• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdybym mieszkał dalej, porąbałbym swoje auto

Michał Brancewicz
16 lutego 2024, godz. 07:00 
Opinie (858)

Codziennie popołudniu odcinek Armii Krajowej od Sikorskiego do Łostowickiej stoi w gigantycznym korku.

Codziennie obserwuję mordęgę kierowców, wracających popołudniami do domów na południu Gdańska. Gdy mijam ich, jadąc tramwajem na Chełm, myślę, że sami są sobie winni. Jednak nie każdy, jak ja, ma przecież blisko do pracy.



Jeżdżę autem do pracy, bo:

Mieszkam na tzw. Nowym Chełmie, czyli w blokach wybudowanych przez tamtejszą spółdzielnię pod koniec lat 80. XX wieku. Jeszcze 20 lat temu to był niemalże koniec Gdańska. Dalej były pojedyncze budynki i niewielkie osiedla.

Dzisiaj Chełm to właściwie przedsionek śródmieścia i według mnie jedna z lepiej skomunikowanych dzielnic Gdańska. Dojeżdża tutaj 6 linii tramwajowych.



Pewne są śmierć, podatki i korki na Chełmie



Przez Chełm, rano i wieczorem, do i z pracy, przejeżdżają dziesiątki tysięcy aut.

Mówi się, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. Dodałbym do tego popołudniowe korki na Chełmie. Widzę je każdego dnia, gdy wracam tramwajem między godziną 16 a 17.

W ostatni poniedziałek korek na Armii Krajowej zaczynał się już na wysokości przystanku Odrzańska. To była co prawda anomalia, bo zazwyczaj zaczyna się nieco dalej.  W ostatni poniedziałek korek na Armii Krajowej zaczynał się już na wysokości przystanku Odrzańska. To była co prawda anomalia, bo zazwyczaj zaczyna się nieco dalej.
Z mojej perspektywy wygląda to tak. Sznur aut na Armii Krajowej zaczyna się w miejscu, gdzie tramwaj skręca w al. SikorskiegoMapka. W ostatni poniedziałek, gdy skończyły się ferie, auta stały już na wysokości przystanku OdrzańskaMapka. Stamtąd toczą się powoli aż do skrzyżowania z ŁostowickąMapka.

Próby objazdu bocznymi uliczkami są daremne



Popołudniowy przejazd przez Chełm oznacza każdorazowo tkwienie w korku.

Niektórzy kierowcy chcą ominąć ten korek, wjeżdżając do centrum dzielnicy. Nadaremno. Część Cienistej i cała WitosaMapka toną już o tej porze w morzu aut.

Nie ma dnia, by popołudniu kierowcy nie stali w długim korku na ul. Witosa. Nie ma dnia, by popołudniu kierowcy nie stali w długim korku na ul. Witosa.
Co cwańsi odbijają jeszcze w ul. DraganaMapka, by przed stacją BP włączyć się w WitosaMapka. Te drogowe akrobacje też na niewiele się zdadzą, bo tam też już się przytyka. Aut jest co prawda mniej, ale też trudniej jest wbić się z powrotem w Witosa. Gdy zaświeci się zielone, nie ma jak opuścić skrzyżowania.

A przecież zaraz wpadną w kolejny ogromny, codzienny, pewny jak 2x2=4, korek na ŚwiętokrzyskiejMapka.

Kierowcy próbują ominąć korek na Chełmie, skręcając w ul. Dragana, ale na niewiele się to zdaje. Kierowcy próbują ominąć korek na Chełmie, skręcając w ul. Dragana, ale na niewiele się to zdaje.

Nie mają wyjścia czy nie chcą wyjść z auta?



Zastanawiam się, ile z tych osób naprawdę nie ma wyjścia i musi codziennie korzystać z auta, a ile robi to, bo wydaje się im, że tak jest wygodniej.

Może faktycznie: jest ciepło, gra muzyczka, można czasem nawet przysnąć, bo nikt nie przeszkadza, gdyż podróżuje się, a raczej siedzi samemu w 5-sobowym aucie.

Po co gnieść się w tłoku, walczyć o miejsce siedzące, przesiadać się. To nie dla nich.

Nie jestem przeciwnikiem samochodów



Tymczasem ja już wysiadam na przystanku CieszyńskiegoMapka. I wiem jedno: gdybym jeździł autem i mieszkał o kilka bloków dalej albo, o zgrozo, na Wilanowskiej lub na kolejnych osiedlach, których po drodze są dziesiątki, to porąbałbym samochód siekierą.

No dobra, nie porąbałbym, nie jestem przeciwnikiem samochodów, który uważa, że wszystkie ulice należy przekształcić w woonerfy i wszędzie, gdzie jest drugi pas jezdni, od razu tworzyć buspasy.

Auto się przydaje, na większe zakupy, na wyjazd weekendowy poza miasto, na dowóz dziecka albo siebie na popołudniowe zajęcia. Jednak przyrośnięcie na stałe do fotela kierowcy nie jest dobrym rozwiązaniem.

Nie rąbcie swoich aut na kawałki, ale czasem zostawcie je pod domem. Jest wiele innych możliwości.

Opinie (858) ponad 20 zablokowanych

  • Redaktor na pół etatu (1)

    Pan redaktor gdyby był lekarzem , jak najbardziej stwierdził i zdiagnozował chorobę i zalecił ..niewychodzenie z domu .A to nie na każdą chorobę pomaga i lekiem nie jest .
    Sama diagnoza też nie do końca pełna , ludzie ńie tylko jadą do tej dzielnicy ale głównie tranzytem dalej na Jasień czy nawet dalej za obwodnicę np Kokoszki , Banino , Pępowo to tam jest przedmiescie .
    Panie redaktorze przy okazji trochę więcej empatii , dla tych którzy zaczynają pracę o 5.30 ( np w sklepach spożywczych bo jeszcze nie każdy zamawia dostawy do domu) , musz przemieścić się między kilkoma dzielnicami więc żeby dojechać na czas potrzebują wejść do autobusu , tramwaju bądź samochodu ok godz 5.00 rano , niestety najczęstsza opcją dostępną o tej porze jest tylko samochód .
    Zamiast stosować i**otyczne loterię dla tych ktorzy płacą PIT w Gdańsku może postarać się ułatwić mieszkańcom życie , chętniej wtedy będą zostawiać tu swoje pieniądze z podatków . U nas urzędnicy zamiast pomogac wolą dyscyplinować jak w demokracji ludowej
    Jeszcze jedno głównie do Januszy , co w tych łbach nieraz siedzi Propozycje zakazów , utrudnień , dodatkowych opłat to nie jestt rozwiązanie problemu tylko tępe dyscyplinowanie

    • 30 3

    • O godzinie 5 rano

      Czy też 5.30 nie ma korków, samochody i autobusy nie stoją w korkach. Korki zaczynają się później.

      • 3 1

  • Mądry po szkodzie

    A wystarczyło pomyśleć strategicznie i najpierw wybudować drogi, dopiero potem osiedla. Ale kto by się tam w Gdańsku strategią zajmował, szczególnie, kiedy deweloperka naciska.

    • 49 6

  • W jaki niby sposób dojedziesz komunikacją z Wrzeszcza (2)

    np. na Kowale, Zakoniczyn, Łostowice? Właśnie, cwaniak mieszka na Chełmie, gdzie ma 6 linii tramwajowych. Po co takie bzdury pisać? Albo że mogłem kupić mieszkanie na Morenie zamiast na Bulwarach? A kogo na to stać, jeśli nie ma chaty po babci?

    • 41 6

    • (1)

      I to jest konkretny problem, Chcą zakazywać samochodów a nie ma zadnej alternatywy. SKMka na południe powinna powstać zanim jeszcze zaczeto budowac osiedla, a nie że dopiero teraz Ola rozwaza koncepcje budowy za 20 lat

      • 24 0

      • Urząd od lat działa tak samo nieudolnie

        Wydają non stop zgody i pozwolenia na budowę, kasują mieszkańców nowo powstałych bloków z podatków, a nawet deweloper nie ma obowiązku wybudować drogi dojazdowej do osiedla, a co dopiero miałoby pomyśleć miasto aby zapewnić dojazd budując ulicę.
        Dajcie spokój. Stawiają gdzie chcą, kładą płyty typu jumbo i cześć! Inwestycja zakończona. Miasto kasuje podatki, a ty się martw jak tam dojechać.
        Tak, tak ... kto ci kazał kupować w takim miejscu, dodajcie jeszcze słoiku ...
        Takie komentarze świadczą tylko o waszej inteligencji, a raczej o jej braku

        • 15 1

  • Nie rozumiem (2)

    dlaczego ludziska tak narzekają na korki, ścisk itd. Przecież to jest ich wybór. Nikt im nie każe mieszkać w Gdańsku. Ale ludziska lubią orzebywać w tłoku, w kupie, w tłumie. A potem narzekają. Gdzie tu sens, gdzie logika. W np. Kartuzach, czy innym Pucku korków nie ma. Nie ma!!!

    • 5 21

    • Umyj głowę.

      10 lat temu kupiłam mieszkanie w Pruszczu wyprowadzając się z Gdańska. Było cicho, spokojnie i dużo zieleni. Dziś 40min wyjeżdżam z miasta na trakt. Od tego czasu powstalo z 10 bloków i ani metra nowej drogi. Mnie nikt nie kazał mieszkać w Gdańsku. To Gdańsk przyjechał za mną

      • 17 2

    • dokładnie, sami ten korek stworzyli. Wracać do siebie i nie utrudniać życia mieszkańcom

      • 2 5

  • Dostał od Południowców prezent w postaci smrodu spalin

    i hałasu i jeszcze kwęka. Więcej tolerancji, serdeczności.

    • 14 1

  • gratulacje um

    mozecie sobie pogratulowac takiego wyboru wladz
    w szczegolnosci caly ten powalony zarzad drodowy
    zamiast remontowac to za grube miliony robia przejsci a tu dziura na dziurze

    • 24 2

  • Pracuję praktycznie kazdego dnia w innym miejscu, do pracy dojezdzam ok 20km, dowozę dzieciaka na drugi koniec miasta (5)

    bo tam bylo miejsce, plus zajęcia dodatkowe popołudniami... mieszkam w Gdańsku a nie poza nim. Sorry nie dam rady bez samochodu, abo inaczej ... korzystajac z komuniakcji miejskiej traciłbym ok 4h dziennie... i myślę, że przynajmniej 3/4 tych co stoją w korkach ma podobnie

    • 35 2

    • a po co dowozisz na drugi koniec miasta? miejsca nie było? co za bzdury (2)

      • 5 8

      • (1)

        bedziesz miał cos wiecej niz chomika, to moze zrozumiesz problemy dorosłych ludzi...

        • 5 5

        • To żeby posylac dzieciaka w najgorzej dostępne miejsca to oznaka dorosłości?

          Moje dzieci mają zajęcia doatkowe max 15 min od domu ale co ja tam wiem, dorosnę to zrozumiem że zmarnuję dziecku życie jak nie postoi 180 minut tygodniowo w korku.

          • 0 2

    • I po co te zajecia dodatkowe? Nie lepiej spedzic czas z dzieckiem

      • 0 1

    • Ja też pracuję co dzień w innym miejscu

      Raz Starbucks w Gdańsku, raz Costa w Gdyni. No muszę tak, co poradzić. Jak miałbym żyć bez samochodu, biuro w sumie mam dwa przystanki od domu, ale przecież teraz praca zdalna.

      • 1 0

  • Tramwaj do Żukowa

    Może to by rozwiązało choć w części problem . Widziałem w środę rano ten korek od Łostowickiej do Auchan , masakra .

    • 13 2

  • Opinia wyróżniona

    Sprzedałem auto. (92)

    Po wielu latach za kółkiem sprzedałem auto w czerwcu 2023 z myślą, że w 2024 kupię nowe. W okresie letnim było ok, ale obawiałem się, jak poradzę sobie zimą. O dziwo! Tak przestawiłem się na rower, że zima zaraz się kończy, a ja zastanawiam się, czy naprawdę potrzebuję kupić nowe auto. Okazuje się, że do okazjonalnych wyjazdów za miasto wcale mi go też nie brakuje.

    • 332 288

    • Samolubny silngiel zapomniał o innych (33)

      Popatrz w takim razie odrobinę dalej niżeli czubek nosa własnego. Zorganizuj sobie partnerkę, dwoje dzieci, trójki nie proponuję. Zawieź dzieciaki do lekarza rowerem, potem do żłobeczka do przedszkola i do szkoły, nie zapomnij tylko że nie masz trojaczków i każde pójdzie do innej placówki. Przyjmij założenie, że do państwowych jednostek nie udało Tobie się dostać zatem nie będzie to spacer a może mała wycieczka do placówki w której znalazłeś miejsce dla pociechy. Pamiętaj, że pracodawca nie lubi spóźnialskich. Pamiętaj o partnerce i jej życiu zawodowym ona także chce pracować zapewne, więc nie zwalaj na nią obowiązków z dzieciakami. No a co zamieszkaniem?? Dalej Chełm?? Czy może po przeliczeniu budżetów kupujesz domek pod Gdańskiem i wtedy jednak rower ani tramwaj nie ogarną....

      • 113 40

      • (4)

        Nie jest samolubny. Po prostu opisuje swój subiektywny przypadek. A to nie jest nic złego.

        • 37 7

        • (3)

          Jest samolubny i samotny, bez rodziny! Opisuje tylko swoje odczucia i poglądy, i to tylko w liczbie pojedyńczej!

          • 7 18

          • (1)

            Bawi mnie przekonanie, że posiadanie rodziny jest przejawem altruizmu. Nie, jest przejawem czysto egoistycznej chęci przekazania swoich genów.

            • 12 10

            • Nie probuj przemowic im do rozumu oni i tak sa wystarczajaco pokrzywdzeni przez zycie...owszem na wlasna prosbe ale gdyby mieli wczesniej wiecej rozumu jak dlugosci w milimetrach to by wszystko zmienili. Oczywiscie nikt sie do tego nie przyzna no bo jak to tak zle o wlasnych dzieciach mowic...toc sam je stworzyl

              • 1 2

          • Też singiel

            Skoro jest singlem, to w jakiej liczbie ma opisywać swoje przemyślenia? :))

            • 7 1

      • po co? (14)

        A po co ten samolubny singiel ma głowić się nad Twoimi problemami? Ty się martwisz ich problemami? No chyba tak, skoro oczekujesz podobnej postawy. On opisał tylko swoją perspektywę, nigdzie nie zostało napisane, że to jest jedyne i słuszne rozwiązanie dla każdego. Ale do hejtowania czyjegoś stylu życia zawsze znajdą się chętni. Poza tym ta nadinterpretacja i założenie, że to jest singiel bez dzieci... bo jeździ rowerem? Serio, ludzie, skupcie się na własnym życiu, i na tym, żeby jednak z szacunkiem traktować innych, zamiast pisać w swojej głowie bajki.

        • 49 9

        • Tu prawactwo dominuje na forum

          Zjadą każdego lewaka. A cyklista to wiadomo, lewak.
          Na szczescie tylko tu mogą sobie poudawac moc. Taki chów wsobny.
          :)

          • 10 25

        • To prawda (12)

          Ale myślę, że negatywna reakcja na ową wypowiedź bierze się z wrażenia, że jest to perspektywa również władz Gdańska, które targetują się na niezmotoryzowanych singli właśnie.

          • 15 13

          • (6)

            Bardziej ppwiedzial bym ze zazdrosc ze tak skopal sobie zycie. Singiel moze sobie pozwolic na bardzo duzo a taki pajac nie ma juz wlasnego zycia. Wmawia sobie ze ma dieci ktore kocha ktore go kochaja ze to bedzie sielanka ze jak dorosna podadza mu szklanke wody na starosc. Albo wierzy w to co mowi ale jeszcze nie dojrzal do prawdy jaka go czeka

            • 7 15

            • Taaa... (5)

              Tez nie mam dzieci, ale nie wyzywam tych którzy je posiadają, od pajaców, ani nie czuję się od nich lepszy.
              Za dużo żółci w tobie, żebym uwierzył w to co piszesz.

              • 15 1

              • (3)

                Za dużo tu Piotrusiów Panów

                • 3 2

              • Za dużo tu bezmyślnych rodziców. (1)

                Ile będę miał z tego mieszkania do najbliższej szkoły? 5km? Do pracy 10km w przeciwną stronę? Jakoś to będzie!

                A potem płacz i tłumaczenie swojej nieporadności dziećmi, jakby nie było rodziców, co potrafią ogarnąć swoje potomstwo i siebie bez spędzania połowy życia w samochodzie.

                • 8 1

              • I proszę za czworo nędznego talara można uniknąć piekła

                za to w Paryżu nazwą Cię arystokratą....

                • 0 0

              • Ciekawa interpretacja...ale wmawiaj tam sobie. No bo skoro ktos potrafi zrozumiec ze zycie w pojedynke jest duzo wygodniejsze tansze i zwyczajnie racjonalne to znaczy ze jest piotrusiem panem ktorego przekazu zupelnie nie zrozumiales i porownujesz do przykladowej sytuacji

                • 1 3

              • Ale wyzywanie od samolubnych jest ok? Ja tylko wojuje tym samym mieczem. nigdy wiekszym

                • 1 1

          • (4)

            to radze sie wybrac do Holandii czy Belgii. Tam jakos ludzie sie potrafia ogarnac bez samochodu nawet i z 5 dzieci.

            • 14 10

            • W Holandii (2)

              człowiek, który jedzie gdzieś rowerem (w tym również za miasto) jest człowiekiem, który jedzie rowerem.
              U nas jest zawalidrogą, obcisłocośtam, dalarzem,fanatykiem i tak dalej. I jak go samochód puknie, to sam jest sobie winien, po co jechał i wkurzał uczciwych ludzi. I tu nie chodzi o tzw. infrastrukturę ale o szeroko pojęte postrzeganie.

              Kiedyś śmiałem się z gości, którzy przywożą samochodem rower na pętlę do Gołębiewa, żeby w spokoju potrenować.
              Nie śmieję się już ani trochę. Co prawda, podobnie jak likwidacja miejsc parkingowych nie jest zakazem parkowania, ale jednak metodą nacisku, żeby to parkowanie i przy okazji jazdę samochodem ograniczyć, tak samo można powiedzieć, że nikt im nie każe go Gołębiewa dojeżdżać samochodem. Ale czy jakiś wydział rowerowy UM nie zastanawia się czasem, czemu goście (i gościnie), którzy sto kilometrów przepedałują w około trzy godziny przywożą tam rower samochodem?
              Uczciwe odpowiedzi na to pytanie pozwoli zrozumieć: dlaczego Gdańsk nie jest rowerowym rajem. Albo jest niem, ale tylko na papierze i Herodzie Gdańskim.

              • 16 6

              • ważnym czynnikiem powodującym to, że Gdańsk nie jest ani rowerowym rajem ani też rajem dla kierowców (1)

                jest po prostu nadmiar skłonności wielu mieszkańców do jeżdżenia samochodem nawet na krótkie dystanse i niedorozwój systemu rower+kolej (SKM/PKM). Ważnym krokiem w kierunku poprawy sytuacji będzie budowa naziemnego przejścia i przejazdu rowerowego do stacji Gdańsk Główny, ale wielu autoholików aktywnie podważa sens tej inwestycji na tym portalu, tak jak sprzeciwiali się budowie takiego przejścia i przejazdu przy bramie Wyżynnej w Gdańsku.

                • 8 2

              • Pozwolę sobie nie zgodzić się.

                O ile chętnie przejdę do dworca przejściem naziemnym, o tyle nie wierzę, że jego istnienie mocno poprawi sytuację ogólną. Co do kolei to jest super, ale byłoby lepiej, gdyby była zintegrowana taryfowo z MZK, tak, jak to było dawniej w Warszawie: bilet obowiązywał na przejaz metrem+autobusem. Można oczywiście lepiej, ale zacznijmy od rozsądnego minimun.

                W mojej perspektywie (ale podkreślam, mojej) kombinacja rower+kolej nie ma sensu. Jak już wsiądę na rower to jadę i SKM mi niepotrzebne, przynajmniej poniżej gdzieś 20 kilometrów. A zakładanie, że dojadę do przystanku Mevo miałoby sens, gdyby wynajem tego Mevo był w gratisie do biletu. Po co mam płacić za rower, jak mam swój. Chyba, że dążymy do monetyzacji absolutnie wszystkiego, ale wtedy ryzykujemy, że ludzie się trochę wkurzą.

                • 0 1

            • Dokladnie

              • 1 1

      • A co jak nie masz trojaczków? Też trzeba wtedy jeździć samochodem, czy można inczej? (4)

        Według twojej logiki, ponieważ istnieją osoby z dziećmi w wieku szkolnym, to wszyscy powinni jeździć samochdami.

        • 20 15

        • (3)

          Zatem czemu wypowiadacie się za ludzi którzy w korkach stoją?? Może to są ci szczęśliwcy co mają rodzinę, dzieci i dom pod miastem z kredytem bo od babci kawalerki na Chełmie nie dostali.

          Ogarnij zatem logistykę z dziećmi, zajęciami pozaszkolnymi, zakupami i życiem codziennym w które wlicza się także realizacja zawodowa, własnych pasji i próba nie spędzenia połowy życia w tramwaju lub na przystanku w oczekiwaniu na tramwaj.

          Sam lubię zkm i rower ale zdrowy rozsadek i szacunek do własnego czasu jednak wygrywa w pakiecie z autem.

          • 35 10

          • Skoro auto jest takie cudowne, to skąd płacz spędzających pół życia w korkach? (1)

            Gdybyś szanował swój czas, zorganizowałbyś go sobie lepiej, a nie płakał, że miasto ma Ci drogi budować.

            • 9 9

            • Zapłakany

              Nie płaczę.

              • 2 3

          • Wow to ten czas spędzasz teraz w korkach

            Proste

            • 2 2

      • I przy tych wszystkich założeniach ryzykujesz codziennie spóźnienie przez korki?

        Nie przepracowałbyś tygodnia dojeżdżając samochodem :)

        • 14 12

      • Rozumiem że zdania samulubnego singla autora: "Auto się przydaje, na większe zakupy, na wyjazd weekendowy poza miasto, na dowóz dziecka albo siebie na popołudniowe zajęcia." nie zauważyłeś, albo po prostu słabo przykładasz się do czytania całego tekstu.

        • 8 7

      • (1)

        samochod do czasu az dzieciaki beda tak mialy 10 lat. Pozniej same sie moga ogarnac w zbiorkomie

        • 7 7

        • można także wyobrazić sobie dzieci nastoletnie dojeżdżające samodzielnie rowerami do szkoły

          mniejsze dzieci bardzo lubią być dowożone do przedszkola lub źłobka rowerami cargo. W Gdańsku powinna być wypożyczalnia takich rowerów wspomaganych elektrycznie - w Gdyni już to funkcjonuje w małym zakresie.

          • 4 4

      • Utkaj dziurę (1)

        Obaj znamy multum osób co nie mają dzieci i specjalnie obowiązków a ciężko im wziąć pod uwagę inny sposób poruszania się niż auto. Ja zależnie od pogody korzystam z samochodu lub roweru, więc wiem, że można, tylko trzeba się przełamać, przestać być wygodnym miękiszonem, a okaże się jeszcze, że na dobre nam to wyszło. Znam i sam jestem osobą, która nie potrzebowała popołudniowych zajęć z trenerem, a jedynie względnie regularnych podróż do pracy i powrót by usłyszeć od znajomych i lekarza, że widoczne są zmiany na lepsze - sylwetka, kondycja, morfologia, ciśnienie i cholesterol.

        • 14 10

        • Brawo! Rower najlepszy:) pozdrawiam!

          • 1 1

      • Nie ma sprawy, żłobek i przedszkole jest po drodze do przystanku tramwajowego, z którego z żoną jeździmy do pracy.

        I wcale nie jest to mieszkanie po babci na dolnym tarasie, a Południe, jak u wszystkich młodych.

        Tyle że to wymagało pomyślenia z wyprzedzeniem...

        • 7 9

      • Moje jezdza w siodelku rowerowym

        • 1 1

    • podpowiem, ze mozna miec i samochod i rower, naprawde (7)

      • 72 8

      • (1)

        można też nie mieć ;) na szczęście jeszcze mamy wybór :D

        • 19 3

        • Samochodowi raktywiści chcą nam ten wybór zabrać.

          • 17 15

      • (3)

        Widać że jesteś bez rodziny!

        • 19 16

        • (2)

          Dokładnie. Nie każdy jest singlem. Podobnie jak nie każdy, który stoi w korku samochodem, jest d**ilem.

          • 11 5

          • za to każdy, kto stoi w korku, stoi tam ze względu na własne - błędne - decyzje o wyborze środka transportu.

            • 7 13

          • Tak, są też ci, którzy akurat faktycznie musieli danego dnia jechać samochodem.

            I oni też stoją w korku spowodowanym przez d**ili :)

            • 3 2

      • ej no weź, nie zdradzaj tajemnych prawd loży masońskiej, bo się inni "skapnoom"

        • 12 4

    • Też swego czasu sprzedałem auto (8)

      Minął ponad miesiąc zanim nabyłem nowe auto. To był najbardziej koszmarny miesiąc. Do tego czasu nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo potrzebny jest nam samochód. Dzisiaj w rodzinie zazwyczaj jest kilka samochodów, więc raczej sprzedaż jednego samochodu nie wymaga rewolucyjnych zmian w organizacji dnia codziennego.

      • 63 27

      • (4)

        Zgadzam sie! Sprzedalem kiedys auto tez na okolo miesiac i to bylo koszmarne przezycie! Od tego momentu mam dwa samochody gotowe do jazdy, trzeci stoi w garazu jako backup a czwarty trzymam u dilera na wszelki wypadek. Mysle o piatym aby stal w Krakowie na wypadek powodzi

        • 32 35

        • (2)

          Pomyśl jeszcze o czymś za granicą, na wakacje.

          • 24 2

          • (1)

            To juz lepiej w chmurze trzymac ale za ciezki jest

            • 8 0

            • Pierw go muszę zvirtualizować. Wtedy zassam w chmure.

              • 3 0

        • Miało być dowcipnie?

          Dwa auta.dla małżeństwa, to jest norma.
          W trójmieście mamy mieszkanie wakacyjne, a mieszkamy na codzień w odległości 500km. Trzecie auto oczywiście stale rezyduje w Trójmieście, bo zazwyczaj dojeżdżamy tutaj koleją.

          • 0 1

      • Współczuję niepełnosprawności

        ale medycyna idzie do przodu, wyjdziesz z tego!

        • 2 17

      • Pozbyłem się mojego awaryjnego Passata i dopiero doświadczyłem jakości usług komunikacji

        Pierwsze doświadczenie - trasa na przystanek PKM w błocie, bo żaden urzednik nie przewidział, że trzeba zrobić cywilizowane dojście z pobliskich domów do pkm. pkm - ścisk ogromny. Po 15-tej godzine - po 2 kursy w ciągu godziny i ledwo można się dostać do pociągu. Po kupieniu autka, jeszcze jakiś czas jezdziłem sporadycznie PKM, aż do upałów letnich i tutaj mnie pokonano - jazda przez klimy przy upałach powyżej 30 stopniu celsjusza to dramat.

        • 25 4

      • Prawda, też sprzedałam stare auto i czekałam na nowe miesiąc. To był najgorszy miesiąc w życiu. Ciągłe kombinowanie tramwaj/ uber. z dwójką małych dzieci

        • 10 5

    • za to co włądze Gdańska zrobiły na południu Gdańska, to powinien być kryminał (17)

      mieli pola, czystą kartę, mogli zaplanować osiedla wygodne do życia.

      • 69 11

      • A co jest nie tak? (16)

        Trasa tramwajowa jest. Czego ci brakuje?

        • 13 28

        • Poważnie? (1)

          Gdańsk się nie kończy na pętli Łostowice - Świętokrzyska. Tam Południe dopiero na dobre się zaczyna ignorancie.

          • 28 6

          • kiedyś się kończył

            a teraz buduje się osiedla na tamtejszych bagnach i są tego konsekwencje

            • 7 3

        • Kolei (13)

          Spróbuj wydłużyć trasę tramwajową dalej na Szadółki i jedź 1,5h do biurowców na Przymorzu. Są badania pokazujące, że jeśli trasa do pracy zajmuje ponad 1h to jest to nieakceptowalne. Dlatego jedynym sposobem na dalszy rozwój Gdańska jest rozbudowa sieci kolejowej, a zanim ta sieć powstanie trzeba poszerzać drogi a nie zniechęcać mieszkańców do wychodzenia z domu.

          • 29 8

          • Z Szadółek zjeżdża się całą drogę z górki (7)

            nie ma nic szybszego niż rower na tej trasie, szczególnie w godzinach szczytu. Zjeżdżasz do centrum -> skm i jesteś w biurze.

            • 7 15

            • Jechałeś kiedyś? (3)

              Bo ja tak i nie widzę tego tak różowo

              • 15 3

              • Jechałem. (2)

                Jeden, niewielki podjazd masz koło pętli na Warszawskiej, potem już cały czas z góry.

                W drugą stronę jest już troszkę śmieszniej, wtoczyć się na górny taras to jest trochę wysiłku, ale to już nie robi, bo po powrocie do domu od razu prysznic.

                • 8 4

              • Silnik w kole i jedziemy pod Górki bez problemu

                • 2 3

              • Podjazdy mi nie robią.

                Nie wiem, czy mówimy o tej samej trasie. Ja jechałem od Biedronki na przeciwko końca Przywidzkiej. W godzinach szczytu. Ulica była zablokowana autami. Trochę poprzepychałem się pomiędzy, trochę próbowałem jechać chodnikiem. Ale ten chodnik jest tylko po lewej (w kierunku Lubowidzkiej). Po prawej jest wydeptana ścieżka, miejscami trudna do przejechania (skarpa). Na Warszawskiej nie lepiej. Wąski chodnik albo nieprzejezdna ulica. Wiem, wiem, po chodniku nie powinienem jechać. Chciałbym nie jeździć po chodniku. Chciałbym nawet, żeby infrastruktura rowerowa nie była tworzona kosztem szerokości chodników. Ale chyba tu jestem w miażdżcej mniejszości. Ale wracając: od pętli Warszawskiej było spoko. Nie wiem jak do Gdańska, ja jechałem na Morenę. Może, gdyby to była moja typowa trasa a nie jednorazowy wyskok, znalazłbym jakieś sensowny objazd.

                • 1 0

            • W drugą stronę też jest z górki? (2)

              .

              • 15 1

              • Nie, z powrotem wsiadasz z rowerem do tramwaju i w ciepełku jedziesz sobie pod górę (1)

                • 1 3

              • Tak super pomysl, ostatnio 10 rowerzystów wsiadlo do tramwaju

                Ps: nie wszyscy mogą jezdizc na rowerze.

                • 0 0

          • (2)

            Ale ty wiesz, że poszerzanie dróg w dłuższej perspektywie czasowej powoduje tylko zwiększenie korków? Mechanizm jest prosty: większa przepustowość skłania ludzi do kupowania samochodów i jeżdżenia samochodami.

            • 11 12

            • dokładnie tak: żadne miasto nie rozładowało korków poszerzając ulice lub budując pseudobezkolizyjne skrzyżowania wielopoziomowe (1)

              Jest za to wiele miast, które postawiły na poprawę komfort i bezpieczeństwa ruchu pieszych i rowerzystów oraz dostęp dla tych użytkowników miasta do stacji i przystanków dobrze rozwiniętej sieci kolei lokalnych i regionalnych.

              • 9 5

              • Sam sobie odpowiadasz?

                Wow

                • 1 2

          • Przecież to ty wybrałeś takie życie.

            Zmień miejsce zamieszkania lub pracę.

            • 8 3

          • Za 25 lat

            • 0 1

    • po to jest traficar i podobne

      • 23 5

    • ze wszystkich wymyślonych historii ta nie wydarzyła się najbardziej

      • 26 17

    • potwierdzam, jestem tym rowerem

      • 17 4

    • marketing...

      narracyjny?

      • 15 7

    • Sprzedałem 2,5 roku temu (4)

      Jeżdżę SKM i rowerem, czasami brakuje auta ale da się żyć i kasy jakby więcej w kieszeni

      • 28 10

      • to bardzo dobrze... czekamy teraz aż pochwalisz się że zamiast mąki ze zboża używasz mąki z robaków :P (2)

        • 13 21

        • Wszyscy tak będziemy robili wkrótce. Czy ci się podoba czy nie :)

          • 4 11

        • chciałbyś, putinisto. Przestań udawać Polaka

          • 10 10

      • Autko zawsze można wypożyczyć.

        • 1 0

    • a ja kupiłam drugie,aby każdy z nas miał swoje i jechał gdzie chce i kiedy chce (3)

      • 19 14

      • (1)

        Jechał czy stał w korku?

        • 11 8

        • żeby jechać czasem trzeba trochę postać więc to i to

          • 6 1

      • Typowa Rosjanka

        • 15 17

    • Zapomniałeś dodać (1)

      że komentarz sponsorowany przez UM Gdańsk

      • 18 16

      • Chciałbym

        • 0 0

    • A ja ma to tam gdzie Urban (1)

      Będę jeździć autem bo lubię wygodę i niezawodność, dokupiłem motocykl by jeszcze bardziej omijać stojące w korku autobusy

      • 8 8

      • wygodę czego?

        Co to za wygoda jak jedziesz do domu 1,5 godziny i niezawodność, która sprawia że nigdy nie zdążasz na czas. Połowa z tych ludzi w korku z buta by szybciej do domu doszła...

        • 15 7

    • ja nie mam zbytnio takiej możliwości (1)

      autem mam w do roboty 20-40 minut w zależności od pory w której tam jadę, ale komunikacją bym miał 1:30 do ponad 2 godzin. Prcuję za obwodnicą. Więc tyle to wytrzymam. A potrzebuję auta na wyjazdy z rodziną. Jakbym nie miał dzieci to pewnie bym dałradę tak jak ty. Z dzieciakami się już nie da. No i hobby które mam wymaga żebym dojechał czasem w miejsce o którym zapomniał świat.

      • 21 1

      • No i to jest spoko odpowiedź!

        Bez hejtu, za to z argumentami. Pozdrawiam

        • 20 1

    • Niestety, (1)

      do pracy mam 37 km w jedną stronę i to po obwodnicy. Ciężko tam dojechać szybko rowerem lub komunikacją miejską

      • 12 1

      • Skuter 125cm, pali troche ponad 2l i śmigasz bez stania w korku.

        • 1 0

    • harari jest z ciebie dumny

      skoczy z radosci na parówe na orlenie

      • 2 4

    • Zrobilem

      Dokładnie to samo. Na weekendowe albo wakacyjnego wyjazdy korzystam z wynajmu. Nie stoję w korkach nie szukam miejsca parkingowego a za samochód place gdy go używam a nie gdy stoi

      • 1 0

  • Kiedy wyniki kupionej przez miasto analizy wiaduktow na AK ?

    • 14 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane