Drogowcy analizują jak nowe rozwiązania drogowe, powstałe po remoncie Podwala Grodzkiego sprawdzają się podczas powakacyjnego, wzmożonego ruchu. A autobusy wciąż stoją w korkach, bo urzędnicy nie mogą się dogadać.
powinny się pojawić, by ułatwić przejazd autobusom
33%
nie powinny się pojawić, bo zwiększą korki na innych pasach
25%
to dobre rozwiązanie, które należy promować w wielu innych miejscach
30%
to rozwiązanie, które i tak nie poprawi punktualności kursowania komunikacji
12%
Od kilku miesięcy drogowcy wydłużyli maksymalnie zielone światło na skrzyżowaniu
Podwala Przedmiejskiego z ul. Okopową . Zlikwidowana została także możliwość jazdy prosto ul. Okopową przez skrzyżowanie z al.
Armii Krajowej. Tym samym ruch z Oruni do Wrzeszcza i z powrotem został poprowadzony tunelem. To rozwiązanie zmieniło także trasę kursowania autobusów.
Wcześniejszy okres próbny nie był do końca miarodajny, gdyż w lecie ruch miejski zwykle spada. Chociaż już wtedy pojawiły się pierwsze oznaki, że nowe rozwiązania rozkorkowując pewne rejony Gdańska, blokują miasto w innych miejscach.
W popołudniowych godzinach szczytu kierowcy jadący z Wrzeszcza na południe przez centrum, natrafiali na korek, który zaczynał się w okolicach niedawno zainstalowanych świateł na skrzyżowaniu
Wałów Jagiellońskich z Targiem Siennym i rozciągał się przez Podwale Grodzkie i Błędnik, aż do al. Zwycięstwa.
Drogowcy nie zrażeni tym faktem postanowili poczekać z wnioskami do września, kiedy to - paradoksalnie - ruch drogowy powróci do stałego, czyli wysokiego natężenia.
Podczas remontu, który rozpoczął się w czerwcu, zamknięto także lewoskręt na Węźle Unii Europejskiej i dla kierowców, chcących dostać się z Oruni na trasę W-Z zorganizowano specjalną zawrotkę na ul. Okopowej - na wysokości ul. Bogusławskiego. I jak wynika z analiz to właśnie ten element budzi najwięcej wątpliwości.
- Nie ma na razie decyzji, wciąż wszystko analizujemy - mówi
Mieczysław Kotłowski, dyrektor gdańskiego ZDiZ-u.
- Zawrotka na wysokości Katowni powoduje znaczne zamieszanie w ruchu. Myślimy nad jej likwidacją.To spowodowałby, że najbliższym miejscem do zawrócenia byłoby - i tak mocno zakorkowane - Hucisko.
- To też nie jest dostatecznie dobre rozwiązanie - przyznaje szef drogowców.
Gdy remont dobiegał końca, dyrektor zdradził, że na Podwalu planowane jest także stworzenie pasa wydzielonego wyłącznie dla autobusów. Nowa nawierzchnia już od ponad miesiąca cieszy kierowców, a pasa jak nie było tak nie ma.
- Decyzja należy do ZTM-u. Na razie nie wypowiedzieli się czy potrzebują takiego rozwiązania - tłumaczy Mieczysław Kotłowski.
- Brak jest jakichkolwiek uzgodnień i korespondencji z ZDiZu w sprawie tzw. "buspasów" na odcinku Podwala Przedmiejskiego. Trudno więc odpowiadać na pytania i propozycje, które nie padły - mówi
Alina Żarnoch-Garnik z ZTM Gdańsk.
W obecnej sytuacji, gdy przystanek autobusowy Brama Wyżynna przeniesiono w pobliże Biblioteki Wojewódzkiej na Targu Rakowym tzw. "buspas" przydałoby się także na
Podwalu Grodzkim - od zaplecza Nowego Ratusza do skrzyżowania z węzłem Hucisko. W godzinach szczytu autobusy stoją tam długo na światłach, gdyż skrót ten jest wykorzystywany także przez kierowców innych pojazdów.
- To jest niezły pomysł, warty przeanalizowania - przyznaje dyrektor.
Na przeszkodzie do realizacji tego pomysłu mogą stanąć odmienne plany ZTM-u. Przewoźnik nie jest zadowolony z nowego, tymczasowego umiejscowienia przystanku i oczekuje zmian.
- Docelowe trasy linii autobusowych w rejonie Bramy Wyżynnej powinny wrócić do układu stałego. Trasa przez Targ Sienny jest dłuższa i - co za tym idzie - niestety także kosztowniejsza - przyznaje rzeczniczka.
- Rozważamy dwa inne warianty organizacji ruchu, które naszym zdaniem usprawniłyby komunikację na ul. Wały Jagiellońskie. Pierwszy z nich jest związany z wydłużeniem bliższej (patrząc od strony Dworca Gł. PKP) zatoki przystankowej "Brama Wyżynna", drugi natomiast z modyfikacją organizacji ruchu na Węźle Unii Europejskiej. Póki co zmiany, jakie wymusił remont Podwala Przedmiejskiego na węźle Unii Europejskiej będą wciąż obowiązywały.