- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (183 opinie)
- 2 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (15 opinii)
- 3 Licznik przy światłach na skrzyżowaniu (48 opinii)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (104 opinie)
- 5 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (75 opinii)
- 6 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (463 opinie)
Pierwsze kary za nowe autobusy elektryczne
Spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje nałożyła ponad 40 tys. zł kar na dostawcę nowych autobusów elektrycznych. Powodem jest "niedotrzymanie poziomu gwarantowanego zasięgu minimalnego" - informuje miasto. Stwierdzono 17 takich przypadków, a średni niedobór przejechanych kilometrów wyniósł 19 km.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy, wynikało, że nowe pojazdy zamiast zapowiadanych 400 km są w stanie przejechać zaledwie 200-300 km na jednym ładowaniu.
Sceptycznie o nowych autobusach wypowiadają się także sami kierowcy. Jak mówią, pojazdy są ciężkie i choć mają sporo dodatkowych funkcji, to w warunkach liniowych sprawdzają się co najwyżej umiarkowanie.
Jeszcze w poniedziałek przedstawiciele spółki GAiT tłumaczyli, że wskazywany przez producenta i władze miasta zasięg 400 km to "zasięg osiągany w optymalnych warunkach drogowych i pogodowych". A o takie w dużych miastach, takich jak Gdańsk, jest trudno.
![Nowe autobusy nie tak wydajne, jak zapowiadano? GAiT: dopiero się wdrażamy](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3580/150x100/3580535__kr.webp)
- Zasięg 400 km to zasięg osiągany w optymalnych warunkach drogowych i pogodowych. Warunki drogowe, w tym natężenie ruchu wpisane w specyfikę dużych miast, funkcjonowanie elektronicznego wyposażenia, technika jazdy, chłodzenie wnętrza pojazdu w ciepłe dni, ogrzewanie w chłodne dni - to wszystko ma wpływ na zasięgi pojazdów elektrycznych - tłumaczyła nam Anna Dobrowolska, rzecznik spółki GAiT.
Jednocześnie GAiT potwierdził, że pokonywane dystanse przez nowe pojazdy są krótsze od zapowiadanych i przy włączonym ogrzewaniu wynoszą 200-300 km.
- Długości zadań całodziennych w Gdańsku wynoszą średnio ok. 250 km, tym samym nowe pojazdy są w stanie realizować zarówno tak zwane dodatki, czyli przejazdy realizowane w godzinach szczytu komunikacyjnego, jak zadania całodzienne - zastrzegała Dobrowolska, tłumacząc, że zjazdy techniczne związane są z trwającą konfiguracją systemu zasilania pojazdów.
- Za nami dopiero pierwsze trzy tygodnie użytkowania nowych pojazdów elektrycznych. To czas, w którym w praktyce wdrażamy się w ich obsługę, w tym także m.in. w zakresie ekonomicznej jazdy i systemu zasilania pojazdów. Trwają prace nad docelową konfiguracją oprogramowania zasilania pojazdów, w tym systemu ogrzewania, która korzystnie wpłynie na funkcjonowanie nowych pojazdów elektrycznych - mówiła.
Pierwsze kary za słabe baterie
Już po publikacji artykułu z kilku niezależnych źródeł otrzymaliśmy informacje, że GAiT z nowych autobusów jest zadowolony zdecydowanie mniej, niż wynika to z oficjalnych przekazów. Pojawiły się nawet plotki mówiące o tym, że miejski przewoźnik zareklamuje nowe autobusy i zwróci je do producenta.
Miasto dementuje jednak te informacje, informując jednocześnie, że na wykonawcę umowy, z tytułu niedotrzymania poziomu gwarantowanego zasięgu minimalnego, nałożono kary w wysokości 42,5 tys. zł.
- Gwarantowany zasięg minimalny to taki, który pojazd musi osiągnąć nawet w niekorzystnych warunkach drogowych czy pogodowych - mówi Paulina Chełmińska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - W przypadku autobusów standardowych to 256 km, a w przypadku przegubowych - 242. Są one zbieżne z długością zadań całodziennych w Gdańsku, które wynoszą średnio ok. 250 km.
Jak dodaje, wspomniane kary dotyczą 17 przypadków niedotrzymania poziomu gwarantowanego zasięgu minimalnego. Średni poziom różnicy w tych przypadkach wyniósł 19 km.
- Wciąż trwają prace nad docelową konfiguracją oprogramowania zasilania pojazdów, w tym systemu ogrzewania, która korzystnie wpłynie na funkcjonowanie pojazdów - dodaje Chełmińska.
Chyba zabrakło prądu (29 opinii)
Dwóch pracowników MAN do pomocy
Miasto odniosło się też do zdjęcia zamieszczonego w naszym Raporcie. Chodzi o popołudniowe zatrzymanie autobusu elektrycznego w dzielnicy Piecki-Migowo. Jak wyjaśniają urzędnicy, przyczyną było włączenie się bezpieczników w wyniku błędu elektrycznego. Pojazd wymagał zresetowania układów elektrycznych.
W lepszej optymalizacji nowych autobusów ma wkrótce pomóc dwóch pracowników z fabryki MAN, którzy mają pojawić się w Gdańsku i pomóc pracownikom GAiT w lepszej konfiguracji oprogramowania nowych pojazdów.
Miejsca
Opinie (584) ponad 20 zablokowanych
-
2023-11-10 16:05
Niech największa kara będą dla was dalsze rządy KO (1)
Na nic lepszego nie zasługujecie.
- 14 2
-
2023-11-10 16:55
Tak Mateuszku
- 1 3
-
2023-11-10 16:06
Hmm...
Kontrakt: 62 mln. zł.,
Kara za oszuwstwo: 40 tys..
Czy tylko mi wydaje się, że coś mało proporcjonalnie jak na oszustwo w przetargu? Przecież zasięg skuteczny autobusu to było jedno z najważniejszych kryteriów przetargu i mogło zaważyć na tym kto zwycięży.- 11 0
-
2023-11-10 16:09
Niemiec płakał jak dostał pismo z tą karą.
Pewne info, prosto z Berlina...
- 15 0
-
2023-11-10 16:17
Ludzie kochani, żeby ten pomysł miał sens to co najmniej na końcowym przystanku autobus powinien się doładowywać. (2)
- 6 0
-
2023-11-10 16:55
Ale prezes ściągnięty z Rzeszowa wymysla glupoty juz od paru lat
- 1 0
-
2023-11-11 10:49
Chyba cały czas z podłączonym kablem jechać powinien
- 0 0
-
2023-11-10 16:27
Potrzebne są pojazdy o napędzie hybrydowym. Rozwiązałoby to wiele problemów.
- 6 2
-
2023-11-10 16:29
Lepiej by było zainwestować w autobusy zasilane gazem lub hybrydy. Po wydawać pieniądze na niefektywne zasilanie bateryjne?
- 6 0
-
2023-11-10 16:44
W Danzigu jak to w Danzigu
Już widzę jak Gdańscy "włodarze" fikają MANowi :P
- 6 0
-
2023-11-10 16:47
Polska robota
- 0 3
-
2023-11-10 16:54
Za autobusy warte 27 milionów Miasto płaci 62 miliony.
Dostaje z gorszymi podzespołami niz było w ofercie i nakłada karę na dostawcę w wysokości 42 tysięcy. Wszyscy zadowoleni. Czy ktoś czegoś nie rozumie ?
Kacper- 6 1
-
2023-11-10 16:55
Walka
Po prostu elektryki nie są jeszcze dobre, to jeszcze nie czas i warunki na nie. My to wiemy ale rządzący Europą jeszcze nie. Cały fit55 jest do bani, elektryki od 2035, kary dla właścicieli samochodów benzynowych (znaczy wyższe podatki wkrótce), walka z tzw. zmianami klimatu i CO2, ślady węglowe itp. limity na nie, to wszystko po to żeby nas ludzi jeszcze bardziej trzymać w niewoli i zabrać nam pieniądze. Kto jest dla kogo? Władza dla ludzi czy ludzie dla władzy. My nie chcemy tych wszystkich zmian i walki z wiatrakami. Walki ze zmianami klimatu (nowa religia po covid) które nie istnieją. A zmiany które są, są cykliczne i walka z co2 (z ludźmi) tu nic nie da, poza kasą w budżecie.
- 10 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.