- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (451 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (37 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (162 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
Życie wróci na Wyspę?
Nowy architektoniczny symbol Gdańska na północnym cyplu, przykryte Podwale Przedmiejskie w środku i niewysoka zabudowa mieszkalna oraz kompleks sportowy na południu - tak miałaby wyglądać Wyspa Spichrzów przyszłości. Miasto przyklaskuje koncepcji zagospodarowania tego terenu stworzonej pod kierunkiem Stanisława Fiszera na zamówienie firmy Gray International.
Astoc, Chapman Taylor, Alter Polis, Bulanda Mucha - architekci i urbaniści tych pracowni pod kierunkiem Stanisława Fiszera, Polaka tworzącego od wielu lat we Francji przygotowali kolejną wersję koncepcji zagospodarowania Wyspy Spichrzów. Efekty ich pracy pokazano na seminarium, które odbyło się w Dworze Artusa. Przypomnijmy, że ich pierwsze, samodzielne pomysły ujrzały światło dzienne dwa miesiące temu.
Co tym razem zaproponowali urbaniści? Budynki mieszkalne w południowej części, na północy hotele i budynki użyteczności publicznej: biura i sklepy. Życie tej części Gdańska mają zapewnić restauracje i kafejki. Dla wygody mieszkańców i turystów zaprojektowano kilka kładek ponad Motławą. Główną ulica Wyspy miałaby się stać Chmielna, w ciągu której zaplanowano Plac Centralny. Podwale Przedmiejskie dzielące wyspę na osi wschód zachód miałoby zostać zamaskowane m.in. poprzez usytuowanie nad nim centrum handlowego.
Ale nie wszystkie reakcje były tak pozytywne. W środowisku gdańskich architektów i konserwatorów od kilku dni szeptano, że historyk Andrzej Januszajtis i architekt Stanisław Michel zapowiadają "frontalny atak" na prezentowaną koncepcję. Ten drugi zaczął od przypomnienia swoich zasług dla odbudowy Głównego Miasta i stwierdzenia, że nie może być zgody na budowę obiektów, które nie wynikają z historii Gdańska. - Lepiej jest robić najlepszą nowoczesną architekturę, niż podróbki przeciętnej dawnej - odciął mu się prof. Wiesław Gruszkowski.
- Trudno mi przyklasnąć pomysłom zaprezentowanym tutaj, zwłaszcza, że kilka z nich jest sprzecznych z obowiązującym prawem, przede wszystkim z ustawą o ochronie zabytków - stwierdził z kolei Andrzej Januszajtis i zaczął wyliczać, których z prezentowanych pomysłów nie akceptuje: m.in. ogromnego bursztynu na północnym cyplu Wyspy Spichrzów, który jego zdaniem zakłóciłby sposób patrzenia na panoramę miasta, oraz kładki, która miałaby stanąć wzdłuż Motławy i połączyć Wyspę Spichrzów z Ołowianką. - W tym miejscu specjalnie ścięto cypel wyspy aby stworzyć miejsce, w którym mogły zawracać nawet duże statki pełnomorskie. Czemu mamy rezygnować z historii tego miejsca? - pytał.
Na jego zarzuty odpowiadał Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska: - Pamiętajmy, że nowoczesne projektowanie architektoniczne nie jest łamaniem ustawy o ochronie zabytków. Piotr Lorens z Politechniki Gdańskiej nawoływał z kolei do metaforycznego potraktowania bursztynowej bryły na czubku Wyspy. - Rozumiem ją jako symbol, wyróżnik Gdańska. To nie musi być bursztyn, ale coś zarówno związanego z miastem, jak i wyjątkowego.
Na spory architektów zareagował Piotr Stefaniak, prezes firmy Inpro, jednego z trójmiejskich deweloperów. - Skończmy już z tymi wizjami! Czy nie można wreszcie ustalić jakiś konkretów co do przyszłości wyspy? - pytał. I ostrzegał, że inwestorzy odwrócą się od terenu o którym się dyskutuje przez lata, ale nic konkretnego nie robi, by przywrócić go miastu i mieszkańcom. - Z dyskusjami urbanistów jest jak z żołnierzami na poligonie: im więcej potu najpierw, tym mniej ofiar później - uspokajał go Piotr Lorens.
To stanowisko potwierdził Wiesław Bielawski: - Będziemy się starali zrobić wszystko, aby nowouchwalone plany zagospodarowania wyspy nie odbiegały od tego co pokazano na dzisiejszym seminarium. Oczywiście nie chodzi o szczegóły architektoniczne, ale o generalne rozwiązania urbanistyczne.
Opinie (203) ponad 10 zablokowanych
-
2006-06-23 11:12
Matko, właśnie zobaczyłem sobie Artus Park. Zgroza....
- 0 0
-
2006-06-23 11:14
Ten wieżowiec w NY (foto) przypomina mi wieżę kościoła gotyckiego - z daleka.
- 0 0
-
2006-06-23 11:15
bo ten wieżowiec to gotyk w czystej postaci - img244.imageshack.us/img244/8986/tlo8wt.md.jpg
- 0 0
-
2006-06-23 11:25
bursztynek
Jak turyści wypłyną z zakrętu na Motławie, to się posikają z wrażenia. Wysiądą, pod Żurawiem i co kupią na straganie? Bardzo dobra koncepcja.
- 0 0
-
2006-06-23 11:30
Zycie na Wyspie
Popieram P Michela i Januszjtisa. Gdańsk ma szansę tylko w turystyce. A gdzie podróżują turyści ? Czy np. do Rzymy zwiedzać dzielnicę EUR czy kolebkę cywilizacji łacińskiej ?
Każde miasto powiatowe Europy ma nowoczesne centrum i nie ściąga turystów. Tylko specyficzny klimat poprzednich epok moze wyróżnić Gdańsk !!! Proszę zobaczyć jak Niemcy odbudowują Stralsund , aż chce się tam być. Zreszta robią to polscy konserwatorzy .Takie nowoczesne projekty można realizować w młodych miastach np. w Gdyni.W Gdańsku powinno się czuć ducha Złotego Wieku.Spytajcie przyjeżdzających koleją do Gdańska co robi wrażenie, czy budynek zieleniaka i urzędu wojewódzkiego , czy klasztor pofranciszkański z widokiem na Główne Miasto a nawet sam Dworzec Kolejowy ?- 0 0
-
2006-06-23 11:31
wycieczki
Wycieczki powinny najpierw lądować w Nowym Porcie - pierwsza faza golenia, a nastepnie płynąć na starówkę - druga faza golenia. Miasto morskie powinno podtrzymywać morskie tradycje ;)
- 0 0
-
2006-06-23 11:36
SKM Nowy Port
Ta linia powinna działać zwłaszcza w sezonie. Jak jeszcze nie byłem mieszkańcem Gdańska, to przyjeżdżając tutaj pierwszy raz chciałem zobaczyć:
1. morze
2. wielkie statki
3. Wsterplatte
4. Żurawia- 0 0
-
2006-06-23 11:37
dzięki za jpg!:)
- 0 0
-
2006-06-23 11:39
.. a jako prezent z wycieczki obowiazkowo coś bursztynu dla mamy
- 0 0
-
2006-06-23 11:45
Jedar
Święta racja. Dlatego uważam, że projektowanie jakiś fikuśnych monolitów lub nibyarchitektury w postaci centrum vis a vis dworca, myśląc że to przyciągnie turystów, to bzdura. I albo architekci i władze nie mają gustu i pojęcia lub chodzi tu po prostu o pieniądze. Gdańsk to nie NY, ani Paryż z La Defense czy Londyn z Docklands. Gdańsk to przede wszystkim Starówka i historia. Również ta tragiczna. Uważam iż lepsze są nawet ruiny na Wyspie Spichrzów (odpowiednio wkompnowane) niż robienie na siłę czegoś ze szkła i aluminium, co nie ma w ogóle duszy i nie stanowi turystycznej atrakcji. Ale w Polsce jest teraz szał na inwestycje i budowanie się, więc nie patrzy się co i jak budować czy rewaloryzować, lecz byleby budować jak najwięcej, jakość nieważna.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.