- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (104 opinie)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dlaczego trzeba chronić skórę przed słońcem? (30 opinii)
Rezydenci nie składają broni. Marsz poparcia przeszedł ulicami Gdańska
Rezydenci, studenci, lekarze - około 200 osób przeszło ulicami Gdańska w ramach poparcia protestu, który od kilkunastu dni prowadzą młodzi lekarze w całym kraju. Rozmowy z rządem nie przyniosły skutku, więc zgodnie z zapowiedzią, protest przybiera na sile. Rezydenci czują się wykorzystywani i tracą cierpliwość. Chcą poprawić nie tylko swoją sytuację - domagają się gruntownych zmian w całej służbie zdrowia.
Trójmiejscy rezydenci, studenci i lekarze również wspierają protestujących - w piątek od rana rozdawali ulotki w poczekalniach poradni przyklinicznych, w których informują pacjentów o swoich postulatach i tłumaczą sytuację młodych lekarzy.
- Jesteśmy pacjentami, będziemy rezydentami i to nas też dotyczy. Wystarczy posłuchać, jak wygląda sytuacja lekarzy w Polsce: widać, że jest dramat, ale najbardziej niesprawiedliwe jest to, że ludzie myślą, że tu chodzi tylko o pieniądze dla lekarzy, a dla nas najważniejszy jest nakład na służbę zdrowia - mówi Magda, jedna z protestujących rezydentek.
Przemarsz przez Gdańsk
Przed godz. 16 zebrali się pod Uniwersyteckim Centrum Klinicznym
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Bez względu na to, czy się uda czy nie, chcemy zwrócić uwagę na ciężką sytuację w polskiej służbie zdrowia, bo jednak od wielu lat jest tylko gorzej. Naszym głównym postulatem jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia. Chodzi o to, żeby ludzie w końcu usłyszeli, że dobro lekarza przekłada się też na dobro pacjenta - podkreśla Ewa, także lekarz rezydent.
Prowadzą protest głodowy
Od 2 października około 20 lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę w holu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Wspiera ich wiele osób w całym kraju. W sobotę planowane są pikiety poparcia dla nich - w Warszawie i innych miastach.
Z kolei w czwartek protestujący zwrócili się do strony rządowej z prośbą o debatę telewizyjną o systemie ochrony zdrowia. Wysłali także list do premier Beaty Szydło, w którym odmawiają udziału we wspólnym zespole i proszą o mediację parę prezydencką.
Walczą o większe pieniądze dla systemu zdrowia, likwidację kolejek i biurokracji
Młodzi lekarze coraz głośniej domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego - nie niższego niż 6,8 PKB w ciągu trzech lat (obecne nakłady w Polsce to tylko 4,7 proc. PKB, w innych krajach UE od 6 do 11 proc.).
Reforma systemu zdrowia miałaby jeszcze zlikwidować upokarzające - według rezydentów - pacjenta i lekarzy kolejki: pilna wizyta u kardiologa dziecięcego to 4 miesiące, oczekiwanie na diagnozę raka piersi to "jedyne" 37 tygodni.
Problemem jest też brak personelu medycznego (w Polsce na 1000 mieszkańców mamy tylko 24,6 osób zatrudnionych w sektorze medycznym w tym: lekarze 2,2 a pielęgniarki 5,1. Dla porównania w Niemczech 61,4 a we Francji 63,5).
Jak przekonują rezydenci, należy zlikwidować nadmierną biurokrację. Walczą też o poprawę warunków płacowych dla personelu medycznego, w tym dla rezydentów - jak przekonują, teraz to 14 zł za godzinę ratowania życia.
Również w Trójmieście nie brakuje młodych medyków, którzy na co dzień wspierają akcję. W ramach protestu zamiast do pracy chodzą np. oddawać krew. Przy okazji ogólnopolskiego protestu rezydenci bez ogródek opowiadają też o swojej codzienności: pracy ponad siły i polityce szpitali polegającej na "łataniu" dyżurów młodymi lekarzami z powodu braków kadrowych.
- Obecnie rezydenci wykonują większość pracy na oddziałach. Często nie możemy liczyć na pomoc ze strony starszych kolegów, a należy pamiętać, że jesteśmy obarczeni pełną odpowiedzialnością zawodową. Służba zdrowia wykorzystuje młodych lekarzy - mówi Ewa, 31-letnia lekarka z Gdańska w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Czytaj więcej: Młodzi lekarze mają dość. I nie chodzi tylko o wyższe płace
Młodzi medycy muszą się też na co dzień mierzyć z mitem lekarza żyjącego na wysokiej stopie.
- Nas to nie dotyczy. Nasze pensje oscylują między 2,2-2,5 tys. zł netto za etat. Często spotykamy się z wrogością ze strony pacjentów, którzy uważają, że lekarzom przecież tak świetnie się powodzi - opowiada rezydentka.
Opinie (1579) ponad 50 zablokowanych
-
2017-10-15 09:17
Lekarze jak wam nie wstyd - nie strajkować tylko do roboty lekarzyny na drogie ciuch i drogie samochody oraz wille to was stac
- 7 1
-
2017-10-15 09:18
lekarzu co masz w garazu
- 8 1
-
2017-10-15 09:19
lekarzu ile kochanek masz (1)
- 6 1
-
2017-10-15 10:27
Pięć, ale żona sie na to godzi o też jest lekarzem....My tak już mamy....
- 1 0
-
2017-10-15 09:26
lekarz student
jechac do norge tylko trzeba co umiec i znac jezyk norweski w podstawowym stopniu a tu chcecie zaraz duza kase pokory troche
- 6 1
-
2017-10-15 09:37
Ciekaw jestem na kogo głosowałsanapewno na PO albo Palikota to niech teraz śmiga do Kopacz ponoć stoją wolne łózka w prywatnym szpitalu a i tomograf najnowszej generacji też tam jest , tylko by tam się dostać trzeba być albo złodziejem z pełną kasą albo członkiem PO lub posłem za którego bez mrugniecia okiem zapłaci NFZ tak jak za operacje młodego Wałesy czy za operacje starego Wałesy gdy zazyczył sobie operacji w USA i NFZ wywalił 100tys dolców,tak się leczy Polaków w/g PO nie tak jak mówi Konstytucja RP tylko jak kodeks Nocnej Zmiany z 1992r
- 6 1
-
2017-10-15 09:38
Profity mają od leków....
Czy o braniu profitów od przedstawicieli firm farmaceutycznych też się wypowiedza?Co lek przepisza na receptę to lepszy profit dostaja....zupełnie jakby pracowali w handlu!
- 6 0
-
2017-10-15 09:44
PZPR piS. za waszym klasykiem: (1)
No to jedźcie. Nie wiem - kierunek białoruś. Bo zachodem gardzicie.
- 1 9
-
2017-10-15 10:11
trzym ryj
- 4 0
-
2017-10-15 09:45
kaczorek dyktatorek.
buahahahahahaa. On już na emeryturze powinien kawior wcinać.
- 0 8
-
2017-10-15 10:03
Uwaga!!! Glodowka w szpitalu dzieciecym w warszawie jest nielegalna moze dojsc do skarzenia szpitala beda dzieci narazone na utrate zdrowia lub zycia natychmiast usunac tych wichrzycieli
- 5 0
-
2017-10-15 10:07
Jeśli jakiś głąb zada mi tekst typu "Zapłać za usługi medyczne 100% to dię zdziwisz"
Moja odpowiedź jest tylko jedna dla tych rezydentów pseudo lekarzy.
Płacę co miesiąc składki a u lekarza jestem może raz na dwa lata więc wypad od takich jak ja.
Jeszcze baranek języka ojczystego nie zna "Zapłać za usługi medyczne 100% to dię zdziwisz"
SIĘ nie DIĘ- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.