• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotos poszukuje specjalistów

js
29 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 09:28 (29 stycznia 2008)
Specjaliści są potrzebni m.in na platformach wiertniczych. Specjaliści są potrzebni m.in na platformach wiertniczych.

Lotos poszukuje specjalistów. W tym celu firma podpisała umowy z dwiema uczelniami technicznymi: Politechniką Gdańską i Akademią Górniczo-Hutniczą z Krakowa.



Dzięki porozumieniu już wkrótce najlepsi studenci będą mieli szansę na zatrudnienie u polskiego potentata paliwowego. Firma stworzy system stypendialny, w trakcie którego ma zamiar wyławiać prawdziwe talenty. Studenci wybranych kierunków będą odbywać praktyki w przedsiębiorstwie.

Dodatkowo młodzież skorzysta z ułatwień przy pisaniu prac dyplomowych i magisterskich oraz doktorskich o tematyce dotyczącej działalności Grupy Lotos.

Umowa zakłada również działania obu uczelni w celu podnoszenia kwalifikacji kadry i pracowników koncernu poprzez umożliwienie udziału w szkoleniach i studiach podyplomowych czy konferencjach naukowo-technicznych, seminariach oraz innych formach zdobywania wiedzy.

- Podpisanie umowy jest kolejnym etapem współpracy, która od lat rozwija się w sposób naturalny pomiędzy Lotosem a wyższymi uczelniami. Warto wspomnieć, że prawie połowa pracowników Petrobaltiku - spółki-córki Grupy Lotos, która zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej, posiada wyższe wykształcenie, a 1/4 to właśnie absolwenci PG i AGH - mówi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Inne punkty umowy zakładają m.in. wspólne podejmowanie innowacyjnych przedsięwzięć technicznych i technologicznych związanych z aktywnością i obszarami działalności Grupy Lotos oraz wykonywania przez wyższe uczelnie na zlecenie firmy badań, prac i projektów o charakterze naukowo-badawczym. Strony ustaliły, że razem będą ubiegać się o wsparcie z funduszy unijnych.
js

Opinie (160) 7 zablokowanych

  • roszczeniowy stosunek absolwentów (2)

    Jeden wątek niezmiernie mnie dziwi w większosci wypowiedzi. Mianowicie, roszczeniowy stosunek. Czy zdajecie sobie sprawę, ze absolwent, a jakże, z tytułem mgr inż, jest w pierwszym okresie dla pracodawcy jednym wielkim kosztem? Co potrafi absolwent? Wszystko i nic. Ma jakąś wiedzę teoretyczną. I nic poza tym. Czy za uczenie się na studiach ktoś mu płacił? Raczej odwrotnie. Pierwszy etap pracy to też nauka, za którą absolwenci żadają astronomicznych kwot. A jaki przynoszą zysk firmie? Żaden. Nie jestem pracodawcą, jestem zatrudniona, nie w Lotosie. Ale jakze różniło się moje podejście do pracy (nie tak dawno,zaledwie kilka lat temu, też byłam absolwentką), od podejścia dzisiejszych absolwentów. Przez pierwsze 3 lata zarabiałam marne grosze, które z trudem wystarczały na dojazdy do pracy. Ale przez ten okres moja firma dokładała do mnie, bo zysk z mojej pracy był niewielki. Dziś, pracująć wciąż w tej samej firmie, zarabiam dużo. A zarabiam dlatego, ze moja firma też zarabia na mojej pracy. Nie można żądac astronomicznych kwot, tylko dlatego, ze przed nazwiskiem widnieją skróty tytułów. Bez urazy, ale o wiele większy pozytek i tym samym zysk jest z osoby, która kopie rowy, niż z absolwenta z tytułem mgr inż., zanim tenże nauczy się tych rzeczy, które przyniosą firmie zysk. To wynika z prostego rachunku ekonomicznego.

    • 0 0

    • Nie odwrotnie, miałem full stypendium

      Na szkołę nie wydałem nic, byłem jednym z lepszych na studiach i w pracy. Zawsze miernoty dostają lepsze stanowiska w takich firmach.

      • 0 0

    • Bzdura

      Ja pracuję w Saur Neptun Gdańsk i szacunku tam nie widzę żadnego, ani szkoleń.

      • 0 0

  • Jak bedziecie placic wiecej...

    To moze sie zastanowie, za grosze u WAS pracowac nie bede. Studenci dadza sie wykorzytywac ,ale do czasu...Nie dajecie sie wykorzystywac. Za granica zplaca wam 10 razy tyle, szkolenia profesjonalne, opieka medyczna, mieszkanie i fura sluzbowa! Mi sie udalo Wam tez sie uda!!!! Precz z wyzyskiwaczami i korporacjami!!

    • 0 0

  • Do Aparatowego (1)

    Przecież, oni nie oceniają poszczególnych "jednostek" dostaje się jak leci, czy ktoś się wyróznia, czy nie - możesz liczyć na plus 10%. Nic mniej.

    Mało tego, ja po swoich 7 miesiącach nic nie dostałem.
    Może przytocze argumentacje.

    Aktualnie firma jest w czasie intesywnego rozwoju,(dużo zatrudnia) i nie ma już pieniędzy na podwyżki, poza tym siedem miesięcy wedle tych u góry, to za mało żeby się okazać czy jesteś dla nich wartościowym pracownikiem.

    • 0 0

    • A ja nie mam zamiaru czekać, sorry.

      Po 7 miesiącach podwyżka, albo do widzenia. Prawo rynku.

      • 0 0

  • Do faceta

    "Nie wiem po co więc plujesz i innym wciskasz kit a że Lotos nie jest firma idealną to inna sprawą."

    Powiedz mistrzu w ktorym punkcie 'wciskam kit' jak to sie raczyles wyrazic ?

    Co do wylewania zalow na czatach tak sie sklada, ze jak napisalem wczesniej, bylem jedna z osob ktora sama zlozyla wymowienie, wiec wydaje mi sie ze raczej nie jestem osoba ktora potrafi tylko biernie krytykowac.

    Nie wiem na jakim stanowisku pracujesz bo jak to mowia punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, jezeli moglbys napisac bylbym wdzieczny, ja pracowalem na stanowisku specjalisty.

    Powtorze jeszcze raz z perspektywy trzyletniego - STRACONEGO okresu pracy w tej firmie

    "DROGI ABSOLWENCIE TRZYMAJ SIE Z DALEKA OD FIRMY KTORA JEST NIERYNKOWYM TWOREM OBSADZANYM Z KLUCZA TOWARZYSKO-PARTYJNEGO"

    • 0 0

  • Do Kreski (1)

    Masz rację ale do pewnego momentu. Nikt nei chce charwać za darmo, a firmy życzą sobie tego. Nie po to się oszczędza na studiach i wkłada wysiłek aby po studiach załózmy na PG dostawać na początku tyle co robotnik na budowe albo nawet mniej bo"firma inwestuje w ciebie". Ta firma wie co przyjeła pod swoje skrzydła, nie przyjmują pierwszego lepszego. Dziękuję bardzo aby tyrać przez 3 lata za grosze tak aby tylko wystarczało na dojazd do firmy. A co do Lotosu to duża firma a w dużych firmach nie dlabją tak jak w mniejszych.

    • 0 0

    • Do Pablo

      Pablo, powiedz, czym różni się człowiek z tytułam, od człowieka bez tytułów? Któryś z nich mniej zjada? Mniej płaci za ogrzewanie? Któregoś dzieci mają mniejsze wymagania? Sadziłam do tej pory, że człowiek uczy się dlatego, ze chce, że jest to zgodne z jego zainteresowaniami, ze wiąże z tym przyszłośc, a nie dlatego, zeby zarabiac więcej od "fizycznego". Wybacz, ale taka argumentacja powoduje u mnie drgawki.
      Co do kolejnych Twoich argumentów. Kazda firma funkcjonuje na zasadzie rachunku ekonomicznego. Przynosi zysk, istnieje na rynku, nie przynosi, pada. Na zysk składa się między innymi wydajność pracowników. Jaka może być wydajność absolwenta? Żadna. Podkreslam. Absolwent to koszt firmy. I dopiero od tego momentu, kiedy pracownik zaczyna przynosić zysk, można firmy podzielić na dwie zasadnicze grupy. Jedna to taka, gdzie firma dba o pracownika, "dzieli" się z nim zyskiem, poprzez podniesienie płacy. Inne firmy, z tej drugiej grupy, uderzają w wyzysk pracowników. Pablo, odwróć sytuację, postaw się na miejscu pracodawcy. Przychodzi "mlody", który guzik wie, guzik umie, za to żąda okazałej pensji. Do tego wiesz doskonale, ze trochę wody upłynie, zanim "młody" zacznie na siebie i Ciebie zarabiać. Nadal uważasz, że literki przed nazwiskiem musza działać cuda? Pozdrawiam

      • 0 0

  • Do Martineza!!!

    Ja też jestem specjalistą. Wymieniłem Ci wzszystkie plusy pracy w Lotosie. ale jak i wszystkie rzeczy tego świata tak i ten medal ma dwie strony. przez wieloe lat pracowałem w tej firmie za średnia płace, ktora i tak była wyższaniż gdzie indziej. Co do ,luxmedu to nie wiem o jaki pakiet Ci chodzi. Jesli jestes specjalista to przysługuje Ci pakiet jak dla specjalisty a nie dla kadry A czy czlonkow zarządu. To chyba normalne. Pewnie samochód łuzbowy tez bys chciał może jeszcze dorzucic Ci sekretarkę. Przepraszam za ironię ale trochę nie rozumie takich ludzi jaki TY. Uklady istnieja w każdej firmie i w każdym miesjcu na kuli ziemskiej, na wschód na zachód.Mnie one nigdy nie dotknęły. przyszedłem tu z ogłoszenia, pracuje mam się dobrze> Jako powiedziałem kokosów nie mam a korzyści z tej pracy jest wiele - tez je wymieniłem i oczywiście tak ja na to patrzę> masz prawo do swojej opinii. pytanie tylko czy pracowales w innych miejscach i masz porównanie? popracuj sobie w kilku prywatnych niedużych firmach to zobaczysz. A z drugiej strony to masz prawo żądac wiekszej kasy. jesli jestes człowqiekiem wykształconym to nie masz się co martwić. Z twojego pisadła wynika że Lotos to tylko układy, kiepska praca, płaca - mówiąc krótko mniej niż 0. Ja sie z tym nie zgadzam i znam wielu ludzi, ktorzy tęfirmę szanują ja za stabilizację płqacową, za odwagę inwestycyjną. natomiast całkowicie się zgadzam - jest tu wiele do zrobienia, wiele do poprawienia. tylko ze moj drogi martinezie... tak jest wszędzie

    • 0 0

  • dziś rzepa napisała, że lotos wydał w ciagu 5 lat na stypendia dla studentow polibudy prawie 0,5 miliona zl;

    fakt lotos robi sobie reklame, ale przeciez z tych pieniedzy skorzystalo i skorzysta wielu mlodych; skoro daja kase i jest to pozyteczne dla mieszkancow Gdanska to jest ok, podania o stype z lotosu mozna skladac jeszcze do polowy marca;

    pewnie w lotosie pracuje tyle samo znajomych krolika co w kazdej innej firmie panstwowej, choc znam tez wiele rpzykladow z prywatnych kolchozow (duzych firm), gdzie tez warto miec znajomego i bez tego ani rusz;

    btw, pracuje w lotosie z ogloszenia
    pozdrawiam

    • 0 0

  • Do pabla (2)

    Nie wierzę Ci że zarabaisz tylko tyle że starcza ci na przejazd.Ale dyrdymały piszesz albo to jakis bliżej nie określony skrót myślowy. jesli chodzi o kase w Lotosie to jest jedno wielkie nieporozumienie. Nigdy nie ma tak że ktoś przez 3 lata zarabia tę sama kase co na początku. Znam osobiście wiele przypadku kiedy ludzie dostawali podwyzki juz po I okresie półrocznym, do tego dochodza różnego rodzaju wyrównania, premie roczne i podwyzki njhegocjowane przez związki. Chyba ze ktos jest po prostu kiepski, nie ma wyników itp.

    • 0 0

    • Do faceta (1)

      Czytaj ze zrozumieniem. Nie Pablo napisał o zarobkach, tylko ja. I potwierdzam to. I nie o zarobki w Lotosie chidziło.

      • 0 0

      • Do faceta

        Kreska ma racje nie czytasz ze zrozumieniem. Dlatego jesteś w lotosie.

        • 0 0

  • Martinez musiało Ci się nie udać!!!

    albo miałeś zbyt wygórowane ambicje. a może Twoja praca nie była az tak warta jak sobie wyobrażałeś. Dlaczego nie wyjedziesz na zachód??

    • 0 0

  • Słów kilka

    Szczęsciem Lotosu, a nieszczęściem inż chemików jest rynek pracy, mimo że się zminia, to w małym stopniu dotyczny to tej gupy zawodowej. W Pomorskim, a także patrząc bardziej globalnie mało jest firm, które wchłonełyby chemików, a już o jakiejkolwiek "walce" o abslowenta nie ma mowy.

    I firmy to cynicznie wykorzystują, jak zagrają tak chemicy zatańczą.

    Scenariusze dwa dla potencjalnego absolwenta chemii:
    Produkcja - stanowisko aparatoawy
    - praca fizyczna,
    - 3 zmianowa w ruchu ciągłym,
    - Lekko nie jest, zadania są róznego typu od szczoty w łapie, do nadzorowania prawidłowego funkcjonowania instalacji. Zdażają się też zadania specjalnie na przykład - rozmrażanie rurociągu.
    - finansowo nie ma tragiedi, ani rewelacji - przeciętność. Choć biorąc pod uwagę tryb pracy (patrz drugi punkt) jest gorzej niż średnio.

    - Jedyna nadzieja, to w awansie, te obiecują ( o ile człowiek się sprawdzi) po kilku latach.
    Scieżka wygląda tak: aparatowy, aparatowy instalacji, sterowniczy, aparatowy procesu, mistrz, zastępca kierownika, kierownik wydziału, kierownik zakładu. Można też uciec z bezpośredniej produkcji na stanowisko specjalistyczne.
    I tu widze plus i szansę dla tych którzy się zecydowali na prace bezpośrednio przy produkcji.
    Możliwosci awansu mają zdecydowanie wiekszy niż ich koledzy którzy zaczynają kariere od stanowiska specjalistycznego. Tam praktycznie scieżki brak. Finansowo też mają znacznie gorzej.

    Na drugi scenariusz zabrakło czasu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane