• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niepełnosprawny został na lotnisku, samolot odleciał. Linie lotnicze: to jego wina

Tomasz
20 lipca 2024, godz. 17:00 
Opinie (134)
Samolot odleciał bez pana Tomasza na pokładzie. Zdaniem linii lotniczych to jego wina. Samolot odleciał bez pana Tomasza na pokładzie. Zdaniem linii lotniczych to jego wina.

Samolot pana Tomasza odleciał bez niego, mimo że on - jak deklaruje - czekał nieopodal bramki. Nasz czytelnik jest osobą niepełnosprawną i uważa, że to przez zaniedbanie linii lotniczych nie znalazł się na pokładzie. Zdaniem przewoźnika wina leży po stronie pasażera. Poniżej publikujemy list pana Tomasza oraz stanowisko linii lotniczych.





Kto twoim zdaniem ma rację w tej sprawie?

Nazywam się Tomasz [nazwisko do wiadomości redakcji - dop. red.] i od około 20 lat mieszkam na stałe w Wielkiej Brytanii. Od kilku lat wymagam też opieki medycznej, jednakże stan zdrowia pozwala mi na odbywanie krótkich podróży lotniczych.

Przed ostatnią podróżą do Polski otrzymałem opinię lekarza o braku przeciwwskazań do podróży lotniczej. Tak więc zakupiłem bilety na loty Bristol-Gdańsk-Bristol w linii Ryanair. Przy zakupie biletu zaznaczyłem opcję pomocy specjalnej asystenta z prośbą o pomoc przy dotarciu z terminalu do właściwego gate'u (assistance required to/from boarding gate).

Czytelnik: cofnięto mnie z rękawa, bo miałem czekać na pomoc



W dniu powrotu do UK, 1 lipca, stawiłem się na lotnisku w Gdańsku z wyprzedzeniem około dwugodzinnym. W związku z moim dobrym samopoczuciem i brakiem kolejek do bramek bezpieczeństwa poinformowałem ustnie obsługę bezpieczeństwa, że nie potrzebuję opieki w celu dotarcia do właściwego gate'u. Dotarłem tam, do gate'u nr 27-28, około 1,5 godziny przed wylotem.

  • Choć nie zawinił, pan Tomasz nie otrzyma zwrotu za niewykorzystany bilet.
Po rozpoczęciu wpuszczania pasażerów do właściwego rękawa wylotowego zostałem ostatecznie odprawiony i zacząłem iść w stronę samolotu. Jednak pani sprawdzająca moją kartę pokładową zawołała mnie i cofnęła z rękawa, gdy wyświetlił jej się komunikat o zgłoszonej prośbie pomocy w dotarciu do gate'u wylotowego. Wytłumaczyłem, że nie potrzebuję pomocy przy wejściu do samolotu, ale pani z obsługi zaproponowała mi taką pomoc, na co przystałem.



Poprosiła mnie o zajęcie miejsca siedzącego w pobliżu, około 3-5 metrów od gate'u 28, w zasięgu jej wzroku, i powróciła do odprawiania pozostałych pasażerów. Miałem czekać na informację od niej, kiedy mam wrócić do rękawa. Cały czas miałem kontakt wzrokowy z tą panią. Po odprawieniu większości pasażerów pani poinformowała mnie ustnie, że mam spokojnie siedzieć we wskazanym miejscu i czekać, aż zostanę poproszony przez nią o ponowne wejście do rękawa i samolotu. Miałem mieć schowane dokumenty (paszport, karta pokładowa), gdyż nie będą już potrzebne, ponieważ zostałem ostatecznie odprawiony.

Rękaw został zamknięty, ale nadal pakowano bagaże



Gdy zbliżała się godzina wylotu samolotu, zacząłem się trochę stresować i zacząłem w telefonie sprawdzać, czy są może jakieś opóźnienia w odlocie. Po podniesieniu wzroku znad telefonu zauważyłem, że rękaw jest zamknięty, ale dalej samolot jest ładowany bagażami i ostatnimi pasażerami. Aby być spokojny, podszedłem do gate'u 26, aby się spytać, czy wszystko w porządku z moim wylotem. Tam zostałem poinformowany, że boarding [wejście na pokład - dop. red.] na mój lot jest już zamknięty i mam się udać do punktu obsługi podróżnych, aby wyjaśnić sprawę.



Zacząłem błagać, aby mnie jeszcze wpuścić na pokład samolotu, który widziałem przez szyby. Jednakże stanowczo zostałem doprowadzony do POK, gdzie prawie z uśmiechem na twarzy szefowa tego punktu poinformowała, że dzisiaj to już nie polecę, trzeba było się pilnować itp. Zaproponowano mi wylot następnego dnia z Poznania albo wylot następny, lotem z Gdańska, 4 lipca. Poprosiłem jeszcze o konfrontację z panią, która zawróciła mnie z rękawa już po procedurze boardingu. Pani ta potwierdziła moją relację i stwierdziła, że to ja nie dopilnowałem wejścia na pokład.

Lot kolejnego dnia i opłata 100 funtów



Wobec mojego stanu zdrowia i zdenerwowania nie miałem już siły o nic walczyć i zgodziłem się na zmianę wylotu na 4 lipca. Jednakże jakimś cudem pani kierownik POK za przyczynę braku wylotu w dniu 1 lipca uznała tylko i wyłącznie po mojej stronie, gdyż to ja gdzieś się zagubiłem, sugerując, że może poszedłem do restauracji lub toalety, co oczywiście nie miało miejsca. Cały czas siedziałem na krzesełku wskazanym przez panią z gate'u 28.

Wymuszono na mnie opłatę za nowy bilet 100 GBP, oferując jedynie darmowy przejazd taksówką do hotelu. Zgodziłem się na zapłacenie tej kwoty, gdyż według obsługi jest tylko jedno wolne miejsce na następny lot i muszę go rezerwować natychmiast. Na żadnym etapie nie otrzymałem słowa "przepraszam".

Wręcz na mnie pani kierownik wyładowała swoją złość, twierdząc, że to wszystko moja wina. Na wszystko mam dokumentację. Jestem tylko ciekaw, jak mógł odlecieć samolot bez jednego pasażera na pokładzie, gdyż ja zostałem już ostatecznie odprawiony i według papierków znajdowałem się na pokładzie samolotu.



Linie lotnicze: to wina pasażera, który nie stawił się na lot przy bramce



List pana Tomasza przesłaliśmy do biura prasowego Ryanair. Poniżej zamieszczamy odpowiedź linii lotniczych (w oryginale oraz w tłumaczeniu).

Ten pasażer nie stawił się przy bramce do wejścia na pokład i spóźnił się na lot z Gdańska do Bristolu (1 lipca).

Każdy pasażer ma obowiązek stawić się przy bramce wejściowej przed jej zamknięciem (zgodnie z opisem na karcie pokładowej). Gdyby pasażer ten zgłosił się do wejścia na pokład przed jego zamknięciem, wsiadłby na pokład samolotu lecącego z Gdańska do Bristolu.

Pasażer ten odbył następny dostępny lot do Bristolu w dniu 4 lipca.

Tomasz

Opinie (134) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (9)

    Ryanair i Wizzair to kpina Raz leciałem,nigdy więcej.Jedyny plus że tanio.Teraz tylko Luftwaffe,zgodnie z linią obecnej partii.

    • 26 23

    • Dostajesz to za co płacisz. Jak ktoś chce tanio - to tak ma. Taki lotniczy odpowiednik bydlęcych wagonów.

      • 11 2

    • (5)

      No byłem ciekaw twojego jak zwykle komentarza z podobnym tekstem. Mam wrażenie że ty siedzisz na Heweliusza w redakcji i komentujesz od razu jak wstawiasz artykuł

      • 9 6

      • Przeca od dawna wiadomo że to troll z redakcji.

        • 11 5

      • (3)

        Masz mieć takie wrażenie,choć jest to oczywiście fikcja)

        • 3 6

        • (2)

          tak jak fikcja jest ze tutejszy redaktorzy aktywnie działaja w strefie prestiżu?

          • 3 1

          • (1)

            Tego nie wiem,mam ważniejsze sprawy,opalanie na plaży a wieczorem gryll na rodos.

            • 3 3

            • I patrzysz na plakat wiszący na ścianie twej kanciapy

              który dostałeś z biura turystycznego za zamiecenie podjazdu

              • 2 0

    • raz lecialem ale wiem wszystko na ten temat

      bo jedyna komorka mozgowa zostala przepelniona doswiadczeniami z jednego lotu

      • 1 2

    • uważaj, żeby cię nie zestrzelili

      • 0 0

  • To kontakt wzrokowy z obsługą czy z telefonem?

    • 23 8

  • Dopiero teraz o tym piszą. Niezły poślizg w informacji. (1)

    • 24 0

    • Nie mogli wcześniej, bo

      Gdańsk Nie zostałby najlepszym lotniskiem w polszy

      • 0 0

  • (1)

    Wielka afera, gdyby uważał i był stanowczy pewnie by poleciał,,,

    • 10 27

    • Nie wsiochu bo jest tak jak ty z tej wsi festyniary I won plebsie!

      • 3 5

  • Walić Ryanair !!! (3)

    Masakryczna linia!!!! Beznadziejna obsługa! Zygam na myśl lotu tym badziewem.

    • 29 6

    • zygam? co to takiego? ibteligencja zygoty?

      • 3 3

    • (1)

      Jak chcesz zapłacić tysiąc złotych więcej i w zamian dostać połówkę wafelka Prince Polo to wybierz LOT. Mamy wolny rynek i możesz lecieć czym chcesz.

      • 2 0

      • Lot jeezcze lata bez problemów

        Ale to już nie długo. Rudy jest premierem.

        • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Zrobili faceta (7)

    w bambuko i jeszcze założyli mu czapkę niewidkę skoro pracownica kazała mu czekać a on czekał to sprawę przewaliła pracownica powinna dostać naganę albo najlepiej wylecieć z tej roboty

    • 288 8

    • (2)

      to jest wersja tej osoby, a moze jednak była inna? jak mozna niezauwazyc ze zamykaja drzwi do bramki? przeciez to nie trwa sekundy

      • 11 17

      • I jest kilka wezwań imiennych "last call"

        Ale poszedł na zakupy do sklepu i został

        • 9 5

      • Ona go już formalnie wpuściła na samolot. To bardzo dziwne. Najprawdopodobniej zapomniała a porem już było zapozno

        • 27 0

    • Dokładnie

      Wywalić laskę na zbity pysk, skoro taka funkcja ją przerasta

      • 17 1

    • Tanie linie

      Ktoś posmarował i poleciał za niego. A dzie jest zapis z monitoringu kto pokpił sprawę. Tą panią należy obciążyć setką funciaków za lot następnego dnia i dodatkowo 100 za stres pasażera.

      • 15 2

    • Monitoring (1)

      Na lotnisku powinien być monitoring. Może zarejestrował co się wydarzyło.

      • 14 0

      • Ja tam bardziej wierzę linii lotniczej

        Niz wyborcowi tuska

        • 1 8

  • Znalazłem problem: autor wybrał Ryanair!

    • 30 0

  • Hmm (5)

    Niestety często utrudnią się życie osobom niepełnosprawnym w Trójmieście. Jak ktoś nie wierzy polecam iść do miejskiego zespołu orzekania ds niepełnosprawności,zobaczcie jakie tam wesołe klimaty w piwnicy. Jedno okienko na 50 osób, ostatnio około 10.00 już urządzenie nie chciało mi wydać numerka bo nie zdążę być obsłużonym.a urząd czynny do 17 czyli ile godzin czekania, 6.5? Patologia urzędu miasta Gdańsk i tyle

    • 39 7

    • (2)

      Potwierdzam, nam udało się dostać za trzecim razem-potrzebna była pomoc osoby trzeciej, która przed godz 7 ustawiła się w kolejce po numerek. To chore jest.

      • 12 1

      • (1)

        to moze niech nie wydaja numerków tym co ustawiaja sie w kolejce? tak jak kolejki o 6 pod przychodniami bo sie nudzi? Mam kolezanke która jest dosc stałym bywalcem zespołu i jakos nigdy nie słyszałem zeby tam o 6 szła tylko umawia sie na konkretną godzinę

        • 0 12

        • o 9 nie ma numerów

          • 4 0

    • a dojście przez dziury w trylince, czasem niespodziewanie wjedzie w przejscie samochód albo śmieciarka

      a inwalida szybko po dziurach nie chodzi i i odskakiwać nie będzie. Tak jest od zawsze.

      • 2 0

    • To prawda

      Mnie pani przyjmujaca wniosek doprowadzila do placzu, bo stwierdzila ze wniosek wypelniony czarnym dlugopisem to ksero i mam wszystko od nowa przyniesc.... musialam drugi raz isc. dostalam stopien na kilka lat ale ile nerwow i zdrowia to kosztowalo mam nadzieje ze to zlo wroci do tych ludzi

      • 5 0

  • co to jest 100 funtów w dzisiejszych czasach.... (4)

    mam wrażenie, że nasi rodacy za granicą (20 lat) bardzo chcą na wszystkim oszczędzić. Dla większego wrażenia podawane są kwoty w funtach albo euro, które jednak na Polakach w kraju nie robią większego wrażenia.

    • 9 27

    • (2)

      Jak 100 funtów to dla ciebie nic to podam ci numer telefonu na który możesz podesłać bliczka nawet na 300zł dzieki nowobogacki

      • 9 2

      • cwany darmozjad

        • 0 3

      • Wez przestan

        Nigdy nie placilem wyborcom tuska i dalej nie zamierzam. Wolę oddać Żulowi albo zgubić

        • 0 0

    • Co to ma do tego.

      Olali pasażera, po swojej niekompetencji.

      • 6 0

  • też jestem niepełnosprawny

    i zostałem od razu w domu,bo po co sie fatygować na takie ekscesy

    • 11 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane