- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (146 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (93 opinie)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (73 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
Zemścił się z własnej komórki
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24235__kr.webp)
31-letni gdynianin to gość "z honorem", tyle, że pijanym. Marcin T., postanowił się napić. Na miejsce samotnej biesiady z flaszką piwa wybrał ulicę na Witominie. Akurat pojawił się policyjny patrol. Funkcjonariusze za picie alkoholu w miejscu publicznym chcieli wlepić mu mandat w wysokości 100 zł. Mężczyzna stanowczo odmówił i nie chciał podać swoich danych. Trafił na komisariat, gdzie policjanci wytłumaczyli mu, że jeśli nie przyjmie mandatu, to sprawa trafi do sądu grodzkiego. W końcu spisali jego dane, a było to trudne, bo Marcin T. był agresywny. Odgrażał się funkcjonariuszom, że im jeszcze pokaże i uprzykrzy życie.
Dwie godziny później, przed godz. 22, oficer dyżurny KMP w Gdyni odebrał telefon. Nieznany mężczyzna oświadczył, że w jednym z bloków przy ul. Chwarznieńskiej podłożył bombę, która zaraz wybuchnie. Policjanci natychmiast ruszyli do akcji. Ściągnięto pirotechników z psem do wykrywania ładunków wybuchowych. Na miejsce przyjechała również, jak zwykle w takich przypadkach, straż pożarna, pogotowie ratunkowe, energetyczne i gazowe. Ładunku nie znaleziono. Akcja trwała prawie 3 godziny.
- Policja wylegitymowała mężczyznę, który akurat wychodził z tego budynku. Był nietrzeźwy - relacjonuje Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Dane zgadzały się z danymi mężczyzny, który wcześniej awanturował się i odgrażał z powodu mandatu. Po sprawdzeniu jego telefonu komórkowego okazało się, że to numer, z którego zgłoszono podłożenie bomby.
W komórce Marcina T., wśród numerów wybieranych był numer Policji, a numer jego komórki wyświetlił się... na centrali policyjnej.
- Marcin T. przyznał się do popełnienia przestępstwa - dodaje Dariusz Kaszubowski. - Postawiono mu zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Poddał się dobrowolnie karze - 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 1 tys. zł grzywny.
Warto dodać, że "pijany honor" żartownisia kosztował od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Tyle kosztuje taka akcja, choć trudno to dokładnie oszacować. Wiadomo z całą pewnością, że służby zostały na ten czas wyłączone z innej pracy. Być może tam, gdzie były naprawdę potrzebne - być nie mogły.
Opinie (171) ponad 20 zablokowanych
-
2006-03-10 12:13
Fil
Mogę się oczywiście mylić, ale wydaje mi się, że Siakjamuni to tytuł, coś jak "Oświecony". Słownik Wyrazów Obcych PWN podaje:
Budda - przydomek Siddhartha Gautama (około 560–480 r. p.n.e.), indyjskiego filozofa, twórcy buddyzmu
Mam nadzieję, że moje posty nie wywołają fali protestów na Dalekim Wschodzie, bojkotu polskich produktów etc. ;^ ) W końcu chodzi tylko o pisownię- 0 0
-
2006-03-10 12:19
Może "doskonały".
W zasadzie się zgadzam z Toba, chodzi mi o to, że oryginalna pisownia to sanskryt. To tak jak z japońskim, są różne transkrypcje. Rozpowszechniona jest z angielskiego z dwoma "h".- 0 0
-
2006-03-10 12:20
sanskryt
to BUDDHA
- 0 0
-
2006-03-10 12:22
Locoski
obawiam się że Chuck Norris tyż nam nie pomoże...
kaczory zimę przedłużają w obawie przed wiosennymi wyborami..
eeeee
chyba se po południu browara wypiję przy dobrej muzyce- 0 0
-
2006-03-10 12:22
Siddhartha to przydomek
SWO- 0 0
-
2006-03-10 12:23
sorry, obcięło:
nie doskonały tylko "przebudzony" wg Słownika WO- 0 0
-
2006-03-10 12:23
Locoski
"...W 1992 roku produkcja przemysłowa Estonii spadła o 30 procent, płace realne spadły o około 45 procent, ceny paliwa wzrosły o ponad 10 tysięcy procent, a inflacja wynosiła ponad tysiąc procent. Ludzie stali godzinami w kolejkach po żywność. Chleb i nabiał były racjonowane. Jedyną "instytucją", która zdawała się wtedy funkcjonować w Estonii, był "czarny rynek". (...) W ciągu piętnastu lat Estonia zmieniła się nie do poznania. Magazyn "Newsweek" nazwał Estonię "małym krajem, któremu się udało"..."
http:// www.kapitalizm.republika.pl / laarwpolsce.html
Nie mogę, idę na Łysą Górę wyć do księżyca.- 0 0
-
2006-03-10 12:27
Bolo ! smacznego Ci życzę. Ja muszę się jeszcze trochę wstrzymać.
Roman Z. No cóż małe jast piękne (mowa o Estonii), a wniosek -jednak można.- 0 0
-
2006-03-10 12:57
a możę po prostu w takiej Estonii postanowili zrobić wszystko aby lepiej im się żyło, wzięli się w parlamencie do roboty, uchwalili dobre ustawy, przyciągneli inwestorów, nie obrażali się na wszytkich dookoła, nie wyzywali sąsiadów tylko z nimi handlują, nie latali z byle problemem do pana w czarnej sukience, nie wyli o 21:37 ze zniczem w ręku i świecą w oknie itd. itd. itd.
- 0 0
-
2006-03-10 13:01
może
racja
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.