- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (191 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (377 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (71 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (132 opinie)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (435 opinii)
Sześciu nauczycieli akademickich władze gdańskiej AWF zawiesiły wczoraj w pełnieniu wszelkich funkcji na obozach sportowych. - Żaden nie może iść na wakacyjny urlop, póki nie złoży wyjaśnień przed uczelnianym rzecznikiem odpowiedzialności dyscyplinarnej - mówi Mariusz Machnikowski, rzecznik prasowy AWF.
Według naszych informacji do incydentu z udziałem ośmiu studentek I i II roku doszło podczas obozu sportowego w ośrodku AWF w Raduniu k. Kościerzyny. W nocy z 2 na 3 lipca odbywała się tam dyskoteka. Po jej zakończeniu opiekun grupy polecił dziewczynom, by wyszły z budynku. Powiedziano im, że to kara za spóźnienie się na apel.
Zostały wywiezione na leśną polanę poza Raduń w towarzystwie sześciu etatowych pracowników uczelni. Impreza odbywała się przy samochodowych światłach. Był alkohol. Jak twierdzą dziewczyny nauczyciele zachowywali się wobec nich nachalnie. Jedna z nich zatelefonowała do ojca - prawnika, który tej samej nocy przyjechał i zabrał córkę do domu. W zeszłym tygodniu studentki poinformowały pisemnie władze uczelni o tym, co zaszło w Raduniu.
Na polanie był jeden profesor, trzech doktorów i dwóch magistrów. Grozi im usunięcie z Akademii. Władze AWF wyjaśniają sprawę na własną rękę. Dzień po incydencie do Radunia pojechał dziekan Kazimierz Kochanowicz. 4 lipca był tam rektor Wojciech Przybylski. Powołano komisję dyscyplinarną. Wczoraj skandalem zajmował się uczelniany Senat.
|
O autorze
Bartosz Gondek
Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim
Opinie (357)
-
2005-07-12 13:24
a znasz to prokurator: nie strasz nie strasz bo się z******?
- 0 0
-
2005-07-12 13:24
Pani Studentka ma pozostac na miejscu, bo już jedzie grupa dochodzeniowa, która przejmie śledztwo od Prokuratury Rejonowej i Pani zeznania mogą mieć bardzo istotne znaczenie poprzez ich wnikliwość i znajomość branży profesforskiej. Z uwagi na ciężar sprawy nie możemy zagwarantować Pani nietykalności.
- 0 0
-
2005-07-12 13:25
Droga studentko AWFiS.
Znam AWF od lat n-nastu, z czego 10 lat bliżej. Byłem przynajmniej na kilku obozach letnich i kilku zimowych, nie jest istotne jako kto.
Podzielam Twoją opinię mówiącą o tym, że zachowania uczestników obozów są rózne, i to co się tam dzieje nie zawsze jest wzorcowe (mówię o aspektach pozasportowych). Niemniej jednak fragment napisany przez Ciebie:
"wykładowców za bardzo nie lubiłam bo każą nam podczas deszczu biegać wokół jeziora i pływać "
świadczy o Tobie bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć - źle. Przypomę Tobie dwa fakty: po pierwsze to uczelnia wychowania fizycznego i trzeba się bardziej ruszać niż na PG czy UG (pominę sekcje sportowe tych uczelni), po drugie - i tak jako TiR wymagania "sportowe" macie... no właśnie.. w cudzysłowiu pisane. Jakiś wysiłek należy zrobić. I nie narzekać. Narzekają słabi.
Jeszcze cos ode mnie... tajemnicą poliszynela jest, że w całej rozdmuchanej przez Gazetę sprawie tkwi ziarno prawdy związane z wykładowcami i studentkami. Ale nie jest to cos, z czego należałoby robić "halo". Poczekajmy na to, co zrobi Uczelnia.- 0 0
-
2005-07-12 13:29
sajmon
a nie gorszy cie sam fakt picia na obozie heh sportowym?? i to kogo tam widzimy?? to za to rodzice bulą?? żeby se po nocach robić party a w dzień udawać zainteresowanie zajęciami??
czy mnie już gnie???- 0 0
-
2005-07-12 13:30
Ciebie gallux już dawno pogięło, to se ne wrati
- 0 0
-
2005-07-12 13:30
jak kogoś nie stac zeby na obozie nie pić przez 14 dni to znaczy że ma problemy z alkoholem albo uważa alkohol za atrybut szkoleniowca
- 0 0
-
2005-07-12 13:35
=> Gallux
" sajmon, a nie gorszy cie sam fakt picia na obozie heh sportowym?? "
gorszy, a jakże. Wyeliminowanie tego jest niemożliwe jednak. Studenci pili, piją i będą pili. Na obozach sportowych również. Pytanie tylko czy potrafią myśleć i robić to wtedy kiedy można i kulturalnie, czy bez umiaru i byle kiedy i gdzie. Pewnym można być faktu, że gdyby którykolwiek z wykładowców zobaczył uczestnika obozu przed zajęciami "w stanie wskazującym" w najlepszym przypadku skończyłoby się to naganą, a najprawdopodobniej - wyrzuceniem z obozu (co wielokrotnie mialo miejsce, np. wracali studenci z obozu w Austrii wyrzuceni za picie, a następnego roku przyjeżdżali za własny szmalec powtarzać zimowy). Co innego natomiast, gdy _kulturalnie_ się coś spożywa "na podsumowanie", zakończenie.
" to za to rodzice bulą?? żeby se po nocach robić party a w dzień udawać zainteresowanie zajęciami??"
party na koniec. Nigdy nie piłeś po zaliczeniach ? :)- 0 0
-
2005-07-12 13:36
co miał niby pić jak jedyne co gallux zaliczył to łomot od rowerzystów
- 0 0
-
2005-07-12 13:39
Studentka AWFiS
"poczym trzeba przychodzić wieczorem gdy wszyscy opadają z nóg i zaliczać"
To jak to w końcu jest. W zaliczacie czy oni was zaliczają, bo już sam nie wiem.- 0 0
-
2005-07-12 13:45
studentko AWFiS
niczym lwica bronisz tu wykladowców, że oni niewinni jak te białe lilijki i wszystko te wredne kolezanki studentki
podobno bylas na poprzednim obozie, podobno wlasnie na tym...
jakis czas temu omawiana tu była sprawa plagiatu jaki popełnił pewien wykladowca na pewnej uczelni wykozystujac w swojej pracy fragmenty prac magisterskich swoich studentek i wtedy tez inni studenci tego wydziału pisali podobnie o swoich kolezankach, ktore nagłośnily sprawę
tyle ze obecnie facet ma prawomocny wyrok sadu głoszący ze jednak zdarzylo mu sie małe potkniecie ;P
Naprawdę jestes tak święcie przekonana że ta 6 wykladowców to krystalicznie czyste postacie niewinnie uwiklane w niemajaca z nimi zadnego zwiazku aferke?
bo akurat to ze ty zaliczyłaś u nich na 5 nie jest okolicznościa uniewinniajacą- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.