Nasza czytelniczka chciała skorzystać z promocji żelków w Biedronce "trzy w cenie dwóch", jednak została skasowana za wszystkie opakowania. Kiedyś taką transakcję można było cofnąć na miejscu, teraz cała procedura jest bardzo czasochłonna. - Nie chodzi mi o tych kilkadziesiąt groszy, tylko o nieprzyjazne podejście dla klienta - przekonuje pani Ola.
w Gdańsku natrafiłam na promocję żelków "trzy w cenie dwóch". Gdy przyszło do płacenia okazało się, że zostałam skasowana za wszystkie trzy opakowania. Poprosiłam o cofnięcie transakcji. Pomyślałam, że za chwilę zjawi się kierownik sklepu, zrobi zwrot i w kilkanaście sekund sprawa się wyjaśni.Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
2017-07-08 19:17
Zdarza sie że kasjer bądz błąd systemu i cena się nie zgadza czasem machne ręką czasem wrócę nigdy nie miałam problemu ze zwrotem pare minut i po sprawie
2017-07-08 19:24
Czy kiedyś się pomylono kasując twoje towary w sklepie?
tak i to bardzo często
68%
tak, ale niezwykle rzadko
26%
tak, ale na moją korzyść
2%
nie, zawsze wszystko się zgadza
4%
głos oddany
łącznie głosów: 1180
2017-07-08 19:38
"Musi angażować się" !
2017-07-08 19:50
Dobrze, bardzo dobrze. Jak najwiecej tego typu artykułów (oczywiście, jesli takie sytuacje miały miejsce). Same narzekanie klientów nie zawsze motywuje przedsiębiorstwa do działania, a artykuły powodują efekt antyreklamy. Dla mnie jedna z ważniejszych zalet niedoskonałego kapitalizmu jest konieczność walki o klienta. Pozdrawiam i zycze udanego weekendu.
2017-07-08 20:09
Jakby nie bylo innych problemów. Czasem klienci też przesadzają. Nie potrafia uszanowac kasjerek przecież to tez czowiek i szacunek sie nalezy! No ale klient NASZ PAN no i zawsze na racje.
2017-07-08 20:11
Mialam niedawno podobny przypadek w Auchanie w Osowej. Kupilam ćwiartki kurczaka , cena 2,99 zl wielki napis nad dzialem mięsnym. Na paragonie nabita cena 2,99 zl za kilogram.
Po powrocie do domu zernęlam na paragon a tu jak zwykle niespodzianka . Cena za ćwiartke kurczaka policzona po 4,99 zl ....poważnie.
A w TESSCO w Gdyni na ul . Nowowiczlinskiej tez mialam podobną sytuacje , nawet lepsza . Doliczono mi na beszczelnego kwotę 9,77 zl za serdelki wyśmienite ktorych WOGOLE nie kupowalam .
No niby nie tak duzo ,ale licząc oszukanych klientow to im się nazbiera nadwyżki , nieprawdaż ?
Dodam ,że do Biedronek teraz nie chodzę wogole . Oni to dopiero kantują ! Kiedyś mialam na r-ku grzyby suszone. Nigdy w życiu grzybow suszonych nie kupowalam , sama zbieram.
Ale wmawiali mi ,ze pewnie cos innego bylo tylko kody pomylone itp .....pieniędzy nie oddali.
2017-07-08 21:24
Auchan nabijamy ceny zawodowo
2017-07-09 15:11
W Tesco mnie w błąd wprowadzili. Błyszczyki za 4,5 wisiały na jednej taśmie z tymi droższymi. Potem mi kasy zabrakło.
2017-07-08 20:16
akto normalny kuouje w biedronce lidlu itp ludzie oni na kazdym kroku nas okradaj na placa pelnych pensji podatko itp a klient nei został osozukany 3 za 2 itak jak kupujesz te 2 placi jak za3 produkty bo cena poszla w gure przed ta promocja wystaczy spisywac cenny i jak sa gazetki porownywac ale wy mazda polacy po studjach itak wieceie lepiej pracujac w korpo
2017-07-08 21:12
..setki tysięcy jakie poszły na twoją edukację analfabeto.
2017-07-08 20:21
Ceny na rachunku w tych sklepach często odbiegają od obecnie obowiązującej promocji.
Zawsze sprawdzam rachunek zaraz po otrzymaniu go od kasjera.
Stąd często wyłapuję zawyżone ceny.
(kasjer najczęściej odpowiada, że nie może cofnąć rachunku i musi wezwać kierownika zmiany - odpowiadam - więc proszę go zawołać), potem całe bla bla bla i na koniec - bardzo przepraszamy na pomyłkę i zwrot różnicy z zawyżonej ceny
tak czy siak czas leci a ja płacąc kartą otrzymuję 'klepaki'
2017-07-08 20:34
2017-07-08 20:51
Generalnie sklep OK, zawsze pod ręką. Ale robią sobie pod górę bałaganem z winami. Gdzie indziej informacje z cenami, a gdzie indziej butelki. Chyba specjalna robota. Tylko o co chodzi? Chcą ludzi robić w bambuko, na zasadzie łapania frajera? Gra z przewagą na krótka metę, bo ludzie pójdą kupować do "sąsiadów". Ze strony Biedry głupia zagrywka. Towary zdecydowanie lepsze niż w Lidlu, a wiadomo, że produkty świeże to z rynku (a nie z ryneczku czy bazarku)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
