• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Słodki powrót

Tomasz Falba
14 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
W sklepach znowu można kupić słodycze produkowane przez gdańskie zakłady "Bałtyk".

- Spotkaliśmy się z bardzo pozytywnym oddźwiękiem ze strony klientów - mówi dyrektor zakładów Zbigniew Turulski. - Dla wielu z nich zjedzenie słodyczy z "Bałtyku" to jak powrót do czasów dzieciństwa.

Od przedwojnia

W tym, co mówi przedstawiciel Zakładów Przemysłu Cukierniczego "Bałtyk" w Gdańsku Oliwie jest sporo prawdy. Słodyczami produkowane przez fabrykę o tej samej nazwie zajadali się bowiem mieszkańcy Trójmiasta przez kilkadziesiąt lat.

Historia firmy sięga przedwojnia, kiedy to w roku 1923 w Wolnym Mieście Gdańsku powstały trzy fabryki słodyczy: Anglas, Baltic i Kosma. Po drugiej wojnie światowej, a dokładnie w 1951 roku, zakłady te zostały upaństwowione i poddane wspólnemu zarządowi, pod nazwą ZKP "Bałtyk". Najsłynniejszy wyrób kojarzony z fabryką to czekolada "Finezja", choć nie tylko ta czekolada schodziła z linii produkcyjnej. Były wśród nich także m.in. galaretki i lizaki.

Po zmianie ustrojowej, na początku lat dziewięćdziesiątych, majątek zakładu kupił skandynawski koncern "Fazer", który zaprzestał produkcji sztandarowych wyrobów "Bałtyku" i zmienił nazwę firmy. W końcu, rok temu, ogłosił jego likwidację. Cała ponad 300-osobowa załoga straciła pracę. W Gdańsku po osiemdziesięciu latach przestano produkować słodycze.

Teraz Bomilla

Kilka miesięcy później zakładami zainteresowała się firma "Bomilla" z Włocławka i zdecydowała się na jego reaktywację. - To była okazja - tłumaczy szef "Bomilli" Ryszard Woliński. - Do wzięcia była znana, dobrze kojarzona marka. Nie wahaliśmy się długo. Od początku roku ZKP "Bałtyk" znowu produkują słodycze, m.in. czekoladę "Finezja".

Nie tylko Polska

Trafiają one nie tylko na polski rynek, ale także na skandynawski. Zakład zatrudnia na razie 90 osób, ale wszystko wskazuje na to, że za jakiś czas może ich być więcej. Docelowo nawet 300-400 osób. - Produkcja ciągle się rozwija - mówi Turulski. - Nie boimy się konkurencji. To raczej konkurencja powinna bać się nas.
Czekoladowy humor

Nazwa "czekolada" pochodzi z języka azteckiego i oznacza tyle co "napój kakaowy". Pierwotnie bowiem w taki właśnie sposób była podawana. W Ameryce Południowej tak się robi do dzisiaj. My znamy głównie czekoladę w tabliczkach. Wyrabia się ją z miazgi kakaowej, masła kakaowego, środka
słodzącego i innych dodatków odpowiednio zmieszanych. Czekolada ma wysoką wartość energetyczną - 100 gramów tego wyrobu to ok. 600 kcal. Jej zjedzenie poprawia jednak nastrój.
Tomasz Falba

Opinie (72) 2 zablokowane

  • Ccarna żmijo, nie rób reklamy innym markom

    OK ? Spróbuj choć raz sie powstrzymać od zbaczania z tematu...

    • 0 0

  • Czytelniku

    Nie przesadzaj kalmary w marcepanie, śledź w białej czekoladowej polewie, krewetki lukrowane i inne takie to ciekawy eksperyment.
    Ci Belgowie.

    • 0 0

  • Locoski (1)

    A o pizzy na słodko słyszałeś???

    • 0 0

    • pizza

      byla polska pizza mrozona z szynka i czekolada.
      zrobila ro chyba rigga kilka lat temu. kumplel mowil ze wyprodukowano mnostwo palet. zalali rynek. w calej polece sprzedali 300szt. reszta wrocila. porazna firmy namax. haha

      • 0 0

  • Jestem nudnym tradycjonalistą jeżeli chodzi o kuchnię.
    Pizza na słodko to coś w rodzaju kwaśnego makowca.

    • 0 0

  • He, he:/

    • 0 0

  • Czytelnik

    nie bądź taki zasadniczek, żadnej marki nie reklamowałam ;) A skoro rozmawiamy o czekoladkach, to mój post był jak najbardziej na miejscu.
    Jeszcze trochę, a jak CzŻ napisze że Ziemia krąży wokół Słońca, to znajdzie się przeciwnik tej tezy, który w dodatku oskarży Żmiję że szerzy masońsko-liberalno-peowskie teorie ;)

    • 0 0

  • Znakomicie.

    Brawo za tak udany powrót.I życzenia wszystkiego najlepszego.łapię się na tym że chętnie bym sie napił piwa z gdańskiego browaru.Może po wyborach,jak przestanie w końcu rządzić w Gdańsku Platforma uda sie reaktywować to przedsięwzięcie chociaż będzie to bardzo trudne.

    • 0 0

  • żmija

    Biedactwo! :DDD

    • 0 0

  • Ten baton

    Pamietam go bardzo dobrze ten baton krymski to było małe co nieco - poprawiało nastrój i rozjaśniało umysł w trakcie nauki.
    Niedawno nawet opowiadałam o tym mojej córce .
    Powinni go reaktywować.

    • 0 0

  • Pamiętam sklepik na Monciaku

    Pamiętam mały firmowy sklepik na Monciaku, gdzie można było zaopatrzyć sie w wyroby Bałtyku, chałwę, batony krymskie, blok z waflami lub z herbatnikami, irysy sezamowe, irysy mleczne, "Wiewiórkę", czekoladę "Indię". Cieszę sie, że firma będzie nadal produkować, życzę powodzenia. Ach, gdyby ktoś chciał jeszcze wyprodukować lody Mewa.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane