- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (258 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (160 opinii)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (23 opinie)
- 5 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (163 opinie)
- 6 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (106 opinii)
Uczciwość wyceniona na 20 zł
Dostałem mandat za przekroczenie prędkości. Zdjęcie z tyłu zrobił mi fotoradar. Zazwyczaj w takich wypadkach po przyznaniu się do winy i wskazaniu kierowcy, otrzymuje się najniższą, dopuszczoną w taryfikatorze karę. Moja uczciwość wyceniona została jednak ledwie na 20 zł - pisze pan Grzegorz, czytelnik Portalu Trojmiasto.pl.
W liście było pouczenie i trzy oświadczenia do wyboru:
1. Przyznaję się jako właściciel samochodu do wykroczenia, płacę mandat zaoczny i dostaje cztery punkty karne;
2. Wskazuję kierowcę, który wtedy prowadził auto;
3. Nie wiem kto prowadził auto, płacę mandat 200 zł bez naliczania punktów.
Z wcześniejszych doświadczeń wynikało, że przyznanie się do fotoradarowej winy powodowało obniżenie mandatu do granicy dolnych widełek. Sprawdziłem więc w taryfikatorze, że widełki dla mojego wykroczenia wynoszą 100-200 zł. Myśląc więc (o słodka naiwności), że czeka mnie 100 zł mandatu, przyznałem się do winy, pozwalając na naliczenie mi czterech punktów karnych i wystawienie mandatu zaocznie.
Jakież więc było moje zdziwienie kiedy otrzymałem mandat opiewający na 180 zł! Moja uczciwość i dobrowolne przyznanie się do winy zostało wycenione na 20 zł. Płacąc jedyne 20 zł więcej miałbym czyste konto punktowe. Wychodzi więc 5 zł za punkt karny, podczas gdy uczestnictwo w kursie doszkalającym, pozwalające na skasowanie sześciu punktów karnych, kosztuje ok. 600 zł - to ok. 100 zł za punkt.
Czy jestem więc uczciwym obywatelem? Otóż nie. Matematyka wykazała, że jestem po prostu zwykłym, naiwnym frajerem - liczącym, że władza będzie w stosunku do mnie fair. Jako człowiek z wyższym wykształceniem jestem wysoce wzburzony tą sytuacją. Oczywiście zapłacę ten mandat, bo nie mam czasu ani ochoty szwędać się po sądach i tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem.
To zajście wcale nie zdyscyplinowało mnie do wolniejszej jazdy, ale nauczyło mnie czego innego: nie opłaca się być uczciwym w stosunku do łasej na pieniądze Straży Miejskiej [pieniądze z mandatów przez nią wystawionych trafiają do kasy gminy - przyp. red.], której zadaniem nie jest dbanie o ład i bezpieczeństwo tylko golenie frajerów.
Czy zgadzasz się z podejściem naszego czytelnika? Czy słusznie czuje się poszkodowany wysokością mandatu? Podyskutuj o tym!
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (297) 7 zablokowanych
-
2011-08-10 13:51
Mandat za mandat..
Panowie prawie każdy z nas kierowców miał kontakt i strzał w plecy od SM.To róbmy filmiki telefonami jak SM i Policja smiga 80km/h na 50-tce i wysyłajmy je do komendy czy Urzędu Miasta czyli ząbek za ząbek.Praktycznie kazdy telefon ma kamerę i skadrować własny licznik i auto które nas wyprzedza może tak da się "zdyscyplinować".ps.Pewnie jak by się dało to sprawdzić to pracownik SM i Policji w zyciu nie zapłacił mandatu nawet jak go złapali ,no ale to przywilej danego zawodu tak jak piekarz nie kupuje chleba.AMEN.
- 0 0
-
2011-08-21 15:23
widełki to widełki
nie było powiedziane, że w razie przyznania obniżą do najniższej kwoty - tu nikt prawa nie złamał, a Pan przecież jechał nieprzepisowo, więc o co oburzenie?...
- 0 0
-
2013-08-10 09:46
Bobolice
gm. Przytargiń strzelili mi fotkę z fotoradaru jechałem 58 km/godz. ale SM Bobolice przysłała mi zdjęcie o wątpliwym czarnym zdjęciu i wykazało że jechałem 68km/godz.W tej miejscowości są 3 budynki jest to wieś zabita dechami. Zażadałem od SM Bobolice które mdndat wystawił dokumentów świadectwo legalizacji + atest na fotoradar i stojak dla tego fotoradaru niestety świadectwo legalizacji jest aktualne ale atestów brak... W rozmowie telefonicznej z komendantem SM w Bobolicach dowiedziałem się że jemu atesty są niepotrzebne do jego złodziejskiej działalności. W dodatku w telewizji publicznej Pan Prokurator Seremet autorytataywnie stwierdził że straże miejskie i gminne działają nielegalnie i niezgodnie z prawem.
a w chwilę póżniej pokazano strażniczkę miejską, która w odpowiedzi p. Seremetowi że straż miejska działa legalnie. Mam 62 lata ale takiego skurwiałego kraju jak nasz nie znajdziesz na całym świecie bo rządzą tu kurka i złodziej.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.