprzeczne to co piszę - toleruję palaczy, co oznacza, że nie odsądzam ich od czci i wiary, ani też niepostuluje ścigania w żadnej formie. Nattomiast nie uważam, żeby epatowanie - jak sam to nazwałeś - chorobą, miało być równouprawnione. Utrudnianie życia to normalna profilaktyka - takoż podchodzi się do problemu narkomanii czy alkoholizmu. Połączenie stygmatyzacji z namacalnymi przeszkodami.
Zauważ, że domagasz się ułatwień dla swojego nałogu - chcesz palarni, kotar i czego tam jeszcze - całość argumentacji opierasz na punkcie widzenia palacza. Palisz, więc nalezy Tobie sprawę umożliwić w taki sposób, by niepalący nie zrzedzili, a Ty móg bez przeszkód ulegać chorobie.
A ja Tobie mówię, że z punktu widzenia osoby niepalącej jest zupełnie obojetne czy Ty będziesz musiał wychodzić na zewnątrz czy do jakiejś palarni (pomijając fakt, że jako były palacz uważam, że wyjście na zewnątrz - nawet w zimie - jest o wiele przyjemniejsze od palarni). Tu własnie jest moment, w którym dobitnie widać, że domagasz się tolerancji w jedną tylko stronę.
Co więcej - odnosisz się do stanu, który w Polsce nie istnieje. Ponownie - jak dla mnie jest kompletnie bez różnicy czy na zewnątyrz czy palarnia - efekt ten sam. W naszym kraju jednak nie funkcjonuje ani jedno ani drugie. Co więcej obawiam się, że jakiekolwiek z tych rozwiązań pozostanie martwym przepisem - własnie z powodu tej jednostronnej "tolerancji".- 0 0
-
2006-05-26 12:52
Locoski
Problem w tym, że palacz mówi "niech najpierw zrobią coś z psimi kupami", właściciel psa: "niech zrobią coś ze śmieciami na trawniku", śmiecący na trawniku: "niech zrobią coś z petami i dymem" i tak by można w nieskończoność, pety, śmieci, kupy, dym, dodajmy jeszcze złe parkowanie, spaliny samochodowe, smród spod pach, zakłócanie ciszy nocnej, meneli z winkiem itp. Już kilka razy tu o tym pisałam.
Tylko że to nadal NIC nie rozwiązuje. Sprawa rozbija się o zwykłe ludzkie chamstwo. Skoro ludzie SAMI nie potrafią się zachowywać, to niestety trzeba wprowadzać zakazy i mandaty, bo na zwykły ludzki rozsądek i dobre maniery liczyć nie można.
Problem w tym, że dopóki straż miejska nie zacznie trzepać bezlitośnie mandatów, to wg mnie będzie to kolejny martwy przepis.- 0 0
-
2006-05-26 12:58
Cz.Ż.
Masz najlepszy przykład co się dzieje z uchwałą zakazującą spożywania w miejscach publicznych. Funkcjonariusze różnych służb również często są palaczami. O poszanowaniu prawa w narodzie nie będę lepiej pisał. Pożyjemy zobaczymy.
- 0 0
-
2006-05-26 13:03
a kto miałby płacić za budowę tych palarni ???????
PALACZE WYBUDUJCIE PALARNIE SOBIE SAMI za własną kasę i nie liczcie, ze całe społeczeństwo opodatkuje się na ten cel.
Co za bezczelność? Mieć takie roszczenia w stosunku do zrzędzących niepalących.- 0 0
-
2006-05-26 13:07
be be
Mi to nie przeszkadza ze nie palisz ale jak ci przeszkadzaja palacy to im wybuduj ta palarnie heh ;) i nie mow o bezczelnosci bo to ty jestes bezczelny!Bledne kolo...
- 0 0
-
2006-05-26 13:08
"a kto miałby płacić za budowę tych palarni ???????"
Już płacisz i Ty i ja i wszyscy inni zresztą też. Dużo krzyku ale biznes to biznes i dla producentów i dla państwa. Przecież najprostszym rozwiązaniem byłby całkowity zakaz palenia i sprzedaży wyrobów tytoniowych, tyle że byłoby to bardzo ale to bardzo niedochodowe rozwiązanie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.