• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przebudowa wiaduktu budzi kontrowersje. Różne punkty widzenia

Piotr Weltrowski
15 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (128)
Najnowszy artykuł na ten temat Potrzeba 11 mln zł na wiadukt na płk. Dąbka
Wiadukt w ciągu ul. Dąbka stanowi wąskie gardło nawet grubo po godzinach szczytu. Wiadukt w ciągu ul. Dąbka stanowi wąskie gardło nawet grubo po godzinach szczytu.

O tym, że plany Gdyni w kwestii przebudowy wiaduktu na ul. DąbkaMapka budzą kontrowersje można się przekonać przeglądając choćby komentarze pod naszymi artykułami na ten temat. Dostajemy też od czytelników listy w tej kwestii. Poniżej przedstawiamy dwa różne punkty widzenia na tę sprawę.



Z punktu widzenia Trójmiasta twoim zdaniem najbardziej korzystna byłaby:

Przypomnijmy: wiadukt w ciągu ul. Dąbka to dziś wąskie gardło dla osób jeżdżących między centrum Gdyni a górnym tarasem Pogórza i - głównie - Kosakowem. I to dlatego wspólnie z Kosakowem Gdynia miała początkowo przebudowywać wiadukt, a raczej do istniejącego już dobudować drugi.

Kością niezgody okazał się jednak kształt inwestycji. Kosakowo optowało za stworzeniem łącznie sześciu pasów ruchu (w tym dwóch buspasów) lub czterech pasów ruchu (bez buspasów). Gdynia zaś opowiada się za czterema pasami ruchu, w tym dwoma buspasami.

Ponieważ nie udało się wypracować kompromisu, Gdynia będzie ten projekt realizować samodzielnie.

Wszystko o projekcie przebudowy wiaduktu na ul. Dąbka



"Urzędnicy nie biorą pod uwagę potrzeb mieszkańców"



Część naszych czytelników uznała gdyńską wizję za błędną.

- To taki projekt od urzędników dla urzędników, nie biorą pod uwagę potrzeb mieszkańców, nie umieją porozumieć się z ościenną gminą, w ogóle nie czują problemu, bo zapomnieli, że to droga wylotowa i korzysta z niej wielu przyjezdnych i przejezdnych, którzy nie przyjeżdżają na rowerach czy autobusem - napisał jeden z naszych czytelników.
Podobnych głosów było więcej.

- Ta drogą jest wylotówką z miasta, więc, żeby się pozbyć samochodów, które korzystają z tej drogi, jako drogi tranzytowej nie powinno się tam tworzyć buspasa. Jeżeli Gdynia ma budować wiadukt dla mieszkańców Gdyni, to może go nie budować wcale, bo w dzielnicy Pogórze Górne nic nowego się nie buduje, stoją bloki z lat 80., ludzi nie przybywa, a obecna siatka ulic jest wystarczająca. Korki powodują auta z Kosakowa i turyści. A przekonywanie ich do zbiorkomu nic nie da. Korki, jak były, tak będą - pisał inny.

"Władze Gdyni powinny dbać o mieszkańców Gdyni, a nie Kosakowa"



Ale na sprawę można też spoglądać w zupełnie inny sposób. Takie podejście ma pan Karol, którego list do redakcji publikujemy poniżej.

***


Często nie jest mi po drodze z polityką Gdyni dotyczącą kierowców, dróg i absolutnego priorytetu dla komunikacji zbiorowej, ale akurat w tym przypadku uważam, że decyzja o tym, aby nie budować absurdalnie szerokiego wiaduktu z sześcioma pasami ruchu oraz postawić na buspasy jest jak najbardziej zgodna z interesem Gdyni i jej mieszkańców.

Przede wszystkim należy sobie zadać pytanie, kto najbardziej skorzystałby na budowie bardziej przepustowego wiaduktu? Mieszkańcy Gdyni? Jeśli już, to tylko osoby z północnej części Pogórza. A to kropla w morzu korzystających codziennie z ul. Dąbka, która stanowi po prostu przelotówkę z Kosakowa w kierunku właściwego Trójmiasta.

Na waszym portalu przeczytałem jakiś czas temu o najnowszych danych GUS, z których wynika, że Kosakowo jest chyba najdynamiczniej rozwijającą się gminą w całej Polsce, a liczba mieszkań zwiększyła się w tam w ciągu ostatniej dekady o ponad 150 proc.

Każdy, kto choć trochę zna te rejony, wie, że Kosakowo od kilkunastu lat staje się po prostu sypialnią Gdyni. Nowe mieszkania, w całkiem niezłym standardzie, są tu po prostu tańsze, ludzie więc wyprowadzają się z Trójmiasta i zamieszkują w Kosakowie.

I nie ma w tym niczego złego, każdy szuka w życiu oszczędności i najlepszego standardu, na jaki go stać. Problem w tym, że większość z tych osób, wyprowadzając się z Trójmiasta, nadal w Trójmieście pracuje. Podatki płacą w Kosakowie, które się w ten sposób bogaci, pracując w Gdyni, Gdańsku czy Sopocie.

Co więcej, to w Gdyni, Gdańsku i Sopocie generują też codzienny ruch i korki. Bo to, że Trójmiasto jest zakorkowane i ma problem z przepustowością swoich dróg nie jest przecież żadną tajemnicą.

Krótko mówiąc, większa przepustowość wiaduktu, działającego niczym brama do Trójmiasta, to większe korki i ruch w samym Trójmieście. Dlatego uważam, że z punktu widzenia Gdyni i jej mieszkańców zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest stworzenie w tym akurat miejscu dobrych warunków dla komunikacji miejskiej.

Optymalnym rozwiązaniem byłaby zresztą budowa linii kolejowej na północ Gdyni i do gmin ościennych. Wiem, że budowa taka jest w planach, ale podejrzewam też, że miną lata, zanim plany te zamienią się w rzeczywistość. Póki co, pomysł na stworzenie na granicy z Kosakowem węzła przesiadkowego, gdzie faktycznie osoby dojeżdżające do Gdyni i nie chcące stać w korkach będą mogły skorzystać z komunikacji zbiorowej, wydaje się być pomysłem dobrym.

I podkreślam raz jeszcze - pomysłem dobrym z punktu widzenia Gdyni i jej mieszkańców, bo doskonale rozumiem, że mieszkańcy gmin ościennych będą mieli w tej kwestii inne zdanie. Uważam jednak, że miasto powinno w pierwszej kolejności dbać o swoich mieszkańców, czyli tych wszystkich, którzy płacą w nim podatki".

Do którego z powyższych stanowisk wam bliżej? Z którym się zgadzacie?

Opinie (128) 8 zablokowanych

  • Absolutna bzdura (5)

    Kasa dla miasta jest większa od firm, w których są pracownicy (nie ma znaczenia skąd), niż od samych mieszkańców. Każdy kto ma biznes to rozumie. Tylko jak zawsze Gdynia nic nie pojmuje. Blokowanie dojazdu pracownikom to pewna smierć miasta.

    • 50 10

    • Racja.

      • 5 3

    • Oczywiście bzdura (3)

      Dla miast PIT vs CIT to 80:20

      Firmy to w większości JDG i spółki osobowe czyli roczne rozliczenie na podstawie PIT czyli wpływ podatków od mieszkańców.

      • 4 4

      • Udowadniasz że nie pojmujesz (2)

        Nie można porównywać PIT do CIT, jest milion innych zależności, które przeważają. Spójrz choćby na biurowce, w których firmy płacą za wynajem, właściciele płacą podatku gruntowe, za media, za śniadania z cateringu, za obiady za wszystko to co potrzebują do działania. Co zarobią i wędrują w rozwój, w udogodnienia lokalne, a to wszystko generuje kolejne miejsca pracy i obrót kasy w miejscu działaności! Jeden pracownik z Banina przyjeżdżający do OBC tworzy przynajmniej jedno kolejne miejsce pracy dla usług. Można tak dalej pisać same zalety. Nie wiem jak można tego nie dostrzegać. To co można zmienić to wymóg firm w dostosowaniu infrastruktury, by biurowce zapewniały więcej miejsc parkingowych niż 3 na 100m2. Z całej reszty jest tylko korzyść dla miasta, chyba ze totalnie nie potrafi tego wykorzystać

        • 5 4

        • to są czynniki pośrednie, na które miejscy urzędole mają wylane

          Są pośrednie więc nie da się ich kontrolować i natychmiast wykorzystać... Ma być tu i teraz, bo urzędnik nie jest gospodarzem i ogrodnikiem. To "nie jego brocha"... W żaden sposób nie ma świadomości, że jest wynajętym pracownikiem z zakresem obowiązków.

          PIT będący podstawą budżetów miast jest oczkiem w głowie urzędów.
          Ponieważ miejska administracja żyje z mieszkańców (nie dla...), praktycznie nic nie robiąc. Bo to kasa wpływająca bezpośrednio stałym strumienie, łatwym do oszacowania i kontroli.

          Takie "stoliczku nakryj się", który napełnia psu michę... Bo się należy...
          Tylko że pies jest ogrodnika...

          • 0 0

        • To ty nie pojmujesz

          Powołujesz się na podatki od firmy, a nie mieszkańców i jak ktoś ci udowadnia, że jesteś w błędzie to odwracasz kota ogonem jakimiś podatkami od biurowców i cateringiem.

          To może zrozum, że te firmy są w Gdyni i jak nie przyjedzie do nich pracownik z Kosakowa to przyjedzie z Rumii czy Sopotu SKM i nie trzeba dla nich budować ekstra psów na wiadukcie.

          A najważniejsze jest to, że obaj i tak nie zapłacą PIT w Gdyni, więc miasto musi mieć wylane na robienie dobrze ludziom z Kosakowa skóra ich gmina ma wylane na współfinansowanie wiaduktu pod KM zamiast transport indywidualny, bo... myśli zaściankowe.

          Amen

          • 0 0

  • Dąbrowa/Karwiny

    Tak, miasto powinno dbać o swoich mieszkańców płacących podatki, ale nie tylko tych mieszkających w śródmieściu. Mieszkańcy, który mają kiepski transport publiczny zmuszeni są do wybierania aut. Zapraszam włodarzy na Dąbrowę i Karwiny, niech podejmą próbę wyjechania stąd autobusem o dowolnej porze. 12 km do centrum jedzie się godzinę.

    • 34 2

  • 2 urzędników z gdyni ma zawsze inne wizje, (1)

    Tylko że potem trzeba poprawiać to co zepsuli. Może więc 4 pasy , 2 buspasy i dwie ścieżki rowerowe. Hmm acha jeszcze coś dla kierowców. Dobuduje się za rok.

    • 27 1

    • Nieee

      Kierowcy to największe zło w Gdyni. Należy ich tempic jak zarazę, usuwając parkingi i zmniejszać przepustowość dróg. Dzięki temu ludzie będą mieszkać w kosakowie pracować w gdansku a turyści wybiorą Sopot. A w Gdyni pozostanie wspaniały nieskalny ludzka obecnością pusty beton!

      • 14 1

  • Finanse Gdyni to ruina

    Trzecia robić szum medialny i tak wszystko prowadzić żeby inwestycji nie było.

    • 21 2

  • 18 pasów (3)

    Wszyscy którzy jeżdżą tą droga mają te same wnioski, rozbudować wiadukt można nawet do 18 pasów - nic to nie zmieni, sztandarowa inwestycja za 100baniek czyli rozbudowa Kwiatkowskiego i tak wszystko w dół zakorkuje. Jeżeli Gdynia chce tak samo "usprawnić" ruch tym wiaduktem to lepiej niech nic nie robi, będzie więcej na farbę do namalowania kolejnych buspasów

    • 106 42

    • nie zapominaj o ścieżkach rowerowych, w gdyni maluje się ścieżki a nie buspasy bo zbiorkom i tak w stanie rozkładu jak kierowcy nie chcą jeździć za głodowe pensje

      • 9 5

    • Ci co piszą, że buspasy są niepotrzebne widocznie jeżdżą samochodami i wydaje się im , że tak będzie zawsze. Życie jest nieprzewidywalne i może się okazać, że będą musieli korzystać z autobusu. Wtedy będą narzekać, że miasto nic nie zrobiło i trzeba stać w korku. Kij ma 2 końce.

      • 7 8

    • Ale głupoty!!!

      Oczywiście że ten wiadukt usprawni komunikację w mieście samochody nie będą stały już w korku na estakadzie tylko szybciej poruszać się będą w stronę pogórza czy Kosakowa.Te wiadukty bardzo dużo dadzą ale Kosakowo powinno dać więcej na ich powstanie bo w większości to dla mieszkańców Kosakowa i tamtych rejonów to doskonałe posunięcie.

      • 4 2

  • W czym problem, Szczurek ogarnij się (3)

    Skoro Kosakowo chce partycypować w budowie to nie widzę problemu. Gdynia za swoje rozwiązanie zapłacić X. Cena za opcje, którą chce realizować Kosakowo to Y. Wiec prostą matematyką można obliczyć że wkład finansowy Kosakowa to Z= Y-X. I tyle własnie (Z) Kosakowo musi się dołożyć i po temacie. I wilk syty i owca cała

    • 120 13

    • (2)

      Kosakowo chciało zapłacić 50 % kosztów, ale pry wariancie 4 pasy dla aut lub 4+2. Gdynie nie wyszłaby stratna. Jest to złośliwe ze stron Gdyni. Mieszkam w Kosakowie, pracuje w Gdyni, tu odprowadzam podatki i coraz bardziej tego żałuję.

      • 31 7

      • czas porzucić Gdynię, tu nie da się mieszkać ani pracować

        • 21 6

      • spoko, mieszkając w Kosakowie, rynek pracy powiatu puckiego stoi otworem.

        • 5 3

  • Dziwne elemnty

    Mam jakies dziwne klocki w tej naszej Gdyni. Na wielkopolskiej blok pas (bo blokuje jazdę) na odcinku kilkuset metrów kończący i zaczynający się ot tak, na Wincentego Pola moja ulubiona ścieżka droga rowerowa przerywana (sensu ma tyle co stosunek przerywany) a pod hala targowa urwany kawałek drogi rowerowej i to pod prąd. Jak dla mnie to te inwestycje są pod statystyki ile km ścieżek itp powstało, bo nikomu to życia nie poprawia

    • 32 2

  • (2)

    Pogórze Górne powinno być w granicach miasta Gdyni. Wszędzie w Polsce są wchłaniane takie wsie, tylko u nas się nie da.

    • 10 11

    • Ale...

      Pogórze Górne jest częścią Gdyni. Wieś Pogórze z kolei jest częścią gminy Kosakowo. I niech tak zostanie

      • 7 0

    • "i w tym cały jest ambaras...

      aby dwoje chciało na raz..."

      Wszelkie relacje z gdyńskim magistratem to interes jak Zabłociego na mydle.
      Nic więc dziwnego, że nikt do tego się nie pali...

      • 2 0

  • (2)

    Idąc dalej drogą myślenia p. Karola to Sopot i Gdańsk powinny natychmiast utrudnić przejazd z Gdyni, bo przecież to Gdańszczanie I Sopocianie a nie pan Karol płacą u nich podatki. Poza tym zapewne jeszcze pan Karol powie, że skoro mieszańcy powiatu puckiego (bo tamtędy dojeżdża do Gdyni nie tylko gmina Kosakowo) jeżdżą do pracy, to jak nie będą mogli dojechać to Gdynianie będą mogli jeszcze bardziej wybrzydzać w ofertach pracy. Kolejnym krokiem szlabany i przepustki.
    Pan Łucyk bardzo promuje tam ograniczenie ruchu samochodowego w całym mieście woje myślenie kończąc na granicy Gdyni, bo za to mu płacą. Z drugiej jednak strony uzależniona komunikacyjnie od Gdyni gmina Kosakowo nie może wywalczyć dużo większej liczby połączeń autobusowych do Gdyni. W tej chwili w godzinach poza szczytem do Kosakowa autobusy jeżdżą co godzinę i to do tego dwie najważniejsze linie (105 i 146) jeżdżą w odstępach trzyminutowych co oznacza, że jak się spóźnisz to kolejne połączenie w stronę np. Mostów masz za godzinę ! To jak w takiej sytuacji rezygnować z samochodu? Czy galeria Szperk (do której pan Karol zapewne też często przychodzi nie myśląc o tym , że to już właśnie Kosakowo) wprowadziła parking płatny ze złośliwości? Nie, zrobiła to bo stał się punktem przesiadkowym na komunikację miejską Gdyni. Sama zresztą galeria, chociaż na terenie gminy Kosakowo nie ma żadnego połączenia autobusowego z gminą (165 staje dopiero na Maciejewicza) ! Wielu Gdynian prowadzi biznes lub po prostu pracuje na terenie gminy Kosakowo ( bardzo dużo firm produkcyjnych, naftobazy itp.). Widać do zresztą po ruchu na granicy, który odbywa się w obie strony.Gdynia i Kosakowo to gminy już w tej chwili ze sobą nierozerwalne i foch z wiaduktem tego nie zmieni.
    Co do samych wiaduktów, jest jeden techniczny powód. Pan Łucyk zakłada funkcjonowanie wiaduktów bez żadnych awarii czy remontów. Jeżeli takie coś nastąpi, to łatwiej puścić ruch drugim trzypasmowym z naprzemiennym buspasem niż dwupasmowym. Myślmy do przodu!

    • 45 3

    • Myslmy

      Po prostu myślmy !

      • 2 1

    • Czemu nie koleś. Gdańsk i Sopot niech utrudnią przejazd mieszkańcom Gdyni i na odwrót.

      A gmin Kosakowo nie może sama wyznaczyć linii autobusowych do granicy z Gdynią ? I jakie biznesy mają Gdynianie poza Naftobazą ? No jakie ? I jaki ruch aut w związku z tym ? Korki na Wiśniewskiego i Estakadzie rano i popołudniu mają tę samą długość w obu kierunkach ? Zatem o jakim ty ruchu piszesz rano w stronę Kosakowa i popołudniu w stronę centrum Gdyni ?

      I co jakiś czas mają być remonty wiaduktów ? Tu się ośmieszyłeś.

      • 1 6

  • Brawo panie Karolu (15)

    głos rozsądku w masie roszczeniowych krzykaczy którzy pokupowali tanie mieszkanka w polach kapusty wiosek powiatu puckiego i chcą mieć autostradę do miasta kosztem mieszkańców Gdyni.

    • 13 50

    • Głos nieuctwa (4)

      Głos człowieka który obraził się na matematykę i zdrowy rozsądek i żyje we własnym wyimaginowanym swiecie

      • 12 7

      • Przedstawił swój pogląd a twoja odpowiedź to jedynie prostackie i chamskie jego obrażanie. (2)

        • 5 3

        • "prostackie i chamskie"

          "roszczeniowych krzykaczy którzy pokupowali tanie mieszkanka w polach kapusty wiosek powiatu puckiego"

          A to jest oględne i polityczne?
          Odpowiedź jest adekwatna do źródłowej wypowiedzi i postawy...

          • 6 3

        • czego oczekiwać od mieszkańców kapuścianych pól. kultury ?

          • 3 8

      • wracaj krowy doić, a o nową drogę poproś sołtysa. Najlepiej do Pucka

        • 3 6

    • (7)

      To niech Gdynia otoczy się płotem pod napięciem i nie wpuszcza nikogo bez karty mieszkańca. Taki głos rozsądku.

      • 16 3

      • (5)

        no i roszczeniowcy z pól kapusty dali głos, brawo. Lepiej was ogrodzić, chociaz kto by tam chciał jeździć ...

        • 4 12

        • (4)

          Pudło, akurat mieszkam i pracuje w Gdyni i serce pęka jak się patrzy na to co z tym miastem zrobiła obecna ekipa. A powtarzanie tego samego nudnego tekstu o polu kapusty obrazuje idealnie komu wystaje słoma z butów.

          • 10 1

          • (3)

            Może mieszkasz ale mentalnie dalej siedzisz w chałupie pod Brodnicą czy innym Wejherowem, słoju. PS pewnie nie wiesz ale przed powstaniem tych tanich osiedli we wsi Pogórze w powiecie puckim były tam m.nie pola kapusty i było to całkiem niedawno ok 6-8 lat temu.

            • 0 7

            • a co jest złego w chałupie pod Brodnicą lub Wejherowem

              I jaka jest wyższość Gdyni...??!

              • 6 2

            • (1)

              Może nie wiesz, ale Gdynia jeszcze całkiem niedawno była rybacką wioską, więc swoją mentalną wyższość wepchnij sobie spowrotem razem ze słomą.

              • 5 0

              • 6-8 lat temu Gdynia była wioską? ciekawe rzeczy opowiadasz ...

                • 0 3

      • I niech nie wypuszcza swoich mieszkańców, bo będą korzystać z infrastruktury innych miast, co nie powinno się im należeć gdy zamkną swoje miasto dla obcych.

        • 9 0

    • Nie wyjeżdżaj ze swojego pięknego i bogatego miasta, bo tylko obcym korki będziesz robić. Z korkami jest jak z chodzeniem do toalety czy śmiercią, wobec nich każdy jest równy. Będziesz więc w nich stać w swoim mieście. I nie wyjeżdżaj z niego, bo zobaczysz, że może być normalnie.

      • 6 2

    • autostrada?

      Poczytaj co znaczy autostrada i nie szczuj.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane