- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (446 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (27 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (178 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
"Poddałam się po 17 godzinach na lotnisku"
Pani Iza planowała polecieć w piątek samolotem z Gdańska do Wrocławia. Na przeszkodzie stanęła jej nie tylko pogoda, ale także niezrozumiały sposób zarządzania kryzysową sytuacją przez linie Ryanair.
Oto jej historia:
Moja podróż z Gdańska do Wrocławia powinna odbyć się planowo 22 grudnia o godz. 13. Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe lot był opóźniony do godz. 14:30 i o tej też porze zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu po raz pierwszy.
Po zajęciu miejsc okazało się, że warunki pogodowe nadal są trudne i trzeba poczekać na ich zmianę. Po trzech godzinach spędzonych na pokładzie samolotu i przejechaniu maszyną przez pas startowy, okazało się, że czas pracy obsługi pokładowej zbliża się do limitu. Z tego powodu musieliśmy zawrócić ponownie do terminalu, gdzie mieliśmy poczekać na nową załogą, aby z nią polecieć do Wrocławia.
Według informacji podanej nam przez obsługę w samolocie odlot nie powinien być później niż o 19, samolot stał bowiem na płycie lotniska, co prawda nie było obsługi, jednak pracownicy zostali już wezwani na lotnisko.
Jednak po opuszczeniu samolotu nikt z obsługi naziemnej nie był w stanie udzielić nam żadnej informacji co do dalszego przebiegu podróży.
Po kilku godzinach oczekiwania inne loty Ryanaira zaczęły startować albo planowo, albo z niewielkim opóźnieniem. Jednak o naszym locie do Wrocławia jakby zapomniano: nie było żadnej informacji na jego temat.
Wydaje się, że to już nie mogła być kwestia pogody, skoro loty międzynarodowe odbywały się, a lot krajowy - mimo że miał się odbyć dużo wcześniej - wciąż nie został ogłoszony.
Warto zaznaczyć, że choć pasażerowie lecący do Wrocławia powinni byli wystartować z Gdańska o godz.13, to do godz. 22:30 nie wydano im żadnych voucherów na posiłki. Zrobiono to po godz. 22:30, gdy zrealizowanie ich było już praktycznie niemożliwe, jako że o tej porze na lotnisku większość punktów usługowych jest już nieczynna, a McDonald's na lotnisku voucherów Ryanaira nie honoruje.
Po wydaniu voucherów na tablicy odlotów początkowo pojawiła się informacja, że lot do Wrocławia odbędzie się o godz. 00:25, potem przesunięto go na godz. 2:50 w nocy.
Po kolejnych zmianach czasu wraz ze współpasażerami zdecydowaliśmy się na konfrontację z osobami odpowiedzialnymi za zaistniałą sytuację, jednak w dalszym ciągu nikt niczego nie wiedział i/albo nie chciał nam powiedzieć. Chcieliśmy uzyskać jakiś dokument od lotniska lub pracowników Ryanair opisujący sytuację i potwierdzający nasze słowa, jednak według opinii pracowników nikt niczego takiego nie jest w stanie nam wystawić i nikt za nic nie ponosi odpowiedzialności bo... winna jest pogoda.
Niestety punkt obsługi znajduje się poza strefą bezpieczeństwa i jak się okazało, mimo pierwotnych zapewnień pracownika lotniska, osoby usiłujące dowiedzieć się czegoś w tym punkcie, ponownie musiały przejść kontrolę bezpieczeństwa, a tym samym część osób straciła posiłek lub napoje nabyte za vouchery w strefie bezcłowej.
Jednocześnie grupa pasażerów Ryanair do Wrocławia była ostatnią lub jedną z ostatnich grup podróżnych na lotnisku - wszystkie pozostałe loty Ryanaira, nawet te, które były zaplanowane później niż nasz, już się odbyły.
Około godz. 3 w nocy, po kolejnej kontroli, ponownie zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu, już z nową załogą. Ponownie jednak, ze względu na warunki pogodowe, nie mogliśmy wystartować i po kolejnych trzech godzinach spędzonych w samolocie stojącym na płycie postojowej lotniska, znowu nakazano nam powrót do terminalu.
Po wejściu do hali odlotów okazało się, że ten sam samolot, w którym przebywaliśmy przez trzy godziny i któremu odmówiono zgody na start rzekomo z powodu trudnych warunków pogodowych, jest gotowy do przyjęcia nowych pasażerów na pokład i wylot do Szwecji!
Po kilkunastu godzinach na lotnisku zrezygnowaliśmy z podróży do Wrocławia, gdyż ze względu na zmarnowany czas nasza wyprawa straciła sens. Od innych współpasażerów dowiedziałam się, że samolot do Wrocławia ostatecznie wystartował około godz. 9:30, więc pasażerowie dotarli do stolicy Dolnego Śląska z 20-godzinnym opóźnieniem.
W mojej ocenie padliśmy ofiarą polityki Ryanaira, który - zasłaniając się złą pogodą - traktował po macoszemu pasażerów mniej rentownego lotu krajowego, a skupiał się na uniknięciu ewentualnych odszkodowań dla pasażerów lotów międzynarodowych. Sam proces komunikacji na lotnisku praktycznie nie istniał, a przez całą sytuację nie dość, że straciliśmy zaufanie do firmy, czas, pieniądze to dodatkowo straciliśmy możliwość spędzenia czasu z bliskimi.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (359) ponad 20 zablokowanych
-
2023-12-25 00:27
To kara za latanie na takiej trasie
- 6 5
-
2023-12-25 00:28
Niestety - uroki latania g*wnolinią.
- 8 0
-
2023-12-25 00:28
WAŻNE: Kiedy wystąpienie niekorzystnych warunków atmosferycznych nie zwalnia linii lotniczej z odpowiedzialności
https://pogoda.interia.pl/wiadomosci/news-wplyw-pogody-na-opoznienia-i-odwolania-lotow-jakie-prawa-ma-,nId,3197555
cytuje:
W niektórych przypadkach przyczyna opóźnienia lotu jest oczywista. Jeżeli lotnisko zostaje zamknięte lub nadeszła ogromna śnieżyca, nikt raczej nie ma wątpliwości, że samolot nie może ruszyć. Zdarza się jednak, że przyczyną opóźnienia wcale nie jest zła pogoda, mimo to taką właśnie informację podaje się pasażerom. Działanie to ma na celu unikniecie konieczności wypłacania odszkodowań za opóźnienia wynikające z winy linii lotniczych. W przypadku, gdy istnieje podejrzenie nieuczciwości ze strony danej linii lotniczej, warto żądać wyjaśnienia oraz ewentualnie dochodzić swoich praw w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego lub przed sądem.
Należy również jasno zaznaczyć, że niesprzyjające warunki pogodowe usprawiedliwiają linie lotnicze tylko wtedy, kiedy występują lub są zapowiadane na czas startu bądź lądowania. Jeżeli zatem burza, śnieżyca czy intensywny wiatr uniemożliwiły zakończenie poprzedniego lotu w wyznaczonym czasie, przez co kolejny lot jest opóźniony przez brak dostępnego samolotu, wystąpienie niekorzystnych warunków atmosferycznych nie zwalnia linii lotniczej z odpowiedzialności.- 6 3
-
2023-12-25 00:44
Latanie w kraju powinno byc zabronione. Pociagi sa
- 7 6
-
2023-12-25 00:49
Raynar (1)
Tyle godzin czekania w samolocie na tych zaj.,ebi.,ście wygodnych fotelach, po locie ludzie wyglądają jak quasimodo
- 10 0
-
2023-12-26 07:49
To kup
Sobie bilet na emirejta tam pewnie są zarąbiste fotele tylko musisz odłożyć kilka wypłat hehe
- 0 0
-
2023-12-25 00:53
Ryanair
Najgorsze linie w EU
- 6 0
-
2023-12-25 01:12
Ja to bym nigdy samolotem nie poleciał
- 1 2
-
2023-12-25 01:22
Problemy z personelem
Nie od dziś wiadomo , że Ryanair boryka się z po lemami z personelem dochodzi do sytuacji że samolot Ryanair prowadzą piloci z np. Enter (czarter)
- 6 0
-
2023-12-25 01:28
(1)
Ludzie, nie latajcie Ryanairem! Oni zawsze po macoszemu traktują pasażerów, jak tylko pojawi się jakikolwiek problem, jakakolwiek nieprzewidziana sytuacja. I oczywiście tacy biedni są, nigdy nic nie jest ich winą, nigdy. Powinna plajtnąć wreszcie ta oszukańcza "linia lotnicza"!
- 9 1
-
2023-12-25 13:32
to oni mieli ten pomysł z miejscami stojącymi parę lat temu???
- 3 1
-
2023-12-25 02:02
Kto by latał do Wrocławia?
Kiedy bliżej jest Wejherowo.
- 10 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.