- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (151 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (110 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (187 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (75 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (364 opinie)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (111 opinii)
Puste skrzynki na święta
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/28/300x0/28229__kr.webp)
Po dwóch tygodniach od wysłania z Zielonej Góry dotarła do Agnieszki Goszczyńskiej, studiującej w Gdańsku, paczka... ze zgniłymi owocami i zepsutym jedzeniem.
- Mama wysłała mi paczkę z żywnością. Po dwutygodniowej podróży w paczce owoce po prostu zgniły - opowiada Agnieszka. - To nie pierwszy przypadek. Paczkę z Allegro też dostałam z dużym opóźnieniem. Wolę już nie ryzykować. Moja mama stwierdziła, że pewniejsze będą przesyłki konduktorskie. Przynajmniej obie będziemy miały pewność, że dotrą w tego samego dnia. Cena jest porównywalna, a dworzec w tej samej odległości od domu co poczta.
To nie odosobniony przypadek. Półtora tygodnia na paczkę z Warszawy czekała Katarzyna Ryblewska z Gdańska. - Mój sześcioletni syn codziennie płakał pod skrzynką na listy, ponieważ czekał na wymarzony zegarek ze Spidermanem - denerwuje się pani Katarzyna. - Codziennie trzeba było kupować mu jakieś drobiazgi na pocieszenie. Kto nam za to zapłaci?
Jak się okazuje, powodów, dla których spędzamy czas wpatrując się w puste skrzynki, jest wiele. Od połowy listopada przeniesiono węzły rozdzielcze z Tczewa, Gdańska i Gdyni do Centrum Ekspedycyjno-Rozdzielczego w Pruszczu Gdańskim. Miało to poprawić jakość realizowanych przez Pocztę Polską usług. Miało, bo jak na razie brakuje tam pracowników do rozdzielania i załadunku poczty. To dlatego z wielkim opóźnieniem trafia ona do naszych skrzynek.
- W miastach, w których wcześniej powstawały CER-y na początku jakość usług także była obniżona. To bardzo trudne przedsięwzięcie - mówi Jacek Przyborski, regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej w Gdańsku. - Ze względu na sytuację ekonomiczną w kraju i możliwość wyjazdów do pracy za granicę, odnotowujemy zarówno dużą liczbę zwolnień, jak i przyjęć. Nasze kadry nie nadążają.
Choć problem spóźnionych przesyłek tkwi w braku pracowników CER, to najbardziej obrywa się listonoszom. Ich także jest za mało.
- Śmiejemy się, że można by nami grać w warcaby, bo tak jak na planszy do tej gry, co drugie biurko jest puste - mówi Jacek Drążek, listonosz z Gdańska. - Zdarzają się urzędy pocztowe, w których brakuje obsady. Wtedy dzielimy się rejonami i od nas korespondencja zawsze wyrusza natychmiast. Obrywa nam się sporo, ale tłumaczymy, że opóźnienia wynikają z pracy w rozdzielni. Mieszkańcy to rozumieją.
Jacek Przyborski przyznaje, że trafia do nich mnóstwo skarg nie tylko od mieszkańców, ale także od przedsiębiorców.
- Największą stratą dla firmy jest utrata wizerunku i dobrej opinii. Sam doświadczyłem długiego oczekiwania na list, więc mogę jedynie przeprosić i mieć nadzieję, że sytuacja wróci do normy - mówi rzecznik.
Przeprosiny pewnie nie wystarczą, ale na niewiele więcej możemy liczyć.
- Termin dostarczenia przesyłek jest deklarowany, a nie gwarantowany - dodaje Przyborski. - Prawo pocztowe przewiduje możliwość złożenia reklamacji po dwóch tygodniach tylko w przypadku przesyłek rejestrowanych. Odszkodowania można żądać tylko w przypadku zagubienia lub uszkodzenia paczki.
Opinie (207) 1 zablokowana
-
2007-12-11 09:10
znaczki droższe niz w unii, a listonoszy brak i niedofinansowani
- 0 0
-
2007-12-11 09:11
opóźnione priorytety
List Polecony Priorytet z dokumentami firmowymi nadany na Pomorskiej w Gdańsku szedł 5 tygodni na Złota Karczmę też w Gdańsku. W między czasie złożyłam reklamację na poczcie gdyż wszystkie dokumenty musiałam odtwarzać na nawo, a w oczach kontrahenta straciłam wiarygodność. Poczta pieknie mi odpowiedziała, ze przesyłka jest już dostaczona (doszła po 5 tyg wraz z formularzem reklamacyjnym do podpisu) i że życzą mi dalszej satysfakcji z korzystania z ich usług. Nie wiem jaki matoł redaguje te pisma, ale to szczyt wszystkiego. jak to przeczytałam to mało nie wyszłam z siebie i nie stanęłam obok z tej wściekłości. nie ma drugiej tak komunistycznej firmy...
- 0 0
-
2007-12-11 09:14
list opóżniony
list z poznania do gdańska szedł 15 dni. Szok. Prędzej mozna wysłać gołebia z listem niz liczyc na poczte
- 0 0
-
2007-12-11 09:14
p. Goszczyńska i p.Ryblewska
jesteście jakieś podstawione czy coś? promieniuje od Was Panie głupota na maksa, faktycznie żarcie lepiej wysłać jest przesyłką konduktorską, a najlepiej to kasę wysłać studentce to kupi sobie to co najbardziej potrzebne, a Pani Mamusia to nieźle swojego szkraba wychowuje, maleństwo kupiło Panią już w tak młodym wieku, HA! HA! HA!
- 0 0
-
2007-12-11 09:15
żenada
Czekam już 22 dni na list... A ta przesyłka jest dla mnie bardzo ważna :-( Dzwoniłam na poczte i usłyszałam opowieść o nowej rozdzielni w Pruszczu. Pani z poczty jeszcze dodała, że nie mam się co martwić, bo list na bank dojdzie przed świętami. Mam nadzieje, że chodziło jej o święta Bożego Narodzenia...
- 0 0
-
2007-12-11 09:19
A czy jest jakiś przepis prawny który pozwala domagac sie rekompwnsat i odszkodowań z aopieszałość lub niedoręczenie przesyłek? Nie chodzi oczywiście o przepisy pocztowe, bo tam z pewnościa nie ma, ale jakies ogólniejsze, konsumenckie, czy wynikajace z kodeksu cywiolnego. Bo to granda przecież, myslałam że jaki jedna z nielicznych oczekuje od miesiaca na priorytet - a tu proszę, ile nas jest nabijanych w butelkę!
- 0 0
-
2007-12-11 09:31
Odszkodowanie? Nie po to zadrudniano nowych dyrektorów i innych urzędników, aby płacic tłuszczy ( czyli klientom) odszkodowanie - a propos czekam na list wysłany w Gdańsku 3 listopada.... i fakturę - termin zapłaty 4 .12 na szczęście dostałem ją mailem ... niecz żyje poczta ...elektroniczna
- 0 0
-
2007-12-11 09:34
w d.... z kartkami
Do tej pory na Rajskiej nie mam rachunku za telefon (termin płatności zwykle ok. 2-go) i prąd (też już zapewne po terminie). Kiedy wreszcie urzędy i dostawcy mediów zaczną korzystać z usług konkurencji lub własnych doręczycieli. Ja nie mam zamiaru płacić karnych odsetek, bo fagasom z dyrekcji Poczty Polskiej chce się wykorzystywać pracowników i robić z nich niewolników za grosze.
- 0 0
-
2007-12-11 09:34
Ja czekałam na list z banku...miesiąc bez trzech dni...ŻENADA!
- 0 0
-
2007-12-11 09:38
szkoda gadać!
ja złapałam listonosza jak wrzucał na moich oczach awizo i wciskał mi kit, że nie ma miejsca w torbie żeby nosić wszystkie listy i że to nie jego rejon i go nic nie obchodzi.dziwne że miał miejsce na ulotki reklamowe. którymi zapchał moją skrzynkę.od 3tygodni go nie widziałam.nadal czekam na rachunek z TP który powinnam zapłacić 28-go zeszłego miesiąca.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.